
Sign up to save your podcasts
Or
Asia o IT myślała przez wiele lat, głównie dlatego, że zawsze fascynowało ją, w jaki sposób z linijek kodu powstaje działająca aplikacja, np. taka, której codziennie używa się w swoim życiu. Wprawdzie nigdy nie wykazywała zamiłowania do matematyki, więc w związku z tym uznała, że nie ma dla niej miejsca w tej branży i nie podjęła studiów informatycznych. Ale to nie koniec tej historii.
Ścieżka zawodowa Asi biegła przez bankowość i ubezpieczenia, gdzie zajmowała się obsługą klienta i kontrolingiem. Po symbolicznej trzydziestce stwierdziła, że czas na zmianę i zaczęła się zastanawiać co chciałaby w życiu robić.
W pierwszej chwili skupiła się na marketingu internetowym, kiedy to na rodzinnym spotkaniu padło zdanie „U nas w firmie brakuje testerów, wypuszczamy aplikacje bez testów”. Wtedy zapaliła się jej w głowie lampka „Ja będę świetnym testerem! Co muszę zrobić, aby, nim zostać?”.
To był lipiec, a we wrześniu była już kursantką bootcamp’u (czyli ekspresowego kursu) na testera manualnego organizowanego przez SDA.
Czuła, że testowanie oprogramowania to pomysł na jej przyszłość, bo dd zawsze kogoś/coś sprawdzała. W bankowości były to dokumenty podpisywane z klientami, wnioski kredytowe czy transakcje kasowe. W PZU przeprowadzała kontrole i szkoliła agentów z nowych narzędzi systemowych. Takie umiejętności jak dobra organizacja pracy, skrupulatność, odpowiedzialność czy umiejętność pozytywnej komunikacji z drugim człowiekiem rozwijała przez całe swoje zawodowe życie, a są właśnie cechy pożądane na stanowisko testera aplikacji.
Asia poszła ścieżką wykorzystania już zdobytego wcześniej doświadczenia. W PZU prowadziła szkolenia dla agentów ubezpieczeniowych z nowych narzędzi i pierwszą pracę jako QA rozpoczęła w firmie rozwijającej aplikację dla agentów ubezpieczeniowych, gdzie doświadczenie biznesowe było nawet ważniejsze niż techniczne.
Bardzo ważna na początku ścieżki jest gotowość zejść poniżej wynagrodzenia, jakie otrzymujesz w branży, w której masz już doświadczenie. Asia na początku swojej drogi wysłała w sumie 40 CV, z czego wygenerowała 5 rozmów, które z kolei zaowocowały 2 ofertami pracy jako QA.
W dużym uproszczeniu działa to tak:
Jak w każdej branży i na każdym stanowisku są pewne cechy i umiejętności pożądane. Tester powinien posiadać predyspozycje miękkie, takie jak komunikatywność – jest to najważniejszy skill testera, dlatego że nie jest łatwo mówić o czyichś błędach, powiedzieć komuś, że zrobił coś źle. Ważne jest tutaj skupienie się na problemie, a nie personalnie na osobie.
Jak również chęć do drążenie tematu, na pewno przydatne jest analityczne myślenie, tester wciąż zastanawia się, jakby to jeszcze popsuć? Co się stanie, jeśli zrobię tak... jaki, to ma wpływ na dalszy proces? Czy ma to wpływ na wcześniejsze działania?
Niestety, w zadaniach, jakie otrzymujemy do testów nie jest wszystko opisane. Praca testera wykracza poza działania, jakie są ujęte w tasku, i to jest bardzo ważne, aby być tego świadomym.
Tylko osoba, która ma czasz na naukę – i nie tylko na początku zawodowej ścieżki, po to by zacząć, nauka trwa cały czas – najintensywniej przez pierwsze dwa lata.
Środki na kształcenie się lub duże samozaparcie w pozyskiwaniu wiedzy dostępnej w sieci. Nie każdy ma cierpliwość do drugiej opcji. Asia w tym roku rozpoczęła przygodę z testami automatycznymi. Zaczęła od kursów na udemy, ale w rzeczywistości napotkała problemy, o których w kursie nie wspomniano. Oczywiście na wszystko jest odpowiedź w sieci, ale jest też wiele odpowiedzi, które już nie są aktualne, ponieważ technologia się zmienia. Asia wpadła na inny pomysł – prywatne korepetycje z doświadczonym programistą w zakresie testów automatycznych – ale nie jetto popularne podejście (choć skuteczne!). W IT jest to normalne, że poświęcasz czasami sporo czasu, aby rozwiązać jakiś problem podczas pisania kodu. Zupełnie inną kwestią jest poznać odpowiedź na pytanie jak to powinno działać, a inną rozumieć jak to powinno działać.
