Share Forc | Biznes | Sport
Share to email
Share to Facebook
Share to X
Adam Pioch specjalizuje się od ponad 16 lat w Storytellingu. Tworzy opowieści i uczy jak to robić.
Storytelling wykorzystuje w przemawianiu, jak i w marketingu, szkoląc swoich klientów z tworzenia angażujących biznesowych opowieści.
Jest współautorem książki „Biblia e-Biznesu 2” oraz „Biblii e-Biznesu 3”.
Napisał opowiadanie umieszczone w 13 rozdziale książki „Narratologia” autorstwa Pawła Tkaczyka.
Wykłada Storytelling i wystąpienia publiczne na uczelniach wyższych: min WSB we Wrocławiu, Opolu, na uczelni ASBIRO.
Trzykrotnie wybrany najlepszym wykładowcą na kierunku Executive MBA WSB Wrocław.
W Toastmasters (najstarsza i największa organizacja zrzeszająca mówców) osiągnął najwyższy możliwy poziom edukacyjny DTM (Distinguished Toastmaster). Jest założycielem kilku klubów TM m.in Poznańskiego. Zainspirował dziesiątki ludzi przemawianiem publicznym, czego efektem są liczne sukcesy i osiągnięcia Poznańskich klubów Toastmasterowych oraz rozwój klubów w innych miastach.
Autorskie szkolenie Adama: https://www.facebook.com/StorytellingPowerPL
Youtube: https://youtu.be/hGV5rxoAkTU
Spotify: https://open.spotify.com/show/13a1rFrOLAaFrBpIvLMb3h
Apple Podcast: https://podcasts.apple.com/pl/podcast/forc-biznes-sport/id1545851146
Google Podcast: https://podcasts.google.com/feed/aHR0cDovL2N5cHJpYW5nd296ZHouY29tL2ZlZWQv
[00:00:00] Tworzy opowieści i uczy jak to robić. Story Calling wykorzystują
[00:00:04] Jeszcze raz jeszcze raz.
[00:00:06] Jest współautorem książki.
[00:00:09] Gorzki może być dalej lecimy nie raz.
[00:00:14] Nara teologia autorstwa Pawła Tkaczyka
[00:00:16] Już od początku roku.
[00:00:19] Kurcze Adam nie tego nigdy nie skończymy nie Story ten link wykorzystuje w przejmowaniu jak i w marketingu.
[00:00:25] Jeszcze raz to jest nienaturalne
[00:00:28] Zaufanie będzie dobrze
[00:00:30] Funkcjonowało
[00:00:31] Wykłada Włodzimierz to zróbmy z tego dialog. Będzie łatwiej.
[00:00:39] Idźmy na piąte na wysokość wieży z jajkiem.
[00:00:42] Jestem też za
[00:00:44] Głupi by się po prostu sobą tematem.
[00:00:53] Witam w kolejnym spotkaniu wywiadzie dzisiejszym gościem jest Adam po Cześć witajcie.
[00:01:00] Przecież już wiemy to od godziny. Może się uda wreszcie
[00:01:04] Jesteśmy na wstępie na przedstawieniu
[00:01:07] Od godziny
[00:01:09] Adam zajmuję się od 16 lat treningiem.
[00:01:13] Myślałem że powiesz że od godziny
[00:01:16] Także muszę przyznać że nawet zrobienie dobrego wstępu i spełnienie jego oczekiwań nie jest łatwe. Dlatego że jest między innymi wykładowcą na dwóch uczelniach.
[00:01:27] Wy nie możecie stresuje trochę tak
[00:01:29] Boleśnie na egzaminie spotkamy na pewno po tym odcinku wejdziemy na wyższy poziom.
[00:01:37] Damy radę damy radę. Tak to prawda zajmuje się stary treningiem i takim 4 treningiem dla tych co próbują pisać opowieści którzy chcą się nauczyć pisania powieści Story treningiem na potrzeby wystąpień publicznych ale przede wszystkim zajmuje się Story treningiem takim wykorzystywanym w życiu bo każdy z nas jest Story trenerem. Każdy z nas opowiada każdy z nas od dziecka. W momencie kiedy nasi rodzice już zauważyli że rozumiemy co oni do nas mówią to w tym momencie rodzice zauważyli nas w tym wielkim gigantycznym oceanie opowieści opowieści z których uczyliśmy się świata z których poznaliśmy jak to wszystko naokoło funkcjonuje ale też nauczyliśmy się jak opowiadać i potem zaczęliśmy to wykorzystywać mniej lub bardziej świadomie. W życiu każdy z nas opowiada o całym polega na tym żeby opowiadać tak jak już powiedziałem świadomie czyli wiedzieć jak to jest skonstruowane.
[00:02:40] Rozumiem że Story Talking To jest coś co przychodzi niektórym intuicyjnie ale też można o tym pisać książki i jesteś autorem współautorem dwóch książek
[00:02:50] Tak jestem współautorem dwóch książek Biblia biznesu 2 Biblia biznesu 3. Gościnnie też pojawiłem się w teologii Pawła Tkaczyka w której jest Moje opowiadanie zamieszczone.
[00:03:03] Co to jest za opowiadania. Możesz powiedzieć coś więcej na jego temat.
[00:03:06] W sumie to chyba bym nie chciał bo tak to kierujemy chyba za dużo. Mogę tylko robić książki mogę tylko powiedzieć że jest oznaczone gwiazdką takim specjalnym symbolem do momentu którego jak będziesz czytał to opowiadanie to twoje emocje jeszcze będą stabilne bezpieczne dlatego że opowiadanie jest w rozdziale o emocjach o tym jak wywoływać emocje jakie wykorzystywać i do momentu kiedy dojdziesz do tej gwiazdki wasze emocje jeszcze będą że tak powiem spokojnej a potem jak przekroczyć to się zacznie dziać. I wydawca oraz autor odznaczył to miejsce ostrzegające że wchodzi się tam dalej. Te opowieść już na własną odpowiedzialność.
[00:03:52] Myślę że Paweł Tkaczyk cieszy się z tego wstępu bo sprzedaż jego książki wzrośnie w tym momencie.
[00:03:59] Ja taką mam nadzieję. To jest taki swoisty podręcznik stary to jest już chyba kultowa w ogóle książka na polskim rynku. Poza tym postać Pawła to jest kultowa postać
[00:04:11] Ale nie ogranicza się tylko do książek bo również wykłada się
[00:04:14] Tak wykładem stary trening w biznesie na uczelniach wykłada też wystąpienia publiczne. Zajmuje się też marketingiem internetowym stąd ta biblia biznesu która się tutaj pojawiła o której wspomniałeś. Są tam rozdziały zarówno tory treningowe jak i takie klasyczne związane z biznesem dlatego że tak naprawdę moja przygoda życiowa z przedsiębiorczością to zaczęła się właśnie od internetu od biznesu tak mówiąc tory treningowo. Dawno dawno temu bo w 1994 roku wtedy pierwszy raz zetknąłem się z internetem. To były takie czasy kiedy kiedy jeszcze nie było portali Wirtualna Polska powstała w 95 roku Google pojawił się chyba koło 97 8 roku. Tak że takie bardzo pierwotne powiedział jakiś czas.
[00:05:08] No faktycznie lata 90. Ale myślę że też twoja kariera Tylera jest mocno związana z pewną organizacją to z Masters. No tak to było tak że to z Masters ciebie zainspirował do Story treningu czy ty to z Masters bardziej zainspirowało to tworzenia lepszych opowieści
[00:05:29] Wiesz co to są chyba naczynia połączone dlatego że jeszcze chwilę przed tą z Masters ja zacząłem się zajmować szkoleniami z biznesu dlatego że w międzyczasie bawiąc się w ten biznes Miałem takie dwa epizody kiedy miałem takie dwie firmy typowo biznesowe. Obie sprzedałem jedna dość szybko odpadła po sprzedaniu druga istnieje można powiedzieć do dzisiaj dlatego że. Znany człowiek Marcin Meissner którego też pozdrawiamy stworzył potem z połączenia tej mojej firmy i swojej koszulki owej firmy firmę Kassel którą potem w jakiś czas później też oddał właściwie sprzedał w inne dobre ręce. No i w pewnym momencie ktoś zadał mi pytanie Adamie czy mógłbyś opowiadać jak robi się te biznesy jak się marketing prowadzi. Ja zacząłem po prostu robić szkolenia szkolenia z biznesu. Jednak te szkolenia nie szły mi za dobrze. To były już dość duże szkolenia trzydniowe szkolenia i tak widziałem że ci ludzie czasami po prostu się nudzą na tych szkoleniach.
[00:06:32] Tak szczerze przyznaje że czegoś tam brakuje.
[00:06:36] Ja nawet jeszcze tego nie stwierdziłem bo ja byłem za młody i za głupi że tak powiem w tym temacie ale to właśnie dość szybko na jednym ze szkoleń pojawiła się dziewczyna Agnieszka która opowiedziała mi o to US Masters przy obiedzie opowiedziała mi o to US Masters co się działo w Szczecinie i mnie ten pomysł się bardzo spodobał spodobała mi się ta idea to wszystko o czym ona mówiła że ja będę mógł się trenować w przemówieniach że ta organizacja też daje certyfikaty a ja wiem że czasem niektóre firmy pytają o jakieś tam certyfikaty kompetencji związanych ze szkoleniami. I mnie się taki pomysł narodził w głowie kurczę fajnie by było gdyby to US Masters było nie tak daleko między Poznaniem a Szczecinem czyli w Szczecinie tylko właśnie w tym poznaniu. Tutaj w Poznaniu
[00:07:22] Wtedy nie było jeszcze żadnego
[00:07:23] Klubu w Poznaniu mnie wtedy nie było wtedy w Polsce chyba tylko ze dwa czy trzy kluby
[00:07:27] Były te same początki były lata 2000 2007 siedem.
[00:07:34] Tak tak bo klub poznański wystartował w grudniu 2007 r. i wracając do tematu tak mi się ten pomysł spodobał że mówię chciałbym mieć to Masters w Poznaniu żebym nie musiał gdzieś daleko podróżować. Wtedy się dowiedziałem że jest inna osoba która się przeprowadza ze Szczecina do Poznania Monika Agnieszka nas skontaktowała I tak wspólnie tam jeszcze dobierając kilka osób zorganizowaliśmy pierwsze spotkanie to jest Masters.
[00:08:00] Ile było osób na pierwszym spotkaniu.
[00:08:02] Jeszcze trochę udało nam się tych osób znajomych zaprosić ok. 20 była na pewno jedna chciałbym tutaj zwrócić uwagę że to nie były łatwe czasy bo to były jeszcze czasy przed jak ja to mówię naszą klasę. Ten marketing promocja nie był wcale taki prosty i łatwy wtedy
[00:08:19] W Direct telefony dzwonienia
[00:08:22] Dokładnie telefony baza mailowo. Chodziliśmy do restauracji knajp na takie spotkania informatyczne np. barka się odbywały gdzie żeśmy w przerwach prosili organizatorów czy możemy do ludzi powiedzieć o właśnie o takich rzeczach jak wystąpienia publiczne. Chodziliśmy na uczelnie do studentów po prostu prezentując czym jest idea to jest Masters. I tak żeśmy się promowali potem przyszły czasy naszych klas Facebooku gdzie już dużo łatwiejsze a to się wszystko stało nie tak że tak to wyglądało w praktyce. Idea chwyciła zbudowała się bardzo mocno zarówno w Poznaniu bo teraz w Poznaniu chyba sześć klubów z miast targowych w Polsce jest ich ponad chyba już 80 także ruszyło to po prostu z kopyta ludzie zauważyli jak ważną rzeczą jest umiejętność wystąpień publicznych to jest druga umiejętność obecność treningu którą robimy też na co dzień.
[00:09:15] To umiejętności miękkie są na równi z twardymi jeśli mamy człowieka który posiada wiedzę techniczną ale nie potrafi pracować w zespole nie potrafi się komunikować na co dzień.
[00:09:26] To byśmy nawet tego najsłynniejszego Steve’a Jobsa gdyby facet nie umiał mówić do ludzi na tych konferencjach prezentacjach swoich produktów no to sorry. Jego wiedza techniczna która jest teraz taka wielka chyba nie była piąta miał bardziej zespół tak i i swojego słynnego kolegę który mu pomagał. Gdyby nie to to tak naprawdę może by w ogóle dzisiaj w świadomości ludzi nie było tej firmy bo nie czaruje się to że ten facet potrafił dobrze mówić występować i przede wszystkim zafascynował ludzi swoimi produktami i koncepcjami spojrzeniem na wiele rzeczy. Sprawił że ta firma po prostu rosła potem wiadomo z niej odszedł a ten taki kryzys. Potem jak wrócił to wyniósł on dosłownie na szczyt.
[00:10:14] Ja obserwowałem jak Jobs wpływa bliska mi osoba jest fanem tej firmy od samego początku i obserwowałem jak On wpływał swój reprezentacjami na tę osobę. Więc ta osoba nigdy tego nie przyznała oczywiście ale z mojej perspektywy było wzięte do prawie że religii
[00:10:33] Tak ale ludzie
[00:10:35] Przyznawali po prostu ludzie przyznawali tę markę i do dzisiaj
[00:10:38] W branżowych serwisach internetowych ludzie się czasem posługują hasłem rezerwat to jest grupa ludzi którzy weszli do rezerwatu wyznają jedną ideologię jedną słuszną myśl nie dadzą sobie powiedzieć że to. W innych rezerwatach jest lepiej zrobione czy prowadzone. Tak zgadzam się zgadzam się ale ja ci powiem. Ja też kiedyś w takim rezerwacie siedziałem. I bardzo dobrze rozumiem to co czują fani Apple’a dlaczego są tak oddani tej marce i potrafią ją bronić nawet w kryzysowych jakiś tam momentach nawet kiedy tak jak teraz niedawno iPhone 13 wyszedł i nie zachwycił specjalnie technologicznie świata ale i tak zagorzali fani go bronią i będą za nim murem stali. A to dlatego że ja dawno dawno temu jak moja miłość komputerowa już tak mocno rozkwita bo u mnie miłość komputerową we mnie rozwalił pan Andrzej Kurek. Ja nie wiem czy kojarzę w ogóle człowieka. No to widzisz Andrzej Kurek i Zdzisław Kamiński prowadzili taki kultowy program Sonda w polskiej telewizji.
[00:11:44] Ten program kojarzę.
[00:11:45] To było takie Discovery w komunistycznej telewizji taki program o technologiach o różnych naukowych sprawach. No i pan Andrzej Kurek kiedyś w jednym z tych programów właśnie pokazywał komputery Ja jako mały chłopczyk się po prostu zakochałem w tych komputerach. Oczywiście zakochałem się w grach jak to dziecko. I ten komputer bardzo chciałem mieć bardzo mocno chciałem mieć komputery ale nie szło go niestety w tych latach 50. Gdzieś tam zobaczyć i dotknąć. W końcu gdzieś kiedyś udało jej się komputer dotknąć udało mi się też ten komputer dostać. Ja wiem jak to jest być w rezerwacie bo ja kiedyś jako dziecko też byłem w takim rezerwacie. Otóż moim jednym z pierwszych komputerów a właściwie drugim komputerem jaki w życiu dostałem była Amiga Amiga firmy Commodore. Ja się zakochałem w tym komputerze zacząłem na tym komputerze robić tzw. dema dema. Kiedyś istniała demo scena gdzie ludzie robili takie sobie prezentacje nazwijmy to na komputerach jeździli na konkursy. I ja się zakochałem w tym komputerze broniąc jego wyższość w stosunku do Atari i pecetów takich komputerów z którymi wtedy żeśmy koncentrowali. Do tego stopnia że kiedy firma Commodore zbankrutowała i padła to my nadal wierzyliśmy że Amiga powstanie jeszcze z popiołów jak feniks i założyliśmy taką organizację w Polsce Amiga Promotion Group ona się nazywała za własne pieniądze próbowaliśmy komputer Commodore przepraszam komputer Amiga nie próbowaliśmy komputer Amiga staraliśmy się pokazać światu że to są dobre komputery na fajne koncepcje oparte i tak głęboko wierzyliśmy że ja poza tymi komputerami świata nie widziałem. Ja wiem co to znaczy że ta miłość do marki do jednego komputera produktu wiesz kiedy człowiek się daje pokroić dosłownie. Mając świadomość mniejszą czy większą że gdzieś tam z boku te komputery już poszły do przodu bo jak ta firma zbankrutowała nie istnieje no to wiadomo wszystko stoi w miejscu a tamto się rozwija ale my nadal twardo żeśmy walczyli o komputery o te dobre imię o o promocję tej tej maszyny i wiem co to znaczy być takim rezerwacie i być fanem po prostu jakiegoś sprzętu jakiejś idei konstrukcji sprzętów bo za Apple stoi przecież ogromna też idea konstrukcji tych sprzętów oprogramowania
[00:14:08] A nie sądzisz że Apple chyli się jest to że przestał być tak innowacyjny bo był taką firmą wow bo taką firmą która faktycznie była kojarzona z innowacjami które zmieniały świat a teraz mają jakiś trend mają wyrobioną markę kontynuują ale dawno nie było takiego efektu wow to jest coś co sprawia że
[00:14:27] To jest prawda bo my oczekujemy że co roku czy co dwa lata będzie coś takiego co nam Zagadka Wież dech w piersiach. Ale to jest trudne do stworzenia po pierwsze trudne jest do stworzenia takie coś żeby mieć co dwa lata przebój nawet jako piosenkarz czy artysta. Tak samo tutaj 2 trzeba coś nowego zrobić świat popchnąć do przodu i przez jakiś okres od tego się odcina też po prostu kupione działy marketingu rozwoju właściwie w firmach one muszą też mieć czas na eksperymenty na nowe rzeczy więc fakt że ludzie już długo czekają tutaj na takie coś co nagle wszystkich zaskoczy znowu Ebi pokazał i skasował świat bardziej teraz to ta firma wygląda tak że się przygląda co robią inni wyciąga z tych i innych koncepcji to co można wziąć robi to po swojemu jak to niektórzy mówią lepiej i po prostu podaje nam fanom tej firmy bo ja nie jestem użytkownikiem ja Buszek
[00:15:24] Słyszałeś że samochód mają zrobić. Słyszałem że inżynierowie wykupują inżynierów od samochodów z innych firm.
[00:15:33] Zobaczymy co z tego wyjdzie. Czy weszli w telewizję jakiś czas temu nie mają tam swój kanał Apple.
[00:15:39] A wracając do marketingu to było coś co zaczęli robić biznesowo. Masz jakąś ciekawą opowieść związaną z marketingiem.
[00:15:51] Wiesz co to takiego. To można. Znaleźć. Ale wróćmy do tych czasów takich pierwotnych o których żeśmy tutaj zaczęli. Tak jak powiedziałem w 94 roku zacząłem przygodę z internetem w czasach kiedy dopiero powstawały Wirtualna Polska Onet Google. W 97 roku już w prasie komputerowej publikowały artykuły z kursem budowy stron internetowych uczyłem wtedy HTML a trzeciego. Teraz mamy aktualny HTML 5. Zobacz tyle lat minęło a wiele cyfr nie skoczyło w rozwoju. Wbrew pozorom te technologie poszły troszeczkę inaczej w takie rzeczy których wtedy nie było i
[00:16:28] Trudno cokolwiek nowego dodać do HTML CSS 3 trochę zrobili anime w
[00:16:34] Czasach kiedy ja zaczynałem słów w ogóle nie było nie tak że to są te rzeczy które się dopiero pojawiły i one właściwie zmieniły spojrzenie na technologię Web owe. Ale wróćmy do wątku bo tak możemy skakać po tematach dość mocno. Taka opowieść mi się przypomina jak już budowałem te strony internetowe to starałem się też to trochę robić usługowo. Pracowałem wtedy w firmie jako serwis i starałem się też usługowo w tej firmie robić dla innych strony internetowe co wbrew pozorom nie było wcale takie łatwe bo świadomość internetu była właściwie żadna ludzie nie wiedzieli jak to ugryźć i jak co do czego to przyłożyć i bardziej to traktowali jak reklamę którą nikt nie ogląda bo kto ma dostęp do internetu. Rzadko się zdarza ktoś kto mniej więcej czuł i chciał skorzystać z tych stron internetowych ale czasem się trafiali klienci którzy to strony internetowa już mieli. Jednak jak patrzyłem na tę stronę to nie zawsze one wyglądały przyzwoicie. W tamtych czasach w ogóle nie wyglądały zbyt przyzwoicie ale wtedy nawet i z tych nie przyzwoitych można było coś przyzwoitego wyciągnąć. I właśnie miałem takiego jednego klienta któremu stronę internetową zrobił z synem. Jednak ta strona internetowa niestety jak się na nią patrzyło ona była żałosna. Ona była po prostu żałosna.
[00:17:55] Ale pewnie nie miała zbyt wysokiej konwersji
[00:17:58] Bo wtedy to nawet nikt takiego słowa jeszcze nie jak konwersja. Wtedy to się liczyła że w ogóle ktokolwiek wchodził na tą stronę i to był sukces. No i problem polegał na tym że ta strona po prostu tak fatalnie wyglądała że odrzucała już na samym wejściu odrzucała dużo dużo różu jedynie róż nie to było bardziej granatowe kolory bo to chłopak robił ale mimo wszystko
[00:18:24] Czarna czcionka na granatowym tle
[00:18:26] A to było całkiem zgrabnie to były takie czasy kiedy na stronach nawet symbol Ed czyli symbol maila był przedstawiany często jako Skrzynecka która jeszcze się ruszała np. czarno na tyle dużo tych animacji tego wszystkiego takich dziwnych po krytycznych elementów po składanych w taki kocioł terrorystyczny. Jednak najważniejsze było to że ta strona była zrobiona przez syna tego człowieka i to oczywiście ten pan był mega dumny z tego że jego ten 14 letni czy ten 15 letni syn zrobił mu stronę internetową i to właściwie przesłania to wszystko nie było rozmowy nie było rozmowy że to można poprawić że to można zrobić lepiej nie. Syn zrobił ojciec był mega dumny. Ja się nie dziwię w tamtych czasach tak naprawdę super nowoczesna technologia i w ogóle mogła w jakiś tam sposób napawać dumą tego pana zresztą też bym pewnie był dumny. Wtedy może nie było jeszcze dzieci nie miałem ale teraz inaczej na to patrzę i mówiłem się jak pokazać temu człowiekowi że ta strona jest nie jest dobra. I w końcu wpadłem na pomysł wpadłem na pomysł żeby podłączyć mu taki mechanizm licznika mowy już nie było Google Analytics ów i tego typu rzeczy tylko takie liczniki się podłącza. Niektóre były trochę bardziej zaawansowane i miały swój panel gdzie można było podejrzeć troszkę więcej tych cyferki niż tylko zwykłą cyfrę odwiedzin bo ona nic nie mówiła ta cyfra odwiedził
[00:19:57] Były liczniki które mierzyły czas
[00:19:59] Były liczniki który jest trochę więcej mierzyły niż tylko samą odsłonę ale też ile ten człowiek spędził na tej stronie czasu gdzie się przeklina a potem takie
[00:20:09] Proste statystyki
[00:20:10] Gdzieś tam się pojawiały skąd wchodził to ja przypominam w ogóle ważna jest tutaj też to że to były czasy modelowe. No i jak ten z tej statystyki się tam troszeczkę po zbierały to ja w końcu spojrzałem na nie i mówię mamie mam złapałem ten jeden element mówię który mogę chyba coś wskazać i poszedłem na rozmowę znowu z tym człowiekiem i mówię mu że licznik zebrał trochę danych i możemy Mogę panu pokazać że możemy o tym podyskutować bo pokazuje jedną dane. To była ta dana która mówiła ile czasu ludzie spędzają na jego stronie zanim z niej uciekną nie. Okazało się że na tej stronie ludzie spędzali tam nie pamiętam 8 do 10 sekund ale przypominam to były czasy modelowe. Ta strona cała ładowania się ponad minutę zanim ten modem ściągnął to wszystko te kolumny ulubione treści tych animacji. Ja mu mówię niech pan zobaczy. Człowiek jest średnio na tej stronie jest 10 sekund ładuje się te 100 na minutę. Niech pan spróbuje przeczytać trochę tekstu przez 10 sekund i się okazywało że facet ledwie zaczął czytać to właściwie 10 sekund mijały a ja mówię tak działa ta strona ludzie wchodzą i za chwilę z niej uciekają nic nie przeczytają na tej stronie nawet nie czekają na za ładowanie całej strony internetowej nie. I to był ten pierwszy element
[00:21:41] Kiedy temu
[00:21:42] Panu zadzwonił taki dzwonek w głowie ostrzegawczy że chyba faktycznie coś tu jest nie tak że trzeba to troszeczkę inaczej zrobić poukładać żeby to miało w ogóle szansę dać jakąkolwiek korzyść poza tą radością że zrobił to syn. No i mówię No możemy to zrobić wspólnie. Młody się nauczy czegoś więcej mogę zrobić to ja. I to był taki właśnie wtedy krok. Kiedy wreszcie udało mi się stos kruszyć i tak do dzisiaj pamiętam to jak ten element tego czasu na stronie dopiero tak otworzył oczy tak
[00:22:17] Ciężko było człowieka pozbawić tych sentymentów i użyć logiki żeby go przekonać do tego że czasem
[00:22:24] Podejmuje się dzieci. Emocje z nimi związane duma taka rodzinna wewnętrzna to robi swoje nie to do dzisiaj robi swoje.
[00:22:32] Nawet nawet dzisiaj gdyby 14 latek zrobił stronę to już było coś a kiedyś to faktycznie to mogło być bardziej niż bardziej pionowo tylko to były czasy kiedy nikt nie znał internetu więc tak mogło się wydawać że dziecko jest skazany na sukces jeśli chodzi o branżę internetową.
[00:22:50] Tak zgadzam się myślę że takie myśli też były w głowie
[00:22:53] Że kluczowy jest przyszły haker przyszły
[00:22:55] Tak bardzo negatywnie brzmi ale projekt już ok.. Tu się zgodzę. Tak tak mogło być i myślę że tak było nie tym bardziej że technologie były takie bardzo egzotyczne nam mówię 94 rok. Przepraszam gdzie tam końcówka lat 90. Początek 2000 to internet to jest jeszcze jedna wielka estetyka.
[00:23:13] Pamiętam te czasy wygrywania się do internetu jak trzeba było kliknąć połączenie bo ten szereg tych dźwięków i dopiero udało
[00:23:22] Się w tych dźwiękach słyszeć z czym modem nawiązał połączenie czy nie nawiązał połączenia także były takie czasy żałuję bo niedawno robiłem na strychu porządek znalazłem swój modem i go wywalczyłem a potem mnie tak ciężko było jednak zostawić. Mało tego zrobiłem jeszcze większą głupotę znalazłem na strychu. Właściwie można powiedzieć internet a to dlatego że Wirtualna Polska która powstała w tym 95 roku łatwiej ją było dostać w kiosku niż że tak powiem skorzystać przez internet bo to były też takie czasy kiedy tego internetu jeszcze nie było. Nie było tego magicznego numeru 0 20 21 22 do internetu tylko albo się zmieniało gdzieś na uczelni jak miało się kumpla który ci tam udostępnił kawałek internetu ja też w ten sposób korzystałem z tego internetu. No i łatwiej było pójść do kiosku kupić sobie taką gazetę Magazyn Internet gdzie na płycie CD były strony skopiowane z internetu nagrane na płytę w tzw. trybie offline a do dzisiaj przeglądarki mają tryb offline pracy ale my nawet nie wiemy już jak z niego korzystać. A kiedyś to była podstawa i dzięki temu nie musiałeś wchodzić do internetu nie był ci czas tego modemu a płaciłem wtedy za czas nieobecności w internecie i mogłeś w trybie offline sobie tę wirtualną Polskę przejrzeć. Oczywiście jak klikać w link który już nie był na płycie to wtedy modem próbował się połączyć i zasad te dane jednak ja znowu robiąc ten porządek na strychu znalazłem takie stare płyty CD z tą wirtualną polską na tych płytach CD. Nie tylko zresztą bo tam magazyn internet zamieszczał wiele ciekawych witryn skopiowane z internetu żeby w trybie offline można było je przeglądać i głupocie swojej wyrzuciłem kawałek internetu do kosza a potem tak zacząłem tą opowieść o tej wirtualnej Polsce czasem opowiadać że można było ją bardziej łatwo w internecie znaleźć w kiosku niż w internecie się do niej dobić bo internet był wtedy trudno osiągalne.
[00:25:31] Jak to w ogóle brzmi tak rzucić kawałek internetu.
[00:25:34] Tak tak tak tak tak
[00:25:36] Tak dziecko w ogóle nie rozumie jak można wyrzucić kawałek internetu przez internet jest online prawda. Każdy może się połączyć z internetem.
[00:25:43] Dzisiaj on jest non stop naokoło nas wcale tak nie było wtedy na tej płycie to on nam ratował portfele bo moi rodzice często mieli pretensje o rachunki.
[00:25:53] Pamiętam czasy telefonów gdy była jeszcze era i była promocja 5 sekund pierwsze bo za darmo ludzie potrafili dzwonić do siebie na 4 sekundy żeby wymieniać się najważniejszymi informacjami żeby zaoszczędzić.
[00:26:06] Chodziłem w tamtych czasach do szkoły średniej w Bydgoszczy bo w ogóle jestem z Piły i pamiętam że usiadł kiedyś w przedziale pociągu człowiek który miał komórkę więc to już było coś takiego ma facet komórkę bywają takie wielkie coś tam. I właśnie bardzo charakterystyczne było to co Ty mówisz że on dzwonił i do mnie z tą precyzją 4 dosłownie 95 setnych sekundy i potrafił wyłączyć ten telefon i tak prowadził całą rozmowę co chwilę wybierał odsłuchać coś bo i tak dzwonili z tym hehe. Było to trochę męczące też dla nas w tym przedziale a z drugiej strony było fascynujące że takie coś dali jak to ludzie kreatywnie potrafili
[00:26:50] Wykorzystać OK opowiada historię o mężczyźnie któremu syn zrobił stronę internetową. I to jest taki z perspektywy dzisiejszych czasów. To jest jasne że ktoś miał stronę która była nie czytelna a która długo się. Ale żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku 2021 jakie w obecnych czasach przedsiębiorcy robią błędy związane właśnie z marketingiem.
[00:27:18] Również ludzie robią przeróżne błędy. Przede wszystkim nie uważam że takim bardzo fundamentalnym błędem jest to że jak to mówię nie wiedzą gdzie bije dzwon usłyszał gdzieś że np. trzeba się pozycjonowanie. Pozycjonowanie to jest w ogóle słowo klucz słowo wytrysk bym powiedział bo jak zadaje ludziom na szkoleniach Pytanie Jakie znacie narzędzia do marketingu internetowego nie mówię wyobraźcie sobie skrzynkę na której jest napisane marketing internetowy i w tej skrzynce mamy różne narzędzia którymi możemy ten marketing robić i pytam się jakie znacie narzędzia to pozycjonowanie to jest absolutny hit on zawsze pada jako jedno z pierwszych.
[00:28:02] Serio.
[00:28:03] Tak od razu pozycjonowanie. Czasem mówię co jeszcze wtedy jest nieraz taka cisza przez chwilę zanim zaczną szukać w głowie co jeszcze i wtedy mówią media społecznościowe Facebook i coś tam coś tam coś tam. Jednak to pozycjonowanie to jest taki. Absolutny hit. Co prawda ten hit już trochę schodzi z takiego topu ale nadal jest topowy bo były takie czasy kiedy na szkoleniach. Właściwie to pozycjonowanie padało i właściwie nic więcej już nie chciało wpaść musiałem trochę wycisnąć z tych ludzi tych innych narzędzi jak w tej skrzynce z narzędziami mam tylko jedno narzędzie pozycjonowanie to jest wszystko absolutnie wszystko. Narzędzi mieliśmy zawsze dużo w internecie w internecie nie było tylko i wyłącznie pozycjonowanie nie było nigdy takich czasów że tylko było pozycjonowanie i koniec.
[00:28:50] Pozycjonowanie chodzi o to żeby zwiększyć ruch do stron.
[00:28:53] No tak pytanie co zrobimy dokładnie tak jak mówisz. Zwiększyć ruch na swojej stronie chcemy być wysoko w tej wyszukiwarce żeby zwiększyć ruch. Taka jest idea tego tego wszystkiego. Ludzie. Tylko że widzisz nawet nie za bardzo wiedzą gdzie bije dzwon. Słyszą to słowo pozycjonowanie i potem zaczyna się dobra jak już ten internet wchodzę to muszę się pozycjonowanie i szybko jest tak kto może mi to zrobić. Jest wyszukiwarka jakaś firma czy to z polecenia czy to nie z polecenia. No i zaczyna się po prostu płacenie pieniędzy komuś kto nas pozycjonowanie i takie ślepe zaufanie że będzie dobrze. Fajnie jak trafisz na firmę która jest uczciwa rzetelna i zrobi to i ten efekt osiągniesz. Gorzej niestety dużo dużo dużo częściej na szkoleniach spotykam ludzi którzy niestety po pozycjonowania mają bardzo ale to bardzo złe doświadczenia bo płacili płacili i
[00:29:50] Tak pozycjonowanie to jest przede wszystkim granie na długoterminową grę bo żeby strona zaczęła się pojawiać w wynikach organicznych w pierwszej dziesiątce to trzeba minimum parę miesięcy czasami parę lat.
[00:30:06] Słuchaj tylko widzisz ja mam czasem na szkoleniach ludzi którzy w tym maratonie biegną już siódmy raz i ciągle nie są w pierwszej dziesiątce że tak powiem na mecie. I ciągle im ktoś to obiecuje a oni ciągle zmieniają te firmy pozycje narciarskie. I problem polega na tym że często ten właściciel nigdy sobie nie zadaje pytania a jak to się tak naprawdę robi. O co w tym wszystkim chodzi. Nie. Poza tym powiedzeniem że mam być pierwszy i właśnie tutaj do tego bijącego dzwonu nawiązuje pytają się o błędy które ludzie robią. Ja uważam że właściciel firmy człowiek który zarządza nią który potem zleca zbudowanie strony tworzy dział np. też system informatyczny swojej firmie on powinien dobrze wiedzieć gdzie bije dzwon. Czyli powinien piraci wiedzieć jak te technologie działają jak się je wykorzystuje. Nie ma być z tym gościem który siądzie przy biurku i to potem sam samodzielnie zrobi. Jednak uważam że podstawowa znajomość o co chodzi w narzędziu jest wymagana czyli jak wyciąga się z tej skrzynki z narzędziami ten młotek to umiesz nim wbić gwoździa. Jakkolwiek uderzy się w palce czy jak ale wbije mniej więcej wiesz jaka jest idea koncepcja sposobu działania wyciągać kominiarki też mniej więcej wiesz jak to użyć. I właśnie też tutaj o to chodzi bo ja często mam wrażenie że ci ludzie przyjmują to narzędzie z tej skrzynki i sorry nic więcej nie wiedzą patrzą na coś jest to dla nich wiesz i
[00:31:38] Ja mam narzędzie
[00:31:39] Mam narzędzia tak a w biznesie ja uważam że dobry przedsiębiorca człowiek który steruje firmą powinien mniej więcej wiedzieć jak działają narzędzia żeby potem je odpowiednio zestawić używać. Jeżeli ma potrzebę to oczywiście może się zredukować albo pójść na szkolenie gdzie mu ktoś bardzo dobrze technicznie też wytłumaczy. Ale znowu na zasadzie posłuchać jak to działa żeby być zorientowane a nie samemu siadać i to długo. Ja mówię cały czas o tym przedsiębiorcy który tę firmę tworzy buduje będzie nią potem zażądał. Nie mówię o kadrze technicznej która musi wiedzieć jak i ona to w praktyce musi zrobić bo to jest inna bajka.
[00:32:17] Czyli myślę że najważniejszą rzeczą dla przedsiębiorcy jest możliwość zmierzenia rezultatów i żeby on otrzymać zwrot z tej inwestycji
[00:32:29] Czyli współczesny internet i strony internetowe to jest masa różnych technologii o których już mówiliśmy. Narzędzi które trzeba ze sobą zestawić wykorzystywać i robić dzisiaj to już nie jest tak jak kiedyś że faktycznie jeden człowiek był w stanie ogarnąć tę grafikę tą stronę i zbudować tę stronę tą treść i dawało to efekty były takie piękne czasy że wystarczyło kiedyś tylko zrobić stronę i właściwie ona dawała efekty. Potem czasy się trochę zmieniły wystarczyło stronę zrobić trochę odlecieć dostać się do wyszukiwarek i już efekty przychodziły. Nie jak nagle się tam gdzieś wyszukiwarkach pojawili no bo było tego wszystkiego mało w internecie. Teraz żyjemy w czasach że może sobie zrobić super fajną stronę dostać się do wyszukiwarki i nadal efektu nie będzie bo wszystkiego wszędzie jest przesyt jest ogrom i trzeba. Ogromną wiedzę marketingową technologiczną marketingową żeby to zrobić dobrze technicznie dobrze marketingowo i wyciągać z tego korzyści tak jakbyśmy chcieli wyciągać. Dziś to nie tylko chodzi o to żeby ludzi na scenę zagonić. Ten człowiek przyjdzie teraz musi coś przeczytać obejrzeć to jest cały marketing copyright King Story termin o którym wspomnieliśmy. To jest masa przeróżnych technologii które trzeba poznać zrozumieć i umieć dobrze wykorzystać żeby one potem po dołączeniu tych klocków dały efekt dlatego że dzisiaj to nie dzisiaj jesteśmy w czasach kiedy oprócz nas w tym wyścigu jest jeszcze ogromna ilość firm które robią to samo właściwie w internecie sprzedają bardzo często podobne produkty podobne usługi i my często musimy najpierw ich dogonić żeby ich przeskoczyć żeby móc ten ruch do siebie pozyskać i żeby ten ruch chciał u nas tak jak powiedziałeś to słowo skonfrontować czyli dać nam korzyść dać nam to po co żeśmy w ogóle tę stronę i ten internet wykorzystali.
[00:34:26] Czasami ta relacja trwa tygodniami albo nawet miesiącami. Klient trafia na Facebook potem na stronę dostaje jakiegoś maila dostaje drugiego maila gdzieś tam mu na YouTubie i dopiero po paru tygodniach wiadomo cykl sprzedaży jest różny w zależności od produktów i usług ale czasami ta przygoda ta podróż może trwać długi okres czasu gdzie w końcu pojawia się ten ktoś wchodzi i kupuje. Ale my tak naprawdę nie wiemy który z tych elementów był najważniejszy bo tak naprawdę one wszystkie były ważne. One wszystkie się złożyły na osiągnięcie tego rezultatu.
[00:35:05] Jest taki stary kultowy polski film rejs w którym jest powiedziano powiedziane takie fajne zdanie lubimy te piosenki które już znamy. I tak samo jest z marketingiem. Jak wchodzisz do sklepu to kupujesz częściej te jogurty które już znasz te produkty które już znasz. Nowych masz zawsze takie chyba że jest coś w nich takiego wyjątkowego super cena i ta korzyść z tego produktu jest tak duża że stwierdza dobra wezmę zaryzykuję sprawdzę testuje. I tak samo jest w dzisiejszym internecie. My musimy nawiązać coś co się nazywa więzi ją relacją czyli też znowu lubimy te strony tych ludzi w internecie którzy coś sprzedają te marki te firmy tych deserów których już po prostu znamy i wielu które jest generalnie znany także lubimy tych ludzi których już znamy te produkty te marki i z nich będziemy korzystać teraz jeżeli ty wchodzisz do internetu jesteś nowy nieznany w ogóle nigdy się ludzie o ciebie nie oparli to musisz najpierw tę więź powolutku nawiązać. Czyli jak to mówią w internecie musisz coś dać dać dać. Kiedy już się ciśnie żeby coś wziąć jeszcze coś daje jeszcze coś da ja już wiem że ciśnie że chciałbyś wziąć od tych ludzi coś np. z ich portfela. Ale jeszcze coś daj jeszcze coś daj a potem powoli zacznij mówić ale ja mam jeszcze w ofercie rzeczy komercyjne takie takie takie rzeczy. Ten etap dawania jest po to żeby ludzie ciebie poznali zobaczyli ciebie posłuchali Ciebie o czas Kali się z Tobą z tym co robisz jak robisz polubili ciebie i wtedy ten efekt lubimy te produkty tych ludzi. Te osoby które już znamy zadziała i wtedy możesz powolutku mówić ale ja mam też usługi płatne komercyjne i zapraszam Was na płatny Wiedźmina Web i na przykład zapraszam Was do zakupu mojego takiego czy takiego produktu i wtedy nam jest łatwiej podjąć decyzję bo mamy też z tobą stosunek emocjonalny zbudowany stosunek emocjonalny. Jeżeli te emocje są pozytywne to wtedy
[00:37:26] Jest szansa sukcesu.
[00:37:28] Tak jest szansa sukcesu zobacz jak ludzie się nie znają i są na szkoleniu np. wspólnym czy na jakiejś konferencji. I teraz ci ludzie następuje przerwa i ludzie podchodzą do cateringu bierzemy sobie kawki i bierzemy sobie tam ciasteczka kanapkę i odchodzimy i co w tym momencie robimy. Ludzie próbują do siebie za gadać po co żeby nawiązać więź skrócić dystans. No i co robią ludzie ludzie. Podczas takich rozmów zaczynają wspominać a wspomnienia to są takie mikro opowieści i nagle ludzie zaczynają mówić a ja wczoraj w telewizji widziałem to czy tamto a wyobraźcie sobie że jak jechałem dzisiaj tutaj na te szkolenie to spotkało mnie to i tamto i ludzie zaczynają mniej lub bardziej opowiadać sobie jakieś wspomnienie jakieś historyjki. Po to żeby nawiązać więź to czytelnik jest takim świetnym narzędziem które właśnie prowadzi do tego że bardzo łatwo można nawiązać ze sobą więź a jak się pojawi więź to w końcu się pojawi też jakaś emocjach między nami albo pozytywna się po lubimy i będziemy ze sobą gdzieś tam dalej utrzymywali kontakt współpracowali albo negatywna i stwierdzi nie chcę z tym gościem w ogóle mieć nic do czynienia. To też jest emocje i właśnie dokładnie to samo taki taniec nazwijmy to gotowy w cudzysłowie trzeba zrobić od marketingu tak musi rozbudzić emocje.
[00:38:56] Steve Jobs wychodził przed ludzi i on fascynował ludzi produktem fascynował ludzi produktem ale tak naprawdę technicznie wzbudzał emocje wzbudzał emocje kiedy wszyscy znaliśmy stare smartfony takie wiesz z Windowsem 6.5 mobilnym sterowane stylu SEM takim Patrykiem plastikowym twardym z takim mikro ekranie gdzie to wszystko wiesz w tym Windowsie trzeba było klikać i było niewygodne. I nagle wychodzi facet który pokazuje urządzenie o większym ekranie i mówi że Stylesa mam tu i to jest mój paluszek i pokazuje ten palec i pokazuje ten słynny gest pomniejszenia powiększania. No i ludzie po prostu odjechali. Ale fajne zarobic te nie wiesz wywrócił świat do góry nogami wzbudził potężne emocje tą innowacją tym wszystkim i te emocje zrobiły to że potem ci ludzie godzinami stali w kolejkach przed premierą produktów kiedy one trafiają do sklepu żeby szybko dostać bo fascynacja to jest takie coś. Ludzie zapłacą dużo jeżeli wzbudzi w nich uczucie fascynację wzbudzi w nich uczucie fascynacji swoim produktem swoją usługą a Jobs to robił wzbudzał fascynację to ludzie zapłacą za takie coś też duże pieniądze żeby tę fascynację potem móc sobie spełnić. A druga sprawa. Ludzie zapłacą też duże pieniądze jeżeli pozwoli pozwoli im poczuć być fascynującym. I teraz popatrz Ja sobie takiego iPhona kupuję i co ja robię.
[00:40:30] Jesteś fascynujące.
[00:40:31] Idę do pracy kładę go na biurku wiesz wszyscy widzą że ja mam nowego iPhone’a czy w tamtych czasach w ogóle masz iPhone’a. Zazdrosne spojrzenia patrzą ludzie do ciebie ładują nie wiesz to to samo jedziesz na wakacje i wrzuca świetne fotki z wakacji z jakiegoś klifu w szklanych mostów jeszcze np. spotkasz w tym roku w roczniku można było na ulicach spotkać Harrisona Forda i załóżmy że jesteś w roczniku i spotkasz Harrisona Forda i sobie z nimi robisz selfie bo ci się udało. Facet się zgodził wrzucać to na net. Po co to wrzucać po to żeby poczuć tą przyjemność z tych lajków komentarzy serduszka i wszystkiego nie bo chcesz przez chwilę być fascynującym. Chcesz poczuć uczucie fascynacji skierowane z innych oczu zapatrzony w tym momencie na ciebie człowiek jest istotą która można powiedzieć bardzo mocno tak i racjonalnie ulega zjawisku fascynacji ale za tym wszystkim stoi tak naprawdę emocje emocje. I tak idąc jeszcze dalej tym tropem to Story ten link ma tylko jedną funkcję a opowieści mają tylko jedną funkcję. Do kina nie idziesz żeby się czegoś nauczyć dowiedzieć wzbogacić swój świat o jakąś nową wiedzą tylko do kina do teatru bierzesz książkę po to żeby się z takiej opowieści właśnie nie po to żeby z takiej opowieści tylko bierzesz tę książkę idziesz do kina na film po to żeby przeżyć emocje to jest jeden jedyny cel Story treningu wywołać emocje wywołać emocje bo teraz w momencie kiedy są emocje kiedy są silne emocje to emocje naciskają w twojej głowie przycisk Record zapisz zwróć uwagę że masz na intensywniejsze te wspomnienia w głowie które się wiążą z jakimś mocnym plikiem emocjonalnym. Jeżeli nie ma pliku emocjonalnego nie ma tego marker a który wspomnienie ci odznaczył jako takie emocjonalne to pewne wspomnienia w ogóle ci do głowy nie przychodzą. Dopiero jak dłużej siedzisz to sobie przypomnieć jakieś szczegóły z dzieciństwa ale zazwyczaj pamiętamy te rzeczy mocno związane z nami emocjonalnie tak jak np. pamiętamy co robiliśmy w dniu kiedy się dowiedzieliśmy że World Trade Center zostało zaatakowane jeżeli jesteś młodszy to bardziej Pamiętasz co robiłeś kiedy np. się dowiedziałem że ten samolot w Smoleńsku sie rozbił. I co i wiesz Pamiętasz moment kiedy wyjeżdżać na wakacje lepiej niż cały środek.
[00:43:04] Pamiętam te momenty kiedy dokładny moment kiedy dowiedziałem się o tych krytycznych wydarzeniach także obrazy przed oczami w tym momencie gdy ktoś mówił o tym widziałeś to.
