- To, że po ponad 100 dniach wojny kanclerz Niemiec Olaf Scholz pofatygował się do Kijowa świadczyć może o tym, że Niemcy otrzeźwiały, że interes polityczny został ulokowany w innym miejscu. Ogromne wsparcie dla Ukrainy ze strony USA i Europy Środkowo-Wschodniej zaczyna skłaniać Niemcy do zmiany kierunku - mówiła w Polskim Radiu 24 Olga Doleśniak-Harczuk, ekspert ds. Niemiec Instytutu Staszica.