Kochani,Brak głoszenia dobrej nowiny przez kościół jest dowodem jego upadku. Taki kościół ma imię, że żyje, ale jest umarły (Obj 3:1). Jest on ponurym świadectwem tego, że jego członkom żyje się wygodnie na ziemi. Nie zależy im na żadnym skarbie w niebie ani na tym, by znaleźli się w nim zgubieni. Rozmawiają z ludźmi, ale o czym, skoro nie znają Chrystusa z osobistych doświadczeń? Czasem ubiją jakąś chudą pianę z różnic doktrynalnych. Czasem zrobią konferencję, by się pocieszyć, że nie trzeba walczyć.Apostoł Paweł precyzuje: „Stańcie zatem […] obuci w gotowość do głoszenia dobrej nowiny o pokoju” (Ef 6:14-15; SNP).Dobra nowina o pokoju to nie temat z dziedziny architektury wnętrz ani architektury struktur doktrynalnych. Łatwo się o tym przekonać. Jezus mówi: „Idąc głoście: Królestwo Niebios jest blisko! Uzdrawiajcie słabych, przywracajcie życie umarłym, oczyszczajcie trędowatych, wyganiajcie demony – otrzymaliście to w darze i jako dar przekazujcie dalej. Nie bierzcie ze sobą złota, srebra ani miedzi. Nie zabierajcie torby, dwóch tunik, sandałów ani laski, gdyż robotnik wart jest swego wyżywienia. Do któregokolwiek miasta lub wioski wejdziecie, dokładnie się dowiedzcie, kto jest w nim osobą godną, i tam zamieszkujcie do czasu swego wyjścia. Wchodząc do domu, życzcie mu pokoju.” (Mt 10:7-12). Apostoł Paweł dodaje: „W miejsce Chrystusa głosimy poselstwo jakby samego Boga, który przez nas kieruje do ludzi wezwanie. W miejsce Chrystusa błagamy: Pojednajcie się z Bogiem. On Tego, który nie poznał grzechu, za nas uczynił grzechem, abyśmy my w Nim stali się sprawiedliwością Boga” (2Kor 5:20-21).Taka jest wartość dobrej nowiny o pokoju. Zreorganizuj swój czas. Ty za to odpowiadasz, a zbroja Boża na nas nie spada. Zbroję Bożą codziennie się wkłada. Samodzielnie. Jesteście treścią moich modlitw. Wasz, jak zawsze –Piotr