"Great things take time"
I chyba zaczynam rozumieć dlaczego. Planowałam ze 4 lata, projektowałam 3 miesiące, drugie tyle ściągałam materiały zza oceanu ...(wtedy ta technika nie była tak w PL popularna jak teraz, więc igły do panczowania, specjalny materiał... ramę to sama złożyłam, bo paczka kosztowała więcej, niż sama rama )i w końcu zaczęłam.Najpierw punch needle. Biała włóczka, pętelka po pętelce...Potem poczucie, że to nie to...ehh, jakieś nudne, płaskie, nie-takie no.

Paleta emocji ...Od zniechęcenia (a w cholerę), ...przez poczucie winy ( tyle kasy utopiłam), ...po zaniżanie wartości (taka ze mnie artystka od siedmiu boleści) ...Od momentów poderwania do lotu (w weekend spróbuję, uratuję to płótno!)Do roztrzaskiwania się o beton (dosłownie! jak mi ta praca na betonowe kafle balkonu z trzaskiem drewnianej ramy spadała z milion razy na paluchy od stóp...)Potem znalazłam tą płomienną czerwień. ...Puchata włóczka w ilości hurtowej. ...I ten moment, kiedy igła do punch needle nie dała z nią rady współpracować.Poszukiwania, porzucenie nadziei...I Tufting!Siostrzana technika. Ciężki sprzęt.Kolejne inwestycje. Dni nauki obsługi tego cuda.Najtrudniejsze były momenty "spróbujmy jeszcze raz" Ten jeden raz więcej od "nie dam rady" to dla mnie esencja. Kiedy (po ponad roku!) dłubania...pochwaliłam się Wam tą pracą - zmiotło mnie wzruszenie! Tak Wam dziękuję za interpretacje, obrazy, które zobaczyliście w tym moim Oplotkowym "O", pomysły, jak zawiesić, jak użyć... i tonę zamówień ( hehe - na razie nie robię takich dużych prac na zamówienie, bo doba za krótka, ale kto wie, fajnie się karmić myślą, że może kiedyś...) Parkuję sobie tą myśl, by pamiętać...

Ten obraz jest jak prawda "IN YOUR FACE"W dobie instant sukcesu, instant jedzenia/miłości/rozrywki/ [wstaw dowolne] ..idę w ...odwrotność!Proces jest nagrodą samą w sobie. Efekt finalny to tylko wisienka na torcie. W życiu...w biznesie... w relacjach...

Ukończyć - to moment...chwila...
być gotowym ukończyć...to wieczność!

Mieści wzloty, upadki, próby i błędy..i stawanie się kimś innym po drodze.

HANDMADE PROCESS nie PRODUCT.
HANDMADE SUCCESS.
Kiedy nie masz siły, przypomnij sobie, żeby spróbować za jakiś CZAS.

Ps. Powiesiłam pracę bokiem...bo się okazało, że taka ciężka, że nie ma opcji powieszenia żółtym do góry (dzięki za podpowiedzi - zdecydowanie ta konfiguracja wygrała i mnie też najbardziej przypadła do gustu) ... więc saga Punch-needlowo - tuftingowego obrazu "PORTAL" trwa dalej...po sezonie "przygotowania" i "tworzenie" ... nadchodzi sezon "jak to zawiesić na ścianie,żeby nie spadało na plecy w trakcie Zooma" GREAT THINGS TAKE TIME...

Chcesz kontaktu z innymi czytelniczkami tej książki i słuchaczkami tego audiobooka - wskakuj do tej automatyzacji mailowej po link do grupy FB i innych bonusów: https://oplotki.pl/link-do-bezpłatnego-audiobooka-oplotki-po-zapisie ( po zapisie przyjdzie automatycznie na wskazany adres mailowy)Tymczasem pisz, jeżeli to, co mówię w jakikolwiek sposób Cię poruszyło:[email protected]