[00:43:17] Tak jest. Racjonalny coś nowego co się nigdy nie wydarzyło i człowiek rejestruje i właśnie oto rejestracja nam też chodzi jeżeli są silne emocje w ogóle jeżeli są emocje związane z produktem i usługą a swoją firmą swoją marką osobistą to ja wtedy cię zaczynam rozpamiętywać. Jeżeli takich plików emocjonalnych dostarczy odpowiednią ilość kiedy ja sobie ciebie zapamiętuje to potem po pierwsze jest mi łatwiej przypomnieć w momencie kiedy w głowie sobie np. szukam wulkanu zator to przychodzi mi ten który wiesz wzbudził jakieś emocje w internecie czy gdzieś tam jest mi łatwiej sobie przypomnieć i mam też mniejszą drogę do tego żeby skorzystać z cudzego produktu bo znowu to co mówiliśmy na początku lubimy te piosenki te produkty to usługi które już znamy jeżeli ciebie lubię to z ciebie skorzystam. No i te emocje właśnie są bardzo nam bardzo potrzebne a opowieści do
[00:44:13] Takiego Story trenerem tak naprawdę mówisz. Myślę że każdy zauważył że historie są używane przez marki ale ty masz o tyle duże wyzwanie że jesteś sam z Hitlerem i jakie opowieści opowiadasz swym klientom aby zapaść im w pamięć
[00:44:30] Różne opowieści opowiadam klientom to najlepiej stać się klientem to słyszę że np. na szkolenie to zobaczysz jakie opowieści opowiada Słuchaj z tymi opowieściami to jest tak że to to nie jest jakaś. Nie wiadomo jakie odkrycie które nam spadło dosłownie parę lat temu bo stary trening od paru lat stał się taki modny z nieba tylko on był z nami od zawsze. My już w jaskini żeśmy te opowieści słyszeli o walkach o mamuta i o różnych zwierzętach i o tym jak się ma ten młody człowiek zachować kiedy z takim zwierzęciem będzie miał do czynienia. Jeszcze nie mieliśmy technologii pisma to ludzie na targach opowiadali w ten sposób sobie przekazywali wiedzę i informacje o produkcie usłudze kto jest dobry wiesz w końcu przodków kto jest dobry. Wiesz w imieniu mrówek czy jakichś tam innych usługach i w ten sposób się ludzie wymieniali. Zresztą bardzo ładnie to powiedział. Widziałeś grę o tron. Jasne to w 8 sezonie tym ostatnim takim niechlubnym można powiedzieć jest w trzecim odcinku jest taka scena kiedy główni bohaterowie siedzą przy kominku i Jon Lancaster to ten taki najmniejszy już niektórzy zapomnieli albo nie widzieli to ten najmniejszy ze wszystkich. On wygłasza tam takie cudowne zdanie właśnie mówi o tym czym są opowieści i że on się pyta w ogóle tych bohaterów co najbardziej jednoczy ludzi i mówi że to nie są flagi sztandary. To co najbardziej jednoczy ludzi to są opowieści dlatego że jak dobrą opowieść konstruuje on to dalej wyjaśnia i puścił ją wśród ludzi. To jej nie idzie zatrzymać nie idzie jej pokonać w żaden sposób nie i on to tam właśnie mówi po to żeby zmotywować tych tych wszystkich tam swoich towarzyszy.
[00:46:24] Ale jak na to spojrzymy tak dobrze to popatrz przecież my mamy opowieści które krążą naokoło nas od kilkudziesięciu lat kilkuset lat a nawet kilku tysięcy lat. I popatrz dalej przecież naokoło tych opowieści zbudowano tak w cudzysłowie całkiem nie małe biznesy które do dzisiaj funkcjonują i to całkiem dobrze funkcjonują i jeszcze myślę że będą. Ho ho ho funkcjonowały. A wszystko zaczęło się od opowieści od faceta który kiedyś przyszedł na świat opowiadał swoje opowieści które gdzieś tam weszły w nasze umysły i trwają. I właśnie to był jedyny sposób na przekazywanie wiedzy to było opowiedzieć sobie jeden do drugiego i teraz dobra opowieść jest wtedy kiedy pod wpływem tych wspomnianych emocji włączyli się zapamiętywania. I teraz mija czas i ty jesteś w stanie usiąść w fotelu i sobie to przypomnieć o czym żeśmy rozmawiali co ten człowiek ci opowiadał. To jest dobra opowieść ale uwaga to jest zaledwie dobra opowieść bardzo dobra opowieść jest wtedy kiedy ją zapamiętać i odczuwać ogromną potrzebę opowiedzenia jej drugiej osobie. I teraz jeżeli swoją opowieść drugiej osobie i ta osoba ją wysłuchała. Jest to dobrze skonstruowana opowieść to ta osoba powinna poczuć to samo co Ty czyli też powinna się zafascynowała mniej czy bardziej znało to słowo fascynacja się pojawia bo w ogóle są tzw. wyzwalania jeszcze fascynacji i pojawia się ta fascynacja i teraz ta osoba znowu zapamiętuje tę opowieść jeżeli to jest dobra opowieść to zapamiętuje tzw.
[00:48:09] rdzeń jakbym Ci opowiedział historyjkę o czerwonym kaptur czy jakąś tobie nieznaną to jeżeli jest to dobra opowieść czy się z niej rdzeń i ten rdzeń powtórzy że nie powiesz dokładnie słowo słowo tak jak ja powiedziałem zapamięta że rdzeń i go przekażę i to jest najważniejsze w opowieściach przekazać ten rdzeń i teraz ta osoba go wysłucha tej opowieści i ona też poczuje te emocje to poczuje to uczucie przekazania dalej to ona znowu przekaże to dalej. I to są bardzo dobre opowieści bardzo dobre opowieści to są takie które zaczynają się rozchodzić. My dzisiaj na to mówimy marketing wieloosobowy nawet wiemy nawet wiemy jakie elementy gdzieś tam się na to składają że ta wielu słabość powstała i teraz to jest bardzo dobra opowieść kiedy ona zaczyna się po prostu rozchodzić. Ale teraz popatrz opowiadasz czyli co robisz mówisz i udostępniać temu człowiekowi treść jeżeli jemu się ona spodobała to ja ją za chwilę udostępnia następnym człowiekowi ten udostępni itd i magiczne słowo tu się pojawia udostępni nam w marketingu na tym Facebooku np. nie zależy nam na laika chociaż lalki nas bardzo czasem cieszą nie nie zależy nam na komentarzach mówi się że jeden komentarz to jest tak jakbyś zebrał 20 lajków. Dobry marketing na Facebooku wie że to co jest najważniejsze dla nas to jest to żeby zwiększać zasięg. Czyli jak ja to mówię wyjść poza znajomych królika a królikiem w tym wypadku jesteś ty. Jeżeli twój marketing zaczyna trafiać poza twoich znajomych którzy już doskonale wiedzą czym się zajmujesz co robisz i tam już nie ma rynku zbytu bardzo często jeżeli twój marketing zaczyna trafiać do ludzi spoza znajomych królika to znaczy że zaczynasz robić dobry marketing i kiedy on jest na Facebooku kiedy najwięcej ludzi naciska przycisk udostępni bo wtedy możesz ze swoją treścią swoim przekazem trafić do ludzi którzy są poza twoimi kręgami znajomości poza kręgami znajomości i zobacz słowo udostępni Story ten link bardzo dobry jest wtedy kiedy udostępniamy sobie opowieści i opowiadamy dobry dowcip.
[00:50:25] I tak samo na Facebooku udostępni dopiero to udostępni i robi robotę marketingową. Kiedyś jak nie było sieci społecznościowych to ten przycisk udostępnił i już mieliśmy tym udostępnić było opowiadanie jak ktoś czuł na czym polega stary trening to potrafił opowiadać trochę lepiej niż inni. Śpiewać każdy może trochę lepiej trochę gorzej i właśnie cała cały mecz polega na tym że jak uzyskasz świadomość jak śpiewać to możesz śpiewać lepiej niż ci ludzie którzy tej świadomości nie mają. Jak to robić technicznie i teraz jeżeli to się technicznie dowiesz jak robić stary trening to będziesz lepiej opowiadał od całej rzeszy ludzi którzy też opowiadają ale nie mają tej świadomości tego tego czegoś co im poukłada jak ta historia idzie jak ona jest skonstruowana z jakich klocków jak budować te klocki jak budować te postaci i to wszystko w opowieściach i na tym polega cały mecz jak zdobyć świadomość że teraz jak zdobędzie świadomość to teraz tylko trening tego opowiadania zgodnie z wzorem a sukces.
[00:51:32] No i twoi klienci którzy przychodzą do ciebie na szkolenia czy też pracują z tobą indywidualnie tworzą swoje opowieści które właśnie dopracować do tego stopnia żeby się również rozprzestrzeniły
[00:51:47] Rozpoczynały jeżeli wchodzimy w opowieści wirusowe. Ja mówię tak starajmy się zrobić takie opowieści żeby miały szansę stać się wirusowe chociaż nie każda opowieść z definicji taką opowieścią będzie bo ja uważam że w życiu trzeba znać trzy typy. W życiu trzeba się posługiwać trzema opowieściami posługiwać to znaczy tak idziesz na imprezę balu jesz tam do rana tam się napisałeś grałeś cokolwiek robiłeś i teraz przychodzi też do domu pada napadnięty przychodzi do ciebie po Cię budzi i mówi Opowiedz mi drugą opowieść a ty ją mówisz choćby nie wiem jak byś był z to umiesz ją opowiedzieć. Te trzy opowieści to tak
[00:52:30] Ja to
[00:52:30] Zawsze opowiadam na przykładzie czegoś takiego jak networking. Są takie spotkania networking owe różne organizacje jak np. biegi czy tam Towarzystwa Biznesowe. I teraz idziesz na taki networking zazwyczaj Jesteś zaproszony przez kogoś żeby w takim spotkaniu networking owym uczestniczyć. Z definicji będziesz tam musiał do ludzi coś powiedzieć i teraz idziesz na to spotkanie i ktoś cię tam wita. Zazwyczaj ten Twój znajomy i cię wprowadza i mówi tam do jakiejś grupki osób to jest Cyprian Ford czy pan zajmuje się tymi tym sypialnie zostawiam cię pogadaj sobie i w tym momencie musisz umieć użyć pierwszą opowieść czyli musisz umieć się przedstawić powiedzieć kim ty jesteś co robisz jak robisz tak żeby ludzie gdzieś tam chcieli to posłuchać oczywiście dobrze z tymi emocjami żeby im się tam zapamiętała. To jest ta pierwsza opowieść czyli to umieć się przedstawić w zależności ile masz czasu 15 sekund 20 pół minuty minutę. Trzeba to umieć sobie tak zrobić. Drugi typ opowieści będzie ci potrzebne za chwilę jesteś na tym na parkingu kończy się tak ten moment że stoimy w grupach i wymieniamy się wizytówki zaczyna się spotkanie właściwe czyli pojawia się ten prowadzący spotkanie to zazwyczaj tam szef takiej grupy networking powie Ja mówię słuchajcie networking jest tymi tymi tym omawia ideę. Kiedy skończy omawiać ideę mówi to teraz wszyscy się przedstawiam powiedzmy jakie robimy biznesy czym się zajmujemy i jaki problem.
[00:54:02] Jaką rzecz poszukujemy w tym tygodniu żeby sobie ją biznesowo załatwić bo taka jest idea networking żeby tam gdzieś otwierać drzwi do biznesów do klientów do których samemu nie możemy się czasem do pukać. No i teraz będziesz musiał powiedzieć drugą opowie. Będziesz musiał wstać i będziesz musiał umieć powiedzieć o swojej firmie o swoim produkcie. Ale uwaga na takich spotkaniach na których księgowych często tego czasu jest pół minuty góra minuta. Ja bardzo często widzę ludzi którzy wstają są totalnie nieprzygotowani nie potrafią opowiedzieć o swoim biznesie i zaczynają do nas mówić i zanim się rozpędza bo nieraz tak mają że muszą wejść na wątek to nagle wstaje im ten prowadzący mówi sorry minęła minuta a potem ktoś ale jeszcze nie powiedziałem o filmie. Wybrałeś minutę i straciłeś bezpowrotnie szansę więc musisz umieć opowiedzieć tę drugą opowieść w taki sposób żeby już teraz już musisz te emocje wywołać. Po co. Po to że to śniadanie nie treningowe to spotkanie networking bo może być też wieczorne. Ono się kiedyś skończy i w momencie kiedy się to spotkanie skończy wszyscy wstają od stołów i co się robi robi. Ludzie się wtedy zbijają naturalnie znowu takie grupki dyskusyjne i te osoby których zarazić się swoimi emocjami którym tak powiedziałeś o filmie że im się coś spodobało w tym te osoby do ciebie podejdą. Tobie też taki miernik tego jaki byłeś skuteczny.
[00:55:33] I te osoby do ciebie podejdą i powiedzą Panie Cypriana że to mi się podobało chciałbym jeszcze ten temat z panem rozwinąć albo wie pan myśmy robili to a tamto ale mieliśmy takie problemy a co by pan i w tym momencie możesz pokazać swoje kompetencje i umiejętności jakie masz w danym temacie i teraz pogadać sobie chwilę jeszcze w takiej w takiej w takiej grupce wymienić jeszcze bardziej może znowu tę wizytówki czy może już jakieś pierwsze zlecenie. Uda ci się dostać i no i będzie się zbliżał do końca to spotkanie jak będziesz już czuł że właściwie wypadły nam się tematy takie biznesowe to teraz musisz umieć opowiedzieć trzecią opowieść. Trzecia opowieść to jest opowieść o czymkolwiek po prostu w towarzystwie musisz umieć tak zgasić i powiedzieć. A wiecie co i opowiadasz mi jakieś Story. Ono nie musi być związane z twoją historią firma z twoim biznesem po prostu historyjka którą się dobrze wysłucha która też sprawi że będę chciał ją zapamiętać i opowiedzieć komuś innemu. I te Story jest po to żeby w tym momencie jeszcze bardziej skrócić dystans między nami bo jak to powiesz fajne story to zbliżyć się bo ludzie wtedy podchwycili to załamie się też coś takiego w życiu wydarzyło czy to miałem podobnie mój znajomy coś tam wiesz ludzie za żadną cenę ale przede wszystkim wasza relacja się skróci zbliżyć się do siebie nawiązać tę więź o której mówiliśmy nie.
[00:57:03] I o to właśnie chodzi żeby od momentu kiedy przyszedłem na networking i byłeś obcy dla tych ludzi. Kiedy będziesz wychodził żeby dla dwóch trzech osób być naprawdę już tak na tyle zbliżonym żebyś mógł dalej potem te relacje ciągnąć żeby oni do ciebie zadzwonili za dwa czy trzy dni. Czy kiedyś w przyszłości się pojawi potrzeba jeszcze żebyś ty mógł śmiało zadzwonić za dwa dni i powiedzieć dzień dobry. Adam Pilch poznaliśmy się na tym. Nawet nie musisz już tego mówić poznaliśmy się bo ktoś powie a tak tego pamiętam mówił pan o tym czy o tamtym nie i już jest wtedy łatwiej tobie proponować swoje usługi. Swoją firmę swój biznes bo nie jesteś wtedy zimnym telefonem nie jesteś człowiekiem na zasadzie nie znam Cię i mam barierę bo się ciebie boję nie tylko już między nami jest ocieplenie ale już jest relacja jest emocje a już możemy się także Story trening dla mnie jest takim właśnie narzędziem permanentnie wykorzystywanym w życiu które zbliża nas wywołuje emocje i sprawia że potem jest łatwiej i mówić o sobie prezentować swoją firmę i przede wszystkim wyciągać z tego prędzej czy później korzyść. Jednak to nie jest narzędzie które działa w trzy sekundy. To są narzędzia które trzeba przez jakiś czas po używać. I dopiero wtedy dają silny efekt.
[00:58:26] Wspomniałeś jakiś czas temu o wzorze na sukces. Tak. Czy jest coś takiego jest jest.
[00:58:32] Ja uważam że jest wzór na sukces chociaż jak pytam na zajęciach ludzi czym jest wzór na sukces i czy mogą mi podać wzory na sukces. Oj Fantazja ludzka jest niesamowita wymyślają mi przeróżne kombinacje szczęścia wiedzy pomysłowości i przeróżnych rzeczy. Zanim gdzieś ten wzór na sukces odkryjemy a wzór na sukces jest prosty wzór na sukces jest tak prosty że jak już go znasz to potem zawsze wiesz co na walczyło. Który z elementów we wzorze na sukces zawalił dlatego że wzór na sukces składa się z dwóch elementów z dwóch czynników dlatego że to jest te dwa czynniki są po prostu połączone znakiem mnożenia i wzoru na sukces jest proste to są trzy literki s czyli sukces równe coś nas coś nas z tym że ja to 1 s tłumaczę troszeczkę innym słowem niż niż w oryginale można powiedzieć jak kiedyś się o tym. Dowiedziałem się że sukces równa się metoda chociaż w takim bardziej zaawansowanym pojęciu jest tutaj słowo system możemy później wyjaśnić czym jest słowo system. Metoda czyli wiedza jak coś zrobić jak człowiek się rodzi i jest generalnie czystą kartą. Dopiero potem rodzice za pomocą opowieści i przeróżnych innych narzędzi jak szkoła na przykład wkładają ci do głowy wiedzę o świecie czyli metody jak możesz się w tym świecie poruszać działać i coś robić. I to jest metoda. Jednak sama metoda sama wiedza na przykład jak zrzucić parę kilo sam pewnie znasz kilka metod jak zrzucić parę kilo. A jakie znasz.
[01:00:18] Na przykład dieta z niską z małą ilością węglowodanów.
[01:00:24] A ja wiem że nagrywała się pod kasta na ten temat bo sam go słuchałem pod kasta odżywianiu. Taka odpowiedź ciebie padła najczęściej ludzie mi mówią taką prostą nazwijmy to dietę ż em mniej żreć tak żeby jej mniej. Taka powiedzmy najprostsza do zrozumienia i od razu do wdrożenia. No dobra to znasz ty znasz swoją metodę niektórzy znają metodę ż. I teraz czy sama znajomość tych metod sprawi że ja schudnąć. No nie. Sama znajomość sama posiadana wiedza nic nie da. Wiedza da efekt dopiero wtedy kiedy ja zacznę to wdrażać. I teraz jak ja mam to zrobić. Czy mi wystarczy na kolację ze żre mniej
[01:01:15] Pewnie jest również trochę do
[01:01:17] Rana ale to wystarczy nie nie żebym ja osiągnął efekt to muszę ile razy to żreć mniej zrobić bo
[01:01:25] Już na zawsze raczej
[01:01:27] Na zawsze czyli muszę to powtarzać jak nieskończoność w nieskończoność ale jak inne słowo
[01:01:33] Naukowo
[01:01:34] Na to naukowo to już takie zaawansowane okresowo okresowo a to już jest lepsze słowo ale pamiętaj że w oryginale słowo na s okresowo ale na S to jest
[01:01:45] System na systematyczny
[01:01:47] Systematyczny dość systematyczny czyli wzór na sukces jest prosty metoda razy. Systematyczne jej powtarzanie i teraz idziesz na szkolenie dowiaduję się np. jak robić stary trening. Sama wiedza nie sprawi że jest stary telefon jakbyś miał fajną wiedzę dowiesz się dużo ciekawostek a zapewniam że w treningu jest masa fajnych rzeczy które potrafią człowieka emocjonalnie podważać jak się dowiaduję o co w tym wszystkim chodzi jak potem w kinie siedzisz i wiesz kto i tam wymieniał te filmy i w ogóle do czego piją za chwilę. Czyli sama wiedza nic nie da dopiero wiedza razy jej wykorzystywanie i w dodatku systematyczne daje efekt co częściej na wala we wzorze na sukces metoda czy systematyczna choć
[01:02:36] Oczywiście systematyczny systematyczny tak że ludzie którzy łapią zabawkę idą na siłownie przez miesiąc ćwiczą 5 razy w tygodniu i
[01:02:47] Niekoniecznie taką wiedzę nadal mają wiedzą co i jak ale wypala nam się systematycznie. I zobacz wzór na sukces. Metoda razy systematyczne. Pośrodku jest to cholerne mnożenie. Jeżeli coś dąży do zera jeżeli systematyczne dąży do zera to nawet jeżeli ty masz za jej bliską wiedzę to sorry sama wiedza nie sprawi że osiągniesz sukcesu. I to jest we wszystkich dziedzinach życia od małego rodzice ci mówili jak machać nóżkami żebyś zaczął chodzić. Miałeś wiedzę ale zanim zaczęło Ci to wychodzić musiałeś praktykować i to mocno po praktykować. Nie był ten ból tego treningu nie. To samo było kiedy poszedłem na basen i ktoś cię uczył pływać. Pan ci pokazał. Czytam trenerka bo nie wiem kto cię uczył. W ogóle umiesz pływać.
[01:03:41] Tak ja tu nie jestem
[01:03:43] A córka głupie pytanie co dalej. No to załatwi. Ktoś ci kiedyś pokazał że tak jest do żabki pokazał tam jak nogi jak król prawidłowo wejść do wody i zrobiłeś to od razu idealnie. Nie zrobiłeś musiałeś x razy tam po kombinować złapać synchronizację poczuć o co chodzi wytrzymałość masę rzeczy musiałeś zrobić to samo było w samochodzie jak pierwszy raz usiadłem za kółko ktoś Ci wytłumaczył jak. Ale zanim złapałem wiesz to flow że dzisiaj Jedziesz i się nie zastanawiasz i możesz jeszcze inne rzeczy robić podczas jazdy to musiałeś przejść.
[01:04:18] Na początku było tak że Włączyłem wycieraczki to już tam było małe poruszenie kierownicy bo była koncentracja nie mówiąc o jakimś odebraniu telefonu. A teraz człowiek jest w stanie jechać
[01:04:32] Nie tak bo ma się już tak tzw. taką świadomą kompetencję i już nie musisz się nad nią zastanawiać a umiesz to wykonywać. Jednak żeby dojść do takiego stanu wymagany był trening. I zawsze jak zaczynamy ten trening to jest jakiś poziom naszego zadowolenia i potem wchodzimy w taki dołek albo idziemy na ten basen siadamy za tym samochodem wychodzimy często z takich lekcji zirytowany bo jeszcze nie umiemy popłynąć a już byśmy chcieli. Nie umiemy tym samochodem jechać a już byśmy chcieli bo to się wydawało takie proste. Zanim zaczynamy z tego dołka wychodzić i pojawia się wejście na tę górę sukcesu w końcu na ten sukces dochodzi do nas i mamy ten piękny widok kiedy już jesteśmy w stanie wszędzie dopłynąć wszędzie tym autem dojechać. I to jest właśnie to i tak samo będzie z wystąpieniami publicznymi ze story Tillinger poznasz wiedzę jak potem musisz potrenować. Jak zrobisz to wszystko odpowiednio wytrzyma w tej systematycznej części to potem te wszystkie narzędzia będą ci dawały niesamowite korzyści. Nawet jeżeli będziemy rozpatrywać te biznesy pozycjonowanie to wszystko o czym mówiliśmy to też jest trening. Mało kiedy się zdarza że ktoś siada do strony robi i od razu ma sukces. Trzeba tam po poprawiać po kombinować do uczyć się i polega na tym że najczęściej nam się wypala tak jak powiedziałeś systematyczna. Na tym polegnie częściej niż na samej wiedzy tym bardziej że dzisiaj żyjemy w czasach przesyt wiedzy naokoło nas są pot kasty z wiedzą są. Szkolenia są kursy Winiary my jesteśmy otoczeni wiedzą idziesz do księgarni i stoją książki z rozwoju osobistego z poradami jak budować domy jak robić marketing takich jak i jaki problem z tego typu że my dzisiaj staliśmy się trochę panami panami. Takiej wiedzy mamy wiedzę dla przyjemności po prostu jej wchłaniania. Ludzie często pochłaniają jeżdżą na szkolenia motywacyjne szkolenia z rozwoju osobistego nie po to żeby tę wiedzę zastosować tylko żeby się poddawać. Kurna tego nie wiedziałem. I wtedy ma dopiero motyle w brzuchu się dowiedział czegoś nowego i ma frajdę i przez jakiś czas ta ta nowa wiedza daje frajdę.
[01:06:52] Self Development Jankes tak to się nazywa
[01:06:55] Czyli takie
[01:06:56] Ćpuny rozwoju osobistego jadą się pojawiać. Potem wracają nudzi im się technika oddechowe szukają czegoś nowego potem kupują sobie jakieś jagody z Grenlandii jedzą przez jakiś czas i są wybierani.
[01:07:12] I o to chodzi. To pół biedy jeżeli kupują te jagody jeżeli robią tą technikę oddechową bo ja znam takich ludzi którzy przychodzą na szkolenia pochłoną wiedzę zabierają się i przychodzą do domu i się kładą na kanapie i to jest wszystko.
[01:07:30] Skąd tak skonstruowali Buttona albo jakąś pizzę tak samo ludzie konsumują informacje i nic już nie robią dokładnie.
[01:07:39] I to jest właśnie problem naszych czasów że my w naszych czasach mamy bardzo łatwy dostęp do wiedzy jak naprawdę ktoś chce zrobić marketing cokolwiek to jest bardzo łatwo znaleźć ludzi którzy ci pomogą dostarczą wiedzę nauczą cię redukują. Jedyne co ty musisz zrobić teraz wytrwać w stosowaniu tej wiedzy żeby potem sam nabrać kompetencje bo żeby dojść do czegoś do wprawy to musi minąć ileś tych godzin treningu. Pewnie słyszałeś te słynne słynne badanie Malcolma Gabriela który powiedział że żeby stać się mistrzem w jakiejś rzeczy trzeba tych godzin treningu ile 10 10 tysięcy godzin oczywiście w tym badaniu jest mowa troszeczkę o czymś innym niż samo te 10 tysięcy to badanie nie zawsze jest prawidłowo interpretowane. Jednak czy my w życiu musimy 10 tysięcy godzin spędzić żeby stać się mistrzem w pływaniu mistrzem w jeżdżenia samochodem. Prawda jest taka że nie bo żeby wykorzystywać biznesowo samochód ja nie muszę być jak Robert Kubica i tyle trenować to 10 000 godzin żeby się stać jak Robert Kubica. Mi wystarczy dużo mniej godzin treningu żeby biznesowo efektywnie wykorzystywać samochód. I badania pokazują że wystarcza nam około 20 20 godzin treningu. Są takie kompetencje jak nauka języków że trochę więcej że wystarcza nam ok. 20 godzin treningu żeby daną kompetencję już mieć na takim poziomie że i tak robisz to lepiej niż większość ludzi naokoło i możesz wykorzystywać to z korzyścią dla siebie. Czy to w biznesie np. czy to w życiu. Zobacz kurs prawa jazdy samochodem ile on trwa chyba ok. 20 30 godzin. Nawet nie wiem ile
[01:09:36] Praktyka za mały czas za moich czasów ok. 30 godzin trwa.
[01:09:42] No widzisz czyli obraz same się koło tej dwudziestki zobacz na to jest Masters. No to jest Masters. Idąc tą ścieżką rozwojową ścieżki się zmieniły ale tę poprzednią co była to dostałeś podręcznik kompetentnego mówcy w którym było 10 lekcji i musiałeś te 10 lekcji przerobić żeby dostać tytuł kompetentnego mówcy. Czyli już miałeś ten warsztat przemawia a ja i tak już byłeś lepszy niż większość ludzi w technikach omawiania. I teraz te 10 lekcji to było 7 i pół minuty przemówień na scenie czyli łącznie 75 minut treningu. Nawet jeżeli żeś to sobie w domu trzy razy przemawiał do lustra do kamery ze dwa razy może jeszcze do jakichś znajomych no to
[01:10:23] Wyszło łącznie może z
[01:10:24] 5 6 godzin treningu już stałeś się kompetentnym mówcą. I teraz kolejny podręcznik to znowu było 10 lekcji żeby wejść na poziom tzw. zaawansowanego mówcy brązowego srebrnego i tam teraz trochę się to zmieniło w Masters i zobacz nadal jeszcze nie doszliśmy do 20 godzin pełnego treningu a już mamy kompetencje i właśnie bardzo często w życiu zapominamy że wystarczy 20 godzin gdzieś rzetelnie potrenować żeby dojść do efektów tylko jest jedno małe ale gdybym ja ciebie wrzucił do basenu na 20 godzin albo bym ciebie posadził do samochodu na 20 godzin i powiedział za 20 godzin masz. Jeździć samochodem albo pływać to czy Ty po 20 godzinach byś jeździł albo pływał
[01:11:13] Musi jest niezbędne czas na regenerację.
[01:11:16] Tak nie zdobyłby wyszedł byś wściekły zmęczony i jeszcze byś nienawidził to pływanie dlatego że magia jest nie w treningu na trening jest istotne żeby nie było ale cała magia się dzieje w przerwie bo teraz w przerwie mózg sobie stworzy te wszystkie nowe połączenia neuronów. One się muszą pogubić że tak powiem te impulsy muszą tam zacząć sprytnie i dobrze przebiegać żebyś po prostu daną kompetencję umiał robić tak że idziesz i się nie przewraca nie płynie jesteś w stanie i masz świadomość że teraz potrzebujesz 100 200 metrów bez problemu to jest tylko kwestia już wytrzymałości samochodem i już wiem że jadę z Piły do Bydgoszczy z Piły do Poznania bo już mam tą kompetencję i właśnie ten mózg. Najważniejsze jest regularność treningu i przerwa bo w przerwie się dzieje ta magia a trening jednocześnie ci pokazuje co musisz szlifować w danej kompetencji i cały cykl to jest właśnie trochę treningu przerwa trening przerwa trening przerwa i znowu mamy te systematyczne jak wytrwać w tym to około 20 godzin w większości kompetencji starcza żebyśmy umieli je wykorzystywać w taki sposób że przynoszą nam korzyści a bywają i takie dziedziny wiedzy jak np. występy publiczne że już będziemy lepsi niż inni ludzie. Zauważyłeś że facet z taką
[01:12:41] Wyłączył się
[01:12:43] Trochę za późno.
[01:12:45] Adamie Dziękuję za Twój czas że znalazłeś za całą wiedzę którą przekazałem choć muszę przyznać że miałem zupełnie inną wizję tego piętnastu. Moja wizja nie zawarła kulturowej nie zawarła tego że przez godzinę będziemy chodzić po tym mieszkaniu stawać się gdzie najlepiej wyglądamy bo zdarzało mi się też że faktycznie proces zabierał 20 minut 30 ale godzina to jednak nowy rekord.
[01:13:14] No przede wszystkim to wielkie okno i to słońce i ta ilość tego słońca sprawiła to że musieliśmy troszeczkę kombinować jak ustawić tutaj telefon
[01:13:25] Tak to jest jak dwóch twórców się spotyka każdy ma swoją wizję każdy chce stworzyć coś fajnego na pewno czasami zajmuje znajdowanie tego konsensusu trochę czasu
[01:13:41] Tak potem było nam ciężko złapać flow na początku dlatego chyba sześć razy nagraliśmy
[01:13:48] Początek
[01:13:49] Ale w końcu udało
[01:13:51] Nam się a Adam zarządził słuchaj robimy to w formie dialogu. Przestań to czytać bo brzmi jak wiadomościach
[01:13:58] A to tak Cyprian faktycznie posiłkować się kartką dość mocno na początku czytać chciał parę rzeczy. No niestety brzmiało to trochę sztucznie dużo lepiej to wszystko po prostu się robi kiedy się normalnie rozmawia o drugim człowieku z drugim człowiekiem niż tak odczytuje.
[01:14:20] Tak że ja przeszedłem takie nieformalne darmowe szkolenie udoskonalać mój pokaz za to również dziękuję.
[01:14:30] Nie ma sprawy i
[01:14:33] Być może do zobaczenia na kolejnym spotkaniu w przyszłości.
[01:14:37] Ja również dziękuję mam nadzieję że usłyszeli dużo fajnych rzeczy. Jak będą pytania kieruj ciebie czy to do Cypriana czy to bezpośrednio do mnie nie znajdziecie w internecie bez problemu wystarczy skorzystać z Googla wpisać Adam i on już wszystko nie powie. Czasem nawet za dużo. Także także chętnie wam pomogę w tematach w których o których żeśmy tutaj rozmawiali. A jeżeli macie niedosyt to proszę Cypriana żeby zrobił drugą także trzecią może serial
[01:15:09] Nie
[01:15:11] Tylko i będziemy nagrywać. Adam Jarubas dziękuję
[01:15:17] Dziękuję również manufakturze mieszkań za użyczenie tej pięknej przestrzeni za oknem jest genialny widok na stadion miejski na ulicy Bułgarskiej także sam pokaże
[01:15:31] Stadion Euro 2012 miejski to tak brzmi jak stadion Gwardii.
[01:15:38] Nasz poznański symbol sportu. Co sądzisz o mieszkaniu Adam.
[01:15:44] Przede wszystkim cudowny widok. To co powiedział Cyprian i bardzo fajny układ bardzo fajny układ. Podobają mi się pokojówki takie gdzie można jeść małe studio zrobić do nagrań i piękną sypialnie tu jeszcze jest pusto. Także to echo też się gdzieś tutaj niesie ale przemyślane jest nawet klimaty zator tak że już ktoś o tym pomyślał że w przyszłości takie mieszkanie może. Się nagrzewa od strony słonecznej i dzisiaj było też piękne słońce które chyba będziecie na wideo widzieć że było
[01:16:16] Tak że w Manufakturze mieszkań za tą przestrzeń.
[01:16:21] Ja również dziękuję.
Michał Żyliński – para-sportowiec, przedsiębiorca a w wolnym czasie mówca motywacyjny i influencer, prowadzący fanpage Zero Załamki. Kiedyś manager a potem dyrektor w międzynarodowej firmie mieszkający w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich oraz pasjonat siatkówki plażowej trenujący po 3h dziennie na plażach Zatoki Perskiej. Dzień Kobiet 2016 roku przewrócił jego życie o 180 stopni. Życiowy upadek okazał się jednak pretekstem do nowych wyzwań i realizacji kolejnych marzeń.
Kontakt do Michała w zakresie konsultacji zatrudnienia niepełnosprawnych w biznesie: https://www.linkedin.com/in/zylinskimichal/
Youtube: https://youtu.be/WDnXzopctxw
Spotify: https://open.spotify.com/show/13a1rFrOLAaFrBpIvLMb3h
Apple Podcast: https://podcasts.apple.com/pl/podcast/forc-biznes-sport/id1545851146
Google Podcast: https://podcasts.google.com/feed/aHR0cDovL2N5cHJpYW5nd296ZHouY29tL2ZlZWQv
[00:00:00] Michale cóż nie ukrywajmy że kręcimy ten drugi pokaz w jakimś innym okresie czasowym bo nieważne kręcimy go bezpośrednio po naszym pierwszym spotkaniu tak tak zdecydowaliśmy się na taki krok ponieważ w pierwszym spotkaniu temat sportu i biznesu szczególnie biznesu w Dubaju a ten pokaz chcemy poświęcić tematowi w którym również ma szeroką wiedzę ale który zasługuje na osobny pokaz czyli zdecydowanie będziemy po prostu mówić stricte na temat niepełnosprawności w biznesie temacie który jest temat rzeka temat rzeka i ja byłem zszokowany gdy dowiedziałem się o skali tego problemu. Celowo zadałem pytanie żeby określił liczbę niepełnosprawnych ludzi w Polsce. Ja to ja powiedziałem że nie ma problemu jestem świadkiem w takich szacunkach podałem liczbę 200 tysięcy a okazało się że niepełnosprawnych w Polsce jest prawie 5 mln. Według statystyk tak
[00:01:13] Według oficjalnych oficjalnych statystyk to jest około 12 proc. społeczności jaki jako jakiś rodzaj niepełnosprawności oczywiście część to są osoby starsze część to są. Nie każdy jest na wózku. Są bardzo różne rodzaje niepełnosprawności niektóre wynikają z urazu z wypadku niektóre są wrodzone niektóre są ukryte takie jak np. cukrzyca czy pewne pewne niepełnosprawności po prostu nie zawsze widać na pierwszy rzut oka. Jest ich wiele natomiast skala niepełnosprawności jest ogromna a jeszcze większa jest skala problemów społecznych z tego wynikających.
[00:02:07] No właśnie ale
[00:02:10] Problemów i wyzwań tak
[00:02:13] Jak znaleźć rozwiązań przede wszystkim nam zależy na rozwiązaniach dokładnie. Michale jesteś sportowcem jesteś reprezentantem Polski w pana okręgu Piaseckim kolarstwie.
[00:02:27] Para z angielskiego.
[00:02:30] Człowiekiem który po wypadku na snowboardzie ze sportowca z Siatkarza prawie że na poziomie zawodowym czy profesjonalnym przekwalifikowania się w cyklistów i zaczęła osiągać sukcesy w tym sporcie. Jesteś również przedsiębiorcą Prowadzisz własny biznes. Udało się poukładać po twoim wypadku swoje życie nadać mu nowy kształt. Można powiedzieć że to życie funkcjonuje w związku z czym zmarł zapewne wiele doświadczeń. Masz sporą wiedzę do przekazania w tym zakresie ponieważ rozumiesz ten temat jak mało kto ponieważ sam jesteś po prostu niepełnosprawny.
[00:03:20] Po wypadku zacząłem się specjalizować w kwestii niepełnosprawności w biznesie. Okazało się to pasjonujący temat tak naprawdę szereg wyzwań i szereg niesamowitych rzeczy o których się też dowiedziałem i pracując właśnie w doradztwie biznesowym nawiązała współpracę z jednym z moich partnerów obecnych gdzie tym tematem niepełnosprawności w biznesie się zajmujemy wręcz pomagamy firmom przede wszystkim dużym firmom w Polsce zatrudniać osoby z niepełnosprawnością
[00:04:09] Ponieważ jest to obowiązek.
[00:04:10] Tak ponieważ jest to obowiązek jeśli
[00:04:12] Firma duża firma nie zatrudnia niepełnosprawnych to płaci kary. Z tego co wiem
[00:04:17] Zgadza się wystarczy już firmy przekraczające 25 etatów mają obowiązek ustawowy zatrudniać 6 proc. etatów w postaci osób z niepełnosprawnościami jest to i
[00:04:35] Ta kara. Kary są niemałe. Z tego co tak
[00:04:38] Za chwilę możemy sobie o tym powiedzieć. Natomiast powiem troszeczkę o genezie tego tak jak gdzieś tam na bok mieliśmy w Polsce jest powyżej 12 proc. osób z niepełnosprawnościami i 6 proc. Jak łatwo się domyślić to jest połowa. Czyli ustawodawca stwierdził żeby żeby gdzieś tam przeciwdziałać problemom społecznym związanym z niepełnosprawnością z tym że takim osobom ciężej jest dostać pracę ponieważ mają mniejsze możliwości czasami fizycznym. Inne prawa troszeczkę jeżeli chodzi o pracę ale nadal są wartościowymi pracownikami jednak zrozumienie niepełnosprawności i podejście do niepełnosprawności jeszcze się rozwija w społeczeństwie jeszcze raczkuje w wielu tematach. Wiele osób nie rozumie niepełnosprawności nie ma styczności z niepełnosprawnością. Kiedyś te osoby były jednak bardziej zamknięte teraz jakby Czasy troszeczkę się zmieniają i to jest pewne pewien zabieg który ma na celu przeciwdziałanie pewnej dyskryminacji.
[00:05:54] Wykorzystanie potencjału
[00:05:56] Prawda. Dokładnie tak ponieważ to są również bardzo wartościowi pracownicy. Osoby wykwalifikowany po studiach z różnymi umiejętnościami które po prostu mają jakieś ograniczenia fizyczne czasami psychiczne też i to jest gdzieś tam właśnie taka taka forma nałożona przez rząd że po prostu firmy duże mają obowiązek dbania o tą iluzję o integrację społeczną nie tylko jeżeli chodzi o niepełnosprawność ale w ogóle różne różnorodność społeczną.
[00:06:44] I myślę że jest to dobry krok ze strony rządu bo sam znam parę osób niepełnosprawnych i uważam że wykazują się one na pewno większą dyscypliną i profesjonalizmem niż przeciętny Polak więc dlaczego nie skorzystać z pomocy pracownika w swoim biznesie tylko dlatego że jeździ na wózku albo ma jakąś inną niepełnosprawność. Jeśli żyjemy w świecie w którym coraz więcej będzie wymiany finansowej w zakresie produktów a usług czyli coraz więcej osób będzie pracowało używając swoich umysłów bo taka jest naturalna transformacja z produktów idziemy w kierunku usług. Dzisiaj pracujemy głowami no to jaki problem jest w tym że ktoś jest niepełnosprawny taki jest mój punkt widzenia. Być może się mylę
[00:07:39] Wiesz co mój też ale powiem Ci że bardzo zaskoczyła mnie skala skala tego jak to nie działa. Czyli tak bo wydawałoby się to oczywiste może ktoś kto nas teraz słucha mówi No mówimy o czymś oczywistym. Jasne że że osoba która może nie może chodzić ale umysł ma na tym samym poziomie ale
[00:08:08] Może zajmować się mediami społecznościowymi może może robić obsługę klienta
[00:08:12] Jakąkolwiek pracę biznesową administracyjną gdzie wykorzystuje swoją głowę. Nie wiem pracuję na laptopie czy z telefonem w ręku. Natomiast wyobraź sobie że w Polsce bezrobocie wśród osób z niepełnosprawnościami przekracza 70 procent 70 ponad 70 procent osób niepełnosprawnych jest bezrobotna.
[00:08:46] Czyli mówiąc pokrótce ten program zatrudnienia niepełnosprawnych nie do końca działa.
[00:08:54] Nie ponieważ firmy mają wybór jeżeli jeżeli nie zatrudniają to płacą mandat.
[00:09:04] I bardzo często idzie na utrzymanie tych niepełnosprawnych
[00:09:09] On idzie do PFRON u czyli właśnie z Państwowego Funduszu Rozwoju osób niepełnosprawnych czy rehabilitacji osób niepełnosprawnych. I to jest taka jednostka rządowa która rzeczywiście nas potem dystrybucję na różne formy wsparcia ale wsparcia pośredniego bezpośredniego zazwyczaj i firmy bardzo często skłaniają się ku łatwiejszym bo bardzo często zatrudnienie szczególnie w takiej ilości osób z niepełnosprawnościami jest ciężkie ponieważ trzeba znaleźć odpowiednich specjalistów. Te osoby nie zawsze chcą ujawnić się ze swoją niepełnosprawnością ponieważ mają troszeczkę inne prawa np. pracują godzinę mniej mają troszeczkę więcej wolnego na przykład na nie wiem serwis wózka i tak dalej. Poza tym często wolą zostać w swojej miejscowości a nie emigrować np. do dużego miasta. Kiedyś jeszcze przed pandemia kiedy nie było praca zdana nie była standardem. Firmy nie zawsze chętnie podchodziły do zatrudnienia osób osoby w formie zdalnej. Teraz to się zupełnie zmieniło. Natomiast cały czas jakby stała się taka rzecz że firmy zapomniały o tym że płacą mandat w postaci opłaty na PFRON takiej comiesięcznej. Wielu przedsiębiorców wiele firm nawet nie wie albo zapomniało albo po prostu przyjęło to jako rodzaj podatku który płacą i przyzwyczaiła się do tego zapominając że tak naprawdę wcale nie musi tego mandatu płacić. Wystarczy tylko w odpowiedni sposób do tego podejść do tego tematu podejść i wyobraź sobie że to jest taka skala że na przykładzie firmy 1000 osobowej jeżeli taka firma nie zatrudnia w ogóle osób z niepełnosprawnością nie ma żadnych ulg związanych z pracą z firmami zatrudniających osoby z niepełnosprawnością. To rocznie płaci ponad 2 miliony złotych. Takiego mandatu.
[00:11:45] Astronomiczne pieniądze.
[00:11:46] A tak naprawdę nie musi tego robić za to
[00:11:49] Że zatrudnia ok. 60 osób niepełnosprawnych
[00:11:53] Nawet nie 60 osób na o poziomie lekkim. Ale ustawodawca promuje też osoby o wyższym stopniu niepełnosprawności nadając im tzw. mnożnik. Aha i przez to osoba o wyższym stopniu niepełnosprawności etatowy jest liczona jako np 3 lub 4 etaty. I np. wystarczy kilkanaście już osób na 1000 osobową firmę żeby ten mandat zlikwidować do zera.
[00:12:29] Domyślam się że to jest potencjalnie ogromna jakaś nisza biznesowa. Pomóc tym firmom znaleźć pracowników i z jednej strony uniknąć kar a z drugiej strony pomóc ludziom którzy chcieli być może pracować czy dobrze czy dobrze myślę czy czy to jest w ogóle możliwe.
[00:12:50] Dokładnie tak. I wręcz powiem ci że jeżeli firma nauczy się jak stworzyć odpowiednie środowisko pracy dla osób o wyższym stopniu niepełnosprawności a nie jest to inaczej może nie jest to bardzo łatwe ponieważ ponieważ wymaga pewnej pewnej intencji i my my trochę też w tym pomagamy My właśnie w swojej działalności mamy taką misję żeby pomagać właśnie w tym żeby żeby z jednej strony osoby z niepełnosprawnościami aktywizować społecznie i jeżeli chodzi o pracę przede wszystkim a z drugiej strony pomóc nauczyć firm firmy pracować z tymi osobami stworzyć dla nich odpowiednie środowisko w którym one się spełniają w którym one czują się bezpiecznie w którym czują się swobodnie ponieważ wiele jest tutaj miękkich rzeczy które są ukryte które są które wymagają empatii i zrozumienia tematu niepełnosprawności.
[00:14:15] Czyli pomoc ekspertów jest potrzebna bo dużym firmom dużym korporacjom często brakuje wrażliwości i delikatności która tutaj jest wymagana.
[00:14:27] Tak wiesz co ja też nie chcę. Nie chcę mówić o tym jakby produktową bo oczywiście działam w tej kwestii i w tej materii. Natomiast bardziej nawet koncepcyjne nie mówiąc o samej problematyce chodzi chodzi o to że osoby z niepełnosprawnością mają swoje potrzeby mają swoje obawy czasami nawet bardzo często nie wiedzą o pewnych kwestiach osobie zdrowej która po prostu nie do końca rozumie daną problematykę niepełnosprawności dane problemy i warto stworzyć takie środowisko które środowisko pracy środowisko społeczne które które sprawia że taka osoba czuje się bezpieczna i spełniona gdzie może się realizować. Jeżeli chodzi o o swoją pracę i przede wszystkim właśnie zdolności tej pracy jest bardzo ważna to że ta osoba jest niezależna że czasami może ma potrzebę żeby pracować z domu. Bo był bo w domu ma wszelkie narzędzia i taką powiedzmy infrastrukturę która sprawia że jest w stanie pracować efektywnie
[00:16:07] Czyli być może to zabrzmi banalnie ale pandemia przyspieszyła ten proces integracji osób niepełnosprawnych w biznesie
[00:16:15] Zdecydowanie tak zdecydowanie tak dużo więcej firm zaczęło otwierać na tą tą możliwość natomiast panuje teraz powiedzmy moda na takie zagadnienia jak SAR jak Gruzja integracja itd. I bardzo fajnie że firmy zaczynają na to patrzeć. Natomiast bardzo często patrzą na to od swojej strony od strony korporacji korporacji i osób zdrowych ludzi i wydaje mi się że jak się otworzą jak dostosują firmę pod kątem niepełnosprawności to już nagle te osoby zaczną do nich aplikować i rzucą się na na na na na tą firmę.