Pierwsze co przychodzi do głowy to studia.
Trzeba natomiast jedno powiedzieć jasno – jeśli ktoś łudzi się, że po 3-miesięcznym bootcam'pie, gdzie zjazdy są co drugi weekend, zostanie testerem, programistą czy będzie automatyzował testy, to boleśnie przekona się, że nie.
Wykładowca na bootcam'pie, w którym Asia brała udział, wciąż powtarzał, że on nam tylko daje zajawkę tematu, można to wykuć na blachę i zdać egzamin, ale to nas nie przygotuje do pracy w tym zawodzie. Należy poświęcić dwa razy więcej czasu niż sam bootcamp, we własnym zakresie, aby zdobyć niezbędną wiedzą do wykonywania obowiązków wynikających ze stanowiska testera.
Tak też było w realnym świecie, gdzie Asia po pracy w tygodniu poświęcała każdego dnia od 2 do 4 godzin na zapoznawaniu się z teorią z wykładów, poprzez szukanie informacji na dany temat na blogach, grupach, forach czy w innych podręcznikach. Potem robiła z tego własne notatki. Każde otrzymane zadanie do wykonania robiła w 3 wersjach i w dwóch językach.
Dlaczego? Dlatego, że uczymy się przez praktykę, i warto wykorzystać wiedzę trenera na takich bootcamp'ach do maksimum.
I teraz druga kwestia. Tak jak w przypadku testera manualnego / QA ważną rolę odgrywają umiejętności miękkie, a wiedzę należy uzupełnić we własnym zakresie, tak w przypadku testera automatyzującego i jak można się domyślić programisty, to nie jest już, tak łatwo.
Nawet jeśli poświęcasz czas po bootcamp'ie na szperanie po sieci i szukanie odpowiedzi na pytanie „dlaczego u mnie nie działa”, to najprawdopodobniej szybciej znajdziemy rozwiązanie niż odpowiedź – a to dwie różne rzeczy. W sieci łatwo znajdziemy kod, który zadziała, ale znacznie trudniej znaleźć wytłumaczenie logicznego działania.
Asia rekomenduje korzystanie z korepetycji u doświadczonego programisty, który nie tylko pokaże co można wykorzystać z danej biblioteki, ale nauczy jak pisać własny kod, dzięki czemu zrozumiesz działanie i logikę. Tutaj większe znaczenie mają umiejętności techniczne i analityczne myślenie. W przypadku rekrutacji na testera automatyzującego rekrutacja będzie wyglądała niczym na programistę. Jeśli chodzi o testera manualnego, to często dużo ważniejsza jest znajomość biznesu i umiejętność dobrej komunikacji niż umiejętności techniczne, dlatego mówi się, że próg wejścia do branży IT jest tu najniższy.
Natomiast nawet w przypadku testera manualnego, „jakieś” umiejętności techniczne są konieczne. Można by wyróżnić choćby:
Warto obserwować grupy na Facebooku wspierające osoby, które chcą zacząć pracować w IT jako tester. Juniorzy dzielą się swoim CV, aby uzyskać feedback od osób z większym doświadczeniem, zdarza się że są osoby, które od roku po ukończeniu bootcamp'u szukają pracy bez skutku. Można tam poczytać o błędach, jakie popełniają inni po to, by uniknąć ich na swojej ścieżce do IT.
Tak, jest konieczny. W mniejszym lub większym stopniu, ale jest. Przede wszystkim, jeśli język obcy jest wymagany w ogłoszeniu to na 99% osoba z HR która do Ciebie zadzwoni, przeprowadzi z Tobą choćby krótką pogawędkę w języku obcym. Tutaj warto się przyłożyć, ponieważ w większości przypadków, nawet jeśli masz doświadczenie w testowaniu, a rozmowa będzie stwarzała dla Ciebie problem to HR nie przekaże twojego CV dalej.
