Opowiadamy o tym, jak co roku udajemy, że zaczynamy sportowe życie na nowo. O rowerach, które od roku czekają w piwnicy, o siłowni, która prawie nas zabiła i o ratowniku basenowym, który sprawdza ciasnotę kąpielówek. Dużo absurdu, trochę bólu i zero ściemy.