Kochani,Apostoł Paweł kreśli przed nami piękny obraz. Pozostając w rzymskim areszcie, pisze: „Bądźcie więc naśladowcami Boga jak ukochane dzieci.” (Ef 5:1; SNPD). Dotyka mnie ten obraz Boga i ukochanych dzieci.Gdy nasze dzieci wciąż były dziećmi, zapewniałem im wszystko, czego zapragnęły. Akurat na to, czego pragnęły, było mnie stać. Być może pragnęły więcej. Ale o tym nie wiem. Postępowałem tak, bo marzyłem, by rozwinęły cały swój potencjał. Podobnie wobec mnie postępowała moja Mama. Bo byłem jej ukochanym.A tu mamy obraz Boga z możliwościami dużo większymi niż nasze, z planami dużo piękniejszymi niż nasze, z ofertą przyszłości o niebo chwalebniejszą niż każda inna z naszej wyobraźni. I jesteśmy Jego ukochanymi dziećmi.„Bądźcie więc naśladowcami Boga jak ukochane dzieci.” Jest w tym zdaniu pewien szczegół, który może zrozumieć chyba tylko kochający rodzic. Szczegół ten tkwi w słowie: ukochane. Ukochane. Nie: kochające. Serce Boga kocha Cię niezależnie od Twojej miłości względem Niego. On chce Twego szczęścia na miarę swojej miłości do Ciebie, nie Twojej miłości do Niego. Co to dla Ciebie znaczy? Co to u Ciebie zmieni? Pomyśl. Jesteś treścią moich modlitw. Wasz, jak zawsze –Piotr