Przyznajemy. Po debiucie Erlinga Haalanda w BVB, do tej pory zbieramy szczęki z podłogi. Chłopak rozwalił system w zaledwie 23 minuty i już rozkochał sobie wszystkich kibiców z Dortmundu. Wylądował i ustał. Brawo, ale nie tylko Haalandem człowiek żyje. Zatem sprawdzimy jeszcze jak spisały się inne zespoły z czołówki tabeli Bundesligi. Zapraszamy i czekamy!