Wilk niegdy sie był obłowił
A tak w swej jamie hojnie żył;
Tedy go liszka nawiedziła
I, stanąwszy, go pozdrowiła:
„Bądź zdrów, wilczku! Jako sie masz?
„Dziw, iż sie ze mną NIE WIDASZ!
„A jam sie juże stroskała,
„Gdym cię tak długo nie widziała“.
Gdy jej chytrość wilk zrozumiał,
Też sie ochotnie ku niej miał,
Dziękując jej z dobrej wolej,
Iż zna przyjaźń taką po niej:
„Ale mię snać, siostro, zdradzasz,
„A fałszywie tu NADCHADZASZ,
„ZAŹRZĄC mi dobra mojego,
„Chcąc mię pozbawić wszystkiego.
„Nie darmo ty cudnie mówisz,
„Ale ine w sercu myślisz:
„Nie możesz tu nic wychytrzyć,
„Musisz sie ZINĄD OPATRZYĆ!“
Tej mowy bylo LISZCZE żal,
Iże jej też wilk nic nie dał;
A o tym HNET pomyśliła,
Jakby sie nad nim pomściła.
Do pasterza pobieżała,
Pódź, zabij złodzieja swego,
„Któryć czyni wiele złego!“
Pasterz do jamy przybieżał,
Wilka w ciasnej dziurze zastał,
A tamże go kijem zabił,
A i skórę z niego złupił.
Tedy liszka tam przypadła,
Iżby wilczy OBŁÓW jadła;
A nie mogła tego baczyć,
Iż ją zasię miał chłop zdradzić.
Wnetki tam sieci zastawił
A liszkę też w nich ułowił;
Ona, gdy tam umierała,
Sama na się tak wołała:
„Sprawnieć-em się ułowiła,
„Bom też wilka przyprawiła,
„Iż zginął moją poradą:
„Obchodziłam się z nim zdradą“.
Rychłociem ten żywot straci,
Kto się cudzym ubogaci,
A który zdradza bliźniego,
Będzie zdradzon od drugiego.
NIE WIDASZ = NIE WIDUJESZ
ZINĄD OPATRZYĆ = GDZIE INDZIEJ ZAOPATRZYĆ