Rzeczywistość wygląda nieco prościej. Często dokumentacja jest w języku angielskim, ale każdy, kto umie korzystać z tłumacza googla powinien sobie poradzić. Inaczej sprawa wygląda, gdy w zespole są osoby anglojęzyczne. Wszystkie spotkania w SCRUM wymagają aktywnego uczestnictwa, więc takie minimum, czyli poziom B2 jest konieczne. Najtrudniej i tutaj nie ma taryfy ulgowej, jeśli będziesz mieć kontakt z klientem zagranicznym. Tutaj musisz czuć się swobodnie podczas takiej rozmowy więc minimum C1 jest takim must have, tym bardziej, że rozmowy będą często dotyczyły języka techniczno-biznesowego.
No i kwestia samego rozwoju – ~90% materiałów w Internecie, na jakie się natkniesz, będzie jednak w języku angielski więc brak rozumienia tutaj będzie dla Ciebie sporym ograniczeniem.
Jako tester automatyczny powinno się mieć portfolio umieszczone na GitHubie. Jest to tyle proste, że w końcu pokazujemy kod, jaki napisaliśmy.
W przypadku testera manualnego to na start może być tylko rozbudowane CV, z czasem opis projektów, w których wykonywało się testy. Warto nawet pokazać graficznie błędy, jakie się zgłaszało, pokazując strukturę opisu oraz szczegóły, na jakie zwróciło się uwagę – bardzo mało kto to robi, a to pokazuje już jakiś standard pracy. Można również pokazać dokumentację, jaką się tworzyło – w przypadku testera to również bardzo ważny element pracy (dbanie o aktualną dokumentację testowanych obszarów).
Grupy na Facebooku
Testowanie oprogramowania -
https://www.facebook.com/groups/TestowanieOprogramowania/
Tester oprogramowania - wsparcie na starcie -
https://www.facebook.com/groups/testeroprogramowania/
Czerpanie wiedzy
https://www.w3schools.com/
Portale gdzie można zdobyć doświadczenie komercyjne
https://www.utest.com/
Webinary i meetingi
Wydarzenia IT - https://crossweb.pl/wydarzenia/it/
Książki
Testowanie i jakość oprogramowania. Modele, techniki, narzędzia – Adam Roman Testowanie oprogramowania w praktyce – studium przypadków 2.0 – Adam Roman i Karolina Zmitrowicz
Więcej o Asi: https://www.linkedin.com/in/joanna-gruszka-252023189
Asia o IT myślała przez wiele lat, głównie dlatego, że zawsze fascynowało ją, w jaki sposób z linijek kodu powstaje działająca aplikacja, np. taka, której codziennie używa się w swoim życiu. Wprawdzie nigdy nie wykazywała zamiłowania do matematyki, więc w związku z tym uznała, że nie ma dla niej miejsca w tej branży i nie podjęła studiów informatycznych. Ale to nie koniec tej historii.
Ścieżka zawodowa Asi biegła przez bankowość i ubezpieczenia, gdzie zajmowała się obsługą klienta i kontrolingiem. Po symbolicznej trzydziestce stwierdziła, że czas na zmianę i zaczęła się zastanawiać co chciałaby w życiu robić.
W pierwszej chwili skupiła się na marketingu internetowym, kiedy to na rodzinnym spotkaniu padło zdanie „U nas w firmie brakuje testerów, wypuszczamy aplikacje bez testów”. Wtedy zapaliła się jej w głowie lampka „Ja będę świetnym testerem! Co muszę zrobić, aby, nim zostać?”.
To był lipiec, a we wrześniu była już kursantką bootcamp’u (czyli ekspresowego kursu) na testera manualnego organizowanego przez SDA.
Czuła, że testowanie oprogramowania to pomysł na jej przyszłość, bo dd zawsze kogoś/coś sprawdzała. W bankowości były to dokumenty podpisywane z klientami, wnioski kredytowe czy transakcje kasowe. W PZU przeprowadzała kontrole i szkoliła agentów z nowych narzędzi systemowych. Takie umiejętności jak dobra organizacja pracy, skrupulatność, odpowiedzialność czy umiejętność pozytywnej komunikacji z drugim człowiekiem rozwijała przez całe swoje zawodowe życie, a są właśnie cechy pożądane na stanowisko testera aplikacji.
Asia poszła ścieżką wykorzystania już zdobytego wcześniej doświadczenia. W PZU prowadziła szkolenia dla agentów ubezpieczeniowych z nowych narzędzi i pierwszą pracę jako QA rozpoczęła w firmie rozwijającej aplikację dla agentów ubezpieczeniowych, gdzie doświadczenie biznesowe było nawet ważniejsze niż techniczne.