[00:17:05] Są do tego przyzwyczajeni jeśli chodzi o pełno sprawnych każdy dokładnie
[00:17:10] Ale zupełnie to tak nie działa. Zupełnie to tak nie działa. Jest jakby jest to takie takie środowisko które rzeczywiście wymaga większego zrozumienia i im większego zaufania do pracodawcy żeby takie warunki stworzyć. Wymaga to troszeczkę pracy i takie standardowe zabiegi związane z luzem czy integracją. Nie do końca działają dla osób o wyższym stopniu niepełnosprawności dla tych osób o lekkim czy ukrytym już bardziej ale o wyższym nie.
[00:17:54] Co to znaczy ukryty stopień niepełnosprawności.
[00:17:58] To znaczy że nie zawsze
[00:17:59] Jeśli ktoś ma teraz
[00:18:02] Prawo niezdrowe. Tak na osobę zdrową. Coś jednak na przykład ma jakąś tam wyższy stopień cukrzycy cukrzycy rozmawiając z nią nie zauważysz na pierwszy rzut oka. Może mieć jakiś problem zdrowotny albo nawet psychiczny. Nie wszystko widać na pierwszy rzut oka po mnie widać to jest na pierwszy rzut oka że jestem osobą z niepełnosprawnością. Nie zawsze nie zawsze to widać. Niektóre osoby nawet wolą nie ujawniać ze swoją niepełnosprawnością ze względu na obawę o dyskryminację ponieważ nie każdy. Naprawdę nie każdy patrzy w sposób otwarty na niepełnosprawność ponieważ jest coś takiego że boimy się tego czego nie znamy.
[00:19:00] No jasne.
[00:19:01] I tutaj właśnie działa taki mechanizm.
[00:19:03] Bardzo często porozmawiajmy o jasnej stronie zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Jakie są korzyści z zatrudnienia osób niepełnosprawnych.
[00:19:14] Przede wszystkim zacznijmy od faktu że wśród osób niepełnosprawnych znajdziesz specjalistów właściwie w niemal każdej dziedzinie. To są osoby z wyższym wykształceniem po kursach z językami itd itd. Jakby tutaj kwestia kompetencji nie jest absolutnie żadnym żadną problematyką. Natomiast korzyści od strony w ogóle zatrudnienia są dużo dużo większe o których też nie każdy ma świadomość. Wyobraź sobie że firmy za szczególnie duże firmy gdzie jest efekt skali są w stanie zatrudnić osoby z niepełnosprawnością de facto za darmo lub nawet oszczędzając na ich zatrudnieniu. I to jest paradoks który wynika właśnie z tego o czym gdzieś tam mieliśmy czyli właśnie z tych opłat. Z tego mandatu który które firmy płacą. Czyli wyobraź sobie że jesteśmy w stanie zamiast płacić mandat zatrudniamy odpowiednią liczbę osób z niepełnosprawnością likwidując ten mandat tak i okazuje się że zatrudnienie tych osób razem z obsługą jest tańsze niż wysokość opłat na PFRON. Czyli zatrudniając więcej osób masz więc. Rąk do pracy masz. Masz specjalistów którzy wspierają cię jakiś proces biznesowy którzy sprawiają że coś robi się lepiej i szybciej. Robisz coś nowego itd itd. Jesteś w stanie delegowania. Pewne zadania. Oczywiście masz większe moce przerobowe a twoje globalne koszty w firmie są niższe.
[00:21:19] Obniżamy część koszt kosztów stałych tak jak powiedzieliśmy może być to nawet przy 6 przy firmie która na 1000 osób zatrudnionych tą powinna zatrudnić 60 osób to jest 2 miliony kart i możemy uniknąć 2 milionów kary mówiąc o dużej skali działania.
[00:21:38] Dokładnie tak dokładnie na tym przykładzie masz to bardzo fajnie zobrazować i
[00:21:43] Nie dość że unikamy tego też trzymamy ludzi którzy realnie wpływają pozytywnie na nasze procesy biznesowe
[00:21:52] Dokładnie na wartość firmy na generowanie przychodów na jakości obsługi klienta itd no bo kiedy zadałem pytanie o korzyściach na co te osoby mogą robić tak naprawdę wszystko może poza jakąś tam pracą na produkcji OK. Natomiast czy to jest sprzedaż czy też obsługa klienta wręcz niektóre niektóre formy niepełnosprawności sprawiają że te osoby są lepszymi specjalistami na danej pozycji. Dla przykładu niewidomy tele marketing ma dużo dużo większą empatię dużo więcej odczytuje z głosu tak jak my się śmiejemy nie widzi przeszkód bo bo po prostu nie potrzebuje wzroku żeby z kimś przez telefon porozmawiać albo osoba pracująca na wózku przy laptopie z telefonem jest w pełni sprawna jeżeli chodzi o dany rodzaj pracy. To może być sprzedaż to może być marketing kopii rating logistyka tak naprawdę przeróżne działy mogą zatrudniać osoby z niepełnosprawnością
[00:23:16] Powiedzmy ja jestem prezesem dużej firmy chciałbym zatrudnić mam ten problem dosłownie powiedzmy hipotetycznie tak jak mówiliśmy tysiąc osób zatrudnionych powinna mieć sześć osób niepełnosprawnych mam tylko 10. Widzę ten pokaz. Widzę że że się siedzi. Michał myślę że ten gość może mi w tym pomóc. Jaki jest kolejny krok który powinienem zrobić abyśmy mogli rozwiązać ten problem w moim biznesie.
[00:23:46] Przede wszystkim wychodzimy znowu z takiego poziomu rozmowy o biznesie czyli czyli po prostu rozmawiamy z firmą na temat ich procesów biznesowych. Co robią co. Jaka jest praca którą po prostu można delektować. Którą proces który można wesprzeć.
[00:24:09] Realistycznie patrzy się gdzie te niepełnosprawne osoby mogą generować dodatnie korzyści dla firm.
[00:24:18] Wartość dla firmy wartość pracy
[00:24:20] Czyli znaczna zaczynacie takiego audytu można powiedzieć
[00:24:23] Dokładnie o to od takiej rozmowy. Bardzo praktyczne na temat biznesu gdzie gdzie staramy się zrozumieć specyfikę biznesu co jak dana firma działa i gdzie są obszary w których możemy zatrudnić np. specjalistów na poziomie takim nawet wstępnym czy Junior level powiedzmy które mogą dany proces wesprzeć odciążyć. Okazuje się że osoby z niepełnosprawnością są dużo bardziej cierpliwa w pracy dużo dużo lepiej podchodzą np. do zadań które są bardzo powtarzalne takie wręcz nudne czasami wymagające pewnej regularności typu procesowa jakichś dokumentów czy analiza kwestia analityczne itd itd to to mogą być osoby do obsługi klienta infolinia przechodząca wychodząca itd itd. Analizujemy biznes i proponujemy właśnie stworzenie takiego zespołu właśnie z osób z niepełnosprawnościami w modelu pracy zdalnej tak żeby te osoby czuły się komfortowo tak żeby uwolnić też rynek bo nagle okazuje się że. Która jest np. w Poznaniu w Krakowie albo w Warszawie. Może zatrudnić kogoś kto nie wiem w Otwocku śremie na Suwałkach czy czy w górach w Zakopanem i ma odpowiednie umiejętności żeby żeby pomóc takiej firmie i tworzymy tworzymy właśnie taki zespół który na bazie swoich kompetencji wspiera dany proces albo tworzy coś nowego.
[00:26:25] Czy macie już jakąś bazę danych osób niepełnosprawnych które szukają pracy albo czy istnieją w Polsce takie bazy danych gdzie pracodawca może poszukać. Tak. Tak jak mamy CV osób niepełnosprawnych przez jakiś specjalny portal z CV osób niepełnosprawnych. Myślę że to jest osoba otwarta czy bardziej wiedza z którą trzeba się udać do waszej firmy.
[00:26:51] Nie chcę mówić że to trzeba pracować z naszą firmą bo nie trzeba. Oczywiście można można próbować samemu można można poszukać kogoś innego. Wydaje się wydaje mi się że robimy to w sposób bardzo praktyczny i etyczny i etyczny.
[00:27:13] Przepraszamy jesteś niepełnosprawny więc myślę że masz więcej empatii niż ktoś kto robi to tylko i wyłącznie dla pieniędzy.
[00:27:21] Tak ale to wiesz co to nawet bardziej chodzi o kwestię tego że my nie zostawiamy firmy z daną osobą niepełnosprawną czy zespołem tylko jesteśmy partnerem dla tej firmy i my tymi osobami się opiekuje. My jesteśmy odpowiedzialni za za takie kwestie miękkie za kwestie formalne nawet za monitoring pracy za egzekwowanie pewnych rzeczy jesteśmy po prostu partnerem dla firmy nie sprzedawcą tylko partnerem. Druga kwestia o której też warto pamiętać to my po prostu dopasowuje rodzaje niepełnosprawności do specyfiki biznesu do danego procesu więc staramy się żeby te osoby były wartościowymi pracownikami które są rozliczane z normalnych przepisów z normalnych celów biznesowych i są pełnoprawnymi jakby wykwalifikowaną specjalistami także tutaj bardzo ważne jest odpowiednie dopasowanie obu rodzajów niepełnosprawności. My mamy naprawdę dużo. Przede wszystkim warto pamiętać o tym że Business Class opiera się o tym na tym że pracodawca bardzo często otrzymuje te osoby za darmo lub wręcz oszczędza na jej zatrudnianiu więc jakby tutaj nie ma nawet ryzyka biznesowego żeby te osoby zatrudnić a tak naprawdę one dają wartość.
[00:29:03] Wspominamy również o tym że tutaj rozmawiamy o hipotetycznej sytuacji 1000 pracowników. Powinienem mieć 60 niepełnosprawnych ale wspominać o tym że jeśli dopiero odpowiednio rodzaje niepełnosprawności to to może być mniej niż 10 proc. 60 osób w tym przypadku wystarczy.
[00:29:25] Czasami wystarczy 15 20 osób które są ekwiwalent tych sześciu procent ponieważ tak jak mówiłem jeżeli pracodawca znajdzie sposób a my też pomagamy żeby stworzyć odpowiednie środowisko pracy dla osób z wyższym stopniem niepełnosprawności czyli np. osoba niewidoma czyli osoba na wózku itd itd to to te osoby mają taki tzw. mnożnik jeżeli chodzi o etaty które są potrzebne w zatrudnieniu i okazuje się że wystarczy zatrudnić tych osób 3 4 razy mniej. I tak naprawdę nie musi być to nie wiadomo jak duży zespół żeby żeby żeby jakby pozbyć się tego mandatu a skupić się na potencjale ludzkim.
[00:30:28] No dobrze to jestem jako ten hipotetyczny przedsiębiorca zainteresowany aczkolwiek jako realista zdaję sobie sprawę z tego że nigdy nie jest tak różowo nie jest tak łatwo. Jakie są największe wyzwania w zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Być może wyzwania które nie przychodzą tak są takie.
[00:30:53] Co w ogóle wyzwań jest sporo. Wiele z nich jest w ogóle na poziomie korporacyjnym wręcz które wynikają które wynikają z jakiejś polityki firmy które dużo jest takich kwestii miękkich czy nawet wynikających z nastawienia bo okazuje się że naprawdę nie każdy tą niepełnosprawność rozumie i nastawienie do osób niepełnosprawnych niestety jest troszeczkę zniekształcone poprzez komunikaty które dostajemy na temat niepełnosprawności bo wyobraź sobie że jeżeli nie masz styczności z osobą niepełnosprawną nie wiesz że to jest tak samo normalnie funkcjonująca osoba to kojarzy np. osoby niepełnosprawne. Z jednego procenta podatku gdzie to jest po prostu ktoś kto potrzebuje pomocy kto jest nie do kto jest po prostu
[00:32:05] Tylko on może brać i nie może nic
[00:32:07] Dać. Dokładnie tak. I właśnie cały czas jesteśmy na takim etapie zmiany świadomości gdzie gdzie osoby z niepełnosprawnością są coraz bardziej aktywne mają większe możliwości mobilne w komunikacji bo zauważy że kilkanaście kilkadziesiąt lat temu ciężko było znaleźć budynki które są dostosowane gdzie nie ma schodów gdzie gdzie są windy itd.
[00:32:41] I mam wrażenie że to się zupełnie zmieniło że praktycznie każdy budynek jakiś oficjalny jest dostosowany.
[00:32:48] Z czasem to się zmienia i właśnie zmienia się też obecność osób w społeczeństwie. Kiedyś tych osób nie widzieliśmy i właśnie kojarzyły nam się tylko z tymi osobami które tak jak dobrze powiedziałeś tylko potrzebują i chcą brać a okazuje się że te osoby mogą dużo dać ale to wymaga zmiany myślenia
[00:33:09] I reszty świata. To była pewna i chciał chciałyby pracować bo są inteligentne i mogą coś również dawać
[00:33:17] Innym i są też lojalnymi pracownikami. Dokładnie. Natomiast to wymaga zmiany podejścia zmiany świadomości i ten poziom mentalny właśnie świadomości podejścia jest kluczowy.
[00:33:31] Tak naprawdę ile czasu zajmuje odpadł od pozytywnej decyzji o tym że chce zatrudnić osobę niepełnosprawną powiedzmy zakładając że nam budynek który jest do tego przystosowany. Ile czasu potrzeba na traktowanie takie osoby. Czy to jest taki sam czas jak u osób niepełnosprawnych czy ten czas może być dłuższy.
[00:33:56] Jest taki sam. Tak naprawdę tylko forma szukania rekrutacji tych osób jest inna ponieważ te osoby nie mówią o swojej niepełnosprawności na zazwyczaj nie mówią o niej na platformach takich jak LinkedIn czy platformach takich jak pracy PL. Tylko takie osoby na przykład komunikują się na zamkniętych forach które są dostępne tylko dla osób z niepełnosprawnością. U nas w firmie tylko jedna osoba niepełnosprawna a osoba która zajmuje się rekrutacją zresztą od ponad dziesięciu lat też jest osobą o wyższym stopniu niepełnosprawności więc ona po prostu ma zbudowany zbudowaną sieć kontaktów. Poprzez takie fora poprzez różne grupy gdzie są po prostu relacje jest większe zaufanie.
[00:34:57] A dlaczego temat niepełnosprawności w biznesie jest nadal taki kontrowersyjny.
[00:35:05] Co tak naprawdę jest kilka aspektów które które na to wpływają. Z jednej strony na niepełnosprawność bardzo często patrzy się w kategoriach. Są firmy które zamiast stworzyć środowisko pracy zatrudniają jedną osobę np. na wózku zrobią sobie z nią zdjęcie i powiedzą że są otwarte że to jest że są zdrowe. I to jest taki element pijar u albo marketingu mówiąc wprost. Natomiast my staramy się patrzeć od tej strony ludzkiej od tej strony praktycznej żeby rzeczywiście tworzyć odpowiednie warunki. żeby te osoby się spełniały i realizowały. No bo jeżeli mówimy tutaj o 70 procentowym bezrobociu. Ono nie wynika z braku kompetencji tylko ono wynika z braku świadomości z braku odpowiedniego podejścia i musimy zmienić sposób myślenia po prostu o osobach z niepełnosprawnościami.
[00:36:19] Uświadomił mi właśnie że ten temat niepełnosprawności w biznesie to jest jeden z nielicznych tematów kiedy można łączyć idealizm z pragmatyzm bo faktycznie poprzez zauważenia w ludziach niepełnosprawnych normalnych pracowników którzy mogą wykonywać zadania wspierać i realizować pasje realizować wspierać procesy biznesowe nie tylko rozwiązujemy kwestie mandatów za brak osób niepełnosprawnych ale również po prostu generuje wartość dodaną dla dla biznesu i również za ten realistyczny punkt widzenia pomagamy innym ludziom dostrzegając w nich po prostu ludzi i osoby które mogą pracować co też pomaga im lepiej żyć.
[00:37:10] I powiem ci że rozwiązujemy bardzo ważny problem społeczny aktywizacji te osoby i po prostu sprawiając że one czują się ważne że nie nie czekają na wsparcie państwa czy czy czy jakąś formę pomocy tylko są pierwszym pełnym wartościowym człowiekiem który który normalnie działa w społeczeństwie. I to jest najważniejsze. Właśnie żeby żeby dawać tym osobom Platformę i możliwości żeby się realizować jako człowiek.
[00:37:53] Wiadomo że Homo sapiens przedstawiciele Homo sapiens myślą najbardziej lubią historię dlatego lubimy oglądać filmy ale też nie ma lepszego początku współpracy niż ks. biznesowa czyli studium przypadku. Macie jakieś masz jakieś studium przypadku z którym chciałby się podzielić. Może możesz się podzielić.
[00:38:17] Jasne jest jest jest parę natomiast będę musiał unikać jeszcze wymieniania nazwy danej firmy ponieważ jesteśmy że tak powiem objęci umowami o poufności. Natomiast natomiast Zastosowań jest wiele. Przykładem jest sytuacja gdzie dana firma ze względu na pandemia musiała przejść przez proces zwolnień takich masowych zwolnień w korporacji i w związku z tym bardzo mocno ucierpiały procesy biznesowe. Ponieważ trzeba było zacząć większą uwagę przykładać do kosztów. Natomiast okazało się że poprzez właśnie zatrudnienie osób z niepełnosprawnościami jako że ta firma była duża i mogła i mała miała ten mandat te opłaty mogła zatrudnić specjalistów oszczędzając na ich zatrudnieniu. I okazało się że jest bardzo fajny proces proces księgowy w dziale księgowym gdzie potrzeba było ludzi po prostu do. Weryfikacji dokumentów sprzedażowych sprzedaży danego produktu i mieszania tego z transakcjami zazwyczaj transakcjami technologicznymi
[00:40:10] Się dosyć skomplikowany proces biznes procesy
[00:40:14] Księgowe generalnie proces księgowy. Jeżeli chodzi o porządek między m.in. zakupami a dowodami tych zakupów i po prostu zatrudniliśmy specjalistów właśnie do działu księgowości które tym procesem się zajęły i po prostu w pełni rozwiązały ten ten problem
[00:40:39] Rozumiał że to nie były dwie trzy osoby tylko kilkanaście osób.
[00:40:42] Tak to jest jeden taki
[00:40:46] I ten okres rekrutacji.
[00:40:49] Rekrutacja zajęła miesiąc. Te osoby przez miesiąc się wdrożył a potem i wyrażając się zaczęły już ten proces realizować w formie zdalnej. To bardzo
[00:41:04] Szybki. Powiedziałbym że to rekrutacja która bardzo szybko i sprawnie przeszła bo miesiąc to jest krótki okres czasu.
[00:41:14] Były też wymagania nie były bardzo zaawansowane nie nie szukaliśmy menedżerów czy dyrektorów tylko osoby z wykształceniem które były sobie w stanie poradzić z celem z jakimś bazowym oprogramowaniem i po prostu były w stanie na takim stanowisku poradzić. A osób chętnych jest naprawdę dużo.
[00:41:41] Czyli macie pełne spektrum możliwości i zasobów aby pomagać nie tylko średnim firmom ale nawet bardzo dużym
[00:41:52] Jak najbardziej przede wszystkim dużym które które mają bardzo dużo różnych procesów które wymagają wsparcia. Innym przykładem jest firma która działa międzynarodową. Polska firma która działa międzynarodową w branży odzieżowej i dla nich. Projekt polegał na tym żeby rekrutować osoby które zajmą się obsługą klienta ale nie tylko w Polsce ale również za granicą. To po prostu były osoby z językami obcymi które
[00:42:30] Z angielskim czy również z innymi również
[00:42:32] Z innymi z kilkoma językami które właśnie działały w obszarze obsługi klienta z danym oprogramowaniem. Na słuchawce po prostu takie osoby fantastycznie się realizują wręcz do tego stopnia. To jest ciekawe że zazwyczaj jeżeli mówimy o specyfice biznesu a’la call center gdzie trzeba po prostu być osobą która dzwoni do odbiera telefony. Charakterystyką tego biznesu jest bardzo duża rotacja. Okazuje się że osoby z niepełnosprawnością w ogóle nie gotują. To jest wyjątek jeżeli jeżeli taka osoba się zwolni czy czy czyją trzeba zwolnić to są osoby które bardzo fajnie szanują tę pracę. Cieszą się że mogą się realizować w tej pracy.
[00:43:34] Myślę że osoby niepełnosprawne na pewno o wiele więcej
[00:43:38] Pokory
[00:43:39] Pokory też
[00:43:40] Empatii empatii i dużo więcej cierpliwości.
[00:43:45] Bardzo często są słowa klucze jeśli chodzi o obsługę klienta. A wiadomo że w dzisiejszym świecie w każdym biznesie o wiele bardziej opłaca się zachować klienta i mieć dla jednego klienta który poleci nam dalej niż szukać nowych klientów cały czas. Więc to też jest coś co w długim okresie czasu zwróci się wielokrotnie.
[00:44:09] Jak najbardziej.
[00:44:10] Każdy każdy kto działa w biznesie o tym wie. Michale prosiliśmy ten temat ważny ważny dla wielu osób dla wielu biznesów temat na pewno też niszowy który będzie się rozwijał dynamicznie w przyszłości. Powiedzmy że przekonało mnie to co mogę zrobić aby skontaktować ciebie i twoich ludzi czy firmę w której pracujesz aby rozpocząć działania. Jak mogę Was znaleźć.
[00:44:38] Bardzo łatwo. Nie można przede wszystkim znaleźć na linki. Michał żyliński chyba bez polskich znaków. Także bez problemu znajdziesz mnie po czerwonych okularach. To znak rozpoznawczy. że na pewno nie będzie z tym problemu. Oczywiście mogę zdradzić nazwę firmy mojego partnera bo to jest firma innego think
[00:45:09] Nothing
[00:45:10] In z angielskiego i która działa już od lat na rynku także jak najbardziej jestem osobą otwartą też też pod hasłem Zero załamanie nie ciężko mnie znaleźć.
[00:45:28] Zdecydowanie lepiej szukać na LinkedIn niż próbować gonić twój rower na jakiejś zawodach chyba że ktoś naprawdę świetnie biega. Dziękuję za Twój czas i znowu za twoją ekspertyzę którą się podzieliła. Myślę że to jest ważny temat i wspieram go w stu procentach i życzę wam jak największych sukcesów nie tylko aby zaoszczędzić biznesowych mandatów ale również żeby jak najwięcej osób niepełnosprawnych mogło się realizować i było choć trochę szczęśliwsi.
[00:46:03] Dziękuję Ci bardzo. Dzięki. I muszę powiedzieć że dla mnie to jest też niesamowita satysfakcja i ta praca jest bardzo fajnie się w niej realizuje ponieważ rzeczywiście czuję że my pomagamy że robimy coś ważnego że staramy się zmienić myślenie otworzyć umysły wielu osób i stworzyć środowisko takie które rzeczywiście jest zintegrowane rzeczywiście potrafi ze sobą współpracować i pokazujemy że niepełnosprawność nie gryzie że po prostu to są tak samo normalne osoby które nie trzeba przekonywać że są kompetentne i są dobrym pracownikiem.
[00:47:01] Dziękuję ale
[00:47:02] Dzięki.
Milasoo znana jest z żywych, pełnych życia kolorowych obrazów i pater. Jej prace są subtelne i delikatne, a jednak kryje się w nich siła moc i determinacja. Szukając siebie, nawiązała głęboki i pełen pasji romans z żywicą. Wykorzystuje swoje zamiłowanie fizyką kwantową oraz tzw. well–being do tworzenia niesamowitych unikalnych dzieł. Strona www Milasoo: https://milasoo.pl Instagram Milasoo: https://www.instagram.com/milasoo_/
Youtube: https://youtu.be/zXPinUwiDL8
Spotify: https://open.spotify.com/show/13a1rFrOLAaFrBpIvLMb3h
Apple Podcast: https://podcasts.apple.com/pl/podcast/forc-biznes-sport/id1545851146
Google Podcast: https://podcasts.google.com/feed/aHR0cDovL2N5cHJpYW5nd296ZHouY29tL2ZlZWQv
Specjalne podziękowania dla Manufaktury Mieszkań za użyczenie pięknej przestrzeni na nakręcenie podcastu. Więcej o Manufakturze Mieszkań.
[00:00:01] Rozumiesz fizykę kwantową?
[00:00:02] Staram się jak hehehehe. Co nie zmienia faktu że bardzo intryguje być takim zapalnikiem do jakiegoś ciekawego pomysłu do tego że zupełnie inaczej masz spojrzeć nagle na życie. Patrzysz na obraz z okna.
[00:00:24] Witam w kolejnym wywiadzie. Dzisiejszym gościem lasu znana jest żywych pełnych życia kolorowych obrazów. Jej prace są subtelne i delikatny. Kryje się w nich moc i determinacja. Szukając siebie nawiązała głęboki pełen pasji romans. Wykorzystuje zamiłowanie fizyką kwantową oraz tzw. Bing do tworzenia niesamowicie unikalnych dzieł. Dlaczego robisz to co robisz właściwie
[00:00:54] Bo na ten moment nie wyobrażam sobie żebym mogła tego nie robić. Już weszłam w to tak głęboko że jest mi to po prostu potrzebne do życia. To mi sprawia ogromną radość ogromną przyjemność i ja wiem że też w momencie kiedy ja się czuję dzięki temu spełniona. Ja też jakby czym emanuje na innych i jak ludzie widzą różnicę. Jadę do pracowni to po prostu widzą jakie jak jestem w skokach bo jestem na jakimś swoim procesie twórczym. Druga sprawa że to jest też mój sposób wyrażania siebie mój sposób funkcjonowania w tym świecie mogłabym powiedzieć bo to jest coś co ja czuję że ja mogę wnosić tak jak ja wnoszę po prostu w ten sposób jakąś wartość do świata. Jest to dla mnie akurat niesamowicie ważne i mam to szczęście że mam swoich odbiorców którzy to doceniają. I kolejny aspekt jest taki że chcę dać ludziom po prostu możliwość nawiązywania relacji i dialogów bo sztuka też bardzo łączy ludzi. Dzięki temu zresztą nawiązała mnóstwo ciekawych przyjaznej.
[00:01:56] Jaki wpływ na innych wywierają Twój obraz nie
[00:01:59] Mogłabym powiedzieć czasami że terapeutyczne. Mam kilka takich historii. Osoby dla których coś stworzyła przysłała mi informację po prostu że budzą się rano patrzą na obraz i po prostu się uśmiechają że się cieszą że jakby mając świadomość że stworzyłem coś dla nich czują się tacy wyjątkowi podniesienie na duchu. Ona przede wszystkim też chce żeby wzbudzała radość i taką wrażliwość w ludziach. To też jest dla mnie bardzo szczególna.
[00:02:30] Do kogo skierowana jest sztuka
[00:02:33] Osób wrażliwych na piękno. Dla osób które lubią kolory bo w dużej mierze Moje obrazy są właśnie takie energetyczne z werwą pełnymi tajności dla osób które też szukałam jakiejś inspiracji i mają ochotę po prostu otaczać się czymś ładnym czymś takim unikalnym i czymś co będzie do nich przemawiało. One też pozwalają na taką lekką kontemplacji tudzież medytację ponieważ można się naprawdę wypatrywać w te obrazy i za każdym razem zobaczyć coś innego. I tak naprawdę dlatego też bardzo cenię sobie atrakcje ponieważ ona za każdym razem jest zmienna w zależności od moich doświadczeń czy doświadczeń odbiorców mojej sztuki. Można w niej coś zupełnie nowego wystarczy żeby jedziesz na wakacje doświadczyć czegoś wrócisz i masz już świeże spojrzenie na dany obraz i on też tak naprawdę pozwala by Nation rozprzestrzenić się twojej wyobraźni wyobraźni nich dokładnie być takim zapalnikiem do jakiegoś ciekawego pomysłu do tego że zupełnie inaczej masz spojrzeć nagle na życie. Patrzysz na obraz z okna
[00:03:45] Gdy rozpoczęła swoją przygodę ze sztuką jakiś artysta to ciebie szczególnie inspirował czy motywował do tego aby zostać artystą.
[00:03:54] To akurat przyszło samo z siebie tak naprawdę przyszło w momencie kiedy straciłam pracę. Mieszkałam jeszcze w Wielkiej Brytanii i tam tak naprawdę zaczęłam się zastanawiać nad sobą nad tym co chcę ze sobą robić. I wtedy kupiłam po prostu czwartki zaczęłam się nimi bawić i tak to się zaczęło. Natomiast na dzień dzisiejszy owszem są artyści którzy mnie inspirują. Jest to między innymi pogodę ze względu na jego życiorys oczywiście który był dość burzliwy ale przede wszystkim ze względu na kolorystykę i na to że miał w sobie determinację żeby mimo tego że nie miał żadnego wykształcenia artystycznego i ze swoim głosem tak. On generalnie też otworzył swoją własną szkołę wokół której skupiał znamienitych artystów swoich czasów. Kolejną postacią która mnie Georgia ponieważ miała w sobie bardzo dużą również determinację ale przede wszystkim była suwerenna wobec siebie. Jej sztuka jest bardzo zmysłowa i intymna. Ona spotykała się z tym że zarzucano jej sztuka feministyczna natomiast mimo wszystko ona zmierzała w swoim kierunku nie dała się zgładzić w żaden sposób i tworzyła do ostatnich dni swego życia bodajże 90. Roku życia. Czy 90. Głośnego i. Polskiego artystę który wzbudza ogromne podziwu jest to Tomasz Lewandowski i mam nadzieję że uda mi się kiedyś poznać tego człowieka ponieważ jego dzieła zapiera dech w piersiach i to pokazuje naprawdę że sztuka ma w naszym świecie szczególne miejsce.
[00:05:41] Czy myśli mówiąc że sztuka jest suwerenną.
[00:05:47] Ona wobec siebie była suwerenna ponieważ podążała tak naprawdę za tym co jej się podobało. Ona wyznaczyła nowy kierunek w sztuce i nie pozwoliła na to by inni ją włączyli i jakby to wzbudza mój podziw
[00:06:03] Waleczność i walkę o swoją wolność i gotowość
[00:06:08] O swą unikatową możemy powiedziała bo nie była ona stricte waleczna osobą ale była bardzo silna
[00:06:17] I chciałaby żeby również przekazywać swoją sztukę obrazy.
[00:06:21] Chcę żeby moja sztuka przekazywała to że powinniśmy o siebie dbać powinniśmy doceniać piękno i zewnętrzne i wewnętrzne. Chciałabym żeby przede wszystkim miała sztuka umożliwiała ludzi i jakby wzbudzała też w nich empatię i taką wrażliwość do świata
[00:06:40] W swoich pracach dominuje abstrakcja.
[00:06:43] Dlaczego akurat abstrakcja z tego względu że ona mi daje poczucie wolności. Mam zawsze z tyłu głowy to że żaden styl nie będzie mnie ograniczał że nie muszę się pilnować tego żeby tworzyć w określony sposób bo tak naprawdę mogę ukazać wszystko co mi w duszy gra. I to mi daje bardzo duże poczucie wolności która jest po prostu na wagę złota.
[00:07:11] Wolność jest ważna w swoim życiu bardzo bardzo.
[00:07:14] Bez tego tak naprawdę nie ma niczego. Od zawsze ceniłem takie poczucie wolności i bez kresu a tak naprawdę sztuka mi to daje w bardzo dużym stopniu. To jest takie miejsce w którym to ja wyznacza reguły i jakby nikt z zewnątrz nie może im powiedzieć że robię to nie tak.
[00:07:35] Jak wygląda twój proces twórczy.
[00:07:37] Tak naprawdę są dwie drogi ponieważ jeśli tworzę to dla kogoś na zlecenie indywidualna wówczas ma miejsce konsultacja podczas której ja mam taką zasadę że muszę trochę wejść tą drugą osobę a ja ją muszę poznać muszę dowiedzieć się jakie ma zainteresowania jakie ma wartości w życiu. Oczywiście nigdy nie nalegał na to natomiast sam z siebie lubiłem się przede mną otworzyć bo mają też świadomość że wtedy stworzy coś unikalnego coś takiego specjalnego dla nich i jakby na tym też mi zawsze bardzo zależy i mam świadomość że gdyby nie dana osoba która się do mnie zgłasza to dany obraz by nie powstał bez ich udziału. Więc tak naprawdę rodzenie się czegoś nowego z dwóch różnych źródeł i każde takie połączenie daje coś zupełnie innego. Więc to jest pierwszy etap drugi to jest taki że skupiam się oczywiście na zainteresowaniach danej osoby na tym co mi powiedziała medytację trochę nad tym i wtedy przygotowuję sobie taki bardziej techniczny techniczny proces podczas którego oczywiście szamba które ustaliły się cudownie jest też gdy dostaje taką wolną rękę bo ludzie ufają mi widzą moje prace i one po prostu z nimi w jakiś sposób rozumieją i wiedzą że to co stworzy będzie tym czego w głębi gdzieś siebie oczekują. Wiedzą że po prostu będą zadowoleni i wtedy po prostu odpowiednie barwę. Później dzieje się magia
[00:09:18] Założymy że wyróżniają się dużym nasycenie barw oraz takimi subtelnych przejściami pomiędzy tym jak te barwy się sobą mieszają. Jak to robisz.
[00:09:30] Przede wszystkim zainwestowała w materiały bardzo dobrej jakości ponieważ momencie kiedy w ogóle zaczynałam zabawę swoją twórczością to Zależało mi przede wszystkim na tym żeby te materiały były dobre i żeby ta jakość była zadowalająca bo mam takie poczucie że chcę dawać to co najlepsze. Bardzo dużo przestrzeni też zostawiam tak naprawdę dla praw fizyki ponieważ w momencie kiedy ja powstają barwy ja pozwalam im się ze sobą mieszać. Obserwuję interakcję i bardzo ciekawy proces w ogóle ponieważ nigdy nie pojawia się ten sam efekt. Każda barwa po prostu wchodząc w interakcję z drugą ona jakby do siebie w jakiś sposób mnie ciągnie.
[00:10:19] Można powiedzieć że jesteś trochę pośrednikiem pomiędzy potrzebami klienta a tym co on by chciał żeby było na tym obrazie a matką naturą która poprzez prawa fizyki miesza kolory i barwy.
[00:10:35] A to jest bardzo ciekawa definicja. Można można. Tak to faktycznie ująć. Podoba mi się to
[00:10:39] Stwierdzenie niezbyt naukowo.
[00:10:42] Właśnie to jest to że ja bardzo dużo interesuję się fizyką kwantową i duchowości. I podoba mi się to żeby teraz w ogóle nauka jest w stanie wyjaśnić pewne rzeczy które kiedyś były takim a aktualnie po prostu są normą
[00:11:03] Od góry zdanie że jeśli ktoś myśli że rozumie fizykę kwantową to
[00:11:13] Coś w tym jest. Aczkolwiek jest to bardzo fascynujący temat i tak naprawdę apetyt rośnie w miarę jedzenia bo za każdym razem pojawia się nowa teoria i dowiadujemy się o tym że ta poprzednia w ogóle do niczego się nie nadaje.
[00:11:26] Ty rozumiesz fizykę.
[00:11:28] Staram się
[00:11:29] Hehehehe. Czy może kogoś historię związaną ze swoją sztuką którą chciałoby się podzielić.
[00:11:37] Jest ich wiele. Przede wszystkim mam to szczęście że trafiają do mnie cudowne osoby które zgłaszają się po moja praca. Celowo nie używam słowa przyjęcie z jakiegoś powodu mam jakieś złe jakieś dziwne konotacje ja lubię traktować po prostu ludzi wyjątkowo. Ale tak jedna z tych historii jest o pani akcja. Zgłosiła się do mnie pani Magda. Obraz duży. W momencie kiedy go dla niej stworzyłem oczywiście skonsultował kolory dowiedziałam się że w jej sercu gościł niebieski tur. że ma swój taki piękny ośrodek z farby do którego serdecznie zapraszam przy okazji. Natomiast ona chciała żebym akurat stworzyła coś do domu do sypialni i tak. Pamiętam że wysłałam im oczywiście w delikatnym stresie zdjęcia bo zawsze mi zależy na tym żeby ta druga osoba była w pełni usatysfakcjonowana z tego co dla niej stworzyłem i czekałam w stresie kiedy pani podpisze. I kiedy dostałem odpowiedź napisała że ma łzy w oczach. Po prostu trzeba przy tym telefonie bo to było dla mnie tak niesamowite. Ale to nie koniec tej historii bo okazało się że po wysłaniu tego obrazu wraz z certyfikatem które stworzyła pani Magda stwierdziła że powiesi go właśnie w swoim ośrodku z farby na recepcji i tam razem z certyfikatem więc po prostu wysłałam zdjęcie to byłam naprawdę bardzo mile zaskoczona. Miałam też zresztą okazję panią Magdę odwiedzić. Więc to jest bardzo pozytywne doświadczenie i miła. Kolejna z takich historii to przyjaźń która się tak naprawdę nawiązała poprzez mój obraz ponieważ akurat on nie był malowany. To był obraz malowany a królem z serii myśl o kształtów. Pamiętam że w chwili kiedy po prostu wróciłam go do internetu w przeciągu chyba nie wiem 20 minut dostałem informację od Bad ja muszę mieć ten obraz ja go chce koniecznie. I od tej pory się przyjaźnimy. Bardzo dużo właśnie takich pozytywnych emocji wyniosłaby moje życie tak naprawdę tych historii jest mnóstwo mogłabym się mnożyć jeszcze do końca dnia ale myślę że na tych dwóch skończymy aktualnie.
[00:14:10] Czyli sugeruje że obrazy powinny być przede wszystkim podzielone Realu nie na zdjęciach.
[00:14:18] Na zdjęciach staram się oddać ich piękno ale jest to trudne jest to wyzwaniem przyznają chociaż dzisiaj w dobie internetu Instagrama i Facebooka jest to łatwiejsze na pewno niż byłoby kiedyś ponieważ mamy nagrania. Aczkolwiek uważam że obcowanie ze sztuką twarzą w twarz jest po prostu niezastąpiony
[00:14:40] A obraz który jest za nami na żywo w tym obrazie co oznacza
[00:14:47] Tytuł tego obrazu nosi nazwę które wiąże się z tym że naprawdę zaczęłam głęboki proces oglądania siebie i jakby wyrzucania różnych śmieci i w ten sposób zaczęłam odkrywać pewne warstwy i dochodzić do takiego jeszcze większego wewnętrznego poczucia piękna i wrażliwości. I ten obraz tak naprawdę pokazuje że każdy z nas może dostrzec w sobie to światło taką mentalność energię życiową chęci do życia bo te smugi które tutaj widać są dla mnie taką metaforą tego że to są takie małe światełka które gdzieś tam się każdego wbijają i dla każdego to jest możliwe.
[00:15:37] Czy osoby które chciałby zobaczyć ten obraz z bliska przyjrzeć się mu mogą to zrobić.
[00:15:45] Nie mogą to zrobić na mojej stronie internetowej i w sierpniu będę również w Sopocie 14 15 sierpnia. To są akurat targi mody aczkolwiek zrobiłam to też tak można by powiedzieć ponieważ ja chcę wyjść do ludzi w inne miejsca w których oni się tam tak naprawdę nie do końca tego oczekują bo wiem że nie każdy po prostu ma w sobie tyle chęci żeby wejść do galerii. Niektóre też galeria. Mam wrażenie że ludzie są nimi leni z jakiegoś powodu bo wydaje im się że sztuka jest taka górna LOT że nie jest tak dostępna dla każdego a jakby właśnie chce pokazać że jest jak najbardziej.
[00:16:29] Zauważyłem że współpracuje już z marką. Jak rozpoczęła się
[00:16:34] Kolejna
[00:16:35] Historia.
[00:16:36] Czyli jednak nie odbędzie się pewnego dnia spacerowała po Starym Browarze bo jak wiesz tworzę nie tylko obrazy ale również drewniane które ręcznie maluje właśnie na zlecenia indywidualne Szukam po prostu jakiegoś ładnego estetycznego ciekawego i przyjemnego miejsca w którym mogłam zrobić kilka zdjęć i w ten sposób jakoś moją uwagę przykuł butik w Poznaniu. Kiedy tam weszłam spotkałam się z bardzo miłym przyjęciem przez Krzysztofa które aktualnie w butiku. Gdy powiedziałam czego szukam zaproponował mi że oczywiście mogę jak najbardziej zrobić zdjęcia. Zaproponował również że mogę swoje wystawić w butiku żeby po prostu ludzie mogli mnie gdzieś zauważyć i zobaczyć. Po prostu chciał mi pomóc i bardzo mnie urzekła. Było totalnie bezinteresowna z jego strony bo jakby nie chodziło o żadną jakąś płynną współpracę po prostu zauważył że dziewczyna szuka jakieś ciekawe rozwiązanie postanowił mi pomóc co było bardzo miłe z jego strony. No i tak to się zaczęło
[00:17:53] Ocenił iż jestem kolekcjonerem biżuterii ale moja mama kiedyś pracowała jako jubilera więc potrafie odróżnić coś co jest unikatowe od czegoś co jest dosyć masową produkcją i zauważył że Freddie na pewno stawia na jakość ich produkt. Zresztą też są z górnej półki cenowej co w tej marce co najbardziej cieszy jest to właśnie ten prestiżowy Gość może coś innego.
[00:18:27] Przede wszystkim jakby Urzekła mnie atmosfera tego butiku kiedy do niego weszłam. Nie było tam czuć żadnej wyniosło co czasami się zdarza w takich bardziej ekskluzywnych miejscach. Natomiast co mi się spodobało to ja nie wiedziałam na początku gdzie trafiłam że to jest miejsce w którym biżuteria jest inspirowana tak naprawdę dziełami czołowych artystów takich jak Bangkok Gustaw King gal i tak naprawdę oni przedłużają życie artystów oni przedłużają życie tych dzieł ponieważ dzięki temu tak naprawdę możemy dzisiaj nosić na sobie tak choćby namiastkę tej niesamowitej twórczości którą dali światu ci ludzie.
[00:19:13] Dziś nie można powiedzieć że trochę przedłuża ich życie tak dokładnie. Z czego czerpie inspiracje do swojej sztuki.
[00:19:24] Są to oczywiście życiorysy różnych artystów która z pewnością odcisnęła piętno w dużej mierze jest to też natura. Ja bardzo dużo też oglądam sztuki różnego rodzaju oglądam na potęgę a tak naprawdę inspiruje się nie tylko obrazami rzeźbami ale widzę np. jakieś wazy wizyty widzę jakieś murale biżuteria to wszystko gdzieś przyciąga moje oko i mam wrażenie że te małe obrazy się gdzieś w mojej głowie w podświadomości budują. Kolejną rzeczą jest oczywiście natura która jest po prostu bezapelacyjnie z nami i jest ona nieodzowna częścią nas więc nie było. Przede wszystkim przybiera tak niesamowite kolory o różnych porach dnia zwłaszcza gdzieś w okolicy zachodu słońca gdzie mamy też złotą godzina mnóstwo można czerpać też kolorów z rafy koralowej. Bardzo podobały mi się ryby ptaki właśnie takie egzotyczne miejsca. I tu znowu przeplata się gatunków z którego starczy też były takie miejsca jak Bora Bora i myślę że one charakteryzują się bardzo wysokim nasycenie barw które po prostu podnosi człowieka i chce mu się jeszcze bardziej żyć skakać i po prostu wyzwalać wszystkie swoje emocje
[00:20:53] Czyli powiedzieć bardziej się inspiruje sztuką czy naturą.
[00:20:59] Tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
[00:21:04] Odnoszę wrażenie że osobą która dostrzega takie niesamowite detale wszędzie dookoła siebie że nie tylko patrzysz ale widzisz przede wszystkim np. gdy graliśmy zauważyłeś zachwyciła się małymi chmur Kamila ja bym w ogóle nie zauważył komórki jak komórki do ciebie coś z nich było. Czy uważasz że właśnie ten zmysł estetyczny jest czymś co Ciebie wyróżnia. Czy każdy człowiek go posiada.
[00:21:34] Trudne pytanie zadała. Wiesz to nie jest. Myślę że jest estetyczne nie jest czymś co mnie wyróżnia bo jest mnóstwo ludzi którzy mają naprawdę wysoki poziom ale faktycznie nie dla każdego jest to istotne w życiu każdy ma jakieś inne wartości inne predyspozycje. Nie chciałabym kategorii z nikogo tutaj
[00:21:58] Ale jeśli ktoś by był np. dobry w księgowości w naukach ścisłych chciałby w swoim życiu zobaczyć więcej estetycznych przedmiotów to może być
[00:22:10] Ich tak jak najbardziej jest bardzo piękna i Gorzyce.
[00:22:14] Dlaczego akurat z tymi materiałami takimi jak drewno żywicy brąz barwy jakie są barwy to może powiedzieć nawet jak je nazwać.
[00:22:27] Wybrałam przyznaje bardzo wymagające. Trudno dostępny materiał aczkolwiek wyróżnia się on jakością i wybrałam go ponieważ on pozwala uchwycić to co jest płynne co jest w ruchu może zostać uchwycenie na jakby tak zamrożone. To tak jak byś zrobił zdjęcie przepływającej przez człowieka emocji jakbyś prostuje uchwycił i to jest dla mnie cudowne że ten materiał właśnie na to pozwala. A kolejny aspekt jest taki że patrząc na ten obraz im głębiej się w niego patrzy tym więcej tak naprawdę można w nim zobaczyć. I to jest taka metafora która odnosi się do tego że to my powinniśmy też zaglądać żeby im więcej uwagi swojemu wnętrzu tym więcej będziemy w stanie zobaczyć i ten materiał też pozwala na to że tworzy się taki efekt trójwymiarowy taki przestrzenny jest niesamowita gra świateł w zależności od tego pod jakim kątem się spojrzy na obraz można dostrzec coś zupełnie innego coś nowego czego tak naprawdę na pozór nie widać bo teraz jestem przekonana że na kamerze Owszem on wygląda ładnie ale nie widać tego jak jakby wydobywają się z tych smug które z nich wydobywa się światło i taki blask jakby nie widać tych ukrytych rzeczy ponieważ trzeba mu się dopiero przyjrzeć.
[00:23:50] Przed Tobą jeszcze długa kariera. Czy moze jakieś cele marzenia które byś chciał osiągnąć.
