Pamiętacie głośną próbę likwidacji "Medyka" w Zielonej Górze? Odwołany 2 lata temu dyrektor "Medyka" Jarosław Marcinkowski wygrał przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Sąd unieważnił uchwałę marszałków, którą został on odwołany. Dyrektorowi zarzucano łamanie ustawy antykorupcyjnej.
Wszystko dzialo się w czasie kiedy planowano likwidację szkoły w Zielonej Górze, urząd marszałkowski nie przebierał w środkach wobec przeciwników tego pomysłu a pracujących tam ludzi nazywano "przebierańcami w kitlach". Tak było.
Racje urzędu i zielonogórskiego szpitala były jasno artykułowane, ale my daliśmy też głos drugiej stronie, stronie "Medyka", za co zresztą wielu ludzi dziękuje radiu do dziś.
W gorącym czasie rozmawialiśmy z dyrektorem Marcinkowskim - w ramach publicystyki, tak źle ocenianej dziś przez likwidatora Iwanowskiego i jednocześnie przecież jednego z dyrektorów tego samego bezprawnie działającego urzędu marszałkowskiego, który dziś w tej sprawie połyka swój język.
W uzasadnieniu mojego zwolnienia przeczytałem o mojej radiowej pracy jako "niespełniającej standardów medium publicznego". Troszku uważam to jednak za "naciągane" w tej i setkach innych spraw.