Już w grudniu Białoruś planuje rozmieszczenie rosyjskiego systemu hipersonicznych rakiet pośredniego zasięgu Oriesznik. Decyzja ma być odpowiedzią na "działania państw zachodnich". "Przy naszej granicy znajduje się środek bojowy, do którego w tym momencie nie posiadamy zdolności zwalczania. Bazowalibyśmy tutaj wyłącznie na wsparciu zachodniego sojusznika w postaci Stanów Zjednoczonych, być może Niemiec. Dla nas to niewiele zmienia, ponieważ to pocisk, który z racji na swój zasięg jest większym sygnałem w stronę naszych zachodnich sąsiadów. Ten pocisk będzie w stanie przelecieć przez Polskę i sięgnąć dalszych celów. Niemniej jest to pocisk, który w tym momencie sprawia, że jeżeli zostałby rozmieszczony, to dokłada nam się kolejny element odstraszania i budowania napięcia w relacjach międzynarodowych" – zauważył w rozmowie z Tomaszem Weryńskim w Radiu RMF24 Adam Świerkowski z portalu Defence24.