„Moje ulubione guilty pleasures” – czyli rzeczy, których niby się wstydzę, ale i tak będę robić
Miałam się wyspać, a skończyło się na scrollowaniu TikToka do drugiej w nocy, zamówieniu fast foodu „bo raz nie zaszkodzi” i oglądaniu Love is Blind, choć już wcześniej znałam wszystkie spoilery. I szczerze? Nie żałuję. W tym odcinku wyznaję swoje guilty pleasures, czyli rzeczy, których niby się wstydzę, ale i tak będę robić: 
• Oglądanie tych samych filmów po raz setny, bo comfort movie to świętość.
• Ukrywanie słodyczy przed domownikami, bo „może akurat nikt nie zajrzy do tej szafki”.
• Słuchanie hitów z lat 2000, bo nikt mi nie zabroni śpiewać Bajm czy Britney na pełen regulator.
• Wierzenie w teorie spiskowe, bo przecież niektóre „trochę mają sens, prawda?”.
• Przeglądanie TikToka, bo „tylko na chwilkę” zawsze kończy się po dwóch godzinach.
Jeśli też masz swoje guilty pleasures, to witaj w klubie! Ten odcinek jest dla nas wszystkich, którzy mieli „tylko na chwilę” wejść na telefon i ocknęli się godzinę później.