- Ze strony rebeliantów był dobry timing. Zaatakowali w doskonałym momencie, kiedy polityczna mapa Bliskiego Wschodu wyglądała najlepiej dla tych, którzy chcieli Asada obalić - tłumaczył w Polskim Radiu 24 dr Jakub Gajda, politolog i orientalista z Fundacji Pułaskiego.