Ktoś bliski, kogo opinie są dla mnie ważne powiedział mi ostatnio"wiesz, mogłabyś przystopować z tymi fotkami na Facebooku".
I zabolało, na jakimś takim głębszym poziomie, niż przypadkowy hejt, który już tak jakoś wkalkulowałam w pakiet uroków on-line biznesu. W pierwszym odruchu chciało mi się płakać...z serii..."OMG! to czyją stronę trzymasz?!? To mam nie robić z moimi zdjęciami tego, co JA uważam, tylko mam robić to co podoba się Tobie, Twoim zniesmaczonym, zawstydzonym, onieśmielonym, może trochę zazdrosnym, a trochę wkurzonym czyimś szczęściem (nie wiem, moje domysły ) znajomym?, bo TOBIE jest z moją widocznością w sieci niewygodnie?"
Na język cisnął się bunt z serii..."tyle pokoleń indoktrynowano nas do roli potulnej, grzecznej, miłej, nieprzeszkadzającej! Tyle lat zajęło (i ciągle trwa) moje oduczanie tego zadawalania wszystkich dookoła swoim kosztem...tyle uważności wkładam w walkę o siebie przy jednoczesnej uważności na innych (jakoś nie umiem oko-za-oko - wierzę, że da się wymyślić nowy, lepszy model koegzystowania płci w kierunku równości)...
A Ty mi tutaj w moim Facebooku chcesz rządzić?!?"
WTF?!
Miałam mały wybuch werbalnej agrechy (nie jestem dumna) i płaczu (tymbardziej)...A potem serce mi pękło, bo zobaczyłam, że to nie jest tylko moja walka...To TWOJA
i Twoja
i Twoja
i jego
i jej
i ich też.
Walka o siebie z serii słuchania i celowego nie-słuchania:
- "Publikuj wartościowe treści, ale nie za profesjonalnie, bo będzie, że AI, albo bot."
- "Publikuj konkret, ale z humorem, bo będzie, że się wymądrzasz."
- "Wrzuć coś prywatnego, bo wyjdzie, że z Ciebie jakiś pracocholiczny cyborg."
- "Pokaż hobby, bo przecież work-life balance."
- "Nie pokazuj, bo będzie, że się chwalisz."
- "Broń boże z uśmiechem, bo inni poczują, że ich życie jakieś gorsze... jak u Ciebie tak fajnie...albo pomyślą, że przykrywasz niefajne udawanym uśmiechem ...albo uśmiechasz się tylko do zdjęć ..." [...]—
Dobra, dosyć wyliczanki, bo mogę tak do rana.
No to można, czy nie można tak na swoim FB co tylko się podoba???
Robisz, co chcesz, czy cenzurujesz?
A może już od dawna zdecydowałaś o NIE-BYCIU w soc-mediach?
Chcesz kontaktu z innymi czytelniczkami tej książki i słuchaczkami tego audiobooka - wskakuj do tej automatyzacji mailowej po link do grupy FB i innych bonusów: https://oplotki.pl/link-do-bezpłatnego-audiobooka-oplotki-po-zapisie ( po zapisie przyjdzie automatycznie na wskazany adres mailowy)
Tymczasem pisz, jeżeli to, co mówię w jakikolwiek sposób Cię poruszyło:
[email protected]