I chociaż wielu mówiło, że to nie ma prawa się udać, Grzegorz stawiał kroki wiary i dziś może opowiadać o tym, jak Bóg pomógł mu uchronić firmę przed powodzią, wykupić renomowaną księgarnię Jack, przejąć budynek, który kontrolowała mafia i doprowadzić biznes do rozkwitu. A to wszystko przede wszystkim po to, by Bóg odbierał chwałę by inni ludzie mogli poznawać Chrystusa.

Słuchając historii Grzegorza możemy nauczyć się, że kiedy Bóg daje nam jakieś zadanie, może ono udać się tylko wtedy, kiedy idziemy z Nim.

Często łatwo nam się zagalopować i próbować działać na własną rękę, ale gdy wyprzedzimy Boga, przestajemy Go słyszeć. Wtedy trzeba wrócić do punktu, kiedy słyszeliśmy go po raz ostatni i od tego momentu iść, oddając Bogu wszystkie sprawy i dni, bo nic nie udaje się bez Jego prowadzenia i bez Jego obecności.

W tym wszystkim najważniejsza jest droga – to tam kształtuje sie nasz charakter, uczymy się słuchać Bożego głosu i chodzić w Jego obecności.