
Sign up to save your podcasts
Or
Matki, żony, kochanki, prawniczki, emerytki, sprzątaczki, bizneswoman, młode, starsze, w dojrzałym wieku, z miast, miasteczek i wsi- na korytarzu szpitalnym, na oddziale ginekologicznym wszystkie jesteśmy takie same. Zasobność portfela, status społeczny czy wiek nie dadzą nam pierwszeństwa do zdrowia. Gdy zaczynamy chorować, WSZYSTKIE jesteśmy takie same i tak samo jesteśmy odzierane z prywatności w czasie choroby.
Przychodzi moment w życiu, gdy cała siła, gdzieś odpływa, biel szpitalnej pościeli wysysa ją i stajemy nagie przed swoim odbiciem w szybie szpitalnej łazienki i odarte ze wszystkich atrybutów życia poza szpitalnego. Wtedy rozmowa o wszystkim i o niczym z Tobą, koleżanko z sali pozwala poczuć się na nowo kobietą, która czuje i myśli. Jesteśmy wtedy istotami ,a nie tylko przypadkami medycznymi.
Wymieniamy się poglądami, zaczynamy siebie nawzajem inspirować i mimo, że niejednokrotnie "szpitalne przyjaźnie" nie będą kontynuowane poza murami, w tym właśnie momencie nadają nam sensu i pomagają nam walczyć ze swymi słabościami, z chorobą.
Pamiętajmy o tym każdego dnia, gdy mijamy się na ulicy, w sklepie, gdy jedziemy tym samym autobusem. Bo kto wie, może kiedyś będziemy potrzebowały swojej pomocy. Bądźmy dla siebie życzliwe - zawsze.
Zapraszam do rozmowy z z Beatą Izabelą Pilarek
Matki, żony, kochanki, prawniczki, emerytki, sprzątaczki, bizneswoman, młode, starsze, w dojrzałym wieku, z miast, miasteczek i wsi- na korytarzu szpitalnym, na oddziale ginekologicznym wszystkie jesteśmy takie same. Zasobność portfela, status społeczny czy wiek nie dadzą nam pierwszeństwa do zdrowia. Gdy zaczynamy chorować, WSZYSTKIE jesteśmy takie same i tak samo jesteśmy odzierane z prywatności w czasie choroby.
Przychodzi moment w życiu, gdy cała siła, gdzieś odpływa, biel szpitalnej pościeli wysysa ją i stajemy nagie przed swoim odbiciem w szybie szpitalnej łazienki i odarte ze wszystkich atrybutów życia poza szpitalnego. Wtedy rozmowa o wszystkim i o niczym z Tobą, koleżanko z sali pozwala poczuć się na nowo kobietą, która czuje i myśli. Jesteśmy wtedy istotami ,a nie tylko przypadkami medycznymi.
Wymieniamy się poglądami, zaczynamy siebie nawzajem inspirować i mimo, że niejednokrotnie "szpitalne przyjaźnie" nie będą kontynuowane poza murami, w tym właśnie momencie nadają nam sensu i pomagają nam walczyć ze swymi słabościami, z chorobą.
Pamiętajmy o tym każdego dnia, gdy mijamy się na ulicy, w sklepie, gdy jedziemy tym samym autobusem. Bo kto wie, może kiedyś będziemy potrzebowały swojej pomocy. Bądźmy dla siebie życzliwe - zawsze.
Zapraszam do rozmowy z z Beatą Izabelą Pilarek