[00:23:59] Między innymi chciałam stworzyć obrazy wielkoformatowe to jest aktualnie jeden z największych które do tej pory stworzyła. Natomiast chciałabym stworzyć kilku metrowe duże obrazy. Chciałabym na pewno mieć swoją galerię taką przestrzeń mogłam powiedzieć w której oczywiście eksponowana. Do której chciałabym przede wszystkim swobodnie zapraszać ludzi bo mam wrażenie że nie do niektórych galerii ludzie po prostu boją się z jakiegoś względu wydaje mi się że to nie jest dla nich. Natomiast chciałabym pokazać po prostu ludziom że to są drzwi otwarte do których tak naprawdę każdy może wejść i jakby niekoniecznie po to żeby coś kupić ale żeby chociażby po obcować z tą sztuką i zagłębić się w to jedno z takich miejsc na pewno chciałabym stworzyć w Polsce drugie natomiast nie będę uciekać jesienią i zimą bo lubię ciepło lubię słońce i trudno troszeczkę mi funkcjonować w takich chłodniejsze warunkach mogłam tam również pisać bo tu też bardzo lubię aczkolwiek myślę że dwa dwie takie pracownie czy galeria w dwóch różnych częściach świata byłyby cudowna. Kolejnym z takich marzeń jest to by sztuka zagościła w biurowca w korporacjach ponieważ pracowałam przez rok w jednej z korporacji. To był koncern polsko japońsko niemiecki który mieści się oczywiście w Polsce i po prostu tam mi tego zabrakło bo wiem od podszewki jak wygląda praca w takim miejscu. Tam zabrakło inspiracji tego koloru takiej żywotności tam po prostu w takich miejscach ludzie pracują. Owszem spotkałam się na kawę rozmawiają ale brakuje czegoś co da jakiegoś dodatkowego dialogu co po prostu wniesie taką
[00:25:54] Taką równowagę do tych wszystkich procedur żeby było trochę więcej kreatywności.
[00:25:59] Tak dokładnie bo wiesz jak korporacje rządzą się swoimi prawami. Są ściśle określone reguły których się trzeba trzymać to gdzie jest miejsce na kreatywność.
[00:26:10] Taki obraz mógłby inspirować pozytywnie
[00:26:14] Dokładniej a przede wszystkim takiego dobrego nastroju poczucia tego że ci ludzie mieliby poczucie że dba się o ich otoczenia. Bo owszem no nie wchodzą też kwestie finansowe tak ale chodzi o to o tę otoczkę całą która się myśli na zewnątrz bo to również ma bardzo duży wpływ na samopoczucie człowieka.
[00:26:34] To jest udowodnione naukowo że otoczenie wpływa na naszą produktywność naszą percepcję dokładny dostępny tak zwany efekt toru. Czy planujesz w przyszłości wyjść poza obraz.
[00:26:49] Chciałabym awansować ale na pewno chciałabym żeby ludzie też mogli nosić sztuka bo jakby to że obraz wisi na ścianie. To jest cudowne ale to za mało. Chciałabym na pewno stworzyć jakąś swoją linię odzieżową ale też nie wiem czy do końca odzieżową ale na pewno ubrania w takim stylu który mi odpowiada bo czasami jak czegoś szukam takiego bardziej artystycznego ruchu można powiedzieć to brakuje mi tego przynajmniej na naszym rynku. I wiem też że ludzie poprzez ubiór lubią wyrażać siebie. Chciałabym to pokazać też w ten sposób. Kolejnym elementem jest sztuka na billboardach bardzo dużo pojawia się tam różnych reklam. A dlaczego zamiast tego nie pokazywać właśnie ładnych obrazów. Dlaczego nie się w ten sposób do ludzi co też jest bardzo inspirująca
[00:27:44] Chętnie bym oglądał twoje prace na billboardach w mieście bez reklam i reklam. Boli i z dekoracją. Oczywiście realizuję jakieś cele biznesowe jakieś firmy. No to na pewno sztuka wnosi zupełnie inną przestrzeń. Czy wartość w życie ludzi którzy przychodzą na co dzień by postrzegali.
[00:28:12] No właśnie. Wyobraź sobie np. stoisz w korku w samochodzie zamiast jakiejś modnej reklamy wyświetla się jakieś takie ładne dzieło sztuki to od razu uśmiechnie się pod nosem. Dziś świat jest naprawdę świetny.
[00:28:27] Myślę że to by zmieniło perspektywę niektórych że ludzie są na tyle otwarci że żeby dostrzegli to bo większość jest bardziej pogrążona w myślą o tym że są wystarczająco otwarci aby tą sztukę.
[00:28:46] I właśnie są otwarci ale właśnie ci którzy chodzą za myślenie i tak jakby w sobie to oni nawet oni podświadomie widzą gdzieś te obrazy te reklamy a w momencie kiedy nagle pojawił się jakiś obraz to muszą się przestawić bo zakodowane tak jest że wyskakują reklamy z nudna że jakby nic nowego że osoby z reklamy leków i inne rzeczy która raczej nie wzbudza pozytywnych emocji więc nagle to było takie łatwe łajzy trzymajmy się stąd. Tu się dzieje.
[00:29:18] Czy jest jakiś człowiek albo Marka z którą chciałabyś.
[00:29:23] W przyszłości chciałabym podjąć inicjatywę z innymi artystami kuratora sztuki maszynami w ramach takich edukacyjnych. Chciałam po prostu wychodzić z taką większą grupą ludzi w tym co robimy żeby po prostu uświadamiać ludzi pokazywać umożliwiać ich na piękno estetyka. Myślę że to byłoby bardzo ciekawe. Natomiast może nie wspólny projekt ale to chyba nawet wcześniej ale jakby Poznania pana Tomasza Frankowskiego byłoby pewno dla mnie znacząca.
[00:30:00] Być może jakieś rady dla ludzi którzy chcieliby w przyszłości kupić sztukę. Czym powinien się kierować na co powinni zwrócić uwagę Twoim zdaniem.
[00:30:10] Ja zawsze powtarzam że przede wszystkim powinien zwrócić uwagę na to czy dany obraz dana sztuka im się podoba czy z nimi rezygnuje. Czy oni to ja wiem że to jest banalne. Tak ale czy oni to czują bo co z tego że ktoś kupi obraz który został im przez kogoś polecony ale ich odbiorze wcale wcale nie jest ciekawe. Oni się muszą do niego przekonywać. Oni się muszą nad nim zastanawiać. Owszem fajnie się obraz pasuje do wnętrza ale równie dobrze można by dopasować wnętrze do obrazu zależy co dla nas ważniejsza. Więc przede wszystkim ja zawsze mówię żeby się kierować emocjami które są związane z tym co widzimy. To jest tak że zobaczysz pięć obrazów i powiedzmy że trzy z nich bardzo się spodobają. Jeden jest w porządku drugi coś w sobie ale trzeci to po prostu czuję że go mieć że on już jest twój. Tak jakby został po prostu dla Ciebie stworzony skrojony na miarę Twoich potrzeb. I to jest właśnie ten jeden który powinnaś powinieneś mieć.
[00:31:19] Czyli to jest taka zasada jeśli coś jest tak albo okej to znaczy nie znaczy że może to mieć coś.
[00:31:33] No może nie można go tak przyjąć bez skopiować taki entuzjazm działał. Ja to muszę mieć
[00:31:41] Czy chcesz coś dodać od siebie. Na koniec tego wywiadu coś co chciałbyś przekazać innym ludziom pytaniem.
[00:31:51] Hehehehe tak przede wszystkim żeby ludzie byli otwarci żeby ludzie się nie bali doświadczać nowych rzeczy żeby byli jakby odważniej się w ogóle w swoich działaniach bo to że ja zacząłem tworzyć sztukę też wymagało ode mnie odwagi bo ja nie skończyłam żadnej szkoły artystycznej a mnóstwo ludzi kiedy zaczęłam pokazywać swoje prace zaczęło zaczęło się pytać czy ja skończyłam Uniwersytet Artystyczny gdzie skończyłam kiedy studiowała AM czy ja mogę im coś przekazać. Dla mnie to było oczywiście miłe zaskoczenia ale przede wszystkim chcę też pokazać że można iść po swoje. Jeżeli założyć że coś jest twoją pasją że ty chcesz to robić to nie powinieneś zwracać uwagi na to co mówią ci ludzie dookoła bo jeśli jesteś w sercu i masz przekonanie że dla Ciebie po prostu bez tego żyć nie możesz to musisz w to miejsce.
[00:32:51] Gdybyś mogła przez 30 sekund przekazać każdemu Polakowi czy miałbyś taki monopol na reklamę dla każdego Polaka przez 30 sekund tylko ty co byś powiedziała
[00:33:03] Cieszcie się życiem korzystając z niego ile tylko można. Bawcie się w ogóle wyrazy wszystkim swoim emocjom. Jak kochają innych całują się przytula. Lubię to bardzo. To był mój krótki przekaz.
[00:33:21] Dużo energii. Bardzo chciałbym również podziękować manufakturze mieszkań z Poznania za użyczenie tej przestrzeni tego pięknego wnętrza do przeprowadzenia tego wywiadu po kontraktowaniu firmy bez problemu udostępnili nam wybrany lokal który szczególnie pasował do tego obrazu. Zależało nam na takiej kolorystyce która ładnie kontrastuje z kolorem obrazu także
[00:33:51] Zapomniał że
[00:33:53] W ogóle samo mieszkanie jest przepiękne także polecam Manufaktura mieszkań. Co sądzicie o tym mieszkaniu.
[00:34:00] Polecam mogłam w takim mieszkać.
[00:34:03] Jak możecie znaleźć w internecie. Jak możecie go obserwować i gdzie można skontaktować się żeby zamówić jakiś obraz albo poznać bardziej po prostu Twoją twórczość.
[00:34:14] Kontakt do mnie jest zawsze bardzo prosty ponieważ można znaleźć na stronie internetowej maila SE.pl przez dwa na końcu. Gra pod tą samą nazwą i na Facebooku. Wystarczy napisać maila czy wiadomość na mediach społecznościowych jest co podany mój numer telefonu więc każdy może śmiało się ze mną skontaktować.
[00:34:36] Jak wygląda twarz przed narodzinami.
[00:34:39] A co ja nie wiem.
[00:34:44] Mam takie pytanie mistrzu żeby wytrącić z myślenia.
[00:34:50] Dobre świetne.
Michał Żyliński – para-sportowiec, przedsiębiorca a w wolnym czasie mówca motywacyjny i influencer, prowadzący fanpage Zero Załamki. Kiedyś manager a potem dyrektor w międzynarodowej firmie mieszkający w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich oraz pasjonat siatkówki plażowej trenujący po 3h dziennie na plażach Zatoki Perskiej. Dzień Kobiet 2016 roku przewrócił jego życie o 180 stopni. Życiowy upadek okazał się jednak pretekstem do nowych wyzwań i realizacji kolejnych marzeń. — Strony Michała: www.fb.com/ZeroZalamki oraz www.PowerBELTS.pro
Youtube: https://youtu.be/WDnXzopctxw
Spotify: https://open.spotify.com/show/13a1rFrOLAaFrBpIvLMb3h
Apple Podcast: https://podcasts.apple.com/pl/podcast/forc-biznes-sport/id1545851146
Google Podcast: https://podcasts.google.com/feed/aHR0cDovL2N5cHJpYW5nd296ZHouY29tL2ZlZWQv
(00:01) Witam w kolejnym podcaście, wywiadzie, dzisiaj mam przyjemność zadawać pytania Michałowi Żylińskiemu, który jest parasportowcem, przedsiębiorcą, a w wolnym czasie mówcą motywacyjnym i influencerem, prowadzącym fanpage „Zero Załamki”. Kiedyś manager, a potem dyrektor w międzynarodowej firmie, mieszkający w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Pasjonat siatkówki plażowej trenujący po 3 godziny dziennie na plażach Zatoki Perskiej. W 2016 roku swój ukochany sport musiał zmienić. Dlaczego? Skąd pomysł na parakolarstwo? Dzisiaj dowiemy się nie tylko tego, ale również wielu innych ciekawych kwestii związanych z biznesem i niepełnosprawnością w biznesie, także myślę, że czeka nas wiele interesujących informacji. Michale, dziękuję, że przyjąłeś moje zaproszenie.
(00:54) muzyka w tle
(01:00) To ja dziękuję, dziękuję za zaproszenie, dziękuję za naszą rozmowę, myślę, że będziemy mieli parę ciekawych tematów do przedyskutowania. No i dziękuję za ten ładny, miły wstęp.
(01:14) Tak, wstęp tak naprawdę zaczął się jakieś 2 godziny temu, kiedy zrobiliśmy sobie wspólny trening, ja na rowerze startowym, Ty na swoim hand-bike’u, i zrobiliśmy razem 40 kilometrów.
(01:28) Tak, właśnie skończyliśmy – stąd ten strój, tak że to nie jest przypadek, że akurat jestem cały na czerwono, w stroju klubowym. Rzeczywiście udało nam się dzisiaj pokręcić troszeczkę, 40 kilometrów zrobione. Trening zrobiony, także możemy porozmawiać.
(01:50) Wszystko aerobowo, także mamy jeszcze siłę, żeby zrobić ten wywiad.
(01:53) Dokładnie, dokładnie tak.
(01:55) Wracając do pytania, skąd pomysł na parakolarstwo?
(02:01) Przede wszystkim zaczęło się, jak wspomniałeś, w 2016 roku, kiedy pojechałem na wakacje ze znajomymi, na snowboard, to było jedno z moich hobby. Nie powiedziałbym, że pasja, bo pasją była siatkówka plażowa, wręcz taką półzawodową, natomiast miałem hobby w postaci snowboardu. Miałem wypadek w Szwajcarii, w szwajcarskich górach, doprowadził do tego stanu, który mamy teraz. Jestem na wózku. Nastąpił uraz rdzenia kręgowego, w wyniku czego jestem sparaliżowany od połowy klatki piersiowej w dół, mam delikatnie porażone ręce, także powiedzmy 80-85% sprawności utraciłem, i poruszam się już od 5 lat na wózku. Będąc jeszcze w szpitalu, w Polsce, bo po niecałych 3 tygodniach zostałem przetransportowany do Polski, gdzie się rehabilitowałem, była akurat… Bo tak na marginesie, wypadek miał miejsce w Dzień Kobiet, 8 marca, no i potem rehabilitacja w czasie wakacji, gdzie będąc jeszcze przykutym do łóżka szpitalnego, miała miejsca olimpiada, a potem paraolimpiada, którą zacząłem śledzić. Tam zobaczyłam, że swój kolejny złoty medal paraolimpijski zdobywa Rafał Wilk. Stwierdziłam, że ten rower, rower ręczny, w pozycji leżącej, jest czymś naprawdę ciekawym. Wiedziałem, że w siatkówkę plażową już nie zagram, z oczywistych względów, więc zacząłem się zastanawiać, co innego mogę uprawiać, bo wiedziałem, że do sportu chcę wrócić, ponieważ to była bardzo ważna część mojego życia i mojego stylu życia wręcz. Padło właśnie na parakolarstwo. Jak tylko wyszedłem ze szpitala, to po paru miesiącach udało się już taki rower zamówić, od razu wyścigowy, bo wiedziałem, że będę chciał trenować ten sport i spróbować swoich sił. No i rzeczywiście, po paru miesiącach zacząłem już treningi i na tyle spodobała mi się ta wizja wiatru we włosach i tysiąca kilometrów pokonywanych na różnych ciekawych drogach, że zostałem przy tym sporcie.
(05:05) Dzisiaj zauważyłem, że minęło 5 lat, odkąd uprawiasz ten sport, dzisiaj nasze prędkości…
(05:11) 4 lata właściwie, 5 lat, odkąd jestem na wózku.
(05:14) Czyli 4 lata, dzisiaj nasze prędkości dochodziły w takim treningowym tempie do 30hm/h, napędzałeś swój rower tylko mięśniami rąk, także jestem pełen podziwu. Dziękuję także, że dałeś mi się przejechać chociaż chwilę na swoim rowerze. Faktycznie pozycja jest niesamowita, bo praktycznie leży się na drodze i jest bardzo fajna aerodynamika. Zupełnie nowe doświadczenie kolarstwa. Potrafię zrozumieć, dlaczego się zakochałeś w tym sporcie.
(05:50) Od czego zależy sukces w sporcie parakolarstwa?
(05:56) Właściwie, jeśli ktoś uprawia kolarstwo, to ten sport jest tożsamy, ponieważ tak naprawdę polega dokładnie na tym samym. Jest taka sama specyfika, tyle że zamiast nóg używamy rąk. Właściwie mówiąc węziej w handcyclingu, czyli kolarstwie ręcznym, ponieważ parakolarstwo to też kolarze siedzący na normalnych rowerach, na przykład z amputacją czy z zanikiem mięśni. Ta dyscyplina jest dosyć szeroka, jeżeli chodzi o spektrum różnych rodzajów niepełnosprawności, natomiast tak samo zależy od Twojej wydolności, od wytrenowania, tak samo trzeba wykręcić te tysiące kilometrów na treningach – treningach interwałowych, treningach tlenowych. Tak samo najpierw budowa bazy tlenowej, później praca nad siłą, prędkością, mocą. Przede wszystkim, trenuję również na pomiarze mocy. Także trening wygląda dokładnie tak samo.
(07:12) Czy są jakieś firmy, jacyś sponsorzy, którzy Ciebie wspierają, dzięki którym realizacja tej pasji staje się możliwa?
(07:20) Zdecydowanie, muszę poruszyć tutaj dwa aspekty. Z jednej strony właśnie wsparcie sponsorów i patronów, ponieważ mam paru patronów na platformie Patronite, natomiast bardzo ważni są też sponsorzy – chociażby firma Hydro, która jest moim sponsorem tytularnym, Power Belts Pro, czy też wsparcie miasta. O tych sponsorów naprawdę trzeba dbać i trzeba ich szukać, ponieważ jest to sport bardzo drogi, nie jest mainstreamowy, więc finansowanie jest bardzo ważne. Także z jednej strony to jest ogromne wsparcie sponsorów czy patronów, którym bardzo dziękuję i których pozdrawiam, natomiast z drugiej strony też praca, ponieważ jestem przedsiębiorcą i staram się łączyć pracę ze sportem, żeby móc ten sport uprawiać, mieć na niego czas i możliwości.
(08:36) Mówiłeś, że w zeszłym roku przejechałeś 10 000 kilometrów, tak?
(08:41) Tak, przekroczyłem 10 000 kilometrów. Kiedy jestem zdrowy i jestem w formie, zakręcam się koło 1000 kilometrów miesięcznie. Od tego odeszło 3 tygodnie na koronawirusa, 2 czy 3 tygodnie na zabieg nosa, no więc zostało 10 pełnych miesięcy z kawałkiem i to pozwoliło przekroczyć tą granicę 10 000 kilometrów. Jestem zadowolony.
(09:19) Twój nakład pracy – biorąc pod uwagę to, że napędzasz rower siłą mięśni rąk – jest niesamowity, także na pewno Twoi sponsorzy muszą widzieć Twój zapał i Twoją pasję, i wierzyć w to, że chociaż trochę tego zapału i pasji przeniesie się na ich wizerunek, dzięki czemu to właśnie Ciebie sponsorują.
(09:44) Czym różni się sport osób niepełnosprawnych od sportu osób pełnosprawnych?
(09:49) Z jednej strony mógłbym powiedzieć, że niczym, jeśli chodzi o wysiłek, o specyfikę trenowania – jest dokładnie taki sam, natomiast rzeczywiście warto powiedzieć o paru różnicach. Są to różnice przede wszystkim w kategoriach niepełnosprawności, które w tym sporcie istnieją. Powiem trochę więcej, o co chodzi. W sporcie osób pełnosprawnych, na starcie ludzie mają te same warunki, tak samo umięśnione ciało, te same mięśnie, te same możliwości wydolnościowe – powiedzmy, że te warunki są wyrównywane, natomiast w sporcie osób niepełnosprawnych, należało jednak stworzyć kategorie, które wyrównają możliwości fizyczne. Ponieważ w zależności od tego, jaka to jest niepełnosprawność, ma się bardzo określone możliwości fizyczne. Na przykładzie właśnie parakolarstwa: u nas jest aż 5 kategorii. I teraz, o co w nich chodzi: ja jestem w tak zwanej kategorii h2. Zacznę od h1. H1 to uraz na poziomie szyjnym kręgosłupa, wyższym szyjnym, powiedzmy c5, gdzie osoba o takim urazie ma sparaliżowany cały tułów i bardzo mocno ręce, do tego stopnia, że nie używa tricepsa, i właściwie jeździ na bicepsie. Ma też mocno ograniczoną siłę w przedramionach i brak chwytu. Osoby te jeżdżą w specjalnych ortezach. To jest jedna kategoria. Druga kategoria, w której ja jestem, to również poziom szyjny, ale dolna jego część, c6-c7, gdzie my już mamy tego tricepsa, natomiast nadal trochę sparaliżowane są dłonie. Ja akurat mam to szczęście, że trochę mniej, natomiast też są zaniki. Na przykład, jeśli się przyjrzysz, ja tutaj [na dłoni] nie mam mięśnia. I nie mam pełnego chwytu, szczególnie w lewej ręce. W prawej jest trochę lepiej, ale nadal manualnie, jest całkiem okej. Są też osoby, które trochę gorzej manualnie wyglądają i też potrzebują ortez. To, co nas łączy, to pewne możliwości fizyczne. To, że możemy wykorzystać tricepsa, to, że nie mamy umięśnionej klatki piersiowej, i poziom na przykład tętna, który możemy osiągnąć, jest zbliżony. Potem są dwie kategorie, gdzie już jest pełna siła w rękach i cała klatka, czyli h3, oraz cały tułów, czyli h4. Ci zawodnicy już są najmocniejsi, razem z h5, ponieważ wykorzystują zarówno całą klatkę, mięśnie brzucha, pleców – mają tylko sparaliżowane nogi. Co ciekawe, w ogóle te nogi mają dużo mniejszą wagę. Nie potrafię tego wytłumaczyć, nie wiem czy jest to jakoś dokładnie zbadane. Te nogi mają mniejszą wagę u tych zawodników z kategorii h3, h4, h5, tych którzy są mocniejsi. Oni mają jeszcze lżejsze nogi do tego. Moje nogi, pomimo tego, że straciłem masę mięśniową, wyglądają w miarę normalnie. Natomiast u nich jest właściwie skóra i kości. Są bardzo lekcy.
(14:05) Tak jakby organizm, w związku z tym, że używają mięśni brzucha, pleców, jakby cały anaboliczny potencjał, budowanie mięśni, przenosił na te górne partie.
Tak, można tak powiedzieć.
A dlaczego tak robi, to faktycznie, ciekawe.
(14:19) Nie wiem, czy jest to nawet zbadane do końca i wytłumaczalne. Nie słyszałem teorii, która by to tłumaczyła, ale tak jest. Potem jest jeszcze kategoria h5, gdzie zawodnicy są zazwyczaj po amputacjach, jeżdżą oni nie w pozycji leżącej tak jak my, tylko w takiej pozycji klęcząco-siedzącej, na trochę innym rodzaju handbike’ów. Te kategorie h4 i h5 mają bardzo zbliżony poziom, najlepsi zawodnicy na świecie są w stanie jeździć wyścigi powyżej 40 km/h, średnio, z przewyższeniem. Bez przewyższenia, na płaskim, to nawet powyżej 45 km/h co najlepsi, także to już jest zdecydowanie wyższa moc.
(15:18) To są prędkości porównywalne do kolarzy, którzy jeżdżą na normalnych rowerach, przy użyciu nóg. Dla mnie to jest niesamowite, bo jednak te mięśnie na nogach są trzykrotnie większe i myślę, jak to jest możliwe, że przy użyciu siły rąk można takie prędkości generować. Myślę, że tutaj sekret leży gdzieś w aerodynamice. Jednak ta pozycja paracyclisty czy handbikera jest leżąca i opór jest mniejszy. Tak ja zgaduję, jako amator, ale wydaje mi się, że gdzieś tam musi leżeć odpowiedź.
(15:59) Masz rację, na pewno mamy bardziej aerodynamiczną pozycję, natomiast cały czas to zróżnicowanie mocy jest duże i żeby osiągać tego typu prędkości, trzeba generować moc powyżej 200 watów, co niektórzy zakręcają się w okolicach 250 watów – ci, którzy mają cały tułów. Oczywiście te kategorie – z odpowiednio większym urazem – to te moce analogicznie spadają, jednak tak czy siak, trzeba swoje wytrenować. Na pewno jest to tak samo konkurencyjny sport i wymaga tak samo dużego wysiłku i nakładu pracy.
(16:53) Jak wyglądały Twoje początki w parakolarstwie?
(16:57) Zaczęło się mniej więcej rok po wypadku. Najpierw spędziłem, z małą przerwą, prawie 9 miesięcy w szpitalu na rehabilitacji. Wyszedłem gdzieś w okolicach grudnia. W lutym zamówiłem swój rower i od kwietnia zacząłem pierwsze treningi. Udało mi się skontaktować właśnie ze wspomnianym wcześniej Rafałem, do którego zadzwoniłem, kiedy tylko rower do mnie doszedł, i który powiedział mi, że za 10 dni jest pierwszy maraton w Warszawie, zresztą największy w Polsce, Orlen Warsaw Marathon, i stwierdził „dobra, to wpadnij, sprawdź się”. Dopiero co dostałem rower. „Dobra, będę”. Zrobiłem parę przejażdżek.
(17:54) Skoczyłeś na głęboką wodę.
(17:55) Skoczyłem na dosyć głęboką wodę, bo zrobienie maratonu po dopiero co wyjściu ze szpitala i paru treningach, na pewno było wyzwaniem, ale udało mi się nawet nie być ostatnim. Przede wszystkim fajne było to, że poznałem wiele ciekawych osób, wiele osób uprawiających ten sport. Dowiedziałem się, że za parę miesięcy są mistrzostwa Polski, i stało się to moim kolejnym celem na sportowej mapie. Rzeczywiście zacząłem przygotowania, udało mi się przez około 3 miesiące wykręcić około 3 000 kilometrów na treningach i pojechałem na pierwsze swoje Mistrzostwa Polski, gdzie zająłem drugie miejsce dwukrotnie – w jeździe indywidualnej na czas, i w wyścigu ze startu wspólnego. Była to przepustka do reprezentacji, żeby wystartować w zawodach międzynarodowych, i reprezentować Polskę, z orzełkiem na piersi, na zawodach pucharu Europy, pucharu świata i potem mistrzostwach świata, także było to fajne przetarcie.
(19:13) Czyli byłeś reprezentantem Polski w sporcie zaledwie parę miesięcy po tym jak zacząłeś go uprawiać?
(19:21) Pierwszy start był po około roku treningów, ten międzynarodowy.
(19:33) To świadczy o tym jak niesamowitą kondycję miałeś dzięki siatkówce.
(19:38) Tak, przede wszystkim bardzo pomógł mi mój styl życia, właśnie sprzed wypadku. To było na pewno kluczowe, ponieważ trenowałem siatkówkę i potem siatkówkę plażową, można powiedzieć zawodowo. Rzeczywiście spędzałem 6, nawet czasami 7 dni w tygodniu, po 3-4 godziny dziennie, trenując bardzo wymagający pod kątem fizyczny sport. Byłem na wysokim poziomie, muszę powiedzieć. Pamiętam, że gdzieś tam parę miesięcy przed wypadkiem robiłem badania tkanki tłuszczowej, gdzie miałem nieco powyżej 3%.
(20:19) To jest bardzo niski.
(20:21) Jest to poziom już atletów występujących na mistrzostwach świata, na olimpiadzie. Byłem naprawdę bardzo wytrenowany, tak więc powrót do sportu i ta pewna baza, którą przez lata wypracowałem, bardzo mi pomogła, żebym szybko zaczął współzawodnictwo. Chociaż muszę też powiedzieć, że na pewno ten poziom, który obecnie reprezentuję, jest niezadowalający jeszcze, stawiam przed sobą dużo większe wyzwania i cele. Choć zdrowie ostatnio trochę nie pomaga, ale mam nadzieję, że uda mi się je wyprostować i dojść do takiego poziomu, gdzie rzeczywiście będę w stanie się ścigać z czołówką na świecie.
(21:13) Michale, niesowita historia. Dosłownie w ciągu niecałego roku zostałeś reprezentantem naszego kraju w sporcie. Świadczy to o Twojej mentalności sportowca, którą miałeś przed wypadkiem. Jestem pełen podziwu, natomiast mam do Ciebie pytanie: czy masz jakieś rady, ciekawostki, dla sportowców, którzy chcą zacząć uprawiać ten sport? Bo myślę, że jesteś osobą, która bardziej ma autorytet, żeby dzielić się takimi wskazówkami. No i czy jest jakaś historia, zabawna historia, związana z tym sportem, którą chciałbyś się również podzielić z słuchaczami?
(21:58) Dziękuję za miłe słowa. Sprostuję, że tak naprawdę nie będzie to… nie staram się być jakoś przesadnie skromny, ale naprawdę myślę, że do autorytetu jeszcze trochę mi w tym sporcie brakuje, natomiast na pewno jestem osobą z dużą pasją i zapałem, i uważam, że sport, jakikolwiek, jest ważny w życiu. Dla mnie, osobiście, jest to część mojego stylu życia. Bardzo świadomie mówię o tym, że jest to część stylu życia, ponieważ traktuję to jako codzienność, jako coś, co dodaje mi spełnienia w życiu. Ta regularność, dbałość o swoje zdrowie jest bardzo ważna. Cały czas staram się ją poprawiać, cały czas się uczę. Dużą inspiracją jest dla mnie też moja partnerka, która te standardy ma bardzo wysokie jako trener personalny i fizjoterapeuta, także jest dla mnie dużą inspiracją. Natomiast ciekawostek jest na pewno wiele. Jedną, którą mogę śmiało powiedzieć, to to, że mój poziom uszkodzenia rdzenia jest związany z taką ciekawostką, o której mało kto wie, że ja się na przykład w ogóle nie pocę. To znaczy, że jestem w stanie zrobić dwugodzinny trening w 30 stopniach, jadąc na granicy mojej wytrzymałości i nie zobaczysz na mnie kropli potu.
(23:45) Do tego stopnia?
(23:47) Do tego stopnia, i jest to o tyle ciekawe, że kiedyś będąc w Dubaju, byłem w stanie trenować w 40-50 stopniowych upałach, teraz powyżej 25 stopni jest to już wyzwanie, ponieważ zaburzone są u mnie receptory termoregulacji, i nagrzewam się jak kaloryfer, więc w tych wyższych temperaturach jest mi po prostu duszno. Do tego stopnia, że kiedy latem są upały po trzydzieści, trzydzieści parę stopni, to żeby zrobić trening, to muszę wziąć lodowaty prysznic, który schłodzi moje ciało i sprawi, że jestem w stanie w ogóle wytrzymać tego typu temperatury. To jest jedna z takich ciekawostek.
(24:41) Czyli schładzasz się przed sportem, żeby móc dłużej uprawiać sport i dłużej utrzymać generowanie mocy na rowerze?
(24:50) Dokładnie, nawodnienie też jest bardzo ważne, no i po prostu uważność, jeśli chodzi o tego typu warunki.
(25:01) Wpadłeś kiedyś może na pomysł – możliwe, że ostatnio słucham za dużo Lema, ale wpadłeś kiedyś na pomysł, żeby użyć jakiegoś sztucznego chłodzenia na rowerze? Typu obłożyć się lodem albo coś w stylu? Już nie chcę mówić o ciekłym azocie, może to już by była przesada, ale lód po prostu?
(25:22) Wiesz co, to jest dosyć dobry pomysł. Jest coś takiego jak kamizelki z lodem, i myślę, że jeżeli jechałbym teraz na jakieś zawody, tak jak kiedyś, na przykład tak jak jedne z moich pierwszych zawodów międzynarodowych, właśnie we Włoszech, to pamiętam, że w cieniu mieliśmy około 35 stopni, startując o 10 rano. Dla mnie było to po prostu zabójstwo, pod kątem fizycznym, i teraz jadąc na tego typu zawody na pewno pomyślałbym – raz, o dobrym prysznicu, dwa, o chłodzeniu zewnętrznym, na przykład właśnie kamizelce chłodzącej przed startem, żeby lepiej znieść warunki takiego wyścigu.
(26:17) Okej, a jakaś historia związana z tym sportem, coś takiego zabawnego albo coś nietypowego, co się wydarzyło na przestrzeni tych lat?
(26:28) Na przykład udało mi się zabrać handbike’a do Dubaju, w którym mieszkałem przez 5 lat, gdzie trenowałem na pustyni, mają tam niesamowite warunki, ponieważ poza Dubajem, właśnie na pustyni, jest zbudowana…
(26:48) Ale to jest bardzo gorąco przecież!
(26:50) Jest bardzo gorąco, ale pojechałem w październiku, listopadzie, więc temperatury już są dużo fajniejsze, gdzieś w okolicy dwudziestu paru, trzydziestu stopni, bardzo wcześnie rano albo wieczorem. Do tego stopnia, że jechaliśmy o wschodzie słońca, o 4:30, na pustynię, właśnie żeby odpowiednio wcześnie zrobić trening. Wyobraź sobie, że zbudowano tam kilka takich pętli, które są tylko dla kolarzy. To jest jak autostrada, na której nie zobaczysz samochodu, tylko kolarzy, ewentualnie kogoś na rolkach, i te pętle mają po 40-50 kilometrów. Coś niesamowitego. Jedziesz, masz wydmy, czasami spotkasz jakiegoś wielbłąda czy inne zwierzęta pustynne, czy około pustynne, naprawdę wyjątkowe doznania. Jednego dnia znajomy zabrał mnie na takie zamknięte osiedle, gdzie jechaliśmy sobie z widokiem na rozświetlone wieżowce dubajskiej panoramy. Było to ciekawe doznanie.
(28:18) No, muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem, chętnie bym się przejechał po takiej trasie kolarskiej wśród piasków pustyni. Myślę, że mogło to być mistyczne doznanie wręcz.
(28:31) Coś wyjątkowego. Fajne warunki, ponieważ jest tam naprawdę płasko, idealny asfalt, także można płynąć.
(28:39) A ten piasek nie wpada na ten asfalt?
(28:41) Troszeczkę, zależy od wiatru, natomiast myślę, że na tyle dbają o to, że nie. Tam są też od czasu do czasu burze piaskowe, i wtedy rzeczywiście myślę, że jest ciężko. Trzeba zaczekać, aż przyjedzie nie śnieżarka, tylko piaskarka, ale nie piaskarka, która piaskuje, tylko oczyszcza.
(29:06) Jak dotąd udowodniłeś, że bardzo szybko osiągnąłeś dobre rezultaty w tym sporcie, i jak wiadomo, jesteś w sile wieku, czyli masz około 34-35 lat. Wiem z doświadczenia, jako triatlonista, że to jest okres, kiedy osiąga się najlepszą kondycję, i wielu sportowców właśnie w tym wieku, jest na wyżynie swoich możliwości. Domyślam się, że masz jakieś marzenia związane z tym sportem. Czy zamierzasz wykorzystać właśnie swój wiek, żeby realizować te marzenia? Masz jakieś cele na przyszłość, którymi chciałbyś się podzielić z nami?
(29:51) Oczywiście, no jakby takim marzeniem największym jest na pewno start na para olimpiadzie, jeżeli zdrowie pozwoli. Jeżeli uda mi się dobrze wykorzystać najbliższe miesiące i lata, to bardzo bym chciał spróbować swoich sił na para olimpiadzie. Dostać się nie jest łatwo, ponieważ kryteria kwalifikacyjne są bardzo ciężkie i na te zawody jedzie naprawdę sama czołówka, do tego stopnia, że pomimo tego, że mamy 5 kategorii w Polsce i na świecie różnych sprawności, to z Polski na tegoroczną olimpiadę pojedzie pewnie 2 zawodników, nawet nie mistrz z każdej kategorii, ponieważ te kryteria są bardzo wymagające, i trzeba być naprawdę w czołówce światowej, żeby móc na takie zawody pojechać.
(30:59) Zdradzisz, jakie to są kryteria?
(31:00) Jasne. Przede wszystkim poprzez zawody międzynarodowe, takie jak puchar świata, mistrzostwa świata, mistrzostwa Europy, zbiera się punkty kwalifikacyjne w ciągu sezonu dla siebie, natomiast pod kątem kwalifikacji olimpijskiej dla reprezentacji. Czyli reprezentacja ma pulę punktów i teraz, żeby wysłać jednego sportowca na przykład, potrzebne jest 250 punktów, które trzeba w okresie kwalifikacyjnym zdobyć. Po prostu, zbieranie tych punktów jest ciężkie, ponieważ trzeba być w absolutnej czołówce na świecie, no i te kryteria są na tyle ciężkie, że na przykład w danej kategorii na świecie jedzie od 8-10 do kilkunastu, 20 zawodników.
(32:11) Czyli nie wystarczy być mistrzem w danej kategorii w danym kraju, trzeba jeszcze zebrać punkty na zawodach międzynarodowych, żeby się jeszcze zakwalifikować.
(32:26) Tak, i jeżeli jest się na odpowiednim poziomie i reprezentacja ma odpowiednio dużo punktów to wtedy może Cię wysłać na tego typu zawody.
(32:37) Czyli to jest Twój największy cel, Twoje największe marzenie na przyszłość? Para olimpiada?
(32:43) Tak, to na pewno.
(32:45) Michale, na początku tego wywiadu zaczęliśmy od Twojej historii, od tego, że pracowałeś jako manager, a potem jako dyrektor w międzynarodowej firmie w Dubaju, o tym, że trenowałeś siatkówkę, po wypadku zamieniłeś siatkówkę na paracycling, więc pozostałeś cały czas sportowcem, a czy również po wypadku pozostałeś cały czas przedsiębiorcą? Czy ważny jest dla Ciebie biznes i jak realizujesz się w tym zakresie?
(33:15) Tak, zdecydowanie. Najpierw rzeczywiście miałem ekspozycję na ten biznes międzynarodowy, zupełnie inną kulturę biznesową właśnie w Dubaju, o której możemy sobie chwilę porozmawiać, natomiast po wypadku… Zawsze, od czasów liceum czy studiów pasjonowałem się biznesem, i chciałem kiedyś otworzyć własną firmę. Uznałem, że po wypadku jest to dobra okazja, żeby spróbować swoich sił w biznesie, i również parę miesięcy po wyjściu ze szpitala, założyłem swoją działalność. Motywacją do tego było z jednej strony sprawdzenie się jako przedsiębiorca i realizacja kolejnego swojego celu życiowego i pasji, z drugiej strony było to duże ryzyko jednak, duże wyzwanie. Natomiast dodatkową motywacją była chęć właśnie połączenia tego ze sportem – tego, żebym nie musiał pracować od przysłowiowej dziewiątej do siedemnastej, jak to się mówi „nine-to-five”, tylko żebym był bardziej elastyczny czasowo, i sam decydował o tym, kiedy pracuję i co robię. To była taka dodatkowa motywacja, żeby moc właśnie łączyć sport z biznesem. Zacząłem od takiego pomysły bardzo podstawowego, mianowicie otworzyłem sklep internetowy ze sprzętem sportowym, z takimi pasami typu TRX, o nazwie Power Belts PRO. Są to pasy do treningu z własnym ciężarem ciała, niezależnie od miejsca, niezależnie od czasu, na których trenowałem, jeszcze będąc osobą pełnosprawną, właśnie jako takie dopełnienie mojego treningu siatkarskiego. Zabierałem ze sobą pasy na plażę i przy palmie, albo przy słupie do siatkówki je zawieszałem i byłem w stanie wykonać trening funkcjonalny na jakąkolwiek partię ciała. Stwierdziłem, że jest to sprzęt jeszcze relatywnie mało popularny w Polsce, gdzie jest niska świadomość jego potencjału, który jest niesamowity i zacząłem od tego, natomiast muszę przyznać, że bardzo szybko ewoluowałem, jeżeli chodzi o specjalizację. Dosyć naturalnie pojawili się klienci, którym pomagałam, jeżeli chodzi o doradztwo biznesowe. Zaczęło się od pracy z polskimi firmami, które chciały wejść na rynek Bliskiego Wschodu, gdzie mieszkałem, gdzie znam kulturę biznesową i tak dalej. Rzeczywiście zacząłem pracować z klientami, którzy chcieli – czy to sprzedażowo, czy operacyjnie, wejść na rynek Bliskiego Wschodu. Muszę przyznać, że właśnie sprzedaż, przede wszystkim ta B2B, konsultacyjna, sprzedaż transformacyjna, w którą gdzieś tam wierzę, której jestem, powiedzmy reprezentantem, jest to coś, co mnie bardzo kręci, w czym się spełniam. Poszedłem właśnie w tym kierunku. Obecnie mam kilku partnerów biznesowych, z którymi współpracuję, którym pomagam sprzedażowo i operacyjne, rozwinąć swój biznes.
(37:34) Okej, a czym się różni właśnie kultura biznesowa w Dubaju w porównaniu do Polski?
(37:42) Różni się dosyć spektakularnie.
(37:47) Oprócz tego, że nie przepadają za alkoholem.
(37:49) To prawda, rzeczywiście. Powiem tak, wracając do początków. Pamiętam jak dziś, kiedy wylądowałem w Dubaju, był wtedy czerwiec. Wychodząc na lotnisku, na płytę lotniska, spotykasz zupełnie innych ludzi, ludzi w kandurach, kobiety w abajach, mężczyzn w kandurach, z gutrą na głowie i tak dalej. Jakby społeczność muzułmańska to niesamowita społeczność. Wiele osób zupełnie nie ma pojęcia o tej kulturze. Kojarzy ją niestety z mainsteamu bardzo stereotypowo. Natomiast prawda jest zupełnie inna. Dubaj to przede wszystkim najbezpieczniejsze miejsce na Ziemi, w którym byłem. Do tego stopnia, że kiedy spadnie Ci na przykład portfel na chodniku, nikt go nie weźmie, ktoś go co najwyżej podniesie, pobiegnie za Tobą, żeby Ci go oddać. Kiedyś przez przypadek, ja akurat nie jestem jakąś super roztargnioną osobą, ale zdarzyło mi się rzeczywiście, miałem taki dzień, gdzie pamiętam jak dziś, zaparkowałem swoje auto przy centrum handlowym. Przez przypadek przestał mi działać pilot przy kluczykach, włożyłem kluczyk, przekluczyłem, odebrałem telefon i zostawiłem klucze do auta włożone od zewnątrz do samochodu na parkingu. Poszedłem na zakupy, wróciłem po godzinie, bez problemu. Nie bałem się w ogóle o to, że tego auta nie będzie. Jest to bardzo bezpieczne miejsce. Kultura muzułmańska, kultura arabska, są to ludzie bardzo przyjaźni. Z drugiej strony na pewno biznes robi się w zupełnie inny sposób. Potrzebne są pewne relacje, pewne bezpośrednie więzi. Na pewno ci ludzie mają inną mentalność. Są dużo spokojniejsi życiowo. Tam rzadko kiedy uda Ci się umówić z kimś na czas.
(40:41) Jest inne wyczucie czasu.
(40:42) Zupełnie inne poczucie czasu.
(40:44) Trochę jak w krajach śródziemnomorskich?
(40:46) Bardziej. Bardziej. Jakby spóźnienie się godzinę, półtorej czasami to wręcz standard. Może nie aż tak bardzo w biznesie, ale jeśli chodzi o takie stosunki międzyludzkie. Kiedy się z kimś umawiasz na godzinę 16, no to, powiedzmy, o 17:30 może ta osoba się pojawi. Także tych różnic kulturowych jest dużo, ale pomimo wszystko to są bardzo serdeczni ludzie i tak jak mówię, to nie wynika z negatywnych przesłanek, ale bardziej właśnie, tak jak bardzo dobrze zauważyłeś, z zupełnie innego podejścia do poczucia czasu. Takich różnic jest bardzo wiele, ale też coś, o czym warto wspomnieć – to jest zawsze w postaci takiej anegdoty troszeczkę. Dubaj jest miejscem bardzo międzynarodowym. Jak myślisz jaki procent społeczności w Dubaju to jest społeczność lokalna, to są Emiratczycy? W Polsce mamy gdzieś 97% Polaków.
(42:27) Zdecydowanie te mniejszości są tutaj mniejszościami. Domyślam się, że Dubaj to jest takie centrum wymiany międzykulturowej, biznesowej, dużo widzi się informacji o Dubaju, że dzieją się tam niezwykłe rzeczy, więc domyślam się, że tam stykają się bardzo różne kultury i narodowości, ale tak powiedziałbym, że z 50% ludności lokalnej, to są cały czas Arabowie? Czy nie wstrzeliłem się?
(43:00) Z piątką byłeś blisko, ale bardziej 15%. 10-15% to są Emiratczycy, reszta to jest ludność z całego świata tak naprawdę, jest to ogromny miks kulturowy, mnóstwo osób z Azji, mnóstwo z Afryki, Europa, Ameryka Północna, Południowa. To jest niesamowity miks. Duża część to są na przykład osoby z Indii, z Filipin, mnóstwo Europejczyków, także jest to taki bardzo fajny międzynarodowy miks i rzeczywiście bardzo międzykulturowe środowisko.
(43:56) Muszę przyznać, że Dubaj chodził mi po głowie od dłuższego czasu i na pewno dokładasz teraz cegiełkę do mojej motywacji, żeby w końcu się tam wybrać i zobaczyć to na własne oczy, bo byłem już w wielu miejscach, i w Azji, i w Europie, i w Ameryce Północnej, a tego Bliskiego Wschodu nie odwiedziłem, także kto wie, może jeszcze w tym roku tam zawitam.
(44:24) Powiem Ci, że jest to wyjątkowe miejsce, i właściwie w tym roku jest fajna okazja, ponieważ w Dubaju będzie Expo 2020, także międzynarodowe, ciekawe wydarzenie, ale sam Dubaj jest niesamowitym miejscem. Powiem Ci, że oprócz tego, że właściwie to nie ma tam zimy, bo zimą w grudniu, styczniu temperatury są nadal powyżej dwudziestu stopniu w ciągu dnia, to jest to miejsce niesamowicie nowoczesne. Lubią mieć rzeczy, które są „naj” – najwyższy budynek na świecie, najdroższy hotel na świecie, najdłuższa autostrada i tak dalej. Tych rzeczy „naj” jest mnóstwo. Rzeczywiście są trochę tacy „blink-blink”, natomiast jest to bardzo nowoczesne miejsce, ale też ciekawe, inne kulturowo i zupełnie inne mentalnie. Jest tam więcej spokoju, więcej życzliwości.
(45:42) Większa otwartość zapewne.
(45:44) Na pewno większa otwartość. Niesamowita możliwość rozwoju też.
(45:51) Tak, właśnie to by mnie najbardziej przyciągało, trochę bym się obawiał temperatur latem, ale gdy mówisz o tej różnokulturowości, o tym potencjale biznesowym, to jest na pewno coś, co mnie inspiruje, także będziemy w kontakcie i na pewno dam Ci znać, gdy tam będę wybywał.
(46:13) Jasne.
(46:14) Michale, jaka jest najciekawsza historia biznesowa, czy też sukces, który miło wspominasz?
