W powietrzu czuć już Święta, ale w liturgii nie brakuje apokaliptycznych obrazów opisujących koniec świata i sąd ostatecznego - czyli tematów niekoniecznie współbrzmiących ze słodkimi tonami kolęd. Jak teologicznie zdrowo myśleć o końcu, moim osobistym i całego świata? I dlaczego właśnie Adwent jest najlepszym czasem na zmierzenie się z tym ważnym tematem?