W piątkowym odcinku SzpieguLajfa rozważam o jednym z najbardziej nieostrych pojęć: o monitoringu. Z tym, że według mnie sporo wymagań musi spełnić owo "coś", aby to nazwać monitoringiem... i w żadnym wypadku nie chodzi mi o CCTV, lecz o informacje wyprzedzające. Bo to one są cenne 😉