(46:21) Wiesz co, tych ciekawych historii to tak naprawdę jest sporo. Właśnie zaczynając od tych, które miały miejsce w Dubaju jeszcze, bo już na samym początku, w pierwszym roku, udało mi się nawiązać współpracę z dwoma szejkami, gdzie zawsze jest to coś wyjątkowego, ponieważ to nie jest codzienność, żeby obcować z tego typu osobami.
(46:54) A może wyjaśnij, kim jest szejk, bo dla mnie jako laika w tym temacie szejk kojarzy się z kimś, kto jest Arabem, i kto jest zapewne bardzo bogaty, aczkolwiek domyślam się, że to jest bardzo ograniczona definicja.
(47:08) Troszeczkę, byłeś blisko w definicji, natomiast jeszcze ważne są relacje z rodziną panującą, rodziną królewską, z emirami, czyli z osobami, które rządzą krajem. To są osoby właśnie rządzące krajem i osoby z rodziny, spokrewnione, które mają konkretny status społeczny. Rzeczywiście, to są bardzo często osoby, które mieszkają w pałacach, i w niesamowitych posiadłościach. Bardzo często jest to związane z dużym majątkiem. To są osoby o bardzo wysokim statucie społecznym. Udało mi się na przykład współpracować z ministrem kultury i nauki, którego zaprosiłem na jedną z konferencji, którą organizowałem, a także z szejkiem z innego emiratu, szejkiem z Szardży, tak zwanym green szejkiem, który upodobał sobie właśnie tematykę eko, dlatego green, którego też zaprosiłem na jedno z wydarzeń. Oboje uświetnili jedno z wydarzeń, które organizowałem. Było to ciekawe doświadczenie, ponieważ na przykład odwiedziłem jednego z nich w Abu Dhabi w jego posiadłości, w takim pokoju przyjęć, tak zwanym majlis , czyli takim miejscu, w którym spędza się czas, otwartym, gdzie zazwyczaj siadasz na fotelach, albo wręcz na dywanie, perskim dywanie. Tam miałem taką audiencję, gdzie oczywiście kilku Arabów siedziało wokół, zapewne każdy z nich miał czarny pas karate, czy jakieś inne umiejętności, ponieważ bezpieczeństwo takich osób jest bardzo ważne, i to była bardzo oficjalna wizyta. Natomiast z drugim szejkiem było już dużo bardziej bezpośrednio i tak rodzinnie, można powiedzieć. Najpierw coś tam przekąsiliśmy, a potem on zaprosił mnie też drugi raz, i zaprosił mnie też żebyśmy się przeszli razem do meczetu, pokazał, jak oni się modlą, pokazał mi, jak sam się modlił, pokazał mi ruchy, spróbowałem tego rytuału. Było to niesamowite doświadczenie kulturowe, także bardzo fajne doświadczenie i ciekawostka.
(50:43) No to świadczy o jakiejś otwartości, bo jeśli pracowałeś przez jakiś czas, domyślam się, że to było parę lat maksymalnie.
(50:51) Pięć, tak.
(50:52) Pięć, i byłeś w stanie dotrzeć do takich osób, to z jednej strony świadczy też oczywiście bardzo dobrze o Twoich zdolnościach komunikacyjnych, zdolnościach budowania pewnych relacji, ale też o tym, że jednak to są otwarci ludzie. Jeśli chcą się spotkać z białym człowiekiem, spoza ich kultury, są otwarci na relacje, na dialog, zapraszają do meczetu – to znaczy, że to są inni ludzie, niż przeciętny Polak wyobraża sobie, gdy słyszy Islamista albo Arab, tak?
(51:23) Tak, to musimy na pewno podkreślić, że media bardzo zniekształcają wizerunek. Na pewno inaczej to wygląda w innych krajach, ale w wielu krajach arabskich naturalnie to są bardzo ciepli, bardzo, bardzo religijni ludzie. Do tego stopnia, że oni modlą się 5 razy dziennie, wstają w nocy, żeby się pomodlić. Są bardzo kulturalni. Większość z nich, zdecydowana większość, nie pije w ogóle alkoholu. Zresztą, religia tego zabrania i mało kto przekracza tą barierę.
(52:11) W naszych rozmowach wspominałeś również o kejsie biznesowym związanym z grupą medialną, w której pracowałeś. Czy mógłbyś również podzielić się z nami tą historią w tym podcaście?
(52:25) Jasne, to w ogóle miało niesamowity wpływ na moją karierę, ponieważ po pracy w AISEC, czyli takiej międzynarodowej organizacji studenckiej, gdzie już pracowałem na poziomie zarządu ogólnokrajowego właśnie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i była to moja pełnoetatowa praca, zdecydowałem się zostać w Emiratach i dalej rozwijać swoją specjalizację związaną ze sprzedażą. Poszedłem do grupy medialnej. Początek był dosyć ciężki, ponieważ przyszedłem z innym backgroundem, z zupełnie innym nastawieniem, wiedzą, umiejętnościami sprzedażowymi na – wydaje mi się – fajnym, wysokim poziomie. Natomiast wtedy na Bliskim Wschodzie, szczególnie właśnie w sektorze medialnym, panowały pewne, trochę archaiczne metody sprzedaży. Jakby my byliśmy też wydawcą, czyli mieliśmy swoje magazyny specjalistyczne, dla różnych branży, mieliśmy strony internetowe, takie portale wiedzowe i wydarzenia – konferencje przede wszystkim, wydarzenia biznesowe. Przychodząc tam, managerowie na moim poziomie w tej grupie sprzedawali produktowo, czyli na przykład: jest konkretny miesiąc, to sprzedali reklamę w tym magazynie, czy baner na tej stronie, czy pozycję sponsora w jakieś konferencji i tyle. Bardzo takie produktowe podejście.
(54:42) Rozumiem, że komunikowałeś się po angielsku?
(54:44) Tak, tam w 100% komunikacja jest po angielsku. Ja przychodząc do tej grupy medialnej, uczyłem się zupełnie innej sprzedaży. Nie wciskania produktów, tylko właśnie rozmowy biznesowej na poziomie takim strategicznym. Ja to nazywam sprzedażą transformacyjną, zresztą wynika to z pewnych kursów, z pewnych szkoleń, w których uczestniczyłem, będąc jeszcze na studiach. Chciałem rozmawiać na poziomie właśnie transformacyjnym dla biznesu, bardziej jako konsultant, doradca, który tworzy jakąś strategię dla firmy, pod kątem marketingowym akurat, bo takie było portfolio. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłem, w pierwszych tygodniach, to przede wszystkim bardzo dokładnie przestudiowałem portfolio, wszystkie produkty, które mieliśmy nie tylko w naszej dywizji, ale w całej grupie medialnej, żeby mieć pojęcie, co ta firma reprezentuje, i zamiast sprzedać produkty, ja się kontaktowałem z klientami, żeby porozmawiać o biznesie, żeby zrozumieć klienta.
(56:06) Czyli Ty trochę zamiast sprzedawać komuś jedną bułkę albo bochenek chleba, chciałeś sprzedawać cały catering na miesiąc, albo na pół roku.
(56:15) To jest dobra metafora. Chociaż nawet powiem więcej, nawet nie tak. Wyobraź sobie, że przychodzi do Ciebie klient i chce kupić wiertarkę, bo chce zrobić dziurę w ścianie. To sprzedaż produktu polegałaby na tym, że powiesz „o, mamy fantastyczną wiertarką, ma takie cechy, jest tak szybka, tak wytrzymała, ma taką baterię” tego typu rzeczy. Natomiast sprzedaż transformacyjna to bardziej zadawanie pytań „w jakim celu chciałby pan tą dziurę zrobić? W jakim celu ona jest?”. I może się okazać, że wcale ten klient nie potrzebuje wiertarki, bo na przykład chciał pociągnąć kabel przez ścianę, tylko możesz mu zaproponować rozwiązanie jakiejś technologii bezprzewodowej, gdzie nie musi robić dziury w ścianie, żeby rozwiązać jakiś problem. To jest bardziej rozmowa na takim poziomie zrozumienia problematyki i wypracowania strategii, która klientowi pomoże rozwinąć jego biznes, sprawi, że ten biznes stanie się lepszy, efektywniejszy i tak dalej.
(57:37) Czyli już nie sama bułka czy bochenek chleba, wracając do tej metafory, ani nawet nie catering, tylko doradztwo trenera personalnego, w ramach którego doszłaby odpowiednia dieta, i jeszcze na przykład zakup jakiegoś sprzętu sportowego, dzięki któremu ktoś będzie mógł się zrealizować i osiągnąć swoje cele sportowe.
(57:58) Dokładnie tak. Wyobraź sobie, że na samym początku to był ciężar, ponieważ zmieniasz cykl sprzedażowy. Sprzedaż produktu jest szybka, dynamiczna. Tworzenie strategii to jest dłuższy cykl, gdzie pracujesz nad swoim klientem kilka tygodni, albo nawet kilka miesięcy. Ja na początku nie miałem w ogóle wyników przez pierwsze miesiące.
(58:30) Bo ten cykl był dłuższy, więc zbudowanie relacji trwało.
(58:34) Tak. Zbudowanie relacji, nauczenie się przedtem w ogóle produktu, przemyślenie tego, zastanowienie się, jak rozmawiać z klientem, żeby mu pomóc, a nie po prostu sprzedać produkt, bo niektórym musiałem po prostu powiedzieć „nie”, albo „okej, może to nie jest najlepszy produkt”, „może coś innego będzie fajniejszego”. Poza tym – kreatywność. Ja też starałem się wymyślić produkt dla klienta, jeśli usłyszałem o czymś bardziej specyficznym, czymś nowym, na bazie potencjału, który ta firma miała. Na początku po paru miesiącach nie miałem wyników. Miałem rozmowę z dyrektorem, który mnie zatrudniał, że czas gdzieś tam „domykać deale”. Wyobraź sobie, że po paru miesiącach jako manager średniego stopnia, domknąłem deal na poziomie strategicznym dla całej dywizji, dla mojej grupy medialnej. Wprowadziłem klienta strategicznego. Nie produktowego, tylko takiego, który wszedł w różne nasze produkty, w różne usługi, ponieważ przedstawiłem mu kompleksową ofertę, która spełniała jego cele, jego strategię marketingową na dany obszar, na cały Bliski Wschód, pod kątem budowania relacji z klientami, poznania klientów, dostępu do nich i tak dalej. Po paru miesiącach – a dołączyłem do tej grupy medialnej w połowie roku – w kolejnym roku byłem już najlepszym managerem w całej grupie, stopiędziesięcioosobowej. Z najlepszymi wynikami sprzedażowymi zostałem prawą ręką swojej dyrektor, przez to, że zmieniłem właśnie myślenie i wprowadziłem koncepcję, która wtedy nie istniała, a która miała bardzo duży sens biznesowy, w którą ja wierzyłem.
(1:00:58) Niesamowite. Niesamowicie dynamiczna kariera. Domyślam się, że kosztowało Cię to dużo wysiłku, szczególnie zmiana paradygmatu, myślenia swoich kolegów i koleżanek w tej firmie. To było pewnie największe wyzwanie.
(1:01:15) Zdecydowanie, a także wymagało dużo cierpliwości, bo tak jak mówię, początki wcale nie były różowe, ale kiedy już rozwinąłem pewne relacje… właściwie chciałbym jeszcze o jednej rzeczy powiedzieć, jeśli chodzi o te relacje. Na przykład z jednym klientem, kiedy działałem w branży technologicznej, media dla branży technologicznej, także rozmawiałem z firmami IT, IT security, i miałem klienta właśnie z IT security, firmę – wtedy, kiedy zaczynałem, małego dystrybutora rozwiązań cyberbezpieczeństwa. Kiedy poznałem tą firmę, sprzedaż z nią przez lata wcześniej wynosiła jakieś 5000 dolarów, więc to były jakieś pojedyncze 1 czy 2 produkty. Kiedy ich poznałem, to była to firma 5-7 osób, gdzieś na tym poziomie. Odwiedziłem ich kilka razy w ich biurze. To było małe biuro, znałem prawie wszystkie, może nawet wszystkie. To była mała firemka. Wyobraź sobie, że pierwszy deal, który z nimi zrobiłem, to też był właśnie deal na poziomie strategicznym, kiedy zaczęliśmy współpracować przez cały rok. Ta strategia, którą ja im zaproponowałem, pomogła im, pomogła mi poznać ich z kilkoma klientami, przede wszystkim na konferencjach. Zaproponowałem im też rozwinięcie troszeczkę tej eksperckości, którą mieli, w postaci bycia speakerem na różnych konferencjach, dzielenia się wiedzą, budowania pozycji leadera eksperckości w danej kategorii. Ta firma teraz, po paru latach, zatrudnia powyżej 50 osób, tak mocno się rozwinęła. Jest jednym z głównych dystrybutorów, jeśli chodzi o bezpieczeństwo technologiczne. Relacje, które miałem z ludźmi z tej firmy, może zobrazować to, że byłem na weselu jednego z dyrektorów, a sam CEO firmy, kiedy usłyszał, że miałem wypadek, wspomógł mnie, moją rehabilitację, leczenie, potrzeby związane ze sprzętem i tak dalej. Jak tylko się dowiedział, to na moim koncie wylądowała pięciocyfrowa liczba, jeśli chodzi o wsparcie finansowe. To były tego typu relacje, otwartość, zaufanie, takie relacje, które procentują na lata. To jest dla mnie w biznesie bardzo ważne, żeby nie sprzedawać produktów, nie wciskać czegoś, tylko pomagać biznesowi, żeby budować długotrwałe relacje, to jest niesamowita wartość. Myślę, że to jest taki fajny przykład jeszcze z tej kariery dubajskiej, a o tej obecnej jeszcze też porozmawiamy.
(1:05:14) Zaprezentowałeś przykłady studium przypadku biznesowych, którymi przekazałeś nie tylko jak coś robić, jak osiągnąć sukces, ale też jak osiągnąć ten sukces w wielkim stylu, także za to Tobie dziękuję.
(1:05:33) Dzięki.
(1:05:35) Michale, w tym podcaście poruszyliśmy wiele tematów: temat Twojej historii – historii, która była ogromnym wyzwaniem, ale z którą sobie niesamowicie poradziłeś oraz tematy biznesowe, tematy budowania biznesu w zupełnie innej kulturze, co jest dla mnie również niezwykle inspirujące. Czas, aby zamierzać ku końcowi. I mam dla Ciebie pytanie. Gdybyś mógł coś przekazać każdemu Polakowi przez 30 sekund, czyli miałbyś monopol na wiadomość, która dotrze do każdego Polaka. Co by to było?
(1:06:17) Tu mnie zaskoczyłeś. Przede wszystkim, żeby byli szczerzy z bliskimi i ze samymi sobą, trzymali się pasji, trzymali się marzeń, które zamieniamy na cele, które gdzieś tam wyznaczają nam kierunek, żeby się spełniali, po prostu. Żeby byli odważni w życiu. I nigdy się nie poddawali żadnym przeciwnościom losu. Może moja historia jest ekstremalna, natomiast na co dzień mamy wiele wyzwań, czasami bardzo prostych, ale odpowiednie nastawienie i dbałość o siebie, jako taki styl życia, jako codzienność, jest bardzo ważna. Zarówno dbałość o zdrowie, formę fizyczną, jak i głowę, czyli część psychiczną, mentalną. Warto się rozwijać i realizować, i nigdy nie zapominać o tym, że zawsze się uczymy.
(1:07:28) Czy jest jakiś nawyk, coś, co robisz, co Tobie pomaga na co dzień radzić sobie z wyzwaniami? Na moim przykładzie, dla mnie to jest zimny prysznic, nie wyobrażam sobie swojego życia bez zimnego prysznica. Od lat biorę je codziennie i natychmiastowo zmienia to moją biochemię, czuję się po przebudzeniu jak super bohater. A Ty masz coś takiego?
(1:07:55) Zimny prysznic też zdarza mi się praktykować, co prawda nie codziennie, ale jest to coś niesamowitego, natomiast dla mnie taką podstawową, automatyczną odpowiedzią na Twoje pytanie jest po prostu sport, trening, gdzie nie wyobrażam sobie 2-3 dni przerwy, wynikającej z mojej woli. Niedobrze się czuję, kiedy nie trenuję, dobrze się czuję, kiedy trenuję, kiedy wiem, że walczę ze swoimi słabościami, kiedy dbam o siebie. Uważam, że sport nie tyle dba o Twoją fizyczność, ile właśnie dba o Twój charakter, Twoją charyzmę, Twoją silną wolę. Jego wypływ jest tak naprawdę na całe życie, na całą płaszczyznę życia.
(1:09:05) W 100% się z Tobą zgadzam i też tak mam, że ćwiczę regularnie i jeśli nie poćwiczę 2-3 dni, co się prawie nie zdarza, to czuję się fatalnie. Muszę ćwiczyć, chcę ćwiczyć i lubię to. Zresztą to, w jaki sposób Ty ćwiczysz, 10000 kilometrów przejechane na handbike’u w ciągu roku mówi samo za siebie. To po prostu oznacza niesamowitą dyscyplinę i regularność. Myślę, że to jest sekret każdego sportowca, który osiąga sukcesy, nie jakieś suplementy, nie jakieś heroiczne czyny, raz czy dwa razy w roku, tylko po prostu regularność każdego dnia. Nawet w tych sportach wytrzymałościowych, jak triathlon czy paracycling, to w tych strefach, aerobowych, czyli strefach tlenowych, kiedy jest luz, kiedy nie ma zadyszki, kiedy po prostu sobie to robimy, bo to przekłada tę bazę, na ten silny fundament.
(1:10:18) Na energię na co dzień, na podejście, na sposób myślenia ogólnie. Ja zauważyłem, że osoby, które regularnie mają też inny sposób myślenia, inne podejście do życia, inną energię bardzo często i to jest, myślę, ważne, i warto o to dbać.
(1:10:41) Dobrze, no to myślę, że mamy piękne zakończenie tego podcastu, jeszcze raz dziękuję za Twój czas, za to, że mogliśmy się spotkać, i spędzić tak świetnie to sobotnie popołudnie i wieczór, i do usłyszenia już wkrótce.
(1:10:58) Dzięki bardzo, cześć.
(1:11:00) Muzyka w tle
spadek masy ciała i bardziej seksowna sylwetka
lepsze samopoczucie, dzięki stabilizacji cukru i insuliny
znaczne obniżenie zapalenia w organizmie
wzrost wydolności sportowej do nawet 20%
więcej uśmiechu na twarzy dla siebie i bliskich
dłuższe życie, dzięki zmianie flory bakteryjnej
Podcast bazuje na 4 latach biohackingowych testów na samym sobie w drodze do pełnego ironmana.
~ autor* Dr Michael Mosley
* Dr Rangan Chatterjee
* Dr Anna Dąbrowska
* Tim Ferris
* Ben Greenfield
Soundcloud: https://soundcloud.com/cyprianflows/jak-przestac-jesc-slodycze-i-nie-czuc-laknienia-i-wygladac-seksowanie-nago
Spotify: https://open.spotify.com/show/13a1rFrOLAaFrBpIvLMb3h
Apple Podcast: https://podcasts.apple.com/pl/podcast/forc-biznes-sport/id1545851146
Youtube: https://youtu.be/TrCt4_X5_vY
Cyprian Forc to trener mówca autor. Więcej o autorze.
Aby poszerzyć wiedzą na temat odżywiania dołącz do tego mailingu: https://www.motiflowapp.com/mailing/
Miłego słuchania. Udostępniaj dalej. Ten materiał ma potencjał, aby zmienić czyjeś życie na lepsze!
[00:00:01] Witam Cię serdecznie w tym Podcaście. Jest on poświęcony odżywianiu. Będziemy w nim rozmawiać jak wyeliminować jedzenie, które powoduje zapalenie w organizmie, które powoduje nadwagę, czyli jak wyeliminować słodycze fast foody i jak to zrobić, aby nie czuć łaknienia. Jeśli uda Ci się to zrobić, a wiemy, że w tym podcaście otrzymasz wszystko, co potrzebne, aby to zrobić. Podwyższysz swoją wydolność jeśli jesteś sportowcem, podwyższysz swój wskaźnik tzw. VO2 max. Zmienisz mikrobiom, dzięki czemu będziesz bardziej odporny, będziesz bardziej szczęśliwy. Wytłumaczę Ci, dlaczego i również będziesz wyglądał czy wyglądała bardziej seksownie nago. Myślę, że warto zapraszam cię do podcastu. Moja historia ze zmianą nawyków żywieniowych rozpoczęła się kiedy uświadomiłem sobie, że coś jest nie tak, kiedy każdego dnia po obiedzie schodziłem do małego sklepiku spożywczego po twixa, dlatego że nie trzymam słodyczy w domu. Jeden z takich dobrych nawyków, aby nie mieć pod ręką nic, co jest słodkie, co podnosi szybko mi cukier, więc po prostu schodziłem do sklepiku spożywczego i po jakimś czasie zaczęłam żartować już z panią, bo pani się przyzwyczaiła, że zawsze przychodzę mniej więcej o tej samej godzinie, że jestem uzależniony od tego twixa. Na początku wydawało mi się to śmieszne. Potem pamiętam taki moment kiedy włączyłem sobie nawet reklamę twixa na YouTubie. Jakąś starą reklamę z lat dziewięćdziesiątych i jadłem tego twixa, oglądałem tę reklamę i zdałem sobie sprawę z tego, że ok może to jest zabawne, ale nawyk jedzenia słodyczy z podnoszenia swojego cukru, szczególnie po posiłku jest dziwny. Dlaczego tak się dzieje? Zacząłem dochodzić, dlaczego ja w ogóle jestem głodny.
[00:02:11] Po tym jak zjadłem obiad i postanowiłem to zmienić. I to była jedna z moich inspiracji do tego, aby powstał ten podcast. Drugą inspiracją tego podcastu były zawody IronMan. Jak wiesz, IronMan są to jedne z najbardziej wymagających zawodów triathlonowych na świecie. Jestem szczęściarzem, któremu udało się ukończyć pełnego Iron Mana w roku 2019 w Barcelonie i pamiętam na tych zawodach, zostałem wyprzedzony na rowerze przez zawodnika, który ważył ze 130 kilogramów. W dodatku uwierz, to nie było miłe, bo ja mam co prawda osiemdziesiąt parę kilogramów, ale jadąc na rowerze i być wyprzedzony przez zawodnika, który ma napisane na koszulce Pumba. No nie było to miłe uczucie. Oczywiście ten zawodnik o wiele za szybko robił rower i potem na maratonie przy jego wadze i przy wysiłku, który poniósł na rowerze zapłacił wysoką cenę za to co zrobił, bo Iron Man też polega na tym, że trzeba odpowiednio rozłożyć swoje siły podczas tego wyścigu, który trwa od 8 do 15 godzin. Dlaczego mówię o Pumbie, dlatego że Pumba pomimo tego, że miał dosyć wysoką wydolność miał silny organizm silne serce, które doprowadzały energię do jego mitochondrium do jego komórek. To jednak nie potrafił regulować i kontrolować swego żywienia. Był bardzo duży, mówiąc delikatnie, mówiąc wprost, miał nadwagę i na pewno się chwali, że robił IronMana, ponieważ udowadniał coś sobie i udowadniał coś swoim bliskim na pewno i swojej społeczności. Ale z drugiej strony to, że nie potrafił kontrolować swego odżywiania, powodowało, że zadawał sobie też dużo cierpienia oraz obniżał potencjalny wynik tych zawodów dla samego siebie.
[00:04:25] Pumba jest dla mnie taką inspiracją do tego, że takim naocznym bardzo jasnym przykładem na to, że w sporcie ma tak samo duże znaczenie jak ćwiczysz, ile ćwiczysz, co i jak jesz. Dlatego na swoim przykładzie zauważyłem, że w ostatnim miesiącu kiedy wprowadziłem to co o czym dzisiaj będę mówił spadła mi waga o ponad 3 kilogramy i oczywiście część z tego to jest woda, ale spora część z tego to jest również tłuszcz, który mój organizm zaczął również używać. Wiem to, ponieważ jestem w stanie zmierzyć to, ile mój organizm spala tłuszczu. O tym będę mówił później, jak również podniosłem swoją wydolność i podniosłem swoją wydolność o około 15 proc. w ciągu miesiąca. To jest szokujące dla mnie, ponieważ to jest bardzo dużo. Jeśli ktoś jest w stanie podnieść swoją wydolność o 15 proc. po tym jak coś zmienił w sposobie życia to jest to ogromny wzrost. Skąd wiem, że podniosłem tę wydolność o 15 proc. w ciągu miesiąca, ponieważ codziennie mierze monitoruje swoje wyniki sportowe i parę razy w tygodniu biegam dokładnie taką samą trasą i monitoruje swoją prędkość oraz pracę swego serca, a mianowicie średnie tętno podczas tej trasy i zauważyłem, że moje średnie tętno obniżyło się, co oznacza, że mój organizm jest bardziej efektywny w tworzeniu energii, a prędkość jeszcze wzrosła. Dlatego to o czym mówiłem, na tym podcaście ma mierzalne przełożenie również na wzrost wydolności w sporcie.
[00:06:26] I taką główną strategią dokonania tej kluczowej zmiany tak jak na to patrzyłem, gdy rozpoczynałem swoją przygodę ok. miesiąc temu. Było to, że zacząłem postrzegać bakterie w swoich jelitach jako swoich największych przyjaciół, ale też swoich największych wrogów. Zacząłem postrzegać ten mikrobiom niejako jakąś stertę dziwnych organizmów, które po prostu są. Najlepiej, żeby ich nie było, tylko jako moich symbiotycznych przyjaciół, którzy robią dla mnie dobre rzeczy, ale też wrogów, którzy robią dla mnie złe rzeczy. Trochę z mojej winy i ta świadomość postrzegania bakterii dała mi taką swobodę w postrzeganiu tego co jem. Zacząłem zastanawiać jak to, co zjem wpłynie na mikrobiom. Parę informacji teraz na temat mikrobiomu i czym on jest i co on robi w życiu każdego z nas. Zapraszam cię na ten moment, w którym będę mówił właśnie o mikrobiomie i muszę przyznać, że przez lata ignorowałem w ogóle te kwestie. Ale im głębiej wchodzę w świat rozwoju osobistego, dlaczego się czuję z jakichś powodów. Dlaczego chcę coś jeść? Dlaczego zmieniają się moje nawet emocje w pewnych momentach? Zaczynam dostrzegać ogromny wpływ mikrobiomu na nasze na swoje życie i na życie również innych ludzi. I tutaj pozwolę sobie zacytować książkę „Jelita wiedzą lepiej” doktora Michaela Mosleya na temat różnorodnego mikrobiomu i tego jak bakterie wpływają na nasze zachowanie. Dlaczego tak jest? Otóż w różnorodnym mikrobiomie te małe istotki będą przekrzykiwać, a my będziemy mogli je zignorować niczym grupkę dzieci wołających jedno przez drugie. Problem pojawia się wtedy gdy jedna grupa np.
[00:08:38] ta, która żywi się niezdrowym jedzeniem, zaczyna dominować, tworząc gang. Te czarne charaktery będą miały na nas znacznie większy wpływ. Wytworzone przez nie sygnały chemiczne spowodują chęć na niezdrowe jedzenie. A tobie trudno będzie się oprzeć tym zachciankom. Wpływ wytworzony przez nie sygnał chemiczne spowodują chęć. I jeszcze jeden przykład, który po prostu mnie zszokował. Jaką mamy pewność, że naprawdę tak się dzieje. Obecnie najbardziej przekonujące dowody na to, że mikroorganizmy wpływają na zachowanie, pochodzą z badań nad zwierzętami. Od dawna wiadomo, że gdy myszy zostaną zakażone bakterią toksoplazmoza gondi, stają się zaskakująco nieostrożne. Zwykle myszy trzymają się w cieniu i unikają zbliżania się do kotów. Jednak, gdy zapadają na toksoplazmozę, ich zachowanie całkowicie się zmienia. Zaczyna je przyciągać zapach kociego moczu i celowo wychodzą na otwartą przestrzeń, aby dać się zabić. Bakterie toksoplazmoza manipulują ich zachowaniem. Chcą być zjedzone przez kota, by móc go zarazić. Myślę, że te informacje przykuły Twoją uwagę jeśli chodzi o to dlaczego bakterie są tak ważne. Według doktora Mosleya na jedną komórkę ludzką przypada jedna komórka bakteryjna. Jak to jest możliwe. Otóż komórki bakteryjne są o wiele mniejsze niż komórki ludzkie. Każdy przeciętny człowiek ma około półtora kilograma bakterii w jelitach. I te bakterie syntetyzują wiele witamin, hormonów np. produkują 90 procent serotoniny, czyli jednego z hormonów szczęścia. Wpływają również na układ odpornościowy i na samopoczucie oraz wpływają na nasz mózg i na to co chce nam się jeść. Dlatego zmiana tego mikrobiomu i zasiedlenie go przez bardziej sojusznicze bakterie, które będą wpływały, że będzie nam się chciało jeść zdrowsze jedzenie jest kluczowa.
[00:11:06] I teraz zastanowimy się co jeść, aby zmienić ten mikrobiom. Zanim podam listę rzeczy, które warto jeść i dlaczego warto je jeść. Mała wzmianka na temat kalorii, ponieważ wiele osób liczy kalorie i myśli, że to jest rozwiązanie kwestii odżywiania. Jeśli zjemy np. posiłek, który ma bardzo dużo kalorii typu duży zestaw w Mc Donaldzie. To dla twoich informacji większość kalorii z tego zestawu pójdzie na spalenie tego pożywienia przerobienie go na coś, co jest zdatne dla organizmu do wytwarzania energii na inne czynności życiowe. Chodzi o to, że jemy jedzenie wysoce przetworzone, mówiąc prosto niezdrowe, to dużo energii po prostu jest zużywane przez organizm na strawienie tego jedzenia. W jaki sposób najłatwiej rozpoznać co zdrowe czy coś jest niezdrowe. Kiedy zjemy coś niezdrowego, to czujemy się za muleni, czujemy spadek energii. Kiedy zjemy coś zdrowego, czegoś, co jest bogate, gęste w wartości odżywcze to czujemy się naładowani energią, czujemy się lepiej i tak też chciałbym, żebyśmy zaczęli patrzeć na pożywienie, czyli można powiedzieć, że myślenie o kaloriach to jest trochę jak myślenie o odżywianiu na poziomie liceum. A my teraz wchodzimy na poziom wyższej edukacji albo nawet doktoratu i myślimy o jedzeniu jako o czymś, co wpływa na mikrobiom w jelitach czymś, co wpływa na nasze samopoczucie. Czymś, co wpływa na poziom naszego cukru i naszego zapalenia w organizmie jeszcze wiele innych czynników.
[00:12:58] Bardziej chodzi nam o to, żebyśmy jedli to co wpływa pozytywnie na mikrobiom i na zapalenie w organizmie, bo chcemy mieć jak najmniejsze zapalenie i dzięki temu nie musimy myśleć o kaloriach. Podczas tego miesiąca uświadomiłem sobie, że jestem w stanie zjeść bardzo mało, ale nie czuję się głodny. Czuję się pełen energii, ponieważ jem rzeczy, które łatwo się przyswajają, są bogate odżywczo. Dla mnie i dla mojego organizmu i moich wszystkich organów. Przede wszystkim warto jeść pożywienie, które jest gęste odżywczo. Jest tzw. indeks gęstości odżywczej, który zawiera kilkadziesiąt pozycji. Podam po prostu skrótowo to, co jest dla mnie najlepsze z tego indeksu, czyli na szczycie tej listy w ogóle jest jarmuż, który ma 1000 punktów według tej skali, na przykład szpinak ma 707 punktów, a na przykład brukselka 490. A załóżmy Cola ma 1. Brązowy ryż ma 28 jabłka 53. Teraz w jaki sposób jeść to pożywienie. Wiadomo, że jarmuż i szpinak nie należą do pożywienia, które są niesamowicie atrakcyjne jeśli chodzi o spożywanie ich. Ja to załatwiłęm w ten sposób, że mam swój Blender. Wrzucam tam jarmuż, szpinak. Wrzucam tam nasiona konopne, które są bogate również w kwasy omega 3. Wrzucam tam pół jabłka do smaku, miksuje to, blenduje i mam napój bogów. Pije sobie tego dnia, w którym go zrobię i drugą część następnego dnia po tym jak go przechowam w lodówce. I to mi automatycznie dodaje mi po prostu energii. Jak ja to wypije, to nie ma tam żadnej kofeiny, ale jak ja wypije ten napój bogów tego Smoothie. Nazwij to jak chcesz zielony koktajl.
[00:15:06] Po prostu czuję, że to jest dla mnie dobre i dla mojego organizmu. Co jeszcze warto jeść? Wszystkie warzywa. Najlepiej jeść warzywa różnokolorowe tzw. ja to nazywam jedz tęczę. Jedz tęczę, czyli jedz różnokolorowe warzywa, ponieważ te kolory tych warzyw wpływają na to, że one mają inne składniki odżywcze. Pozwolę sobie zacytować książkę świetnego autora doktora Rangana Chatterjee, którego miałem przyjemność spotkać na konferencji New Saints Life Festival 2018 roku w Londynie. Tam było bardzo dużo. Podczas tego festiwalu tam było bardzo dużo prezentacji różnych ludzi łącznie z noblistami. Jednak ten człowiek przykuł moją uwagę. Po prostu coś kliknęło. Czasami tak jest, że słuchamy kogoś i coś kliknie. Po tym wykładzie, który trwał około godziny. On sprzedawał swe książki. Kupiłem tę książkę. Oczywiście nie sprzedawał ich osobiście, tylko jakiś tam asystent sprzedawał te książki. Ale po tym wykładzie on tam stał i podpisywał je. No i mam też właśnie książka z jego autografem i ta książka jest genialna. Przeczytam ją po angielsku. W zeszłym roku 2020 wyszła również przetłumaczona na język polski. Jak najbardziej tę książkę polecam. „Cztery filary zdrowego życia” Teraz cytat z tej książki na temat właśnie jedzenia tęczy jedzenia różnokolorowych warzyw. Istnieje prosty sposób na to, by zacząć regenerować swoją mikrobiotę. Bez przerwy powtarza się nam, że warzywa służą zdrowiu, ale rzadko słyszymy, dlaczego tak jest. A dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że mikroorganizmy zamieszkujące przewód pokarmowy uwielbiają wchodzący w skład roślin błonnik nazwany błonnikiem prebiotycznym.
[00:17:12] Doskonałym przykładem mogą być brokuły, gdy zawarty w brokułach błonnik dociera do okrężnicy, gdzie żyje ogromna większość naszej flory bakteryjnej. Wchodzące w jej skład organizmy robią sobie z niego ucztę. Wytwarzają przy okazji różne produkty uboczne, w tym krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe. Kwasy te, a zwłaszcza zbadane najdokładniej spośród nich kwas masłowy działają przeciwzapalne. Innymi słowy, pomagają łagodzić stany zapalne, których potencjalne szkodliwe konsekwencje między innymi chorobę serca, udar, chorobą Alzheimera opisywałem w rozdziale o relaksie. To tylko bardzo dobry wycinek znacznie szerszego obrazu pokazującego, że myślenie o diecie wyłącznie w kategoriach kalorii węglowodanów i tłuszczów jest spłyceniem problemów. Ja ze swojej strony chciałbym jeszcze dorzucić takie równanie, które napisałem pewnego dnia pod wpływem inspiracji, które brzmi następująco. Nie ma w nim liczby bardzo proste do zapamiętania. Dużo warzyw równa się zróżnicowana flora bakteryjna, równa się silny układ immunologiczny, równa się szybka regeneracja, równa się więcej serotoniny, równa się więcej szczęścia, równa się lepsze relacje, równa się wszystko lepsze. Warto również jeść, spożywać zdrowe oleje. I co to są zdrowe oleje? To są oleje, które są odporne na utlenianie, które są nienasycone i które są nie przetworzone, które są przechowywane w dobrych warunkach i żeby zwiększyć prawdopodobieństwo, że olej, który kupisz, który będziesz spożywał, jest zdrowy, to zalecam olej oliwa z oliwek i olej kokosowy. O temacie olei tak naprawdę można by zrobić osobny podcast, ale tutaj chcemy zamknąć jak najwięcej informacji i dać takie skróty myślowe o jedzeniu.
[00:19:22] W jaki sposób zrobić test jakości oliwy z oliwek? Tutaj są przykłady z książki. I co dalej. Dieta warzywno-owocowa Dr Ewy Dąbrowskiej napisana przez Beatę Annę Dąbrowską i ten test jakości brzmi następująco: po wstawieniu do lodówki prawdziwa oliwa extra virgin stężeje, gęstnieje i staje się mętna. Ma z natury cierpki i gorzkawy smak, drapie w migdałki, to zasługa polifenoli, czyli antyutleniaczy. Dobra oliwa powinna pachnieć świeżo wyciśniętym owocem, także łatwo zrobić taki test oliwy z oliwek w domu. Natomiast jeśli chodzi o olej kokosowy, który sam dodaję do kawy o tym trochę później. Kupuję po prostu olej, który jest nierafinowany, który ma posmak lekko kokosowy, ale wolę wybierać po prostu mniej przetworzony olej kokosowy. Z innych dobrych produktów, które zawierają dużo oleju to np. awokado, nasiona, orzechy. Ja osobiście lubię najbardziej orzechy macadamia i orzechy brazylijskie również dobre są migdały. Osobiście też często nie zawsze, ale najczęściej moczymy te orzechy przed ich spożyciem przez kilkanaście godzin. Po prostu wkładamy je do przefiltrowanej wody. Dziko żyjące ryby są bogate w oleje szczególnie omega 3. Tutaj warto podkreślić to dziko żyjące, ponieważ łosoś, który pochodzi z hodowli, będzie miał przede wszystkim w sobie tłuszcze omega 6, a dziko żyjący łosoś tłuszcze omega 3 i jest duża różnica pomiędzy tym, że ryba żyje na wolności niż ta sama ryba ten sam gatunek ryby żyje w warunkach sztucznych w warunkach hodowlanych. I oczywiście jaja są jak najbardziej zdrowe. Ja jestem fanem śniadania z jaj kurzych. Kiedyś robiłem sobie jajecznicę po prostu. Teraz gotuję jaja na miękko. Dlaczego na miękko? Żółtko zawiera w sobie bardzo dużo mikro elementów witamin i gdybym ugotował je na twardo czy smażył, to bym po prostu to zabijał.
[00:21:51] Większość tych składników, które są w żółtku, także po prostu je gotuje na miękko. Dodaję trochę masła soli i w ten sposób zjadam cztery jaja na śniadanie i do tego dodaję kiszony ogórek, także dla mnie działa. Świetnie nasyca mnie na wiele godzin. Świetnym takim źródłem kwasów omega 3 są nasiona chia, które są modne ostatnimi czasy. Mała wskazówka warto te nasiona moczyć też, czyli np. sypać łyżkę stołową albo dwie łyżki stołowe zalać to wodą odstawić na 12 do 24 godzin, ponieważ one wtedy napęcznieją i gdy spożyjemy te nasiona, to więcej tych dobrych składników przyswoi nasz organizm i nasz mikrobiom. Jeśli chodzi o węglowodany, bo oczywiście każdy lubi jeść węglowodany. Jednak warto je ograniczyć jeśli chcemy być, wyglądać seksownie nago i dobrze wyglądać latem na plaży albo na basenie, albo po prostu przed sobą samym w lustrze. To przede wszystkim musimy ograniczać węglowodany. Jeśli będziemy ograniczać na początku tak jak już mówiłem wcześniej nasz mikrobiom się zmieni i dzięki temu zmniejszy się potem łaknienie na węglowodany i będzie nam się łatwiej po prostu odżywiać zdrowo odżywiać się produktami, które są po prostu, powodują mniejsze skoki cukru w organizmie. Także tutaj z takich dobrych rzeczy dobrych węglowodanów jest kasza gryczana, kasza jaglana, komosa ryżowa. Jeśli chodzi o chleb, to najzdrowszym rodzajem pieczywa jest chleb żytni na zakwasie.
[00:23:44] Dlaczego chleb żytni jest zdrowszy od chleba pszennego? Dlatego że chleb żytni powoduje mniejszy skok cukru, czyli dłużej jest trawiony, dłużej oddaje te węglowodany te kalorie i również zakwas niweluje część glutenu. Zależy nam na tym, żeby ograniczać gluten, ponieważ gluten powoduje zapalenie w organizmie, a zapalenie w organizmie powoduje spadek energii oraz wiele innych nieprzyjemnych efektów dla naszego zdrowia także chcemy unikać glutenu. Jeśli chcemy jeść pieczywo, to chleb żytni na zakwasie jest najlepszą opcją. I tutaj też bardzo istotna rzecz jeśli zmieniamy nasze nawyki żywieniowe, przestajemy jeść jakieś chipsy słodycze. To tak jak mówiliśmy, że ten mikrobiom będzie wołał, bo on będzie chciał, bo mamy dużo tych grup tych bakterii, które są przyzwyczajone do tego rodzaju produktów. I teraz co możemy zrobić, żeby zmienić to łaknienie, żeby jak najszybciej przejść przez tę fazę zmiany bakterii w jelitach, aby po prostu zbudować jak najwięcej dobrych kultur bakterii. I tutaj polecam jeść jak najwięcej fermentowanych produktów typu ogórki kiszone, kapusta kiszona. Można zrobić własne buraki kiszone, również oliwki, kombucha. To są wszystko produkty, które mają w sobie dużo probiotyków, których spożycie spowoduje właśnie szybszą zmianę flory bakteryjnej. Jeśli chcesz wspomóc siebie w tym okresie zmiany flory bakteryjnej, to możesz spożywać po prostu znacznie więcej fermentowanych produktów. Najlepiej, żeby to były fermentowane produkty, czyli kiszone ogórki, kiszona kapusta z domowej albo chociażby gdzieś tam kupionej na targu produkcji, bo po prostu jeśli kupujemy to w markecie, tam jest za dużo soli i też wiadomo, że nie mamy kontroli nad tym, z jakiego źródła pochodzi dany produkt.
[00:26:01] Najlepiej sam biorę ogórki. Mam szczęście, że mogę wziąć ogórki od mojej babci. Mam też na targu, który znajduje się kilkaset metrów od mojego zamieszkania. Mam też sprawdzone źródło, gdzie kupuję warzywa, gdzie mogę też kupić kiszoną kapustę. Oczywiście możesz też wspomagać się probiotykami. Polecam piwo mix 450 miliardów bakterii. Tak to się nazywa. To kosztuje ok. osiemdziesięciu złotych w aptece za 10 saszetek, jak również można kupić sobie kombucha. Można zrobić samemu kombucha. Polecam to sprawdzić. To też wpływa na zmianę mikrobiomu w organizmie. Pojawia się pytanie, ale co z owocami? Przecież owoce są zdrowe, bo są naturalne i nieprzetworzone prawda. Tutaj nie jest sytuacja tak prosta, bo chcemy spożywać. Jeśli mamy zrzucić wagę. Jeśli mamy się czuć dobrze, to chcemy spożywać owoce, które mają w sobie mało cukru, czyli mają niski ładunek glikemiczny. Jeśli jemy owoce, które mają mało cukru, to wszystko będzie dobrze. Będziemy się lepiej czuć i unikniemy wielu innych negatywnych efektów skoku cukru we krwi. I takimi owocami, które są zdrowe, które mają mało cukru, jest np. kiwi, grejpfrut i jabłka. Jeśli chodzi o owoce, które mają w sobie dużo cukru, które powodują skok cukru we krwi, które powodują nadmierne wydzielanie insuliny i które również wpływają na po prostu pogorszenie samopoczucia. Jeśli one powodują duży skok tak cukru we krwi, czyli przez chwilę się czujemy WOW. Jest ten cukier, jest energia, ale super.
[00:27:57] No to po chwili ten cukier zostanie wchłonięty albo zamieniony w tłuszcz i jest spadek cukru, jest ojej. Muszę zjeść coś znowu, bo jestem taki głodny. My tego chcemy uniknąć chcemy uniknąć skoków cukru, tym bardziej że cukier jest główną pożywką wszystkich komórek rakotwórczych, także im mniejsze skoki cukru i mniej cukru w diecie, tym lepiej. Chcemy unikać owoców takich jak banany. Chcemy unikać owoców takich jak winogrona, ponieważ to przełoży się na lepsze samopoczucie i na lepsze zdrowie i na mniejszy stan zapalny w organizmie. Dobrze, czyli tak z grubsza powiedziałem, co warto jeść. Reasumując, warto jeść wszystko, co zielone jarmuż, szpinak, sałata, brukselka, awokado. Warto jeść różnokolorowe warzywa, które dobrze wpływają na nasz mikrobiom, a zawarte w nich pito składniki stymulują holistycznie całe nasze ciało. Warto jeść zdrowe oleje tak jak np. oliwa z oliwek, olej kokosowy. Jest całe mnóstwo innych zdrowych olejów, które trzeba przechowywać w niskiej temperaturze, ponieważ w wysokiej temperaturze się już utleniają. Warto spożywać orzechy, nasiona. Jak już chcemy podejść do tego profesjonalnie, to warto namaczać nasiona i orzechy, aby rozłożyć w nich pewne składniki. To już nie będę wchodził w szczegóły. Warto spożywać jaja od kur z wolnego wybiegu szczególnie jaja gotowane na miękko. Jeśli chcesz jeść węglowodany, to kaszę gryczaną, kaszę jaglaną, komosę ryżową i oczywiście wszystkie fermentowane produkty ogórki, kapustę, kimchi, oliwki, można samemu sobie ukisić buraki. Mam bardzo dobry przepis na to, jakby co to napisz do mnie, to ci wyślę. Kombucha jest również takim fermentowanym produktem.
[00:30:09] I oczywiście można sobie z mąki coś zrobić samemu w domu. Zdrowe mąki to mąka kokosowa i kasztanowa. Warto jeść owoce z niskim ładunkiem glikemicznym, czyli niskim i z małą ilością po prostu cukru, czyli kiwi, grejpfrut, jabłka, arbuz. Można sobie przygotowywać własne smoothie domowej roboty np. Tak jak wspominałem ulubione smoothie to jarmuż, szpinak, nasiona konopi indyjskiej, jabłka, można również dodać namoczone nasiona chia lub też inny rodzaj nasion typu pestki słonecznika. Nawet jakieś orzechy typu migdały tak jak ktoś lubi. Ja lubię, jak jest lekkie i pożywne. Uważam, że im mniej cukru, tym lepiej. Jednak powiem parę słów pod koniec tego podcastu, bo niektórych osób może zainteresować ketoza. Powiem, jak można w łatwy sposób wejść w stan ketozy. Jak można przetestować czy faktycznie jest się w stanie ketozy. Powiedzieliśmy co jeść, powiedzieliśmy mnóstwo ciekawych ciekawostek na temat pracy organizmu, mikrobiomu, spalania cukru. Porozmawialiśmy o tym, co warto jeść, co jest dobre dla naszego zdrowia i dla naszego samopoczucia oraz poziomu energii, oraz zrzucania zbędnych kilogramów. A teraz porozmawiajmy na temat, czego powinniśmy unikać? Taka podstawowa zasada unikamy wszystkiego co białe. Przede wszystkim białej mąki pszennej, cukru oraz nabiału. I teraz po kolei, dlaczego unikamy mąki? Mąka pszenna podnosi cukier nawet bardziej niż biały cukier. Po prostu gwałtownie podnosi cukier w organizmie. Jeśli podnosimy cukier, podnosimy insulinę. Jest wahnięcie nastroju, bo przez chwilę czujemy się lepiej. Po chwili jak cukier spadnie, czujemy się gorzej.