Bardzo ważna na początku ścieżki jest gotowość zejść poniżej wynagrodzenia, jakie otrzymujesz w branży, w której masz już doświadczenie. Asia na początku swojej drogi wysłała w sumie 40 CV, z czego wygenerowała 5 rozmów, które z kolei zaowocowały 2 ofertami pracy jako QA.
W dużym uproszczeniu działa to tak:
Jak w każdej branży i na każdym stanowisku są pewne cechy i umiejętności pożądane. Tester powinien posiadać predyspozycje miękkie, takie jak komunikatywność – jest to najważniejszy skill testera, dlatego że nie jest łatwo mówić o czyichś błędach, powiedzieć komuś, że zrobił coś źle. Ważne jest tutaj skupienie się na problemie, a nie personalnie na osobie.
Jak również chęć do drążenie tematu, na pewno przydatne jest analityczne myślenie, tester wciąż zastanawia się, jakby to jeszcze popsuć? Co się stanie, jeśli zrobię tak... jaki, to ma wpływ na dalszy proces? Czy ma to wpływ na wcześniejsze działania?
Niestety, w zadaniach, jakie otrzymujemy do testów nie jest wszystko opisane. Praca testera wykracza poza działania, jakie są ujęte w tasku, i to jest bardzo ważne, aby być tego świadomym.
Tylko osoba, która ma czasz na naukę – i nie tylko na początku zawodowej ścieżki, po to by zacząć, nauka trwa cały czas – najintensywniej przez pierwsze dwa lata.
Środki na kształcenie się lub duże samozaparcie w pozyskiwaniu wiedzy dostępnej w sieci. Nie każdy ma cierpliwość do drugiej opcji. Asia w tym roku rozpoczęła przygodę z testami automatycznymi. Zaczęła od kursów na udemy, ale w rzeczywistości napotkała problemy, o których w kursie nie wspomniano. Oczywiście na wszystko jest odpowiedź w sieci, ale jest też wiele odpowiedzi, które już nie są aktualne, ponieważ technologia się zmienia. Asia wpadła na inny pomysł – prywatne korepetycje z doświadczonym programistą w zakresie testów automatycznych – ale nie jetto popularne podejście (choć skuteczne!). W IT jest to normalne, że poświęcasz czasami sporo czasu, aby rozwiązać jakiś problem podczas pisania kodu. Zupełnie inną kwestią jest poznać odpowiedź na pytanie jak to powinno działać, a inną rozumieć jak to powinno działać.
Pierwsze co przychodzi do głowy to studia.
Trzeba natomiast jedno powiedzieć jasno – jeśli ktoś łudzi się, że po 3-miesięcznym bootcam'pie, gdzie zjazdy są co drugi weekend, zostanie testerem, programistą czy będzie automatyzował testy, to boleśnie przekona się, że nie.
Wykładowca na bootcam'pie, w którym Asia brała udział, wciąż powtarzał, że on nam tylko daje zajawkę tematu, można to wykuć na blachę i zdać egzamin, ale to nas nie przygotuje do pracy w tym zawodzie. Należy poświęcić dwa razy więcej czasu niż sam bootcamp, we własnym zakresie, aby zdobyć niezbędną wiedzą do wykonywania obowiązków wynikających ze stanowiska testera.
Tak też było w realnym świecie, gdzie Asia po pracy w tygodniu poświęcała każdego dnia od 2 do 4 godzin na zapoznawaniu się z teorią z wykładów, poprzez szukanie informacji na dany temat na blogach, grupach, forach czy w innych podręcznikach. Potem robiła z tego własne notatki. Każde otrzymane zadanie do wykonania robiła w 3 wersjach i w dwóch językach.
Dlaczego? Dlatego, że uczymy się przez praktykę, i warto wykorzystać wiedzę trenera na takich bootcamp'ach do maksimum.
I teraz druga kwestia. Tak jak w przypadku testera manualnego / QA ważną rolę odgrywają umiejętności miękkie, a wiedzę należy uzupełnić we własnym zakresie, tak w przypadku testera automatyzującego i jak można się domyślić programisty, to nie jest już, tak łatwo.
Nawet jeśli poświęcasz czas po bootcamp'ie na szperanie po sieci i szukanie odpowiedzi na pytanie „dlaczego u mnie nie działa”, to najprawdopodobniej szybciej znajdziemy rozwiązanie niż odpowiedź – a to dwie różne rzeczy. W sieci łatwo znajdziemy kod, który zadziała, ale znacznie trudniej znaleźć wytłumaczenie logicznego działania.
