- Po prostu poszłam za ludźmi i trafiłam na Krakowskie Przedmieście, gdzie zbierał się tłum. To był odruch dokumentalisty, który dostrzegł, że dzieje się coś niezwykłego - wspominała w Polskim Radiu 24 wydarzenia z 10 kwietnia 2010 roku Ewa Stankiewicz, dziennikarka i reżyserka.