Minimalistą jestem od wielu lat ale nigdy nie było mi z tym tak dobrze jak w ostatnich kryzysowych latach. Czasy pełne wyrzeczeń dla wielu dla mnie są tylko dopingiem by rezygnować z jeszcze większej ilości zbędnych w moim życiu przedmiotów, czynności, zachowań, zwyczajów a nawet ludzi. Rezygnować ze wszystkiego co mało lub nic nie wnosi a zamiast tego bardzo obciąża dosłownie i w przenośni. Jak to robię i do czego Was namawiam byście też poczuli wartość życia w zgodzie z "mniej znaczy więcej"? Tego dowiecie się słuchając podcastu. Zapraszam🎙📲🎙