Kontynuujemy naszą długą i dziwną przygodę z podwymiarem oryginalnego Resident Evil. Po grze i komiksie – następna gra! Remaster znaczy się. Deadly Silence z okazji dziesięciolecia legendy Capcomu przywrócił ją do życia, wprowadzając szerego ciekawych ulepszeń czy modyfikacji. Są powody, by tę wersję kochać. Ale mogą też być powody, by nią wzgardzać, jak krytycy w 2006 roku. Pozwólcie, że Adam Wam wytłumaczy.