Ta historia jest jak z Hollywood! Maciek napisał do nas tak: „Wyjechałem za marzeniami. Za wyśnioną pracą. Za pasją. Postawiłem wszystko na jedną kartę, bo miałem obiecany kontrakt… Jednak pracodawca wystawił mnie do wiatru. W jednej chwili mój świat legł w gruzach. Zostałem z wynajętym mieszkaniem, marzeniami upchanymi w kieszeni i butami do biegania. Poczułem ogromną pustkę…”