We Władcy Pierścieni nie ma Mesjasza. Tolkien nie śmiałby wprowadzać do opowieści kogoś na kształt lwa Aslana. Są natomiast postacie, które stanowią symbol misji Zbawienia i każda z nich w jakimś sensie przeszła przez śmierć.
We Władcy Pierścieni nie ma Mesjasza. Tolkien nie śmiałby wprowadzać do opowieści kogoś na kształt lwa Aslana. Są natomiast postacie, które stanowią symbol misji Zbawienia i każda z nich w jakimś sensie przeszła przez śmierć.