
Sign up to save your podcasts
Or
„Outpost” Dmitrija Glukhovsky’ego – głośny powrót pisarza do postapokaliptycznego matecznika! O książce rozmawiają Piotr i Tomek, redaktorzy wydawnictwa Insignis. „Outpost” to powieść mroczna, mocna i – jak to u Glukhovsky'ego – naładowana emocjami i przyprószona aurą tajemniczości. Kawał dobrego postapo. Kawał dobrego rosyjskiego realizmu magicznego.
Mimo że wciąż rodzą się dzieci, mimo że Jegor beznadziejnie zakochał się w Michelle, mimo że Pałkan nie ustaje w wydzwanianiu do Moskwy i błaganiu o uzupełnienie wyczerpujących się rezerw żywności… Tak, Rosji w zasadzie już nie ma; jej układ nerwowy – sieć połączeń transportowych i telekomunikacyjnych – został zerwany, zniszczony, a w najlepszym wypadku poważnie uszkodzony i nie wygląda na to, żeby zdołał się zregenerować.
To dlatego te dwieście pięćdziesiąt kilometrów, jakie dzieli Moskwę od Placówki w Jarosławiu, wydaje się odległością zawrotną. To dlatego tam, po drugiej stronie mostu, nie ma już nic – oprócz pustych, martwych, uśpionych na wieki miast.
Tak twierdzi Pałkan. I chciałby, żeby pogodził się z tym jego przybrany syn Jegor”.
„Outpost” Dmitrija Glukhovsky’ego – głośny powrót pisarza do postapokaliptycznego matecznika! O książce rozmawiają Piotr i Tomek, redaktorzy wydawnictwa Insignis. „Outpost” to powieść mroczna, mocna i – jak to u Glukhovsky'ego – naładowana emocjami i przyprószona aurą tajemniczości. Kawał dobrego postapo. Kawał dobrego rosyjskiego realizmu magicznego.
Mimo że wciąż rodzą się dzieci, mimo że Jegor beznadziejnie zakochał się w Michelle, mimo że Pałkan nie ustaje w wydzwanianiu do Moskwy i błaganiu o uzupełnienie wyczerpujących się rezerw żywności… Tak, Rosji w zasadzie już nie ma; jej układ nerwowy – sieć połączeń transportowych i telekomunikacyjnych – został zerwany, zniszczony, a w najlepszym wypadku poważnie uszkodzony i nie wygląda na to, żeby zdołał się zregenerować.
To dlatego te dwieście pięćdziesiąt kilometrów, jakie dzieli Moskwę od Placówki w Jarosławiu, wydaje się odległością zawrotną. To dlatego tam, po drugiej stronie mostu, nie ma już nic – oprócz pustych, martwych, uśpionych na wieki miast.
Tak twierdzi Pałkan. I chciałby, żeby pogodził się z tym jego przybrany syn Jegor”.