Świat gier papierowo-plastikowych zmierza niebezpiecznie blisko w stronę ostatecznej granicy: uzyskania Diablo na planszy. I wcale nie musi chodzić o to, ze gra jest diablo dobra, ani że Diablo znajduje się na tej planszy we własnej, rogatej osobie. Wchodzimy do podziemi, potem szybki skok to piekielnej szczeliny i już jesteśmy na dole, siekąc i szukając złomu po kątach.