[00:32:23] Uzależniamy się od wahań cukru. Powoduje to szereg również negatywnych konsekwencji na poziomie zdrowia. Tutaj najważniejsza kwestia to jest to, że mąka zawiera w sobie gluten. Szacuje się, że ok. 30 proc. społeczeństwa jest uzależniona od glutenu. Gluten zapycha kosmyki w jelitach. Może również prowadzić do np. syndromu cieknącego jelita, który niesie ze sobą koszmarne konsekwencje, ponieważ do krwiobiegu wtedy się przedostają toksyczne substancje, które w ogóle powinny zostać wydalone, przetrawione, wydalone, a one krążą po naszym organizmie, powodując stan zapalny, który może powodować kolejne złogi. I tutaj już nie chce rozkręcać się na ten temat. Po prostu trzeba unikać mąki pszennej oraz glutenu, cukru białego, słodyczy, ale również nabiału. Nabiał taki przetworzony nabiał dostępny w sklepach tworzony z mleka, który jest produkowane. Praktycznie trzeba nazwać produkcją mleka z krów, które są sztucznie zapładniane i które żyją w warunkach, nie wychodzą w ogóle na zewnątrz, tylko są zamknięte cały czas, które są absolutnie zestresowane naładowane hormonami. Karmione okropnymi paszami. To wszystko jest potem w tym nabiale. Nie mówiąc o tym, że aminokwasy, które również są w nabiale są pożywką dla grzybów również dla kandidy, także najlepiej czyniąc długą historię krótką unikamy wszystkiego co białe – białej mąki, cukru oraz nabiału. Kolejną rzeczą, którą warto zapamiętać, że gluten, gdy sprawdzamy np. skład danych produktów. Gluten również występuje pod innymi nazwami typu hydrolizowane białko roślinne, skrobia modyfikowana maltodekstryna. Proszę się nie dać zwieść.
[00:34:32] Producenci starają się uniknąć nazwy używania nazwy glutenu, dlatego że jest to wspaniała substancja, która ładnie się lepi. Ciasta, które są stworzone z mąki pszennej, w której jest ten lekki gluten, wyglądają ładnie, dlatego próbuje się zatuszować jego obecność. Jednak tutaj trzeba mieć na uwadze, że te inne nazwy właśnie występują i trzeba się tego wystrzegać. Po prostu najlepiej unikać produktów, które mają więcej niż pięć składników. To też jest taka dobra reguła, unikamy wszystkiego, co jest przetworzone. Kolejną rzeczą, która jest tak samo rakotwórcza jak praktycznie papierosy to są tłuszcze trans. Tłuszcz trans są to tłuszcze, które występują w margarynie, chipsy i frytkach. Mogą zalegać w organizmie nawet 680 dni. Jest to substancja, której po prostu trzeba unikać. Jeśli chcemy unikać tłuszczów trans, a naprawdę polecam, to unikamy wszystkich fast foodów, unikamy wszystkich chipsów. Ja też bardzo lubię chipsy Lays Fromage. Jednak, gdy uświadomiłem sobie, co tłuszcze trans robią z organizmem, to również ich unikam. Kolejna rzecz do uniknięcia to jest mięso szczególnie mięso hodowlane z masowych produkcji. Chodzi o to że jeżeli jemy mięso hodowlane pochodzące z masowej produkcji. Musimy wziąć pod uwagę, że substancje toksyczne są przechowywane w organizmie głównie w tłuszczu. Zjadając to mięso, spożywamy wszystkie substancje toksyczne, które stworzyło owo zwierzę. Pasza, wszystkie przyśpieszacze wzrostu, które otrzymało. I to wszystko przedostaje się do naszego organizmu. Osobiście nie mam nic jeśli chodzi o jedzenie zdrowego mięsa, które pochodzi np. z krów, które były hodowane na pastwiskach albo też z dziczyzny.
[00:36:42] Dziczyzna jest jak najbardziej OK. Albo też ryb pochodzących z warunków, w których żyły na wolności. To wszystko w porządku. Jednak mięso tym bardziej tłuste mięso, które pochodzi z takich masowych hodowli, jest po prostu toksyczne niezdrowe. Jeśli jest się w mieście, nie ma się dostępu do jakiegoś zdrowego mięsa, to można kupić rybę z certyfikatem. Można kupić rybę, która nie może być na przykład hodowana lub też już, chociażby chude mięso, które nie zawiera w sobie dużo tłuszczu, to np. jest kurczak z rożna, to jest lepsze niż jakaś karkówka, która pochodzi z mięsa niewiadomego pochodzenia. Czasami trzeba wybrać mniejsze zło. Zupełnie idealistycznie podchodząc do tematu jeśli chcemy oczyścić swój organizm, to może nawet zupełnie wyeliminować mięso przez parę miesięcy. Ja sam unikałem jakichkolwiek produktów pochodzenia zwierzęcego przez okres 8 miesięcy w 2020 roku. Zauważyłem w tym czasie zmianę moich emocji. Uspokoiłem się byłem bardziej skoncentrowany. Lepiej się czułem na co dzień i odczułem szereg pozytywnych zmian nie tylko w samopoczucie, ale również w pracy oraz w relacjach. Można uprawiać sporty, będąc tzw. veganinem. Veganizm tj. unikanie po prostu jakichkolwiek produktów zwierzęcych. Są vegańscy sportowcy. Najsławniejszym sportowym veganinem jest Scott Jurek – polak amerykańskiego pochodzenia, który w swoim czasie był liderem, jeśli chodzi o biegi długodystansowe w górach. Są takie biegi np. Western Union Change, gdzie trzeba biegać 100 mil w górach i po prostu wszystko wygrywał. Nie jedząc żadnego mięsa, nie jedząc żadnych jaj, żadnych ryb.
[00:39:01] Miał świetną formę, miał świetną kondycję, miał energię i dobrze się regenerował. Jeśli interesuje cię temat uprawiania sportu będąc veganinem polecam film The Game Changers na Netflix. A jeśli chciałbyś się oduczyć jedzenia mięsa i chciałbyś zmienić swoje zdanie na ten temat, to polecam Ci Dominion na youtube. Jak Wpiszesz Dominion 2018, to znajdziesz. Ten film jest dla ludzi o bardzo mocnych nerwach. Oczywiście unikamy również wszystkich owoców z wysokim indeksem glikemicznym, czyli owoców, które podnoszą cukier, tak jak mówiliśmy wcześniej. Przykład to banany, winogrona, pomarańcze, czyli to, co się najbardziej po prostu chce jeść. Mała ciekawostka na temat soku pomarańczowego. Mówi się, że sok pomarańczowy świeżo wyciskany, to jest samo zdrowie, bo zawiera w sobie tyle witaminy C. Prawda jest taka, że w jednej szklance jest około 25 gramów cukru, czyli prawie 6 łyżeczek i nawet ta witamina C, która jest w tym soku, bo to jest prawda, że jest bogaty witaminę C. Tylko że witamina C, aby dostać się do komórek, konkuruje z tym cukrem, który jest również w tym soku, więc większość z nich nie może zostać przyswojona. Zdecydowanie lepiej jest zjeść pomarańcze, bo tam przynajmniej jest błonnik. Jedna pomarańcza zawiera 3 gramy błonnika i 2 łyżeczki cukru, a jedna szklanka soku z pomarańczy zawiera 0 gram błonnika oraz 5 i pół łyżeczki cukru. Błonnik jest to naturalny probiotyk dzięki, którym mogą się rozwijać kultury bakterii tzw. mikrobiom, o którym mówiliśmy na początku.
[00:41:00] Zdecydowanie lepsze jest pomarańcze, chociaż moim zdaniem powinniśmy również unikać tych cytrysów, ponieważ pomarańcze to jest też jednak owoc, który ma duży ładunek glikemiczny i lepiej sobie dać z tym spokój. Ten cukier powoduje również glikację – uszkadzanie komórek, powoduje rozwój grzybów typu kandida. Kandida może uszkadzać jelita, prowadzić do tego syndromu cieknącego jelita. Nie mówiąc o tym, że po prostu człowiek się uzależnia od tego, że musi zjeść coś, bo spada mu cukier. Zaczyna się nagle źle czuć, potem naje się. Czuje się dobrze. Jest to po prostu jakieś uzależnienie jak narkoman, który cały czas jest pod wpływem cukru. Ja osobiście w momencie kiedy zacząłem to kontrolować, odczuwałem taką wspaniałą wolność, że po prostu nie muszę mieć nic słodkiego pod ręką. Nie muszę iść do sklepu, żeby kupić słodycze. Mogę po prostu zjeść, pracować, robić swoje i jestem wolny.
Oczywiście pewnie część osób wpadła już na genialny pomysł. To nie można cukru, to można słodziki, więc już sprawdza na Allegro, za ile można dostać jakiś fajny słodzik. Prawda jest taka, że słodziki również powodują otyłość. W jaki sposób? Prosta reakcja. Jemy coś, co jest posłodzone słodzikiem. Organizm myśli, że to jest cukier, wydziela, więc insulinę. Ale nie ma jednak cukru, bo to był słodzik, więc insulina obniża poziom cukru we krwi. Jeszcze bardziej chcemy zjeść coś słodkiego i to doprowadzi do otyłości. Lepiej już zjeść coś, co ma w sobie cukier niż coś, co ma słodzik. Po prostu słodziki są jeszcze gorsze niż cukier.
[00:42:56] Mają np. saharyna i cyklamat powodują wzrost nowotworów. To są już udowodnione informacje. Najzdrowszy i najdroższy schłodzik, jaki jest to jest stewia oraz ksylitol, więc to są alternatywy. Ja sam używałem przez jakiś czas stewii, ponieważ część suplementu, który brałem, aminokwasów do szybszej odbudowy mięśni. Kupiłem go właśni bez żadnych dodatków smakowych, bo wolałem kupić suplement, który jest po prostu bez niczego. Smakuje swoim naturalnym smakiem. Był tak okropny, bo to było BCA, bo to było okropne, że po prostu dodałem do niego słodzik, ale to była stewia także tutaj to było najlepsze co jest jeśli chodzi o słodziki, a, tak czy siak, mi to nie smakowało i powiem szczerze, zużyłem może jedną trzecią mojej butelki i trzymam się z daleka po prostu od słodzików. Także dziękuję bardzo firmie Coca Cola, która sprzedaje swój produkt Coca Cola ZERO. Myślę, że przyszłe pokolenia jak zmądrzeją, to po prostu wyeliminują ten produkt zupełnie z rynku. Zbliżamy się już na koniec tego podcastu, w którym poruszyliśmy bardzo dużo informacji na temat żywności. Teraz parę takich pytań, które zawsze się pojawia. Na przykład co suplementacją? Czy trzeba brać suplementy? Ja sam polecam jesienią i zimą w Polsce obowiązkowo witamina D3, bo przez pół roku nie ma w tym kraju słońca. Oczywiście jeśli ktoś jest na diecie vegańskiej czy wegetariańskiej powinien suplementować witaminę B12, której sam organizm nie wytworzy, która jest potrzebna do jego funkcjonowania.
Ile pić wody i jakiej? Zaleca się picie około 2 litrów wody dziennie w zależności od tego czy ktoś jest małą, czy dużą osobą.
[00:45:09] To może być półtora do dwóch i pół litra dziennie. Oczywiście też zależy, ile sportu się uprawia. Jaką wodę pić? Ja do wody, która jest przegotowana w czajniku używam zwykłego filtra Brita, a wodę butelkowana, którą pije w zdecydowanej większości, po prostu kupuję Muszynianka wysoko mineralizowaną. Są również filtry dla większych rodzin do kupienia i zamontowania filtry z odwróconą osmozą. Jednak trzeba pamiętać, że taki filtr jest tak dokładny, że trzeba po prostu. To musi być filtr wyposażony w mineralizator, bo odwrócona osmoza usuwa wszystko. Ta woda jest po prostu jałowa. Jeśli chcemy pić tę wodę potem na co dzień, to też potrzebujemy minerałów, które są normalnie dostępne w wodzie, więc zakładamy tam mineralizator. Zestawy są dostępne na Allegro, jest duży wybór. Cena się waha od 400 do 800 złotych w zależności od producenta, a taka Brita zwykła do domu to cena około 80 złotych w zależności gdzie to kupuje. Kolejne pytanie, po co jeść tłuszcze? Nie chcę być tłusty. Tłuszcze są niezbędne do działania całego organizmu. To nadmiar cukru jest najczęściej przerabiany na tłuszcz. Zdrowe tłuszcze, o których mówiłem, czyli np. oliwa z oliwek, olej kokosowy, tłuszcze tłoczone na zimno również można kupić w sklepach np. zielarskich, które trzeba przechowywać w lodówce, bo one się utleniają powyżej pewnej temperatury, więc to nie jest żaden wymysł, tylko naprawdę jak kupimy taki zdrowy tłuszcz ze sklepu zielarskiego, to musimy go przechowywać w lodówce.
[00:47:09] Te tłuszcze są niezbędne do funkcjonowania organizmu i nasz mózg składa się w 60 proc. tłuszczu. Powłoka mielinowa wokół naszych neuronów wpływa na szybkość jej działania i tłuszcze wpływają również na poziom cholesterolu i produkcję hormonów. Cholesterol jest czymś potrzebnym do produkcji hormonów, także tutaj to też trzeba brać pod uwagę i tutaj trzeba pamiętać o tym, że naszym głównym wrogiem zdecydowanie są węglowodany oraz nadmiar cukru w diecie.
Kolejne pytanie mówi się, że cukier powoduje starzenie i dlaczego? Nadmiar glukozy w procesie glikacji łączy się z białkami i tłuszczami. W wyniku tego procesu powstają cząstki AGEs, czyli Advanced Glycation End Products. Nazwa mówi sama za siebie. Cząstki te są niebezpieczne i toksyczne, powodują szereg zniszczenia w całym organizmie. Od mózgu po wątrobie i naczynia krwionośne. Dlaczego cukier powoduje starzenie? Przyczyną jest proces glikacji i te cząsteczki AGEs. Kolejne pytanie a ja uwielbiam zdrowe soki owocowe przecież to samo zdrowie. Tak jak już mówiłem. Badania pokazują, że po spożyciu 100 gram cukrów takich jak fruktoza glukoza czy sacharoza zawartych w pasteryzowanych sokach owocowych. Osłabia to na kilka godzin układ odpornościowy nawet o 50 proc. Ponadto nadmiar dostarczanego cukru jest zamieniany w tłuszcz. Jeśli pijemy soki owocowe nie dość, że osłabiamy nasz układ odpornościowy, a w czasie pandemii chyba mieć warto mocny i silny układ odpornościowy i tym bardziej jeśli chcemy chudnąć jeśli chcemy dobrze wyglądać nago, to tym bardziej unikamy soków owocowych.
[00:49:14] Co jeść na śniadanie? Dla mnie osobiście najlepszym starterem są cztery jajka na miękko. Już mówiłem, że kiedyś robiłem jajecznicę, teraz robię jajka na miękko, bo nie chcę, żeby to żółtko się ścinało, w którym jest mnóstwo mikroelementów. Naprawdę to żółtko to jest można powiedzieć multiwitamina, więc zjadam cztery takie jajka z masłem solą i ogórkiem kiszonym, żeby po prostu zjeść coś zferementowanego. Czasami zjadam również trzy orzechy brazylijskie, które mają w sobie dużo selenu. Dla mnie to jest świetne śniadanie. Wiem, że niektórzy lubią jeść płatki owsiane i dodawać sobie do nich np. kiwi jakieś nasiona migdały moczone przez noc w wodzie lub też np. maliny. To też jest dobry start. Można spróbować dodać do płatków gorzką czekoladę. Gorzka czekolada też jest zdrowa, bo ona też jest fermentowana, też zawiera w sobie dużo tłuszczu i względnie mało cukru, więc jest to też dobry start i nawet trochę słodki. Także takie są opcje. Ja lubię opcję z jajek i z dużą ilością białka, bo to też jednak nasyca mocno organizm. Po prostu się czuję najedzony nawet do pięć godzin nie czuję potrzeby jedzenia po tym jak zjem takie jajka od rana. Tak naprawdę jeszcze nie mówiłem, ale ja śniadanie zawsze przekładam do godziny 12-13. Staram się rozciągać ten okres niejedzenia nawet do 16 godzin, czyli staram się w ciągu dnia jeść przez takie okienko żywieniowe 8 godzin i nie jeść przez 16 godzin, żeby po prostu dać odpocząć mojemu całemu układowi odpornościowego, żeby moje ciało spadało w tym czasie tłuszcz. I tutaj może pojawić się też pytanie co np.
[00:51:16] zjeść od rana czy wypić, żeby mieć energię. No bo jak jesteśmy przystosowani tego, że jednak jedliśmy śniadanie, to najlepszą opcją, którą ja na sobie przetestowałem dziesiątki razy, po której zawsze czuję się dobrze, która jest na sto procent sprawdzona, również w najróżniejszych źródłach w internecie po guru czy po prostu ludzi, którzy lubią nowinki.
Jest to tak zwana kuloodporna kawa, czyli kawa z dodatkiem oleju koksowego, która jest zmiksowana z olejem kokosowym. Może też dodać oczywiście trochę masła, ale najlepiej nie, bo, chyba że jest to ma masło klarowane. Dla mnie osobiście wystarczy w zupełności kawa zmiksowana z olejem kokosowym. Tutaj mała wskazówka na temat oleju koksowego, bo uważam, że jest to po prostu produkt, który jest genialny. Olej kokosowy jest po prostu genialny. Pozwolę sobie zacytować książkę. I co dalej. Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej autorka Beata Anna Dąbrowska na temat tłuszczu. Tłuszcz, który odchudza olej kokosowy i kwas MCT. Olej kokosowy nie jest typowym tłuszczem nasyconym. Blisko w 92% składa się z kwasów tłuszczowych w postaci trójglicerydów średnio łańcuchowych MCT. Ma on właściwości lecznicze. Działa jak antybiotyk chroni organizm przed infekcjami wywoływanymi przez wirusy, bakterie, drożdże, grzyby, pierwotniaki i owady. Pomaga w łagodzeniu stanów zapalnych i poprawia funkcjonowanie układu odpornościowego. Zawiera kwasy laurynowy i mirystynowy, które mają działanie wirusobójcze, grzybobójcze czy bakteriobójcze. Oleje bogate w kwasy tłuszczowe MCT są lekko strawne, nie obciążają żołądka i jelit. Są trafione bez udziału enzymów i żółci i łatwo ulegają wchłanianiu.
[00:53:26] Wykorzystane bezpośrednio jako źródło energii dają uczucie sytości i pomagają kontrolować apetyt. A w jaki sposób odchudzają?. Otóż olej kokosowy przyśpiesza proces redukcji wagi przede wszystkim dlatego, że metabolizuje się inaczej niż pozostałe tłuszcze. Organizm nie ma zdolności jego magazynowania, wykorzystuje go więc jako energię, a nadmiar wydala. Olej kokosowy wspomaga również przyswajanie innych ważnych składników np. witaminy A D E K oraz minerałów takich jak wapń żelazo magnez, pomagając tym samym w zmniejszaniu niedoborów pokarmowych. Olej kokosowy nie podnosi poziomu glukozy i insuliny we krwi. Ponadto dzięki obecności w składzie dobroczynnych kwasów laurynowego i mirystynowego jest niezbędny do redukowania stanów zapalnych. Każda żywność zawierająca kokos poprawia metabolizm i łagodzi objawy związane z zespołem jelita drażliwego. Pomaga w walce z pasożytami kandidą. Wspomaga pracę układu pokarmowego i chroni przed nowotworami jelita grubego. Dla wszystkich osób, które również borykają się z kandidą. Można ją rozpoznać po m.in. po białym nalocie na języku. To jest rodzaj pasożytniczego grzyba, który osiedla się właśnie w jelitach również w przewodzie pokarmowym w jamie ustnej, która również powoduje łaknienie na cukier, która jest rakotwórcza w długim okresie czasu. Jeśli chcemy się jej pozbyć, taka dieta oparta właśnie o unikanie cukru spożywanie na przykład oleju koksowego tak jak pani Beata Anna Dąbrowska napisała w książce wszystkiego, co posiada kokos. Również to przekłada się na zwalczanie kandidy.
Natomiast dla osób, które mają problemy z nieszczelnym jelitem albo nie są pewne czy mają ten syndrom. Najłatwiej jest zrobić prosty test. Oczywiście są bardziej zaawansowane testy, gdzie spożywa się dwa rodzaje cukru.
[00:55:37] Potem się bada krew, ale najprostszym testem, który można wykonać w warunkach domowych, to jest wypicie dwóch szklanek soku z buraka. Jeśli oddajemy mocz w ciągu 2-3 godzin to ten mocz jest w kolorze zabarwiony po prostu jak kolor buraka, czyli fioletowy. Prawdopodobnie ta osoba ma niestety syndrom cierpiącego jelita i tym bardziej powinna unikać cukrów. Wyeliminować stan zapalny z organizmu, czyli unikać wszystkiego co białe, unikać glutenu i również suplementować przede wszystkim maszlan sodu i oczywiście wszystkie produkty fermentowane, które pomogą zmienić florę bakteryjną oraz mikrobiom w jelitach. Czy można pić alkohol i czy alkohol służy zdrowiu? Alkohol na pewno nie służy zdrowiu. Jeśli chodzi o piwo, to jest żartobliwe powiedzenie, że piwo to są po prostu tosty w płynie. Można zauważyć często na ulicy panów z takim specyficznym wyglądem tzw. brzuszkiem piwnym. Jest to najlepszy przykład na to, dlaczego piwo są tosty w płynie. Po prostu cukier, który jest w piwie w momencie nadużywania piwa, ten cukier w nim zawarty jest przerobiony w tłuszcz i odkłada się on w pasie brzusznym. Jeśli chcesz tak wyglądać to jak ci panowie to pij piwo. Natomiast są pewne badania, które pokazują zdrowotny wpływ kieliszka wina dziennie na zdrowie. W teorii to wygląda super, w praktyce to wygląda niestety niezbyt dobrze, bo ja sam nie znam człowieka, który poprzestaje na jednym kieliszku wina dziennie. Znałem osoby, które poprzestawały na jednej butelce wina dziennie. Zdecydowanie najlepiej pić alkohol od święta, żeby coś celebrować z przyjaciółmi czy rodziną.
[00:57:57] Raz na miesiąc i tyle. Dać sobie spokój z tą substancją na co dzień. Nie trzymać tego w domu albo jeśli potrafimy to kontrolować, trzymać na specjalne okazje. Co to jest ketoza i jak wejść w stan ketozy? Ketoza to stan, w którym organizm pobiera energię ze spalania tłuszczu w 100%, ponieważ skończyły mu się zapasy cukru i przełączył się na inne źródła energii. Trochę jakbyśmy jechali samochodem na gaz i tym gazem byłby cukier, ale w momencie kiedy się kończy gaz, to samochód zaczyna spalać benzynę. Tą benzyną byłyby tłuszcze i ciała ketonowe. W jaki sposób wprowadzić się w stan ketozy? Musimy przestać jeść tak naprawdę na około kilkanaście godzin. Najlepiej zrobić w ten sposób, że zjadamy dosyć wczesną kolację, obudzimy się rano. Od rana nie jemy nic. Idziemy na długi spacer. Przykład 4-5 godzin. Podczas tego spaceru pijemy wodę. Gdy będziemy wykonywać aktywność fizyczną, to oczywiście organizm będzie szybciej spalał cukry zmagazynowane cukry również te cukry w postaci glikogenu, czyli cukier zmagazynowany w mięśniach i wątrobie. I podczas tego spaceru organizm spali całe te zasoby. No i co wtedy? Oczywiście nie wyłączysz się i nie staniesz na poboczu jak samochód, któremu kończy się paliwo. Tylko organizm zacznie spalać tłuszcze i w wyniku spalania tłuszczu w twoim organizmie pojawią się ciała ketonowe. Mitochondria są to takie małe elektrownie, które tworzą energię w twoich komórkach i one najczęściej właśnie tworzą tę energię z glukozy, czyli z cukru. Zaczną spalać te ciała ketonowe.
[01:00:10] I najprostszym sposobem, aby sprawdzić, czy faktycznie jest się w stanie ketozy jest kupienie takich pasków keto diastix. Jak nasikamy na taki pasek, to nam pokaże ile mamy ciał ketonowych w moczu. Możemy założyć, że od momentu kiedy będziesz miał ciała ketonowe w moczu, to jesteś w stanie ketozy. Gratulacje, aby utrzymać ten stan, nie spożywaj węglowodanów. Nie spożywaj niczego, co jest białe, niczego co zawiera mąkę, cukier również unikaj nabiału, spożywaj wszystko, co tłuste tłuszcze warzywa. Ewentualnie czasem jakąś kaszę. Gryczaną najlepiej i w ten sposób utrzymaj ten stan przez dłuższy czas. Kolejne pytanie jakie pieczywo jest najzdrowsze? Pieczywo żytnie na kwasie. Mąka żytnia zawiera mniej glutenu i skrobi niż pszenna. Poza tym tak jak już wspominałem, zakwas niweluje część glutenu obecnego w mące żytniej. Co zrobić, gdy mam atak głodu? Zjedz marchewkę albo seler naciowy z humusem. Hummus jest dostępny w różnych smakach. Użyj warzyw jak nachosów. Ja sam jem chleb żytni i maczam go w oliwie z oliwek z octem balsamicznym na modłę śródziemnomorską. Przygotowanie takich przegryzek zajmuje około 60 sekund. Czy mogę jeść mięso? Jedzenie mięsa jest OK. Jednak mięso zakwasza organizm, więc równoważ mięso warzywami, które mają odczyn zasadowy. Jedz najpierw warzywa, które są trafione w jelitach, a potem mięso, które jest trafione w żołądku. Tak jak już mówiliśmy, bierzemy bardzo mocno pod uwagę to, że w tłuszczu są magazynowane substancje toksyczne. Jeśli jemy tłuste mięso, pochodzące z masowej produkcji to narażamy się na to, że spożyjemy te substancje i nasz organizm będzie musiał je strawić albo zmagazynuje je w naszym tłuszczu. Jeśli nie mamy dostępu do zdrowego mięsa pochodzącego z krów na przykład wypasanych na pastwiskach lub też do dziczyzny, lub też mięsa, które jest hodowlane, ale ze sprawdzonego miejsca to np.
[01:02:31] można kupić jakąś rybę. Najlepiej rybę dziko żyjącą. Są również certyfikaty na rybach. Można sprawdzić, jaki certyfikat ma ryba lub też kupić już wybrać mniejsze zło i np. kupić kurczaka z rożna. Taki kurczak z rożna też zawiera w sobie mniej tłuszczu, bo po prostu część z tego tłuszczu wytapia się podczas procesu pieczenia. Oczywiście pieczenia na rożnie. Ciekawostka na temat też mięsa. Świnie i krowy to są ssaki, mają sobie umysł ssaczy i odczuwają emocje i takie zwierzę gdy idzie na ubój. Wchodzi do miejsca, gdzie są zabijane inne świnie i krowy. Czuje, chociażby zapach krwi słyszy odgłosy zabijanych zwierząt. Ono instynktownie czuje, że zaraz zginie. W związku z tym jest wypełnione kortyzolem hormonem stresu oraz adrenaliną. I tak wtedy gdy jest zabite, jest pokrojone i zawiezione do supermarketów. Zjadamy to mięso i co się dzieje? Te wszystkie hormony trafiają do naszych organizmów. Dlatego to jest kolejny powód, gdzie trzeba unikać mięsa, które pochodzi po prostu z masowych produkcji hodowli. Ciekawostka dużo rzeczy mówi się o żydach, ale tutaj np. mają ciekawy rytuał związany z mięsem. Zabijanie zwierząt, które polega na tym, że mają człowieka, który potrafi jednym ruchem zabić zwierzę, trafiając je nożem w serce, tak żeby natychmiastowo ono umarło i żeby te wszystkie negatywne hormony, o których już wspomniałem jak kortyzol i adrenalina nie zanieczyściły mięsa.
[01:04:36] I uważam to za naprawdę mądre rozwiązanie. Szczególnie dla mięsożerców. Kolejne pytania co jeśli mi się chce jeść słodycze? Przede wszystkim wyrzuć wszystkie słodycze. Nie trzymaj ich w domu. To nie ty chcesz jeść słodycze, tylko bakterie w twoich jelitach, które komunikują się poprzez nerw błędny z mózgiem. Dlatego zmień jak najszybciej swój biom w jelitach. Zacznij spożywać dużo kiszonych produktów. Możesz się wspierać probiotykami lub też wszystkimi produktami, o których mówiłem. One również te wszystkie produkty, które są naturalnego pochodzenia warzywa produkty, które mają dużo błonnika. One wszystkie będą wpływały na twój mikrobiom. Im szybciej zmienisz florę bakteryjną, tym szybciej zmieni się to łaknienie na słodycze. Oczywiście tutaj też możesz pić kombucha. Może pomóc picie herbaty typu lipa pokrzywa rumianek. Pij coś ciepłego i wytrzymaj te parę dni, bo naprawdę warto. Im dłużej wytrzymasz, tym mniej tych bakterii, które są odpowiedzialne za to łaknienie słodyczy, przeżyje. Wkrótce one wszystkie zostaną zastąpione przez dobre bakterie, które żywią się zdrowym jedzeniem. Bakterie, które już będą twoimi sojusznikami, czyli żyw swoich sojuszników a oni po prostu zabiją twoich wrogów w twoich jelitach i wkrótce wszystko będzie OK. Dasz radę, na pewno dasz radę. Myśl też o swojej świetnej sylwetce na plaży. Kolejne pytanie co jeść, aby naładować się energią przed treningiem? Ja sam nie lubię jakichś przed treningowych, jakichś Red Bulli, które też mają oczywiście cukier, więc miksuje kawę z olejem kokosowym.
[01:06:41] Tak jak wspominałem kokos i olej kokosowy jest magiczny. Jest genialny i połączenie kawy z tym olejem po prostu daje mi takiego kopa energetycznego, że od razu mam ochotę na trening. I oczywiście jeśli piję kawę, to staram się ten trening robić po południu np. o godzinie 13-14. Nie piję kawy później niż 10 godzin przed pójściem spać. Ma też związek, z tym że po prostu kofeina dosyć długo zostaje w organizmie. Jeśli pijemy kawę o godzinie 14, to o godzinie 20 połowa dawki kofeiny jest we krwi. Dlatego ja piję ostatnią kawę jakoś 10 godzin przed snem. Oczywiście jest część osób, mała część osób, która posiada gen, dzięki któremu bardzo szybko metabolizuje kofeinę. Ja do nich nie należę, dlatego po prostu unikam kofeiny po godzinie 13-14, bo chcę po prostu dobrze spać. Chcę się wysypiać. Dla mnie sen to najlepsza kawa.
Polecam książki o diecie warzywno-owocowej autorki Beata Anna Dąbrowska. Jeśli nie chcesz przechodzić diety dr Anny Dąbrowskiej, to przeczytaj, chociaż książkę I co dalej o diecie warzywno-owocowej doktor Ewy Dąbrowskiej. Po prostu w tej książce jest mnóstwo, bardzo logicznie, spójnie, ładnie, również jest dużo obrazków. Jest to świetna książka, która dobrze przedstawia informacje na temat żywienia. Ja też się nią inspirowałem. Kolejna książka „Jelita wiedzą lepiej” Dr Michael Mosley jest to po prostu rewelacja. Gość pisze o jelitach tak jakby prawie jak byśmy czytali jakąś książkę sensacyjną łącznie, z tym że zrobił na sobie eksperyment, kiedy połknął kamerę i ludzie, którzy to oglądali, jak ta kamera wędruje przez jego przewód pokarmowy przez żołądek jelito cienkie i jelito grube.
[01:09:00] Trwało to wiele godzin. I podaje tam dużo świetnych przykładów, chociażby przykład z myszami, które są chore na toksoplazmozę i chcą się zabić, pochodził z tej książki. I kolejna książka taka już bardziej o zabarwieniu sportowym „Jedz i Biegaj” Scotta Jurka. Prawdziwa historia człowieka, który po prostu będąc veganinem, który niesamowicie zdrowo się odżywiając był absolutnym liderem w wygrywaniu biegów długodystansowych. Biegów, które trwają więcej niż 24 godziny, które są niesamowitym obciążeniem. Udowodnił, że można. Udowodnił, że dzięki temu, że był na diecie vegańskiej trochę szybciej się regenerował po prostu łał. No i oczywiście plus, że jest Scott Jurek jest polakiem amerykańskiego pochodzenia, czy też amerykaninem polskiego pochodzenia. Tak czy siak, warto. I jeśli chodzi o filmy, to polecam film „Cały ten cukier” Damon Gameau. Potem film na YouTube Dominion 2018. Jest to film dla ludzi o mocnych nerwach. Ja sam trzymałem się za głowę, obejrzałem go od początku do końca i po obejrzeniu tego filmu faktycznie przeszedłem na veganizm na osiem miesięcy. Nie byłem w stanie spożywać mięsa, po prostu mi się odechciało. Jak zobaczyłem to co jest pokazane w tym filmie. Kolejny film już lżejszy znacznie lżejszy „What the health?” na Netflix. Niektóre osoby go oskarżają, że zbyt przebarwione, że zbyt skrajny, ale uważam, że główne przesłanie w tym filmie jest dobre i że warto go zobaczyć.
[01:10:50] No i oczywiście film The Game Changers o vegańskich sportowcach. Dużo się tam mówi na temat jedzenia. Warto zobaczyć. Polecam również zapisać się na mój mailing motywacyjny. Po wejściu na stronę Forc.me. Można znaleźć link do mailingu, po zapisie wysyłam co tydzień informacje na temat zdrowia na temat motywacji na temat bycia lepszą wersją samego siebie. Wszystko jest sprawdzone przetestowane oparte na badaniach naukowych. Dzięki temu też będziemy w kontakcie także zapisz się na ten mailing motywacyjny na stronie forc.me na stronie głównej znajdziesz link do tego mailingu. Dziękuję Ci serdecznie za uwagę. Świetnie było się podzielić z tobą tymi informacjami, których wyszukiwanie zajęło mi tak naprawdę lata. Na koniec pamiętaj, że ten proces zmiany swojej diety może trwać dosłownie lata. To nie jest coś, co można zrobić w ciągu tygodnia tylko po prostu ewolucja. To nie jest rewolucja, to jest ewolucja i warto go zacząć jeszcze dzisiaj. Nawet jeśli ma potrwać długi czas, ponieważ każda zmiana na lepsze wpłynie na to, że będziesz się czuł po prostu bardziej sobą będziesz bliżej siebie będziesz bliżej tej witalnej głębokiej energii, która płynie w Tobie. Będziesz czuł bardziej człowiekiem, będziesz bardziej tu i teraz. Po prostu co mogę powiedzieć, będziesz szczęśliwszy i wszyscy będą czuli również i będą cię za to szanowali. Będą cię za to lubili, także jest to wspaniała podróż. Nie chodzi o osiągnięcie żadnego celu to po prostu podróżowanie i uzdrawianie swego życia swego pożywienia swoich relacji i wszystkiego, co robisz. Trzymam za Ciebie kciuki. Trzymaj się mocno. Hej.
Spotify: https://open.spotify.com/show/13a1rFrOLAaFrBpIvLMb3h
Apple Podcast: https://podcasts.apple.com/pl/podcast/forc-biznes-sport/id1545851146
[00:00:00] Kolejny pomysł na wykorzystanie tego w przyszłości i też o tym myślałem ostatnio, jak oglądałem film Czas Mroku, film biograficzny pokazujący pracę Winstona Churchila, który gdy pisał swoje mowy, chodził albo leżał w łóżku i jego sekretarka zapisywała te treści. Też sobie tak pomyślałem, że kurcze to jest też świetny sposób, żeby tworzyć swoje treści. Zamiast pisać i siedzieć przy komputerze, to można chodzić i nagrywać sobie audio i potem to wrzucić do Sonixa i poprosić Wirtualną Asystentkę o korektę i mamy super treść, która została nagrana w taki w naturalny mówiony sposób. Ona może być też wbrew pozorom, może być o wiele bardziej przyswajalna, gdybyśmy ją pisali po prostu przy komputerze.
Cześć! Nazywam się Cyprian Forc, a podczas dzisiejszego podcastu będziemy rozmawiali na temat metod zastosowań sztucznej inteligencji w życiu biznesie marketingu oraz finansach. Porozmawiamy również na temat zawodów, które są zagrożone przez rozwijającą się dziedzinę nauki, jaką jest sztuczna inteligencja, czyli zawodów, których istnienie z dużym prawdopodobieństwem, że zostaną zautomatyzowane przez po prostu algorytmy, roboty lub też inne metody wykorzystania sztucznej inteligencji. Porozmawiamy również o zawodach, które są bezpieczne, które zawierają w sobie kompetencje, które są bardzo trudne do zastąpienia, do zautomatyzowania przez sztuczną inteligencję i jeśli wykonujemy te zawody, możemy czuć się relatywnie bezpieczni, że po prostu nasz zawód nie zostanie zastąpiony przez jakiś algorytm w ciągu najbliższych 10, czy 15 lat. Zapraszam cię serdecznie na podcast.
Popularność sztucznej inteligencji w mediach jest częściowo spowodowana faktem, że ludzie zaczęli używać tego terminu, gdy odnoszą się do rzeczy, które nie miały z tym pojęciem nic wspólnego. Dlaczego tak jest? Dlaczego publiczna percepcja sztucznej inteligencji jest tak mglista? Oto parę powodów. Pierwszy z tych powodów odnosi się po prostu do tego, że brak oficjalnie uzgodnionej definicji sztucznej inteligencji. W środowisku naukowym istnieje taki naukowy żart, że sztuczna inteligencja to są po prostu fajne rzeczy, które komputery nie potrafią zrobić. Drugi powód jest to dziedzictwo science fiction. Jeśli oglądałeś w swoim życiu film lub czytałeś książkę to zapewne spotkałeś się tam z humanodailnymi robotami, które często wypowiadają swoją opinię, używając zbyt dużo szczegółowych faktów lub nieśmiesznych dowcipów, lub podążają śladami Pinokia i zaczynają się zastanawiać czy mogą stać się ludźmi.
[00:02:18] I trzeci powód, dlaczego tak trudno jest określić, czym jest sztuczna inteligencja? Jest po prostu fakt, że trudno nam ludziom wyobrazić sobie jak niektóre rzeczy, które na co dzień wydają się zupełną normalnością. Dla sztucznej inteligencji są czymś niewyobrażalnie skomplikowanym. Dla przykładu jeśli teraz chwycisz, widzisz swojego smartfona, gdzieś przed sobą albo w kieszeni czujesz go. Chwytasz go, przenosisz go przed swoją twarz. Zobacz, ile wykonałeś w tym momencie różnych działań. Po pierwsze albo wykorzystałeś oczy do zauważenia tego przedmiotu, czyli przeskanowałeś otoczenie lub też wyczułeś ten przedmiot w swojej kieszeni. Drugie działanie to bodziec zorientowałeś się, że jest on do podniesienia i czy on jest w ogóle w zasięgu twoich kończyn. Nie musisz wykonywać działań, żeby przemieścić swoje ciało w przestrzeni 3D. Trzeci krok to dokonałeś wyboru. Dokonałeś wyboru albo chwytasz tego iPhona czy ten twój smartfon z twego biurka lub też sięgasz do kieszeni, czyli musiałeś zorientować się, jaka jest faktycznie istota rzeczy w tym momencie. Zaprojektowałeś trajektorię podróżowania twojej kończyny, aby sięgnąć po ten przedmiot. Następnie dokonałeś sięgnięcia, czyli poruszyłeś ręką. Zacisnąłeś mięśnie swojej dłoni na tym przedmiocie tak, żeby go nie skruszyć. Oczywiście człowiek nie posiada takiej siły w rękach, żeby zgnieść iPhona czy smartfon, ale na przykład sztuczna inteligencja czy robot posiada taką siłę, więc musisz również dostosować siłę nacisku i następnie po tych wszystkich dopiero krokach przesunąłeś ten przedmiot pod odpowiednim kątem przed swoją twarz, aby móc zobaczyć co jest na wyświetlaczu.
[00:04:33] To, co nam się wydaje zupełnie naturalne proste w świecie automatyzacji tworzenia rozwiązań tak zwanej sztucznej inteligencji. Teraz powiem dokładnie, czym ona jest. Może być niesamowicie skomplikowane. Dlatego, aby prawidłowo używać tego słowa sztuczna inteligencja, warto pamiętać o dwóch terminach. Pierwszy to autonomia, czyli zdolność do wykonywania zadań w złożonych środowiskach bez stałego prowadzenia użytkownika, czyli to po prostu musi autonomicznie działać tak, a nie być prowadzone za każdym razem przez człowieka. I druga rzecz to jest adaptacja, czyli zdolność do poprawy wydajności poprzez uczenie się na podstawie doświadczenia czy zdobywania większej ilości danych. Autonomia, czyli sztuczna inteligencja musi działać autonomicznie i musi również się adoptować, czyli musi poprawiać swoją wydajność. Dopiero wtedy możemy mówić profesjonalnie, że coś jest sztuczną inteligencją. Zanim przejdziemy do zastosowań sztucznej inteligencji, czyli tego najbardziej ekscytującego momentu tego podcastu zapewne dla ciebie. Chciałem cię zachęcić, abyś dołączył do mini kursu na temat sztucznej inteligencji, który stworzyłem, dzięki któremu będziesz otrzymywał co tydzień lekcje związane ze sztuczną inteligencją na Twoją najlepszą skrzynkę odbiorczą, czyli na Twego najlepszego mail. Aby się zapisać, po prostu wejdź na stronę forc.me/si. Tam znajdziesz link do kursu sztucznej inteligencji. Zapisz się, abyśmy mogli być w regularnym kontakcie.
Takim pierwszym zastosowaniem sztucznej inteligencji, z którym mamy do czynienia na co dzień w życiu faktycznie każdego z nas są to po prostu rekomendacje, treści. Algorytmy Facebooka Twittera YouTube LinkedIn śledzą to co czytamy to co klikamy. Z jaką częstotliwością to robimy i dopasowują treść, którą nam potem po prostu wyświetlają właśnie na podstawie naszego zaangażowania. Każdy z tych portali z tych korporacyjnych cyfrowych gigantów jak ich niektórzy określają, ma swoje algorytmy, które w odpowiedni sposób stymulują swych odbiorców do tego, aby spędzali na tych portalach jak najwięcej czasu. Kolejnym zastosowaniem, które staje się coraz bardziej zaawansowane i widać niesamowity rozwój w tym kierunku są samochody samojezdne. Parę lat temu samochody elektryczne, które zostały stworzone przez Tesla były wielką innowacją. Teraz już na ulicach zauważamy te samochody elektryczne z charakterystycznymi lekko zielonkowymi rejestracjami stały się coraz bardziej popularne. Następnym krokiem jest to, aby stały się one również samojezdne autonomiczne. Tesla jest oczywiście liderem w zakresie stworzenia tych rozwiązań, dlatego że ma najlepszych inżynierów i też najdłużej pracują nad takimi rozwiązaniami. W Stanach Zjednoczonych już wiele lat temu były pokazane nagrania kierowców, którzy jadąc na autostradzie – śpią, albo oglądają filmy, ale myślę, że w przeciągu najbliższych lat również takie samochody zaczną jeździć po Europie. To oczywiście jest większe ryzyko tworzenia takich samochodów, ponieważ nasze ulice są mniej zorganizowane jest więcej jakichś kruczków związanych ze znakami drogowymi ze skomplikowanością tego całego systemu komunikacji. Ale przyszłość należy do samochodów samojezdnych i wraz z rozwojem algorytmów, które dbają o bezpieczeństwo, lepiej sobie radzą w sytuacjach krytycznych.
[00:08:50] Będziemy coraz więcej widzieć samochodów elektrycznych samochodów samojezdnych. W zeszłym tygodniu słuchałem bardzo interesującego wywiadu z Ivanem Maskiem przeprowadzonym przez Senty. Właśnie rozmawiali na temat algorytmu, który steruje tym autonomicznym samochodem. Między innymi o tym co zrobić gdy np. trajektoria jazdy jest obierana na podstawie pasów, a zdarzały się przypadki, kiedy te pasy są źle namalowane i Mask bardzo fajnie odpowiedział, że bez względu na to co się dzieje na tej drodze czy jakieś ekstremalne warunki atmosferyczne, czy nawet ląduje UFO na środku autostrady. Taka najważniejsza funkcja całego systemu prowadzenia samochodu autonomicznego to nie uderzyć i uniknąć wypadku, czyli bez względu na błędy spowodowane przez osoby trzecie samochód ma za wszelką cenę uniknąć zderzenia. Też na YouTubie można znaleźć interesujące wideo, gdy test jadąca Tesla na autopilocie alarmuje kierowcę, że za moment dojdzie do wypadku samochodu, który jedzie przed Teslą, ponieważ kamera śledzi szybkość poruszania się samochodów przed nią, czyli zarówno samochodu tego kto jest bezpośrednio przed nią jak również samochodu, który jest przed tym samochodem. Jeśli system widzi, że samochód bezpośrednio przed jedzie zbyt szybko, żeby wyhamować, to jest w stanie z wyprzedzeniem nawet paru sekundowym zaalarmować kierowcę, że zaraz dojdzie do wypadku i żeby chwycił kierownicę i przygotował się na ekstremalne warunki. Trzecim zastosowaniem sztucznej inteligencji. Najbardziej podstawowym po rekomendacji, treści i po samochodach samojezdnych jest przetwarzanie obrazu oraz wideo.
