- Mieszkańcy Litwy mają świadomość tego, o czym mówił jeszcze w 2008 r. w Tbilisi prezydent Lech Kaczyński: "dziś Gruzja, jutro Ukraina, później kraje bałtyckie, później Polska" - powiedział w Polskim Radiu 24 Rajmund Klonowski, publicysta ("Kurier Wileński").