W siódmym odcinku Grawędziarzy, niejako w kontrze do poprzedniego, omawianego tytułu, ale równocześnie pozostając z nim w dialogu, omawiamy Limbo (2010) i Inside (2016) – dwie gry od bardzo oryginalnego, niezależnego duńskiego studia Playdead. Dlaczego w kontrze? Dlatego, że zarówno tytuły od Playdead, jak i gry studia id Software poruszają temat przemocy, jednak w obu przypadkach sposób jej prezentacji, jak i emocje jakie ma ona wywołać są zupełnie różne. Rozmawiając o Doomie mówiliśmy o obrazoburczej, dosadnej i przesadzonej w środkach wyrazu brutalności, która wręcz kipi z ekranu, gdy bezrefleksyjnie mordujemy kolejne hordy demonów. Gry studia Playdead, choć nie stronią od przemocy, poprzez odmienny sposób jej prezentacji skłaniają gracza do refleksji i niewątpliwie wywołują zgoła inne emocje. Na brutalności oraz oszczędnej narracji, podobieństwa między tymi tytułami jednak się kończą. Limbo i Inside to side-scrollingowe, mroczne platformówki, w których wcielamy się w role młodych chłopców przemierzających nieprzyjazne i najprawdopodobniej zupełnie im obce światy. W przypadku Limbo jest to najpewniej tytułowe limbo, przestrzeń, w której bohater poszukuje swojej zaginionej siostry, natomiast w Inside, o wiele bardziej złożonej i bogatej znaczeniowo grze, trafiamy do quasi post-apokaliptycznego świata, który klimatem nawiązuje do orwellowskiej dystopii przedstawionej w książce Rok 1984. Jeśli interesuje was motyw przemocy w grach, lubicie tytuły, które nie dają wam jednoznacznej odpowiedzi i skłaniają do analiz oraz chcecie dowiedzieć się więcej o znaczeniu narracji środowiskowej zachęcamy do sięgnięcia po ten bezspoilerowy odcinek!