[00:10:53] Są stosowane nie tylko poprzez instytucje rządowe poprzez media społecznościowe, które atakują nas na zdjęciach, ale również np. podczas kontroli paszportowej. Oczywiście na co dzień zauważamy po prostu tak, że aplikacja wie, że to ja albo, że to jest członek rodziny. Mój telefon jest w stanie również ztagować poszczególne osoby na zdjęciach nawet na przestrzeni wielu lat i pokazać mi np. zdjęcia mojego członka rodziny na wycieczce w góry czy nad jezioro, czy z imprezy rodzinnej. Jeśli chcę wyszukać zdjęcia, np. mojego taty to iPhone już to za mnie zrobił. Innym ciekawym zastosowaniem już takim typowo rozrywkowym są aplikacje, które są w stanie też przy wykorzystaniu metod sztucznej inteligencji przerobić nasze zdjęcie, aby wyglądało tak, jakby je namalował Vincent van Gogh, albo aby było wpisywane w motyw filmu Avengers czy Władca Pierścieni. Jedną z takich aplikacji, która jest w stanie przerobić nasze zdjęcie, aby wyglądało, jakby było namalowane przez Vincenta van Gogha, jest Google Art & Culture. Jak mam być szczery pobawiłem się tą aplikacją przez 5 minut i szału nie ma. Aplikacja faktycznie przerabia moje zdjęcie, stosując charakterystyczne metody tworzenia sztuki tego malarza. Jednak dla mnie to nie była mocno estetyczna przekonująca także ciekawostka coś fajnego, ale do dopracowania. Natomiast to, co mnie absolutnie szokuje jeśli chodzi o możliwości przetwarzania obrazu i dźwięku to jest możliwość tworzenia deepfake. Jeśli zapiszesz się na kurs sztucznej inteligencji na mojej stronie Forc.me, to otrzymasz w jednym z maili film, na którym jest pokazane, jak mimika twarzy aktora została przeniesiona na twarz znanego polityka.
[00:13:11] Tam na tym przykładzie jest Donald Trump i Putin i to działa w ten sposób, że praktycznie nie można rozróżnić tego, co faktycznie mówi Putin czy Trump i biorąc pod uwagę to, że jako istoty społeczne jesteśmy przystosowani do tego, że wierzymy temu co widzimy. Gdy zaczęły się pojawiać w sieci tego typu nagrania, gdzie autorytet mówi coś, czego tak naprawdę nie powiedział to pojawia się już ogromne niebezpieczeństwo w zakresie po prostu rozróżniania tego co jest prawdą, a co jest fałszem. Stąd jedna z najważniejszych rzeczy, którą musi przekazać system edukacji w przyszłości. I teraz to jest też ogromne wyzwanie dla systemu edukacji. To jest nauczenie tych najmłodszych pokoleń umiejętności krytycznego myślenia. Ja mam 34 lata. Przeczytałem setki książek, zobaczyłem setki filmów w swoim życiu i potrafię intuicyjnie zweryfikować czy coś jest prawdą, czy fałszem, czy też coś może być po prostu przerobione. A dziecko nastolatek po prostu nie ma jeszcze takich zapasów wiedzy, aby mógł dokonać tego typu ocen, także tutaj jest przed nami ogromne wyzwanie dla ludzkości, aby nauczyć się tych metod krytycznego myślenia w przyszłości.
Teraz porozmawiajmy na temat zastosowań sztucznej inteligencji i metod sztucznej inteligencji w biznesie. Oczywiście pierwsza rzecz, która przychodzi do głowy każdemu użytkownikowi internetu to są czatboty, które tak naprawdę nie są metodą sztucznej inteligencji. Jeśli weźmiemy pod uwagę definicję, którą powiedzieliśmy na początku tego podcastu, czyli tę kwestię aspekty adaptacji oraz autonomiczności. Owszem czatbot jest autonomiczny, bo teoretycznie powinien działać sam, ale pod względem adaptacji to myślę, że jeszcze jest przed nami daleka droga i przede wszystkim jeśli weźmiemy pod uwagę automatyzację centrum obsługi klienta, to jest to na pewno branża dyscyplina biznesu, która jest bardzo ciekawa z punktu widzenia właśnie wdrażania w nią metod sztucznej inteligencji, ponieważ po pierwsze ogromne pieniądze są inwestowane przez firmy na obsługę klienta.
[00:16:02] Ludzie, którzy siedzą w tych centrach, odpowiadają najczęściej na te same pytania, więc naturalnie nasuwa się pomysł, żeby to zautomatyzować. Z tym że problem na ten moment jest związany z tzw. NLP czyli Natural Language Processing, czyli mówiąc najprościej sztuczna inteligencja na dzień dzisiejszy ma problem z rozpoznawaniem mowy. Wie to każdy użytkownik iPhona, który próbował używać Siri. Ja bardzo bym chciał, używać Siri tak jak ta została stworzona, żebym mógł powiedzieć, co ma zrobić. Jednak Siri najczęściej nie rozumie tego co mam do powiedzenia. Może parę ciekawostek, bo znalazłem śmieszne komendy, które można Siri powiedzieć, także taki smaczek dla anglojęzycznych słuchaczy. Miałem materiał, żeby zadać Siri kilka śmiesznych pytań, na które ma przygotowane nieszablonowe odpowiedzi, ale w związku z tym, że nie wiem, ile osób jest anglojęzyczna, która słucha tego podcastu. Wybrałem tylko jedno najśmieszniejsze moim zdaniem pytanie, które po prostu sprawia, że płaczę ze śmiechu, także zaprezentuje Wam. Siri.
• what is zero divided by zero?
Siri: “Imagine that you have 0 cookies and you split them evenly among 0 friends. How many cookies does each person get? See? It doesn’t make sense. And Cookie Monster is sad that there are no cookies, and you are sad that you have no friends.”
[00:17:51] Bawi mnie to za każdym razem, jak tego odsłuchuje, taka humorystycznie zaprogramowana odpowiedź przez Siri. Nie jest to w żaden sposób sztuczna inteligencja, ponieważ pomimo tego, że jest to autonomiczne, to jest to po prostu algorytm, który odtworzył przygotowaną już odpowiedź. Zastanówmy się, w jaki sposób wykorzystać prawdziwe metody sztucznej inteligencji w swoim biznesie. Podam teraz trzy przykłady, które stosuję i które na pewno działają. Te dwa przykłady użycia metod sztucznej inteligencji w biznesie są związane z Facebookiem i z reklamami na Facebooku. Jeśli zastosujemy algorytm Facebooka ten najbardziej zaawansowany, czyli ten z celem na konwersję. Ustawiłem funkcję wyszukiwania podobnych osób do naszych obecnych klientów. Damy Facebookowi maile istniejących już klientów w naszym biznesie to Facebook użyje swoich danych na temat tych osób i będzie wyszukiwał mentalnych bliźniaków do tych osób i odpowiednie reklamy, które już wcześniej działały wśród naszych istniejących klientów, powinny z o wiele większym prawdopodobieństwem dotrzeć do również mentalnych bliźniaków. Moim zdaniem jest to bardzo dobra metodologia działania. Ma to sens i można to stosować w firmach. Szczególnie w firmach, które mają już dużą bazę klientów. W firmach, które rozpoczynają swoją przygodę z rynkiem albo z nowym produktem wiadomo, że użycie jest praktycznie niemożliwe, ale w firmach, które już mają dużą bazę klientów, jest to świetny sposób na to, aby zwiększyć efektywność działań reklamowych. Drugi sposób wykorzystania sztucznej inteligencji zawartej w reklamach na Facebooku jest związany po prostu z reklamami dynamicznymi. Przykład tworzę parę wersji reklam parę wersji obrazków parę wersji kopii, czyli treści i pozwalam dynamicznym reklamom skierowanym na osiągnięcie konwersji wybrać to co najlepiej konwertuje. Facebook używa różnych miksów tych obrazków i tych treści, aby znaleźć to, co najlepiej konwertuje. Po prostu celem jest konwersja, więc jeśli ta konwersja jest tym, co ma być osiągnięte.
[00:20:32] Facebook jest w stanie sprawdzić to co najlepiej działa i tutaj zostaje spełniona ta metoda autonomiczności. Czy działa to niezależnie, czy działa to samo i adaptacji, bo po prostu Facebook dobiera adaptacje reklamy do tego, aby działały one jak najlepiej. Takie dwie metody wykorzystania Facebook Ads i biorąc pod uwagę zasób wiedzy i danych, który już posiada ten cyfrowy gigant. Jest to jedna z najmądrzejszych i najbardziej praktycznych obecnie metod wykorzystania sztucznej inteligencji w marketingu. Kolejna metoda sztucznej inteligencji, którą wykorzystuje do tworzenia podcastu. Aplikacja dostępna jest na stronie Sonic.ai I jest to aplikacja, która tworzy automatyczne transkrypcje, czyli po prostu wrzucam nagranie audio podcastu i w ciągu paru minut otrzymuje treść transkrypcji, którą potem umieszczam na stronie. Jest to o tyle przydatne że jeśli wrzucę treść podcastu na stronę, to zostaje ona wyszukana przez wyszukiwarkę Google, dzięki czemu gdy ktoś potem wyszukuje w Google fraz, które znalazły się w moim podcaście, ma o wiele większą szansę znaleźć mój podcast. Jest to prosta metoda zwiększenia swoich zasięgów organicznych. Normalnie gdybym zapłacił wirtualnej asystentce za stworzenie takiej transkrypcji, by to kosztowało od 200 do 300 złotych za godzinę, a Sonic kosztuje 40 złotych za godzinę.
[00:22:23] Ponieważ język polski jest niestety językiem bardzo skomplikowanym. Jest w nim dużo wyjątków. Tę transkrypcję stworzoną przez Sonic wysyłam do korekty wirtualnej asystentce i coś takiego kosztuje mnie około 60 złotych, więc w sumie za godzinę transkrypcji płacę 100 złotych, a nie 200 albo 300. Uważam to za proste skuteczne niesamowicie efektywne wykorzystanie metody sztucznej inteligencji, która działa już w obecnych czasach. I o to po prostu w tym chodzi, aby używać metod sztucznej inteligencji, aby usprawniać swoją pracę już teraz bez zbytniego fantazjowania. Dla mnie to działa po prostu bardzo dobrze i polecam to wszystkim osobom, które np. wolą mówić dopiero potem pisać. To też jest kolejny pomysł na wykorzystanie tego w przyszłości i też o tym myślałem ostatnio gdy oglądałem film Czas mroku – film biograficzny pokazujący pracę Winstona Churchilla, który gdy pisał swoje mowy, chodził albo leżał w łóżku nawet i jego sekretarka zapisywała te treści, też tak sobie pomyślałem, że kurcze to jest świetny sposób, żeby również tworzyć trwałe treści tak, zamiast je pisać i siedzieć przy komputerze, to można chodzić i nagrywać sobie audio i potem to wrzucić do Sonica i poprosić wirtualną asystentkę o korektę i mamy super treść, która została nagrana w taki naturalny mówiony sposób. Ona też wbrew pozorom może być o wiele bardziej przyswajalna, gdybyśmy po prostu ją pisali przy komputerze. Znam osobiście kolegę, który już parę lat temu to stosował przy pisaniu wniosków unijnych. Po prostu nagrywał to przy użyciu dyktafonu iPhone, który zapisywał to co mówił w postaci notatki, dzięki temu mógł łatwiej tworzyć te wnioski.
[00:24:45] Pracował w dużej firmie, więc trochę tych treści musiał tworzyć, ale świetny sposób, bo jak każdy wie. Kto pracował przy wnioskach unijnych, wie, że często powtarzamy te same informacje. Często jest to żmudna praca, a on bardzo fajnie to obszedł. Po prostu zamieniał język mówiony na język pisany. Wykonywał swoją pracę, a na pewno upłynęła ona mu w o wiele przyjemniejszej formie. W sumie warto by też użyć Sonica i wirtualnej asystentki potem do korekty, aby tworzyć swoje profesjonalne treści. Oczywiście trzeba się wcześniej do nich przygotować, warto stworzyć jakiś konspekt. Jakieś dane liczbowe również, aby to było mięso. Może nie zawsze musi być to Hard mięso, które jest po prostu najlepszą treścią na świecie, ale żeby po prostu była naprawdę dobra treść, która daje wartość naszym słuchaczom czy też czytelnikom. I tutaj również ponownie zapraszam cię, abyś dołączył do kursu na temat sztucznej inteligencji. Na mojej stronie Forc.me/si i po prostu wejdź na stronę główną. Na stronie głównej jest link do tego kursu, dlatego że podczas tego kursu będę dzielił się również bardziej zaawansowanymi metodami wykorzystania i stosowania sztucznej inteligencji w życiu oraz biznesie. To, o czym tutaj mówimy, jest to wierzchołek góry lodowej. Nie wszystko mogę pokazać tak naprawdę. Mogę tylko opowiedzieć o tym co jest najprostsze, ażeby to naprawdę zastosować, to trzeba to często pokazać na ekranie monitora, także warto dołączyć do tego kursu.
Jeśli chodzi o zastosowanie metod sztucznej inteligencji na rynku finansowym to mam cytat z książki Homo Deus Yuval Noah Harari, którego jestem olbrzymim fanem. Pozwolę sobie po prostu przeczytać to z tej książki. Większość handlu na rynkach finansowych obsługują już dzisiaj algorytmy komputerowe, które mogą przetworzyć więcej danych w ciągu sekundy niż człowiek, w ciągu roku. Potrafią reagować na dane znacznie szybciej, niż człowiek potrafi mrugać. 23 kwietnia 2013 roku syryjscy hakerzy włamali się na oficjalne konto agencji Associated Press na Twitterze. O 13:07 napisali tweet, że zaatakowano Biały Dom i prezydent Obama jest ranny. Obsługujące handel algorytmy, które nieustannie monitorują aktualne wiadomości, zareagowały na to bezzwłocznie i zaczęły sprzedawać jak szalone. Indeks Dow Jones poleciał na łeb na szyję i w ciągu 60 sekund spadł o 150 punktów, co odpowiada stracie stu trzydziestu sześciu miliardów dolarów. O 13:10 Agencja Associated Press wyjaśniła, że tamten tweet to był głupi kawał. Algorytmy rzuciły wsteczny bieg i o 13:13 Dow Jones odrobił prawie wszystkie straty. Na podstawie tej historii łatwo jest zrozumieć, że z jednej strony algorytm jest szybszy. Szybciej reaguje, niż człowiek może przetwarzać więcej informacji, ale jednak nie posiada tej świadomości, tej intuicji. Nie potrafi, nie posiada umiejętności krytycznego myślenia i nie potrafi przewidzieć, że coś może być głupim żartem czy atakiem hakerskim, czy terrorystycznym, jakąś formą manipulacji. Dlatego wszystkie osoby, które chcą stosować metody sztucznej inteligencji w inwestycjach warto, aby inwestowały tylko 10, 20, 30 procent swoich funduszy, które są w stanie stracić, dlatego że ryzyko przy użyciu tego typu metod jest cały czas bardzo duże.
[00:28:55] Tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę jakieś lewarowanie. Zakończę ten temat stosowania sztucznej inteligencji w świecie finansów kolejną historią, która miała miejsce trzy lata wcześniej. 6 maja 2010 roku nowojorska giełda papierów wartościowych doznała jeszcze silniejszego wstrząsu. W ciągu pięciu minut od 14:42 do 14:47 Down Jones spadł o tysiąc punktów, wymazując bilion dolarów. Potem odbił w górę, wracając do poziomu sprzed krachu w czasie mniej niewiele dłuższym niż 3 minuty. To właśnie się dzieje kiedy powierzymy swoje pieniądze super szybkim programom komputerowym. Od tamtego czasu wypadku eksperci cały czas starają się zrozumieć, co się wydarzyło w czasie tak tzw. flash crash, czyli gwałtownego krachu. Wiedzą, że winne są algorytmy, ale nadal nie są całkiem pewni, co poszło źle. Część traderów w Stanach Zjednoczonych złożyła już pozwy przeciwko handlowi algorytmicznemu. Twierdząc, że niesłusznie dyskryminuje on ludzi, którzy po prostu nie potrafią reagować wystarczająco szybko by z nimi konkurować. Spieranie się o szczegóły i wykazywanie czy w rzeczywistości stanowi to naruszenie prawa może zapewnić adwokatom mnóstwo pracy i wysokie honoraria, więc na pewno w tym przypadku zarabia na tym ktoś niekoniecznie traderzy, ale ludzie zajmujący się prawem. Dalszy temat zastosowania metod sztucznej inteligencji w świecie finansów będziemy eksplorować podczas kursu dostępnym na mojej stronie Forc.me.
Dobrze porozmawiajmy teraz na temat najbardziej zagrożonych zawodów przez sztuczną inteligencję. Według raportu Future of Employmend, który został opublikowany w 2013 roku i stworzony przez badaczy z renomowanej uczelni Oxford.
[00:31:18] Te zawody, które wybrałem to. Tych zawodów w tym raporcie jest kilkaset, ale wybrałem te najbardziej zagrożone, których prawdopodobieństwo, że po prostu przestaną istnieć, wynosi powyżej 95% i wiele z tych zawodów ciężko przetłumaczyć na język polski. Wybrałem te, które było łatwo je przetłumaczyć i też nie chodzi o to, żeby dokładnie podawać szczegółowe nazwy, tylko żeby naświetlić jakie obszary biznesu są po prostu najbardziej zagrożone przez sztuczną inteligencję. Tutaj teraz podaję wybrane zawody telemarketerzy, krawcy, agenci ubezpieczeniowy, technicy matematyczni, zegarmistrze, urzędnicy maklerscy, urzędnicy przedstawiający przepuszczający jakieś zamówienia, piekarze, kelnerzy, kasjerzy, sędziowie sportowi. Jak widać po tych zawodach. Są to często zawody, które zawierają w sobie wąski zakres kompetencji. Pochodzą także tylko z jednej branży, czyli łatwo jest opisać te zawody w jakimś schemacie od A do Z. Jakiś łańcuch przyczynowo skutkowy stworzy na podstawie tego algorytm i zlecić maszynie, aby wykonywała to samo za o wiele niższe pieniądze. Nawet w przypadku takiego telemarketera, który siedzi przy komputerze i mówi do mikrofonu, to może zastosować algorytm, który nawet nie będzie miał ciała fizycznego, tylko będzie działał jako software, czyli jakiś algorytm, który działa tylko i wyłącznie na komputerze. Proszę sobie wyobrazić, jakie to niesie ze sobą konsekwencje w zakresie oszczędności. Zamiast człowieka, który codziennie przychodzi do pracy, któremu trzeba stworzyć miejsce tej pracy, za którego trzeba płacić składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Zamiast tego wszystkiego to rozwiązanie wszystkich problemów związanych z infrastrukturą i administracją.
[00:33:50] Mamy tylko algorytm. Program, który działa na dysku twardym, który wykonuje tę samą pracę. Wiem, że być może teraz to jest trudne do wyobrażenia, ale już na YouTubie jest dostępna prezentacja rozwiązania Google, która automatyzuje proces bookowania stolika w restauracji, czyli rezerwacji stolika w restauracji. Algorytm, ta sztuczna inteligencja jest do tego stopnia dopracowana, że nawet mówi tak, żeby imitować człowieka. Zrobili badania i ogólnie działało to prawie perfekcyjnie. Żaden z klientów nie zauważał, że rozmawia z algorytmem. Oglądałem ten film bodajże dwa lata temu na YouTube więc nietrudno. Myślę, że jest to kwestia czasu gdy tego typu zawody związane z obsługą klienta zostaną zastąpione przez algorytmy.
Aby zakończyć, czymś pozytywnym ten podcast porozmawiajmy o zawodach, które są bezpieczne i które bardzo trudno będzie zastąpić przez metody sztucznej inteligencji. I tutaj parę przykładów terapeuci rekreacyjni, kierownicy, pierwszej linii mechaników, instalatorów, serwisantów, dyrektorzy zarządzania kryzysowego, audiolodzy, terapeuci, ortopedzi, protetycy, pracownicy socjalni opieki zdrowotnej, chirurdzy jamy ustnej i szczękowej, inspektorzy pierwszej linii pracowników przeciwpożarowych i prewencyjnych, dietetycy, menadżerowie, lobby, choreografowie, inżynierowie sprzedaży, lekarze i chirurdzy. Wszystkie zawody związane z albo pracą między ludzką, czyli komunikacją gdzie jest potrzebny drugi człowiek ciepło drugiego człowieka zrozumienie empatia. Trudno będzie zastąpić takie zawody, chociażby dlatego, że na naszej twarzy istnieje około 70 mięśni. Stworzenie cyfrowej automatycznej wersji, która odzwierciedla mimikę ludzkiej twarzy, jest bardzo skomplikowane. Ciężko jest zastąpić człowiekowi człowieka w komunikacji ludzkiej. Prawdziwej empatii u prawdziwego terapeuty można wyczuć pewnego rodzaju ciepło, które samo w sobie już po prostu ma działanie kojące.
[00:36:36] I tutaj wchodzimy w obszar świadomości. Wchodzimy w obszar głębokiej sztucznej inteligencji, której nie będziemy poruszać. Na pewno wśród tych wymienionych zawodów również warto zwrócić na takie stanowiska jak kierownik pierwszej linii mechaników, instalatorów i serwisantów, czyli pomimo tego, że być może będzie łatwo stworzyć metody sztucznej inteligencji, którzy zastąpią samych mechaników czy instalatorów. To osoba, która nimi zarządza, musi posiadać intuicję. Musi posiadać możliwość widzenia szerokiej perspektywy danej sytuacji, dlatego tam będzie cały czas potrzebny człowiek. Multidyscyplinarność odgrywa ogromną rolę, dlatego że łatwiej stworzyć algorytm z czegoś, co jest powtarzalne, które polega na wykonywaniu tych samych czynności. Tam świetnie sprawdzają się wąskie metody zastosowania sztucznej inteligencji. Natomiast przy takiej szerokiej perspektywie działania przy łączeniu w sobie wielu dziedzin wiedzy i do tego jeszcze użycia jakiegoś takiego wyczucia co jest dobre, co jest prawdą, a co jest fałszem. Tutaj już potrzebny jest człowiek. I to samo się tyczy tych ortopedów i protetyków. Pomimo tego, że np. NeueraLink stworzyła robota, który wierci w czaszce koło i na miejscu tego koła wprowadza implant, który potem wszczepiany jest w również w głębsze warstwy mózgu i NeuraLink, która jest firmą również Muska. Tak samo jak Tesla. No oni idą w kierunku właśnie sztucznej inteligencji, czyli zautomatyzowania całego procesu, bo wiedzą, że w dłuższej perspektywie przyniesie to oszczędność kosztów.
[00:38:31] To jednak ortopedy czy audiologa ciężko jest zastąpić, tam jest cały czas potrzebny człowiek, ponieważ cały czas jest potrzebne spojrzenie, łączenie wielu dziedzin nie można zautomatyzować tego procesu. Reasumując ten temat zawodów jeśli wykonujesz zawód, który jest powtarzalny, który jest w jednym obszarze, który polega na tym, że są te same działania. Ten sam proces przyczynowo skutkowy cały czas zachodzi i programiści będą w stanie po prostu stworzyć algorytm, który zastępuje te czynności, to polecam Ci, abyś myślał o przekwalifikowaniu się. Najlepiej tak jakby jako trener jako autor, jako też entuzjasta rozwoju osobistego polecam ci, żebyś przeczytał jakieś książki na temat szybkiej nauki, abyś dokształcał się, żebyś polubił czytać, polubił uczyć się, ponieważ dzięki temu proces przekwalifikowania przyjdzie Ci po prostu o wiele lepiej łatwiej i przyjemniej o to w tym chodzi, że tak naprawdę uczenie się może być zabawą. Ci, którzy mają problem z uczeniem się, po prostu nie posiadają odpowiednich narzędzi ku temu, a narzędzia można zawsze nabyć. Dlatego warto zacząć od takiej książki. Ja sam polecam książkę LimitLess autora Jima Kwika. Po angielsku co prawda, ale Jim to jest trener z ponad 20-letnim doświadczeniem. Po prostu w tej książce bez powielania jakichś schematów po prostu przechodzi do sedna do meritum przekazuje to co ma największe zastosowanie w nabywaniu nowych umiejętności i w używaniu po prostu swego super komputera, który każdy z nas nosi w środku swojej czaszki, także to jest taka mała rada dla osób, które czeka właśnie przekwalifikowanie.
[00:40:35] A jeśli twój zawód obecny jest multidyscyplinarny. Jeśli lubisz się uczyć. Cały czas poszerzasz swoją wiedzę, to możesz się czuć się bezpieczny i jeszcze warto się zastanowić, jak ty możesz w swoim życiu w swoim biznesie wykorzystać metody sztucznej inteligencji, by przyśpieszyć swoją pracę, aby stać się bardziej efektywnym, aby tworzyć nowe lepsze i innowacyjne rozwiązania, które pomogą ci, pomogą twoim klientom zarobić dzięki nim pieniądze. Będzie Eldorado. Koniecznie dołącz do Forc.me. Znajdziesz na tej stronie nie tylko kurs mailowy na temat sztucznej inteligencji, tak abyś co czwartek otrzymał ode mnie Hard mięso na temat tych faktów na temat tego co działa na temat tego co się dzieje w świecie sztucznej inteligencji. Masz również do wyboru na tej stronie dwa inne mailingi. Jeden na temat sprzedaży B&B oraz drugi na temat motywacji rozwoju osobistego i wszystkie informacje, którymi się dzielę, są to sprawdzone w praktyce informacje, które często wyszukiwałem latami testując je na sobie je na innych także jak zawsze jestem praktykiem stawiam na to co działa na to co przetestowałem w swoim życiu i w życiu innych i po prostu na to co jest nie tylko mięsem, ale również hard mięsem. Także dołącz, gdzie możesz, subskrybuj. I pamiętaj, że nadchodzi nowy odcinek podcastu o sztucznej inteligencji. Będziemy rozmawiać na temat głębokiej sztucznej inteligencji na temat świadomości na temat robotyki na temat kolejnych zastosowań bardziej zaawansowanych sztucznej inteligencji w życiu i biznesie. Dzięki za Twoją uwagę i jesteśmy w kontakcie.
Spotify: https://open.spotify.com/show/13a1rFrOLAaFrBpIvLMb3h
Apple Podcast: https://podcasts.apple.com/pl/podcast/forc-biznes-sport/id1545851146
[00:00:00] Witam.
[00:00:12] Witam serdecznie w nowym odcinku podcastu Forc Biznes Sport. Dzisiejszym gościem jest Alicja Kulbicka, poznanianka z krwi i kości z dziada pradziada związana z miastem Poznań. Redaktor naczelna gazety Poznański Prestiż, najbardziej poznańskiej wśród prestiżowych i najbardziej prestiżowego wśród poznańskich. 24 lata związana z mediami. Jej pasja to fotografia książki oraz motoryzacja. I dzisiaj z Alicją będziemy rozmawiali na temat trzech głównych rozdziałów kategorii związanych najpierw z Poznaniem, potem z inicjatywą kobiety u władzy, a potem skoczymy już do stricte informacji z zakresu dziennikarstwa oraz wiedzy. Zapraszam serdecznie.
[00:01:00] Alicjo, zacznijmy od czegoś prostego takie proste pytanie na początek na rozgrzewkę. Jakie jest najlepsze miasto na świecie?
[00:01:08] Zanim odpowiem na to pytanie to po pierwsze chciałam bardzo serdecznie podziękować za zaproszenie do dzisiejszej audycji do dzisiejszego podcastu. Fajnie, że udało nam się nam się spotkać.
[00:01:22] Jakie jest najlepsze miasto na świecie, ale takie, żeby w nim mieszkać, czy tak jeżdżąc palcem po mapie. Nie mogę powiedzieć wszystko przychodzi mi do głowy. Nie mogę chyba nie mogę powiedzieć inaczej. A tak ładnie mnie przedstawiłeś, że poznanianka z krwi i kości z dziada z dziada pradziada trochę zasugerowała mi tę odpowiedź. Więc powiem, że Poznań co będzie dużym zaskoczeniem.
[00:01:48] Ok. A gdzieś wyjeżdżałaś poza Poznaniem? Od września Swarzędz to tak najdalej.
[00:01:55] Oczywiście żartuję pewnie, że tak.
[00:01:58] I choć jest kilka. Jestem w ogóle mieszczuchem, więc dla mnie te klimaty miejskie są takimi.
[00:02:07] Ja się bardzo dobrze czuję w mieście. Miasto mnie w żaden sposób nie przeraża. Mam kilka marzeń związanych z naprawdę dużymi miastami na świecie, które chciałabym obejrzeć.
[00:02:16] Natomiast no cóż. Gdańsk jest piękny. Warszawa, choć kojarzyła mi się kiedyś z tym, że tam jest tylko wyścig szczurów i się tylko pracuje. Kiedy poznałam ją od strony historii i zabytków okazała się być miastem bardzo miłym i przyjaznym mojej duszy.
[00:02:36] Kraków to taka łatka na moje serce kiedy jadę do Krakowa i tam naprawdę bardzo fajnie i przyjemnie spędzam czas. Niestety za rzadko, ale tutaj mam korzenie w Poznaniu. Moi rodzice moi dziadkowie i moja rodzina wszyscy jesteśmy związani z Poznaniem i to od wielu pokoleń. W związku z tym nie wyobrażam sobie chyba na dzień dzisiejszy innego miejsca zamieszkania niż właśnie Poznań.
[00:03:04] A jaka jest taka najśmieszniejsze historia związana z Poznaniem? Ale taka, żeby była cenzuralna.
[00:03:10] Rozumiem, żeby nadawała się niekoniecznie dla dzieci na dobranoc. Ale żeby nas nie zdjęli z anteny.
[00:03:20] Wiesz co myślę, że takich historii w życiu pewnie każdego z nas niezależnie od tego gdzie mieszka. Każdy takich historii gdzieś tam ma w zanadrzu. Natomiast przychodzi mi do głowy jedna, którą przeżyłam lata temu.
[00:03:40] Ja mieszkam w okolicach Euteminka, więc do szkoły chodziłam do liceum chodziłam do liceum ogólnokształcące na ulicy Warzywnej, czyli Winogrady szeroko pojęte.
[00:03:53] No i w czwartej klasie liceum nasze zajęcia rozpoczynały się i lekcje rozpoczynały się o godzinie siódmej rano.
[00:04:01] Dla Eutaminka na Winogrady komunikacją miejską nie jest jakoś wybitnie blisko więc wstawałam o piątej, by o szóstej wyjść z domu, żeby na siódmą być w szkole.
[00:04:10] I ja rano moje kumanie rzeczywistości jest takie raczej powiedzmy sobie takie sobie, zanim nie będę za nim nie pije się kawę a wtedy jeszcze nie piłem kawy miałam 19 lat i szłam na pętlę na Miłostowie sobie z domu moich rodziców, szłam na tą pętlę, a to był w ogóle taki czas, że Poznań w tamtym czasie kupił holenderskie tramwaje i ja nie wiem, czy ty to jeszcze pamiętasz, nie wiem, czy one jeszcze jeżdżą, bo ja już nie pamiętam ile lat nie jeździłam komunikacją miejską, natomiast z pętli jeździły 2 dwie linie to była szóstka i ósemka.
[00:04:52] Ja tą ósemką dostawałam się na Garbary w tamtym miejscu przesiadałam się na autobus i jechałam do szkoły.
[00:04:59] Pamiętam jak dotarłam na tą pętle.
[00:05:02] Było tam pewnie ciut po szóstej godzinie i patrzę jednym okiem zaspana szósta rano zima jedzie tramwaj ten holenderski, bo ósemki to były właśnie te holenderskie tramwaje no więc podeszłam do tego tramwaju naprzeciwko.
[00:05:18] Był to w ogóle wtedy było absolutne novum, bo te, które jeździły szóstki wszystkie wyglądały po prostu inaczej. Szóstki to była taka klasyczna buda, które wyjeżdżały z Hipolita Cegielskiego, a ósemki były inne. One były takie trochę szersze. Nie pamiętam czy one były chyba. One chyba nie były takie niskopodłogowe. Natomiast one miały taki bardzo specyficzny kształt no i patrzę kątem oka jedzie ten kształt no więc podchodzę do drzwi nacisnęłam przycisk po poznańsku dusiłam ten przycisk no i wsiadam do tego tramwaju siadam na siedzeniu, bo to tramwaj pusty, bo to jest pętla to zajezdnia nikogo tam nikogo nie ma. Trochę mnie może zdziwiło gdzieś tam mi przez myśl nie przeszło, że nikt inny do tego tramwaju nie wsiadł no i tak siedzę i jadę.
[00:06:06] No i ten tramwaj ruszył i tak jadę tam jadę tym tramwajem jadę ja jadę. I tak w pewnym momencie mówię i tak patrzę zaczynam się rozglądać po tym tramwaju. Nie ma tu kasowników coś jest dziwnego więc to generalnie dziwnego wydarzyło się, ale jeszcze do mnie jakoś tak za bardzo za bardzo to nie dotarło o co chodzi. Tramwaj podjechał pod przystanek kolejny na tym przystanku stali ludzie. Zaczęli wciskać przycisk. Drzwi się nie otwierają. Pamiętajmy szósta rano ja słabo kumam i drzwi się nie otwierają i ci ludzie patrzą zdezorientowani. W środku siedzi jakaś 19-letnia dziewczynka i w ogóle jedzie, bo nie wiadomo, o co chodzi.
[00:06:47] No i co się dzieje na kolejnym przystanku na kolejnym dojeżdżamy do Śródki i dopiero się jakieś kumanie włączyło w ogóle, że chyba coś jest jednak nie bardzo. No więc wstaję i podchodzę z przodu stoi z trzech panów. Podchodzę do nich i tak mówię przepraszam bardzo. Czy to jest normalny tramwaj? Oni tak na mnie patrzą mówią: nie, to jest nauka jazdy hahaha.
[00:07:09] No i okazało się, że ja pojechałam do tej szkoły, ponieważ panowie okazali się być mili i dojechałem do tej szkoły na Stare Winogrady. Wtedy jakoś tam nie wiem jak oni to zrobili. Zmienili sobie trasę tego tramwaju zawieźli mnie praktycznie pod samą szkołę bardzo miło tak, że mogłam się poszczycić tym, że jechałam tramwajem, z którego jeszcze chciałam wysiąść, ale dokąd jedziesz? Mówię, że ja jadę na Winogrady
[00:07:33] No to proszę bardzo. Tramwajarz, co się uczył mógł od razu w praktyce sprawdzić od razu jak pierwszy pasażer także pozdrawiam Pana, który mnie wiózł 20 lat temu do szkoły.
[00:07:51] Alicja to świetna historia a teraz pytanie z innej beczki na wymienianie. Trzy ulubione rzeczy w Poznaniu? Tylko trzy?
[00:08:05] Targowiska.
[00:08:07] To są dwie z myślą o rynkach. Rynek Bernardyński. Ja uwielbiam te miejsca. One mi się też bardzo mocno kojarzą z dzieciństwem. Wiadomo, że mamy taką
[00:08:20] To, co nam się kojarzy z dzieciństwem jest fajne, bo nie było wtedy problemów. Zdecydowanie targowiska, zdecydowanie Cytadela, bo to jest też miejsce, gdzie z moimi rodzicami też za dzieciaka, a potem już jako nastolatka i kultywuje też tę tradycję na tyle na, ile czas mnie pozwala.
[00:08:43] Lubię tam spacerować, jest to takie miejsce, gdzie można się wyciszyć tam są takie tak przepiękne miejsca, które nie są jeszcze tak mocno zadeptane można je tam znaleźć.
[00:08:59] To myślę, że jest to miejsce numer dwa a trzecie może nie jest tak oczywiste. Bardzo lubię i jest to też jedno z moich ukochanych miejsc, które odwiedzam po zmroku.
[00:09:16] Jest to Cmentarz na Górczynie, który jest małym kameralnym cmentarzem.
[00:09:23] Mam tam groby swoich bliskich i odwiedzam ten cmentarz nie tylko pierwszego listopada, ale również częściej.
[00:09:33] On ma po prostu tak niesamowity klimat, że ja się tam po prostu nie można powiedzieć, że się na cmentarzu człowiek dobrze czuje, ale ja się tam dobrze czuję to jest takie miejsce, gdzie można pomyśleć trochę samemu z własnymi myślami.
[00:09:49] To jest miejsce, które ciebie zdecydowanie wycisza.
[00:09:53] Zdecydowanie tak zdecydowanie tak.
[00:09:59] Zapytałem Cię o te najlepsze rzeczy, a twoim zdaniem, jaka jest najgorsza rzecz w Poznaniu?
[00:10:08] Myślę, że pewnie by się parę takich znalazło myślę, że tutaj też to pewnie nie byłaby jedna rzecz.
[00:10:16] Myślę, że taką rzeczą, która mnie w Poznaniu denerwuje nie podoba mi się to jest wszechobecna betonoza.
[00:10:26] Uważam, że w Poznaniu jest zbyt mało zbyt mało zieleni i przy remontach na przykład Kaponiera czy święty Marcin dla mnie tych tej zieleni jest po prostu za mało miałam okazję być kiedyś na kursie fotografii. Pamiętam jak dzisiaj, to był pierwszy czerwca w hotelu. Dzisiaj to jest hotel Mercure. Wtedy to był już chyba hotel Mercure, czyli nasz dawny Merkury i po zajęciach teoretycznych mieliśmy zajęcia praktyczne.
[00:11:01] No i nasz prowadzący mówi okay bierzemy nasze aparaty i wychodzimy w miasto.
[00:11:04] A trafiło na dzień kiedy naprawdę było gorąco nieprzeciętnie, bo to był właśnie ten początek. Początek czerwca i pamiętam jak cała ta grupa wyległa na Kaponiera. Ona już była po remoncie. Na tą betonozę właśnie gdzie nie było ani kawałka cienia nie było, ani kawałka drzewa, żeby tam się gdzieś schować. W tym naprawdę 40-stopniowym ukropie generalnie to było.
[00:11:30] To było złe i potem tym mostem szliśmy na dół w stronę świętego Marcina.
[00:11:37] I to było złe bardzo.
[00:11:38] To było bardzo złe doświadczenie i tego mi tego bardzo brakuje tam, czyli takich właśnie miejsc zielonych. Ubolewam też bardzo nad ścisłym centrum, czyli nad świętym Marcinem, który coś tam się zmienia. Nie jest to do końca może coś, co mi się podoba. Chociażby ze względu na tą zieleń ta kostka, którą teraz tam położyli. Też mam wrażenie, że to jest trochę jakoś, ale może taki był zamysł, a może nie wiadomo, o co chodziło.
[00:12:10] Więc to było to co z takich rzeczy. Myślę, że centrum miasta powinno tak jak w Berlinie czy w Paryżu powinno tętnić życiem powinny tam być sklepy wiadomo obecna sytuacja dzisiaj epidemia pandemia nie sprzyja też oczywiście biznesowi. Ale umówmy się, że to centrum tak wyglądało już zdecydowanie wcześniej.
[00:12:30] Handel stamtąd uciekł. Są jakieś takie sklepiki, które prestiżu, że tak powiem głównym ulicom w mieście nie nadają. I tego mi szkoda.
[00:12:44] Tak, że także tutaj myślę, że jest też duży potencjał. Wiadomo, że to wszystko zależy od kasy itd. Ale myślę, że duży potencjał w naszym centrum, bo chociażby dodam czwartą rzecz, która strasznie mi się podoba w Poznaniu i którą uwielbiam, czyli zakończymy pozytywnie. Zakończymy pozytywnie absolutnie. To jest właśnie tamta część miasta, czyli tak zwana Dzielnica Cesarska, czyli zamek i jego ogrody. Gmach poczty, gmach filharmonii naszej no to są przepiękne miejsca, które z jednej strony mamy piękny zamek i jego piękne ogrody a idziemy 30 kroków w dół no i już mamy to co mamy, czyli ten taki ja to nazywam polskim smutkiem troszeczkę.
[00:13:37] Zgodzisz się ze mną, że Poznań mocno się zmienił w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Na pewno. No to takie miejsce, które tobie najbardziej zaimponowało podczas ostatniej dekady?
[00:13:50] Na pewno się zmienił, bo cały nasz kraj się zmienia. Wiadomo, że zasobność portfela i w ogóle nasz świat się zmienia tak więc siłą rzeczy miasta się muszą zmienić. Nowe rozwiązania drogowe. Chociażby tak bardzo mi się podobają takie obserwuję takie są te światełka przy przejściach dla pieszych. Teraz tak, że nie musimy koniecznie patrzeć na to czy mamy czerwone, czy zielone widzimy to na takich fajnych jakichś takich światłach ledowych. Takie rozwiązania, które gdzieś tam się pojawiają są fajne.
[00:14:29] Ostatnie pytanie na temat Poznania najbardziej fascynująca historia związana z tym miastem?
[00:14:36] Fascynująca.
[00:14:38] Nie mogę powtórzyć tej z tramwajem, który był nauką jazdy. Wiesz co może fascynująca.
[00:14:47] Myślę, że przede wszystkim wzruszająca ona zresztą wydarzyła się w zeszłym roku w 2020.
[00:14:58] I mocno, że tak powiem odcisnęła piętno, ale takie bardzo pozytywne uczucia. Miałem okazję
[00:15:09] Przy okazji wręczenia przez Unię Wielkopolan Wawrzynów. Miałam okazję poznać panią Aleksandrę Banaszak, czyli naszą pielęgniarkę, która nasze dobro narodowe poznańskie tutaj.
[00:15:25] Pani Ola miała lat 19.
[00:15:29] Kiedy wybuchł Czerwiec 56 roku i ona była jedną z tych osób, które opatrywały rannych podczas tych zajść właśnie w 1956 roku. Miałam okazję ją poznać miałam okazję z nią porozmawiać miałam okazję właśnie w zamku w Muzeum Czerwca 56 roku. To też jest w ogóle niesamowite, że wiemy, że te miejsca są w Poznaniu tak jak, chociażby Muzeum 56. Rzadko tam zaglądamy a naprawdę warto, bo
[00:16:03] Jest to kawał naszej historii i zdecydowanie powinniśmy o niej pamiętać także pani Ola zrobiła na mnie niesamowite niesamowicie pozytywne wrażenia, bo to już seniorka.
[00:16:20] A umysł otwarty głowa otwarta uśmiech na twarzy pamięć jak brzytwa opowiadała o tamtych o tamtych wydarzeniach. To naprawdę tak jak ja się gęba nie zamyka.
[00:16:36] Ja tak siedziałam i słuchałam. Myślę, że to tak z takich ostatnich rzeczy to właśnie poznanie pani Oli. Pani Ola dostała wówczas Wawrzyna pracy organicznej, bo myślę, że w ogóle Poznań to jest takie miejsce, gdzie ta praca organiczna.
[00:16:58] Jest gdzieś tam wpisana w nasze DNA poznaniaków.
[00:17:02] Alicjo, przeskakując z tematu Poznania do tematu szerszego już takiego całego polskiego. W swoich mediach społecznościowych jasno przekazujesz swoje poparcie dla akcji związanej z walką o prawa kobiet w Polsce. Dlaczego? Co to dla ciebie znaczy?
[00:17:21] Dlaczego teraz ta akcja stała się tak popularna i co chciałbyś przekazać ludziom, którzy ciebie słuchają teraz jeśli chodzi o tę tematykę. Wiesz co przede wszystkim.
[00:17:36] Myślę, że na to wszystko składa się wiele aspektów.
[00:17:41] Przede wszystkim wrzucenie takiego tematu w środku epidemii umówmy się, że nie jest prosta. Mówię oczywiście przez rządzących myślę, że nie była ani tematem, ani to nie była mądra decyzja, ani rozważna.
[00:18:01] Zdaniem trochę jak pokazanie czerwonej płachty bykowi tak masz rację.
[00:18:10] To są zawsze tematy trudne to są tematy, które dotykają bardzo wiele kobiet na świecie, bo to już nawet nie tylko Polska, bo my tutaj w Polsce mamy swoją akcję, ale natomiast kobiety o swoje prawa walczą na całym świecie. Na świecie żyje 600 mln kobiet żyje w takich ustrojach prawnych gdzie przestępstwa seksualne nie są uznawane za przestępstwa.
[00:18:39] Dzisiaj.
[00:18:42] Od wielu lat mówimy o równouprawnieniu i mamy je teoretycznie w sferze prawnej. Natomiast kiedy spojrzymy bardziej w głąb. To w głowach wielu ludzi kobiet i mężczyzn, bo to też musimy sobie jasno powiedzieć, że to nie jest tylko absolutnie walka przeciwko mężczyznom.
[00:19:09] Zresztą z nami na ulicach też są mężczyźni więc nie możemy tego absolutnie generalizować. Jestem absolutnym w ogóle przeciwnikiem generalizowania i stereotypowania ludzi.
[00:19:26] My.
[00:19:28] Tak jak powiedziałam w sferze prawa mamy te same prawa jak mężczyźni natomiast w sferze głowy tu jest jeszcze całe mnóstwo rzeczy do zrobienia. Niech przykładem będą, chociażby tzw. feminatywy, czyli nazwy zawodów w rodzaju żeńskim. Czy przeszkadza ci słowo [trochę zamienimy się miejscami]
[00:19:51] Fryzjerka. Lekarka.
[00:19:58] Normalnie dla mnie. Normalnie to dla Ciebie brzmi tak.
[00:20:02] A ministra, premierka. Faktycznie burmistrzyni.
[00:20:11] Miałam okazję ostatnio posłuchać wywiadu z pewnym dziennikarzem z prawicowych mediów, który wypowiadał się jako jego argumentem na to, żeby nie używać tych słów, czyli nie używać feminatywów w przestrzeni publicznej.
[00:20:31] Fryzjerka kosmetyczka to mu nie przeszkadzało. Burmistrzyni radczyni geoloszka czy sędzina to już mu tak nie do końca odpowiadało. Jego koronnym argumentem było to, bo to dziwnie brzmi. Język ma to do siebie, że jeżeli go nie używamy jak dzisiaj już nie używamy słów nie używamy słowa np. łotrynie. To jest rodzaj żeński od łotra. Po prostu feminatywy były dla niego dla niego tym koronnym argumentem było to właśnie, że to dziwnie brzmi. Feminatywy były używane w języku polskim na długo, zanim ta partia rządząca w ogóle powstała.
[00:21:19] One były używane już na koniec XIX wieku to było normalne. Kiedy pojawił się w Polsce PRL i wszyscy mieliśmy być równi wobec systemu itd. Stwierdzono, że będziemy mówić o wszystkich zawodach w rodzaju męskim albo o większości zawodów w rodzaju męskim. No i tak to się przyjęło, więc mamy to cały czas, gdzieś tam w głowie. Słyszałam taką fantastyczną historię od dziewczyny, która jest geoloszką i ma na drzwiach tam, gdzie pracuje ma napisane geolog i kiedy przychodzi klient otwiera drzwi wchodzi i patrzy się na dziewczynę i mówi „a geologa dzisiaj nie ma”, a to ona jest tym geologiem.
[00:22:08] Tutaj jakby język determinuje to, w jaki sposób myślimy jaki obraz nam się rysuje w głowie.
[00:22:19] Jeśli nie używamy słów jak ministerka, burmistrzowa to będzie żona burmistrza więc będzie burmistrzyni. W jakiś sposób to ma się potem zamanifestować w rzeczywistości jeśli nawet nie ma słowa na zawód?
[00:22:36] Spotkałam się z takim z takim argumentem, że no tak, ale pilotka to jest taka czapka.
