Nie tylko Billy Pilgrim wyleciał poza czas. Przerywamy krucjatę w latach czterdziestych na kilka odcinków, by skakać na osi w tę i we w tę. Nie oznacza to wywrócenia struktury całego podcastu do góry nogami, spokojnie. Po prostu, jak co kilka miesięcy, potrzebujemy delikatnego odświeżenia. Dlatego... poszliśmy do teatru na inscenizację Kurta Vonneguta. Szykujcie bakłażany, szykujcie popcorn, zrobi się nielinearnie, komicznie i smutno jednocześnie.