Asia rekomenduje korzystanie z korepetycji u doświadczonego programisty, który nie tylko pokaże co można wykorzystać z danej biblioteki, ale nauczy jak pisać własny kod, dzięki czemu zrozumiesz działanie i logikę. Tutaj większe znaczenie mają umiejętności techniczne i analityczne myślenie. W przypadku rekrutacji na testera automatyzującego rekrutacja będzie wyglądała niczym na programistę. Jeśli chodzi o testera manualnego, to często dużo ważniejsza jest znajomość biznesu i umiejętność dobrej komunikacji niż umiejętności techniczne, dlatego mówi się, że próg wejścia do branży IT jest tu najniższy.
Natomiast nawet w przypadku testera manualnego, „jakieś” umiejętności techniczne są konieczne. Można by wyróżnić choćby:
Warto obserwować grupy na Facebooku wspierające osoby, które chcą zacząć pracować w IT jako tester. Juniorzy dzielą się swoim CV, aby uzyskać feedback od osób z większym doświadczeniem, zdarza się że są osoby, które od roku po ukończeniu bootcamp'u szukają pracy bez skutku. Można tam poczytać o błędach, jakie popełniają inni po to, by uniknąć ich na swojej ścieżce do IT.
Tak, jest konieczny. W mniejszym lub większym stopniu, ale jest. Przede wszystkim, jeśli język obcy jest wymagany w ogłoszeniu to na 99% osoba z HR która do Ciebie zadzwoni, przeprowadzi z Tobą choćby krótką pogawędkę w języku obcym. Tutaj warto się przyłożyć, ponieważ w większości przypadków, nawet jeśli masz doświadczenie w testowaniu, a rozmowa będzie stwarzała dla Ciebie problem to HR nie przekaże twojego CV dalej.
Rzeczywistość wygląda nieco prościej. Często dokumentacja jest w języku angielskim, ale każdy, kto umie korzystać z tłumacza googla powinien sobie poradzić. Inaczej sprawa wygląda, gdy w zespole są osoby anglojęzyczne. Wszystkie spotkania w SCRUM wymagają aktywnego uczestnictwa, więc takie minimum, czyli poziom B2 jest konieczne. Najtrudniej i tutaj nie ma taryfy ulgowej, jeśli będziesz mieć kontakt z klientem zagranicznym. Tutaj musisz czuć się swobodnie podczas takiej rozmowy więc minimum C1 jest takim must have, tym bardziej, że rozmowy będą często dotyczyły języka techniczno-biznesowego.
No i kwestia samego rozwoju – ~90% materiałów w Internecie, na jakie się natkniesz, będzie jednak w języku angielski więc brak rozumienia tutaj będzie dla Ciebie sporym ograniczeniem.
Jako tester automatyczny powinno się mieć portfolio umieszczone na GitHubie. Jest to tyle proste, że w końcu pokazujemy kod, jaki napisaliśmy.
W przypadku testera manualnego to na start może być tylko rozbudowane CV, z czasem opis projektów, w których wykonywało się testy. Warto nawet pokazać graficznie błędy, jakie się zgłaszało, pokazując strukturę opisu oraz szczegóły, na jakie zwróciło się uwagę – bardzo mało kto to robi, a to pokazuje już jakiś standard pracy. Można również pokazać dokumentację, jaką się tworzyło – w przypadku testera to również bardzo ważny element pracy (dbanie o aktualną dokumentację testowanych obszarów).
Grupy na Facebooku
Testowanie oprogramowania -
https://www.facebook.com/groups/TestowanieOprogramowania/
Tester oprogramowania - wsparcie na starcie -
https://www.facebook.com/groups/testeroprogramowania/
Czerpanie wiedzy
https://www.w3schools.com/
Portale gdzie można zdobyć doświadczenie komercyjne
https://www.utest.com/
Webinary i meetingi
Wydarzenia IT - https://crossweb.pl/wydarzenia/it/
Książki
Testowanie i jakość oprogramowania. Modele, techniki, narzędzia – Adam Roman Testowanie oprogramowania w praktyce – studium przypadków 2.0 – Adam Roman i Karolina Zmitrowicz
Więcej o Asi: https://www.linkedin.com/in/joanna-gruszka-252023189