Transkrypcja
Anna Mizikowska: Dziś zapraszamy Państwa na spotkanie z… historią rzemiosła? Historią fotografii? W trudnym z powodu pandemii roku 2020 otworzyliśmy w Muzeum Warszawskiej Pragi wystawę „Warszawiacy. Fotografie Mikołaja Grynberga w kolekcji Muzeum Warszawy”. Muzeum Pragi będzie można znów odwiedzić 4 marca - zapraszamy na tę wystawę!
Tymczasem warto na naszej stronie znaleźć „Spacerownik”, stworzony specjalnie do tej wystawy. Czyta się dobrze, bo napisała go Katarzyna Chudyńska-Szuchnik, która jest dziennikarką i muzealnikiem. Od lat dokumentuje działalność pracowni rzemieślniczych i inicjuje nowe działania wokół warszawskiego rzemiosła.
Katarzyna Chudyńska-Szuchnik: „Spacerownik”, o którym chciałabym dziś Państwu opowiedzieć, powstał w związku ze zdjęciami wykonanymi przez artystę fotografika, a dziś już bardziej pisarza, Mikołaja Grynberga, w 2004 roku. Wówczas był on jednym z wielu artystów, którzy na warszawskiej Pradze wynajmowali lokale na pracownie artystyczne. Zdjęcia „Zawodowców” powstały niejako na zamówienie, z inicjatywy Galerii Luksfera. Było to pierwsze w Warszawie miejsce zajmujące się sprzedażą fotografii kolekcjonerskiej, organizujące również warsztaty fotograficzne i wystawy. Prowadziły je Katarzyna Żebrowska i Magdalena Przeździak, a mieściło się na terenie dzisiejszego Centrum Praskiego Koneser.
Zdjęcia Mikołaja Grynberga z cyklu „Zawodowcy” są czarno-białe, ale tak naprawdę były wykonane jednym z pierwszych aparatów cyfrowych, które właśnie artyści i fotograficy dostali od producenta, aby zrealizować jakieś zdjęcia reporterskie, jakiś materiał rejestrowany na Pradze.
Mikołaj Grynberg nie był entuzjastą cyfrowego obrazu i tym, wówczas najnowocześniejszym, modelem postanowił zrobić zdjęcia w odcieniach sepii, jakby sprzed wojny. A ponieważ wówczas specjalizował się w portretach, poszukiwania swe prowadził w terenie. I uznał, że tę koncepcję najlepiej zrealizuje w miejscach, które mijał codziennie – w małych sklepikach i w pracowniach rzemieślniczych.
Cykl „Zawodowcy:” Mikołaja Grynberga jest ważny dla Muzeum Warszawskiej Pragi i dla programu rzemieślniczego, który obecnie prowadzimy, ponieważ można uznać, że on, jako pierwszy, w 2004 roku, wychodząc do warsztatów, uwieczniając rzemieślników uznał, że są oni warci docenienia, odkrycia… W zasadzie można powiedzieć, że to było takie pierwsze odkrycie na nowo rzemiosła jako czegoś ważnego dla kultury, dla lokalnej publiczności, w końcu dla samej historii.
Dla pracy badawczej, która prowadzę od 2015 roku i programu „Wykonane na prawym brzegu. Rzemieślnicy” w Muzeum Warszawskiej Pragi ta wyprawa Mikołaj Grynberga jest szczególnie ważna. Co prawda minęło tylko 16 lat, ale jeśli chodzi o świat rzemiosła, to jest naprawdę bardzo dużo. Wiele tych warsztatów, które Mikołaj Grynberg uwiecznił, po prostu przestało istnieć. I żeby namierzyć miejsca, w których one istniały, znaleźć jakieś ślady (stare szyldy, fragmenty wystaw), rozpoznać te miejsca – faktycznie trzeba było kilku wypraw w teren, dokładnie śladami Mikołaja Grynberga, wielu rozmów z sąsiadami, rzemieślnikami, a nawet z paniami pracującymi w Zakładzie Gospodarowania Nieruchomościami…
Zachęcam Państwa do wyprawy, do spaceru śladem „Spacerownika” inspirowanego zdjęciami „Zawodowcy” Mikołaja Grynberga. Odkryjecie na pewno wiele miejsc, niektóre bardziej, niektóre mniej spektakularne… Będzie to okazja, żeby przejść się po ulicach starej Pragi, po ulicach Szmulowizny…
Anna Mizikowska: Przeczytam Państwu fragment „Spacerownika”, pod tytułem „Fotografki z Ząbkowskiej i ich sąsiedzi”.
„Bazar ma kilka bram. Wychodzimy tą do ul. Ząbkowskiej. […]
Drewniany walec z nawiniętym kablem – nicią to symbol pracowni Szpulka…[…]
Po wizycie w Szpulce warto wejść do Klitki. Pretekstem może być chęć napicia się kawy, potrzeba zrobienia zdjęcia do dokumentów lub odbycia sesji fotograficznej, a nawet poszukiwanie niebanalnego prezentu (to również mała galeria...