- Minęło ponad 80 lat od zbrodni, a stronie polskiej nadal nie zostały udostępnione wszystkie dokumenty. Nie znamy wszystkich miejsc pochówku, zarówno ofiar zbrodni wyznaczonej decyzją 5 marca 1940 r. oraz ich bliskich, którzy zostali deportowani w głąb sowieckiej Rosji - mówiła w Polskim Radiu 24 dr Ewa Kowalska z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Podczas inwazji na Ukrainę, przy użyciu zakazanej amunicji kasetowej Rosjanie ostrzelali Cmentarz Ofiar Totalitaryzmu w Charkowie, który powstał z inicjatywy Federacji Rodzin Katyńskich.