[00:22:41] Ale nie rozmawiasz o kobiecie pilot w oderwaniu od rzeczywistości. Płynie jakaś historia i mówisz pilotka posadziłabym ten samolot tak by wylądowała tym samolotem, bo to nie nasz wtedy w głowie czapki, bo przecież to nie czapka zrobiła tylko kobieta-pilot. Tak w tym momencie i to jest trochę tak, że oczywiście to być może brzmi dla nas obco jakoś tak nieswojo niekoniecznie jakby się z tym zgadzamy, ale tylko dlatego, że tego nie używamy kiedyś nie używamy słowa samochód, bo on nie istniał. Tak mamy w języku polskim wiele wyrazów, które zostały zapożyczone z języków różnych obcych np. słowo weekend. Jak zamienić słowo weekend? Nie da zamienić się słowa weekend na sobota niedziela.
[00:23:32] Ok wymienionych dni tygodnia weekend jest weekendem on nie ma nawet polskiego odpowiednika. Tak więc.
[00:23:43] Tu cały czas w sferze mentalnej. Skoro pytasz mnie o strajk kobiet, bo oczywiście prawo do aborcji w przypadku płodów upośledzonych w mojej ocenie powinien być po prostu wybór i każdy rozstrzyga to we własnym we własnym sumieniu. Natomiast cały czas ta taka walka na poziomie mentalnym tak, że dzisiaj nie wolno nam odczłowieczać osób LGBT, nie jest to żadna ideologia. Są tacy sami ludzie, ponieważ wykluczając różne grupy społeczne w mojej opinii hamujemy postęp, dlatego że ci ludzie mogliby przyczynić się do rozwoju miasta-państwa. Wymyśliliby nie wiem szczepionkę na cokolwiek na jakąś chorobę. Modny teraz temat.
[00:24:38] Nie wiem co. Wymyśliliby energię mentalną w tworzenie czegoś, a nie musieliby udowadniać całemu światu, że są takimi samymi ludźmi jak my. A to czy ktoś jest dobrym, czy złym człowiekiem zależy od człowieka. Tak od jego wartości natomiast na pewno nie od seksualności.
[00:25:03] Tak więc tak no dlatego nie ma zgody na to zresztą w moim przypadku pod spodem tam też jest niezgoda na, chociażby język w przestrzeni publicznej, który bardzo się zeawoluował. Uważam w debacie w debacie publicznej nie ma zgody na ruchy takie jakie się teraz dzieją, chociażby jesteśmy.
[00:25:26] Jesteśmy dzisiaj na etapie takim, że zaczynają nam się otwierać restauracje i knajpy w całym kraju, bo jest to wedle wszystkich prawników nakaz zamknięcia i jest nakazem niekonstytucyjnym, więc tam u mnie pod spodem jest jeszcze więcej rzeczy i tak po prostu nie ma na to mojej.
[00:25:48] Nie ma na to mojej takiej wewnętrznej zgody i tak jestem w to zaangażowana na tyle na, ile mogę być zaangażowana z pozycji przeciętnego szarego obywatela.
[00:26:01] Zauważyłem, że wszyscy zauważyli, że podczas protestujących protestów manifestacji jest bardzo często używany bardzo mocny wulgarny mówiąc wprost język. I czy w dzisiejszym świecie tak ciężko jest teraz przekazywać merytorykę. W ogóle nie jest. Ludzie nie mogą się skupić na merytoryce. Dlaczego te wulgaryzmy są tak potrzebne jak nigdy wcześniej, bo mimo to już było.
[00:26:34] Powiem tak powiem tak jak, bo to jest takie pytanie, które też często pada gdzieś tam właśnie w debacie. Dlaczego? Dlaczego takim językiem przyjęło się jakieś takie jest takie wewnętrzne gdzieś tam przekonania. Też myślę, że to jest taki argument na zasadzie nie mam co powiedzieć, bo albo właśnie taki argument trochę tej konserwatywnej części społeczeństwa.
[00:26:56] No bo to najgorsze to są te wulgaryzmy.
[00:27:03] No nie one nie są najgorsze. Zdecydowanie nie są najgorsze.
[00:27:07] Myślę, że u źródła tych protestów stoją o wiele straszniejsze rzeczy i cierpienie kobiet, które niczym sobie jakby nie zasłużyły, bo ten wyrok Trybunału Konstytucyjnego nadal na dzień dzisiejszy nie jest opublikowany więc póki co jeszcze działa prawo sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Natomiast w 2016 roku kiedy obecna partia rządząca zaczęła grzebać w systemie sądowniczym. Wraz z moimi wieloma przyjaciółmi i wieloma znajomymi chodziliśmy na protesty na tzw. łańcuchy światła. Staliśmy i szerzyliśmy Konstytucję, to nie jest przekleństwo absolutnie. Jest to całkowicie normalne słowo powszechnie używane dopuszczone.
[00:28:00] Niestety dla rządzących nic to nie znaczyło tak w żaden sposób ich to nie dotknęło. Słowa, które dzisiaj padają na ulicy są według mnie adekwatne do tego, w jaki sposób rządzący z pogardą odnoszą się do nas i jeżeli jesteśmy nazywani to wiemy jak radzieckimi mordami, kanaliami, gorszym sortem elementem animalnym itd itd.
[00:28:33] To trudno spodziewać się, że my będziemy stali i mówili no to chociaż oczywiście są potem już takie, jakie się pojawiły w odpowiedzi na takie kartony z hasłami się pojawiły w odpowiedzi na zarzut, że słowo na W jest powszechnie uznane za wulgarne.
[00:28:55] No trudno, żebyśmy stali z różami i krzyczeli czmychajcie żwawo hahahaha.
[00:29:05] Ciężko jest do ludzi, którzy wypowiadają się o części społeczeństwa, która nie zgadza się z nimi.
[00:29:14] Siłą rzeczy zostali wybrani po to, żeby rządzić w całości społeczeństwa nie tylko do swojej połowy. Muszą też wziąć pod uwagę to, że jest jeszcze jakaś druga część, która nie do końca się zgadza z ich poglądami itd. To jest jakby cecha też mądrego polityka, który powinien jednoczyć naród, a nie go dzielić. A my tutaj od lat de facto mamy do czynienia z podziałem społeczeństwa i szczuciem jednych na drugich. I tak sobie myślałam, że.
[00:29:54] Ciężko do nich Mickiewiczem mówić, ale już Gombrowiczem by można, bo Gombrowicz z tego słynął. On też nie przebierał w słowach.
[00:30:00] Możemy znaleźć też odniesienia w jego pracach jego dziełach.
[00:30:08] Tego języka wulgarnego używają ludzie, bo są niedouczeni nieinteligentni nie umieją przeczytać zdania podrzędnie złożonego, a co dopiero go stworzyć. Bo na protestach są studenci studentki. Ich inteligencję szyderę cudowną w ogóle i taką przekorę mądrość też widać, chociażby po hasłach na tych kartonach. Tam są hasła, gdzie jeżeli nie znasz odniesień do literatury to nie kumasz, o co chodzi.
[00:30:40] Ta nauczka już rozlała olej. Jak by to było. To nie jest tak, że to hasło po prostu jest to w mojej opinii jest to hasło, które jest adekwatne. Mało tego. Ono zostało usłyszane, bo hasło konstytucja nie zostało usłyszane z perspektywy rządzących, a wulgaryzmy na W został usłyszany według mnie on musiał zostać usłyszany, bo tak jak powiedziałam wyrok nie jest opublikowany.
[00:31:07] Czyli przyszła jakaś albo refleksja, albo strach. Nie wiem nie siedzę tak blisko kręgów władzy i nawet nie chcę. Ale opór ma sens. Opór ma sens i nie może być tak, że jakaś część społeczeństwa dla swojej racji i dla rządzących i dla poparcia elektoratu będzie po prostu robiła krzywdę drugiej stronie. Dlatego jestem po tej stronie barykady.
[00:31:38] Czy myślisz, że dojdzie w przyszłości do sytuacji kiedy na świecie będzie matriarchat, a nie tak jak obecnie patriarchat?
[00:31:48] O kurczę to teraz pojechałeś. [haha] Jest taka szansa.
[00:31:54] Myślałem To jest myślę temat na, bo jeśli spojrzymy na kobiety. Spotkałem się z tego typu opinią w jednej z książek Harabiego, którego cytuje chyba zbyt często, ale ma naprawdę mądre przemyślenia. Kobiety są bardziej ukierunkowane na współpracę są bardziej odporne na walkę o władzę obronę swojego ego, bo po prostu mają mniej ego. Zapewne są jednostki, które są przepełnione. Ale czy przyjdzie taki Twoim zdaniem moment w dziejach tego kraju kiedy w kraju będzie ministerek bardziej konserwatywny? Tutaj konserwatyzm.
[00:32:41] Takie światopoglądowe ma się dobrze.
[00:32:45] Poznań nie jest takim najlepszym przykładem i to też jest fajne w Poznaniu, że Poznań jest miastem zdecydowanie bardziej liberalnym zresztą mamy też takiego prezydenta miasta, który reprezentuje poglądy liberalne.
[00:33:00] Czy będzie taki czas myślę, że.
[00:33:04] Tysiące lat trwa patriarchat i pomimo tego, że to o czym o czym mówiłam w sferze prawnej w krajach cywilizacji zachodniej absolutnie już go nie ma. Tak no bo mamy prawo do głosowania. Nie mieszkamy w Arabii Saudyjskiej możemy jeździć samochodem mamy prawo jazdy możemy pracować na jakimkolwiek stanowisku, które mamy z płacami już bywa różnie, bo chociaż mnie ten temat ten problem nigdy nie dotknął. W skali znowu kraju kobiety zarabiają mniej na równorzędnych stanowiskach niż to są badania niższe niż mężczyźni i to jest na pewno to z czym musimy walczyć.
[00:33:53] Przykład znowu, który idzie z góry.
[00:33:55] Nie wiem, czy wiesz, że w rządzie, czy gdzieś tam w tych w tych strukturach istnieje coś takiego jak.
[00:34:06] Okołoporodowy zespół opieki coś takiego, w skład którego wchodzą mężczyźni, w którego skład wchodzą ludzie ze struktur rządzących i tam jest trzech mężczyzn wszyscy z Konfederacji no jakby ja sobie zadaję pytanie już abstrahując od tego, że Konfederacja światopoglądowo nie jest mi bliską absolutnie partią natomiast serio mężczyźni Zespół Opieki Okołoporodowej trochę to nie gra.
[00:34:39] Patriarchat, który jest w głowach. On nie jest tutaj od dzisiaj. Więc świat nam się zmienia. Mamy postęp.
[00:34:52] Ale czy ludzie nadążają.
[00:34:59] I tutaj myślę, że ludzie boją się ludzie się boją zmian boją się zmian. Zmiana jest czymś co ich co ich przeraża patriarchat trwający już tysiące lat. Kiedyś był matriarchat. Przecież za nim.
[00:35:15] Tak, bo to kobieta była w Wielkiej Brytanii królową.
[00:35:19] W Niemczech mamy panią kanclerz, mamy kobietę u władzy tak mamy dzisiaj mamy panią wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Kamalę Harris, która zaraz obejmie urząd.
[00:35:35] A kogo byś widziała w Polsce na takim stanowisku. Pani prezydent prezydentowej to żona prezydenta czy prezydentowa to będzie żona prezydenta.
[00:35:44] No i tutaj mamy prezydentka. No tak, bo na to wychodzi na to, że dopóki się nie nauczymy tych słów to one będą brzmiały dziwnie w naszych ustach. Już to ja nie mam chyba takiej osoby, którą widziałabym na tym stanowisku tym jednostka bardzo o widzisz. Czy prezydetowa musi być twarda?
[00:36:11] I właśnie dochodzimy do tego musi. No właśnie to jest to pytanie czy musi, bo według mnie dobry polityk wcale nie musi być.
[00:36:21] Czy to musi być ktoś? Widzisz u nas polityka jest bardzo mocno limitowana. W zasadzie mówimy, że tam w zasadzie większość facetów, a przynajmniej tych, których się zaprasza do tych programów wszystkich publicystycznych nagle do dyskusji o strajku kobiet i pięciu facetów.
[00:36:36] Nie ma żadnej kobiety w trakcie takich programów. Czyli ten parytet jest też zachwiany.
[00:36:48] Polityka w Polsce jest nie tylko w Polsce jest brutalna. Widzimy dzisiaj co się dzieje też w Stanach Zjednoczonych gdzie Trump narobił takiego bałaganu, że aż mu impeachment zrobili po raz drugi i częściej mu robią niż go wybierają. To jest w ogóle też hit.
[00:37:07] Natomiast.
[00:37:09] Chciałabym dożyć takich czasów kiedy ta polityka nie będzie musiała być twarda, że właśnie nie trzeba będzie dzielić ludzi, że nie trzeba będzie. Nie trzeba będzie wychodzić i krzykiem na wiecach wyborczych przekonywać do siebie wyborców. Chciałabym dożyć takich czasów kiedy wyjdzie.
[00:37:29] Czy to mężczyzna, czy kobieta.
[00:37:32] I będzie miodem na serce będzie plastrem na ranę. Będzie umiała powiedzieć bądź umiał powiedzieć Zrobiłem błąd przepraszam pomóżcie, tak posłucham was. Nas nikt nie słucha w ogóle jeżeli jedzie po swojemu tak więc trochę jest tak, że tak jak mówi, że pewnie w dzisiejszym systemie i w dzisiejszej polityce takiej, jaka ona jest faktycznie dzisiaj na chwilę obecną ta kobieta musiałaby być twarda, ale ja bym chciała, żeby taka nie była chciałbym, żeby to była przede wszystkim osoba empatyczna, by wniosła ten pierwiastek empatii.
[00:38:12] No właśnie o to, o czym powiedziałeś mówienia o swoich błędach. Przecież ludzie doceniają to jak ktoś potrafi. Oczywiście, że tak. Po co udawać, nie ma ludzi perfekcyjnych. Oczywiście, że tak. Ale ludzie władzy nie rozumieją i często muszą one budować też dużo jakiegoś zaufania.
[00:38:32] Przyznam szczerze, że tak tylko i wyłącznie w ogóle w takich czasach, w jakich my dzisiaj żyjemy w czasach w czasach epidemii w czasach lock down to jest w ogóle nigdy się takie coś jeszcze w życiu moim w ogóle nie wydarzyło. De facto to zaufanie społeczeństwa do władzy jest kluczowe. Wyobrażasz sobie sytuację, żeby wyszła Angela Merkel i przemówiła nie wiem w telewizji do swojego narodu noście maski, a potem pokazuje się bez maski. Wyobrażasz sobie taką sytuację. Ja sobie takiej sytuacji też nie mogę wyobrazić. A u nas się mówi raz to. Raz się mówi tamto.
[00:39:14] Więc trudno jest.
[00:39:16] Trudno się dziwić ludziom, że dzisiaj łamią obostrzenia, że mają de facto, że co chwilę się będą knajpy otwierać, bo nie ma wspólnej komunikacji.
[00:39:25] Tak więc ja bym chciała, żeby.
[00:39:31] Ten polityk czy polityczka te osoby, które będą kiedyś w przyszłości sprawować władzę w Polsce przede wszystkim wykazywały się empatią, że to były osoby, które wczują się w nas tego szarego obywatela, który na nich na państwo wszyscy płacimy podatki.
[00:39:52] Tak że to nie będzie aparat represji, że nie będą nas straszyli mandatami teraz niemożliwością być może przyjęcia w ogóle mandatu jakimiś niekonstytucyjnymi rozwiązaniami.
[00:40:04] Nie ma się co dziwić, że wszyscy kombinują no bo skoro to jest wszystko tak niezgodne z prawem to trudno się dziwić, że taka osoba, która kiedyś mam nadzieję zobacz jak dobrze się słucha dzisiaj Joe Bidena. Kiedy on ma swoje przemówienia po krzykaczu Trump i mówiącym, że trzeba zbudować mur pomiędzy Stanami a Meksykiem, a wychodzi Biden i mówi najważniejsza solidarność żyjemy w trudnych czasach musimy sobie wszyscy pomagać, jaka to jest zupełnie inna retoryka to jest jak to się zupełnie inaczej.
[00:40:37] Tego się zupełnie inaczej słucha więc nie ma to znaczenia. Wiesz jak bo jak jeżeli mnie pytasz, czy będzie matriarchat. Myślę, że przegięcie w każdą stronę jest złe. Myślę, że bo w społeczeństwach dawnych matriarchalnych mężczyźni z kolei byli sprowadzeni do roli przedmiotu nie podmiotu. Tak więc oczywiście lata tam tysiące lat temu są do dzisiaj takie plemiona gdzieś tam w Indiach, które są plemionami matriarchalnymi i przypuszczam, że tym facetom też tam się dobrze nie żyje w sensie oni też jakby mają pewnie jakieś tam może kłopoty. No nie wiem, bo nie znam się, ale generalnie myślę, że jakby najważniejsze jest ta równość to musi być zachowana równowaga. Każdy musi się dobrze czuć w społeczeństwie i to dotyka każdej sfery życia.
[00:41:30] Też nie jestem fanem skrajności podejścia 0:1. W końcu życie i świat jest pełen odcieni nie tylko szarości. Szarości to już Kazik śpiewał właśnie życie jest właśnie pełne.
[00:41:45] To nie jest tylko czarno białe, życie jest pełne szarości od czerni do białości.
[00:41:49] Tak że ja tak bym sobie życzyła.
[00:41:53] Proponuję podsumować ten wątek trudny dosyć trudny, który się rozwiąże. Miejmy nadzieję.
[00:42:03] Alicja Rozpoczynamy teraz ostatnią część tego podcastu związaną z dziennikarstwem z wiedzą również twoją rodziną i przeglądając media społecznościowe natknąłem się między innymi na informację, że twój dziadek pracował jako bibliotekarz. Mam pytanie czy jego praca wpłynęła na twój wybór związany z pracą obecną jako dziennikarz jako redaktor, czy pracując w tych bibliotekach również miałaś dostęp dzięki temu do książek, do których inni ludzie nie mieli dostępu. Czy w jakiś sposób ciebie zainspirował do tego kim jesteś dzisiaj?
[00:42:45] Tak to prawda mój dziadek był bibliotekarzem, pracował w Bibliotece Uniwersyteckiej de facto całe życie pracował w Bibliotece Uniwersyteckiej praktycznie też do samej śmierci, bo nawet tuż przed tym, zanim odszedł to chodził na jakąś tam jedną ósmą etatu do pracy chodził, bo mówił, że to mu daje szczęście i chęć w ogóle do jakiegokolwiek działania.
[00:43:12] Co dał mi przede wszystkim mój dziadek mój dziadek nauczył mnie czytać. Miałem wtedy pięć lat i pamiętam, że był to wiersz Jana Brzechwy i pamiętam ten wers kiedy mój dziadek mi pokazywał po kolei literki jak one wyglądają i jak się je czyta w całości, żeby tworzyć z nich wyrazy. I pamiętam ten wers “moja starsza siostra Bronka zamieniła się w…” mój dziadek mi zaczął próbować pokazywać słowo Skowronka a ja sobie już je zaśpiewałam, bo ono mi się ładnie rymowało. I to jest takie moje chyba najwcześniejsze wspomnienie z dziadkiem takiej żywej interakcji.
[00:43:56] Czy jego praca.
[00:43:59] Pewnie tak pewnie gdzieś tam gdzieś tam w jakiś tam sposób to wpłynęło na to kim jestem. Dziadek zawsze podsyłał mi mnóstwo książek. Nie były to jakieś stare zakazane woluminy, bo ja byłam dzieciakiem, zresztą też miałam kilka kilkanaście lat kiedy dziadek zmarł nagle. Siłą rzeczy to nie było dla mnie przeznaczone, natomiast mój dziadek pomimo braku studiów wyższych była wojna.
[00:44:26] Jak więc to nie był w stanie ich ukończyć.
[00:44:34] Czytał książki w językach generalnie martwych w jakichś staro armeńskich hebrajski greka itd. Niestety bardzo często to były białe kruki. Do dziadka przyjeżdżali jacyś ludzie z dziesiątek zakątków w całym kraju tak, że to było w ogóle takie trochę magiczne i mistyczne. Czasem gadam do dziadka się wchodziło i czy w bibliotece, czy w domu to w ogóle było takie. Tak w ogóle tak się trochę jak muzeum. Dziadek się śmiał, że pracuje w tak zwanym dziale ksiąg zasłużonych, że katalogi spisuje itd itd.
[00:45:09] Dziadek dał mi jedną bardzo cenną lekcję, którą przypominam sobie i o niej myślę.
[00:45:17] Praktycznie codziennie i ona mnie towarzyszy gdzieś tam codziennie i jest
[00:45:23] Swego rodzaju jakimś tam dla mnie przewodnikiem. On mówił o książkach, chociaż myślę, że w zamyśle miał nie tylko książki mówił zawsze do mnie. Pamiętaj, żeby odróżniać książkę od zadrukowanego papieru.
[00:45:36] Chodzi o to, aby zbierano rzeczy wartościowe, oddzielać je, oddzielać ziarno od plew w wykonaniu dziadka to jest, żeby odróżniać książkę od zadrukowanego papieru. Kiedy wchodzę teraz gdzieś tam czasem do księgarni czy do Empiku, ale to też w stosunku do ludzi też można zastosować tę zasadę. Nawiązując do twojego dziadka moja babcia też ma takie powiedzenie, ma 92 lata.
[00:46:03] Głupi mówi co wie, a mądry wie co mówi. W dzisiejszych czasach to jest niezwykle ważna umiejętność, aby potrafić dobierać źródła informacji, bo jest przepływ informacji jest dużo pseudo nauki. Nie mówię tu o skrajnych przypadkach, ale są ludzie, którzy faktycznie wierzą w to.
[00:46:28] Ciągle pytam siebie w pierwszej dawce szczepionki czy drugiej ciągle nie wiem, natomiast.
[00:46:35] To, co jest bardzo często jakby nawiązując do tego, o czym rozmawialiśmy wcześniej. Często spotykam się, bo trochę wrócę do tej drugiej części wrócimy do dziadka i do dziennikarstwa. Ludzie często pytają mnie jak uważasz no można iść protestować no wiadomo. Ja też się nie zgadzam, ale w sumie co ja mogę, bo jestem zbyt mały zbyt niski jestem szarakiem. Co ja co ja mogę zrobić? No możesz coś zrobić tak. Oczywiście wybory są do parlamentu raz na cztery lata. W związku z tym oczywiście w demokratycznym kraju wybory wygrywa się przy urnach i to oczywiście jest prawda.
[00:47:17] Natomiast możesz pokazać swój opór.
[00:47:20] Możesz rozmawiać z ludźmi możesz wykonywać tę pracę organiczną i pokazywać ludziom, że w przypadku pseudo nauki mówić Halo to tak nie wygląda jakby. No może jednak spójrz na pewne fakty i dowody naukowe, bo ciężko jest naukowcem jestem wielkim pasjonatem nauki.
[00:47:41] Dla mnie ona jest jakby dla mnie dla mnie wyznacznikiem gdzieś tam teorią płaskoziemi to w ogóle to nie ja to po co to zupełnie nie ja to czasami mam z tego śmiech. Czasem jest to też śmiech przez łzy, ale a propos tych fake faktów są fantastyczne, lecz fajnie, że już o tym wspomniałeś. Czytałam kiedyś wywiad z jednym z profesorów z Oksfordu i on mówił, że mamy oczywiście sporo przed nami jako ludzkości stoi bardzo dużo wyzwań i wyzwania związane z globalnym ociepleniem.
[00:48:13] Ale jedno jedną z migracją ludzi znowu związane z globalnym ociepleniem no bo jak nie masz czego jeść ani pić to migrujesz siłą rzeczy tak. Natomiast powiedział, że jednym z istotniejszych i ważniejszych problemów kolejnych kilku lat. I to już w zasadzie się dzieje. Będzie problem Fake Newsów, czyli jak my mamy od oddzielić za drukowany papier od książki tak jak mówił mój dziadek tak. Gdzie jest prawda? Ja jako dziennikarz doskonale jakby inaczej sprawdzam wszystko w trzech źródłach. I myślę, że to dzisiaj w zasadzie powinno stać się pewną regułą dla nas wszystkich, aby sprawdzić, czy niestety często fake newsy też są powielane.
[00:49:06] Natomiast warto jest sobie taki mechanizm gdzieś tam, że te źródła są na tyle tak daleko od siebie, żeby to żeby, w jakiś sposób sprawdzić, ale nawet dziennikarze tych największych stacji informacyjnych się nabierają. Kiedy były zamieszki na Kapitolu to też taki ciekawy przykład. Wszystkie media podały, że na Twitterze Mike Pence, czyli wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych pojawiło się zdjęcie w tle Bidena z Kamalą Harris. I to niby miało oznaczać, że Mike poparł absurd jakby dał w ten sposób wyraz poparcia dla Joe Bidena i jego elekcji na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych no i oczywiście Kamali Harris na urząd wiceprezydenta. Podały to wszystkie stacje telewizyjne, bo ktoś napisał na Twitterze po prostu.
[00:49:54] I po 40 minutach było sprostowanie, bo te osoby stały tyłem, że to wcale nie jest, że to wcale nie jest Joe Biden i Kamal Harris tylko Mike Pence ze swoją żoną. A to już nabrało wymiaru wręcz symbolu, który nabrał wymiar symbolu, a że Mike Pence jest przeciwko Donaldowi Trump, bo on daje wyraz swojego niezadowolenia z tego, w jaki sposób potoczyły się wypadki na Kapitolu i à propos tego właśnie co możesz zrobić.
[00:50:26] Ja od wielu kilkunastu miesięcy zrobiłam sobie stały przelew na jakąś niewielką sumę i każdy z nas może to zrobić i wspierać np. wybrane przez siebie NGO, czyli wybraną organizację pozarządową. Ja wybrałam taką, która sprawdza newsy, czy to jest prawda, czy fałsz, bo dzisiaj jest taki zalew tych informacji, że naprawdę można się pogubić i wcale z jednej strony trochę się nie dziwię ludziom, którzy mają tylko jedno źródło informacji gdzie nie dociera do nich inna telewizja niż telewizja państwowa.
[00:51:07] Tak że oni w to wierzą, bo nie mają innego źródła informacji nie wiedzą, że można to sprawdzić w kilku mediach z tak zwanego nurtu Centro liberalnego. One też się mylą, bo to właśnie to, że to zdjęcia w tle Joe Bidena z Kamilą Harris na profilu Mike Pence podały również, że tak powiem media, które są w opozycji do rządzących więc tak to jest.
[00:51:35] To jest szalenie ważne. Kiedyś to było kiedyś to było łatwiejsze mieliśmy encyklopedię 4-tomową w domu i sprawdzaliśmy to prawda. A teraz po prostu każdy może napisać wszystko i potem wypowiadają się osoby na tematy, na których praktycznie się nie znają, a gwiazdy pop, które gdzieś tam się czegoś naczytały niestety mają jakąś siłę przebicia do ludzi, bo są ludzie, którzy uważają ich za autorytet. Jak każdy ma nawet szczepionkę.
[00:52:06] Ja staram się tak ja staram się uznawać się za autorytety jeżeli chce posłuchać o języku polskim to słucham profesora Bralczyk ale jeżeli chce posłuchać o fizyce kwantowej słucham profesora Meissnera. A jeżeli chce posłuchać hymnu narodowego w nie fajnej wersji to słucham wtedy Edyty Górniak po prostu.
[00:52:26] Jak wiadomo twój tata to Sobiesław Bieliński był dziennikarzem, który wydał 27 książek o tematyce motoryzacyjnej.
[00:52:37] Jak jego praca wpłynęła na twoje życie? Wpłynęło jego chyba najbardziej wiesz nawet bardziej niż dziadka. Dziadek dawał książki do przeczytania i przynosił najpiękniejsze wydania Kubusia Puchatka czy Małego Księcia.
[00:52:54] Natomiast ja od dzieciństwa.
[00:52:59] I to są takie moje pierwsze wspomnienia z ojcem.
[00:53:05] Przypominam sobie mojego ojca, który w dużym pokoju M3, który miał 12 metrów może 15.
[00:53:16] To były inne standardy inne standardy rozkładał wielkie płachty papieru. Takie wielkie kartki i rysował szkice chował tzw. szpigle coś, co dzisiaj robi się w komputerze robi się robi się już specjalnymi programami również on to wszystko rysował robił makietę gazety ojciec pracował wiele lat w Fabryce Samochodów Rolniczych TARPAN kiedy fabryka upadła i przyszedł.
[00:53:43] Przyszedł tam Volkswagen to kupił, a ojciec tam przestał pracować.
[00:53:48] Był redaktorem naczelnym gazety zakładowej. Tak to dokładnie brzmiało jego stanowisko. Był to gazeta ta nazywała się życie.
[00:53:59] Życie Fabryki Samochodów Rolniczych takie dobre czasy i.
[00:54:06] Gazeta wychodziła chyba co tydzień, więc było jak przedszkole czy przedszkola przyzakładowe, że tu się odbędzie jakiś festyn, że dyrektor zakładu ma odezwę do pracowników, bo takie rzeczy to wtedy gazeta zakładowa absolutnie gazeta zakładowa normalnie w formacie takiej normalnej gazety nie tak jak ze znaczkiem Facebooka ręcznego papierowego Facebooka tak mniej więcej mniej więcej tak.
[00:54:35] I powiem ci, że ja tak byłam zafascynowana jego pracą on to rozrysowywał wiersze pisał, gdzie będzie tekst zdjęcia przyklejał, które musiał wiedzieć, na jakiej i na jakiej stronie więc my mieliśmy po prostu cały duży pokój był usiany tymi wszystkimi materiałami, które on tam wkładał przykleja pisał na maszynie do pisania przecież nie było wtedy jeszcze komputerów więc pisał te teksty na maszynie do pisania. Pisał je również ręcznie. Po prostu jak widzę oczami wyobraźni swojego ojca to widzę go w zasadzie tylko i wyłącznie piszącego gdzieś tam może nie tylko, ale gdzieś tam jest naprawdę ogromna część moich wspomnień to jest ojciec siedzący przy stole w dużym pokoju, bo nie było wtedy innych warunków i który pisał i byłam tak zafascynowana jego pracą, że na osiedlu naszym.
[00:55:30] Bloku, w którym mieszkałam tworzyłam gazetkę dla trzech klatek to była gazetka, która była jak to było dwa albo trzy egzemplarze, bo nie starczało mi więcej siły, żeby to wszystko na maszynie przepisywać jako dzieciak.
[00:55:47] Bzdury, żeby zostawiać otwarte okna, bo kotki będą miały zimno jak będą na dworze a do piwnicy okienko musi być musi być otwarte albo że nie wiem, czy w sklepie Społem jest skup butelek, albo jakieś takie rzeczy rozumiesz ja to wszystko to wszystko robiłam faktycznie ręcznie ja wklejałam tam zdjęcia w każdej gazecie, bo inne zdjęcia, bo ja wyciągnąłem już gotowe zdjęcia z gazet, które tam rodzice kupowali te świat młodych np. więc te zdjęcia było w każdym z każdym z tych egzemplarzy było inne zdjęcie no bo ten świat młodych mam tylko jeden.
[00:56:20] I tak on zdecydowanie ja gdzieś tam jak ja byłam absolutnie zafascynowana i do dzisiaj jestem dumna podobnie jak tą gazetkę tworzyłam mając 10 czy 11 lat. Może to było widać to było tak mniej więcej jakbyś realizowała swoją prawdziwą pasję. To jest takie przeniesienie tego co już robiłam co już robiłam wtedy oczywiście zrobiłam dwa czy trzy numery dzieciaków i znudziło, bo to jest oczywiste tak, ale ja mam to gdzieś tam przypuszczam, że to nawet u mamy w domu gdzieś to jeszcze leżą egzemplarze. Natomiast miała jakąś nazwę ta gazetka nie ja nie pamiętam to było za mało tego było, żeby takie wspomnienie gdzieś tam zostało. Więc teraz muszę powiedzieć, że mój ojciec był przeciwny temu, żebym ja poszła w jego ślady. I pamiętam kiedy w czwartej klasie liceum kiedy zapytał mnie przy obiedzie wymyślił sobie świetną fantastyczną porę na to, żeby zapytać mnie, zadać mi sakramentalne pytanie Dziecko co ty będziesz robiła po maturze. Powiedziałam w ogóle dumna byłam przekonana, że on będzie ze mnie dumny. Ja to na dziennikarstwo. No co mój ojciec po prostu jak wpadł w furię to mi to łyżka do zupy pamiętam, bo spadła i ta zupa się rozprysnęła potem po tym stole moja matka zrobiła takie oczy i w ogóle nie wiedziała, o co chodzi. A tak dlatego, że mój ojciec po prostu był przeciwny temu.
[00:57:51] Nie dlatego że.
[00:57:55] Z tego nie było pieniędzy a po prostu krótko i na temat z tego nie było pieniędzy.
[00:58:00] On myślał, że ja pójdę na Akademię Ekonomiczną i pozostanę prezesem banku był gdzieś w ogóle idea fix w ogóle jakąś taką miał w głowie i z tą ideą tak żył i albo przekonany, że ja mam taką samą ideę, jaką on się przyjął nagle się przeniosło, ponieważ normalnie ja w ogóle wyjaśnia i to ale niestety tak
[00:58:19] Tak się nie stało jak jako Ojciec sobie marzył.
[00:58:25] No i potem jak już tak powiem ta praca w mediach się pojawiła, a potem już na swoim gdzieś tam notował wiem, że był ze mnie dumny, bo mimo że tego nie mówił, ale mówił to dookoła więc zakładam, że był jakby z tą świadomością żyję. Ojciec to była w ogóle petarda dziennikarska ojciec się fascynował motoryzacją starymi samochodami był członkiem Automobilklubu Wielkopolskiego ojciec jeździł pół świata potrafił jeździć pół świata w poszukiwaniu informacji na temat np. jakichś tam royce-rolls, którymi jeździli sułtan w jakiś tam kurde to było to po prostu to był taki maher, że coś nieprawdopodobnego napisał 27 książek o motoryzacji. Za przedostatnią książkę o motoryzacji, czyli Historię Wielkopolskiej Motoryzacji otrzymał nawet nagrodę od światowego towarzystwa Automobilistów, którą pojechaliśmy odebrać dosłownie na pół roku przed jego śmiercią w lutym 2019 pojechaliśmy do Paryża ją odebrać. Główne wręczenie było w Stanach Zjednoczonych, ale jego stan zdrowia nie pozwalał na to, żebyśmy do Stanów polecieli.
[00:59:43] Więc wręczenie miało również swoją europejską
[00:59:47] Część. I tam i tam polecieliśmy samolotem. W ogóle jakieś zwierzę jakiś kosmos nie jest w ogóle jakieś takie w ogóle ktoś to w ogóle docenił i zresztą ta książka została zgłoszona do nagrody wcale nie przez ojca tylko przez jakieś towarzystwo w Poznaniu. Do dzisiaj jak pogadać z ludźmi, którzy właśnie zajmują się starymi samochodami. Dla nich nazwisko mojego ojca to jest guru. I kiedy go zabrakło to powstało parę audycji radiowych o nim też parę podcastów miałem już okazję o nim o nim opowiadać więc to jest też miłe, że ta jego praca po prostu została tak pięknie tak pięknie doceniona.
[01:00:40] Czy jest jakiś etos dziennikarski, który wyznajesz, który przekazany przez ojca. Etos dziennikarski de facto jest jeden. Uczą go na studiach dziennikarskich i to jest parę punktów dotyczących właśnie, chociażby tego, żeby sprawdzać źródła informacji, aby nie podać fake newsa swoim odbiorcom, kiedyś to się nazywało po prostu nieprawdziwa albo fałszywa informacja.
[01:01:13] To jest oczywiście zachowanie anonimowości źródła, więc to są takie rzeczy, które są ogólnie przyjęte w świecie dziennikarskim to znaczy nie stawanie po żadnej stronie. Ja nie pracowałam nigdy w mediach informacyjnych w związku z tym nie dotknął mnie bezpośrednio.
[01:01:32] Jeżeli nie jestem dziennikarzem śledczym tak jak by więc gdzieś tam nie spotykam się na co dzień z sytuacjami takimi jak ktoś mi coś przekazuję w tajemnicy, bo to w ogóle będzie Wielka rządowa afera z tego. Nie, moja praca jest trochę inna, bo ja pracuje w lifestylu, więc to jest trochę inaczej.
[01:01:51] I co i więc to, czego nauczył mnie mój ojciec to jest też to, co jest wpisane w zawód dziennikarza i to jest też to o czym o czym już powiedziałam, że ojciec potrafił pół świata zjeździć po to, aby uzyskać informacje np. do swojej do swojej książki, nawiązywał kontakty z organizacjami na całym świecie. Pamiętam po jego śmierci to po prostu ja odpisałam na nie wiem ile maili z różnych w ogóle organizacji, któremu ciągle coś tam przesłały i informowały o jakiś rzeczach, które sobie pozamawiał. No właśnie, z jakich bibliotek gdzie przechodził jakieś skany materiałów, które on miał do właśnie do swojej nowej książki.
[01:02:35] Niestety nie zdążył już tej książki napisać.
[01:02:40] Więc to jest przede wszystkim zbieranie informacji, czyli praca u źródła. Zdecydowanie, bo jeżeli piszesz książkę. Ja to mam znowu nie udało nam się to wszystko gdzieś tam to znowu wszystko przeplata naucz się odróżniać książkę od zadrukowanego papieru. Dzisiaj każdy może napisać książkę. Natomiast. Każdy może napisać książkę o niczym. O tym co myśli tak i dla mnie to jest za drukowany papier z całym szacunkiem przepraszam. Nie jest to dla mnie żaden autorytet, bo jeżeli ja się na patrzyłam w domu na ojca, który do książki przygotowywał się najpierw rok czasem półtora roku zbierał informacje, weryfikował no bo tam już nie ma co on sobie myśli tak to byłyby konkretne daty wydarzenia co się wydarzyło po kolei z autami napisał fantastyczną książkę o samochodach papieży na przykład tak, w jaki sposób gdzieś tam się to się zmieniało itd.
[01:03:41] No przecież to nie wymyślisz tego, musisz sięgnąć po źródła. To jest bardzo konkretna taka hard wiedza i wiedza, którą potem on oczywiście swoim bardzo specyficznym językiem, który też bardzo lubię. On to potem jakby zbierał przypisy pisał to po swojemu.
[01:04:03] Jaka była specyfika?
[01:04:05] Zrobił dużo dobrego to ciężko jest to nawet to nawet jest ciężko przeczytać jakąś autentyczność. Absolutnie.
[01:04:16] Kiedy pytasz o książkę mojego ojca to wiesz, że mój ojciec jest już tam któraś z książek to jest taka trochę jak książka Clarksona na przykład nie wiem na, ile interesujesz się motoryzacją i czy oglądałeś np. Top Gear. Clarkson też ma taki swój bardzo specyficzny styl, więc ojciec trochę podobnie jak ja, chociaż może trochę nie dlatego że ja też
[01:04:45] Jestem podobno bardziej obrazowa w swoim w swoim pisaniu. On był taki kronikarski.
[01:04:51] Wiesz to jest takie dobre słowo, że to jest taka kronika. Więc miał taki bardzo specyficzny styl i to jest właśnie to, że to jest jakby.
[01:05:04] Tak jak mnie też ludzie pytają kiedy napiszesz książkę. Jak uzbieram materiały jak uznam, że będę miała coś ciekawego ludziom do powiedzenia, bo czy kogoś interesuje to co myślisz co ja tam, czy co ja tam sobie myślę to pytanie kim ja jestem. To będzie potężny i poważny kryminał czy to będzie jakaś opowieść, a nie takie, a nie takie, bo tego po prostu nauczył mnie ojciec nauczył tej pracy organicznej tego co jest pod spodem, że musisz to wyłuskać.
[01:05:40] Gdyby nie było możliwości porażki. Kim chciałabyś być?
[01:05:44] Gdyby nie było możliwości porażki, miałabyś złoty bilet, że możesz być kimkolwiek zechcesz. O Matko.
[01:05:55] Jest taki fantastyczny mem wśród wielu kolegów w piekarni leży kot i mówi mi możesz zostać kim chcesz. Zostałem chlebem, ale.
[01:06:13] Powiem tak ja lubię swoje życie i lubię ludzi przez to, że lubię swoją pracę przez to, że spotykam w niej w niej mnóstwo ludzi, którzy mnie uczą, dzięki Poznańskiemu Prestiżowi miałam okazję poznać fantastycznych ludzi.
[01:06:27] W Poznaniu miałam okazję pójść w miejsca, do których pewnie bym nigdy nie weszła. Miałam okazję brać udział w próbach teatralnych, na które bym nie gdyby nie moja praca by mnie tam nigdy nie nie wpuścili. Miałam okazję pojeździć takimi samochodami, że nawet by mi do głowy nie przyszło, że mogłabym takimi samochodami kiedykolwiek jeździć przygotowując jakieś materiały na temat tych właśnie tych właśnie aut.
[01:07:00] Więc nie wiem, czy ja chciałabym być kimś innym.
[01:07:02] Wiesz ja lubię swoje życie jest to kocham moją pracę i trochę pewnie prawdy jest w tym, że kochasz swoją pracę to nie pracujesz jednego dnia w swoim życiu. No tak mówią ja pracuję i to jest nie tylko ta część przyjemna, ale to jest również często po prostu jakaś tam fizyczność.
[01:07:22] Musisz się przygotować do wywiadu musisz poczytać o ludziach. Sam to zrobiłeś przed wywiadem przed tą rozmową ze mną. Ale czy ja chciałam być kimś innym. Jakoś tak śmiesznie nie mam takich bardziej mam takie marzenia. W kierunku tego co chciałabym chciałbym pojechać co chciałabym zobaczyć kogo chciałabym poznać na przykład a niekoniecznie tego, że chciałbym być kimś innym, ponieważ moja praca daje mi tak szeroki wachlarz możliwości i tak szeroki wachlarz.
[01:07:51] Ludzi spotkań, że dla mnie to jest naprawdę OK. Drugie pytanie.
[01:08:01] Jakie są trzy książki, które polecasz i dlaczego. Dlaczego akurat te? I znowu tylko trzy? Tylko trzy tak. Tylko trzech jest jakaś magia w tej liczbie. Ludzie łatwiej zapamiętują trzy rzeczy.
[01:08:14] Jest mnóstwo takich pewnie pozycji, które mogłaby polecić. Ale to wobec tego skupmy się na takich, które albo jestem w trakcie czytania, albo dopiero co skończyłam.
[01:08:32] I może powiem też co przede mną, bo też mam jedną taką wybraną, którą już mam, ale jeszcze czeka na swoją kolejkę.
[01:08:42] Nie wiem, czy też tak masz. Ja w ogóle czytam trzy książki na raz. Nie wiem nie wiem czy ludzie mają. Ja tak mam, że czytam książki i czytam jedną, ale często druga leży, bo ją powtarzam czasami. Ale jest dobra książka głównie dużo roboty wracam często wracam mam oczywiście takie książki, do których wracam. Nieśmiertelna
[01:09:00] Joanna Chmielewska na przykład jestem wielką fanką kryminałów zaraziła mnie moja mama, którą na pewno zaraził jej tata, czyli mój dziadek bibliotekarz.
[01:09:12] Wszystko zostaje wszystko zostaje w rodzinie “Lesio” i “Dzikie białko? To są tytuły gdzie potrafimy z tych książek wracać i zaśpiewać spokój nawet rozmawiamy ze sobą tekstami z tych z tych książek Lesio i Dzikie białko.
[01:09:26] Romans wszech czasów tych także polecam każdemu, kto jeszcze oczywiście nie czytał Joanny Chmielewskiego. Natomiast tak, bo skupię się na tym co teraz wspomniałam o Clarkson kupiłam sobie zrobiłam sobie sama prezent na Gwiazdkę kupiłam sobie jego najnowsze 130 felietonów Clarksona pełnych szczerych to jest chyba pozycja obowiązkowa dla każdego, kto się motoryzacją interesuje to taka to taka pierwsza lekko łatwo i przyjemnie, ale też naszpikowana informacjami takimi Hard mięso, bo tam jest mięso jest kontent, że tak powiem jak to teraz się ładnie modnie mówi. Ważne, bo podane są specyfikacje tam jakiejś tam techniczne itd. Oczywiście bez przesady, ale fajnie się to czyta.
[01:10:36] Druga z książek, którą jestem w miarę w miarę świeżo po skończeniu to jest “Moja krótka historia”. Jest autobiografia.
[01:10:48] Autobiografia Stephena Hawkinga, który całe życie poświęcił na poszukiwaniu teorii wszystkiego. Człowiek chory cierpiący na stwardnienie zanikowe boczne. Nie wróżyli mu długiego życia.
[01:11:02] w międzyczasie zdążył się ożenić, mieć dzieci i jeszcze zostać fizykiem.
[01:11:12] To też polecam, bo to też pokazuje to tak nawet z takiego punktu widzenia, że trochę nawet motywacyjnego, że ta choroba też nie pozwoli by nie usiadł i nie zaczął płakać tylko poświęcił swoje życie swoje życie nauce. “Moja krótka historia” historia mojego życia, która nawiązuje do innej jego książki “Krótka historia Wszechświata”. Wszechświata dokładnie i trzecia to jest książka, która myślę, że będzie dobrym i dobrym zakończeniem naszego naszej rozmowy.
[01:11:50] I to jest też książka, która pokazuje, w jakim świecie zaczynamy żyć, gdzie czyhają na nas zagrożenia.
[01:12:02] Nawiązując do tego, o czym rozmawialiśmy wcześniej, czyli o fake newsach o tym co dzisiaj. Jakie rzeczy zgotowali nam ludzie na świecie, bo to nie sam świat tylko ludzie na świecie.
[01:12:15] To jest książka chłopaka o nazwisku Christopher Wylie, który był pracownikiem Cambridge Analytica.
[01:12:28] Po tym kiedy dowiedział się, że zorientował się, że praca nad projektami, które wykonuje.
[01:12:40] Są
[01:12:43] Są używane do celów do wygrania wyborów w Stanach Zjednoczonych przez Trumpa i do nakłonienia ludzi w ogóle do zmiany myślenia, do głosowania na Brexit. Zrezygnował z tej pracy i został tzw. sygnalistą. Mało to może ładne określenie, natomiast stwierdził, że nie będzie brał w tym udziału w tym przedsięwzięciu i napisał książkę. Książka nazywa się Mindf*ck Cambridge Analytica, czyli jak zabić demokrację. Jak zniszczyć demokrację poprzez manipulowanie danymi przez Facebooka poprzez media społecznościowe itd itd.
[01:13:35] Powiem tak, facet ma fantastyczne pióro. Nie wiem, czy sam pisał, czy ktoś jemu to pisał, natomiast fantastycznie się to czyta jak najlepszą powieść szpiegowską, która jest osadzona w dzisiejszym świecie.
[01:13:48] Wszystko, o czym on pisze, to wydarzyło się naprawdę, łącznie z jego przesłuchaniami i potem na Kapitolu gdzieś tam w jakichś senackich komisjach itd itd On odkrywa te mechanizmy, które zostały właśnie no to taka afera Analytica wszyscy pamiętamy taka afera na miarę WikiLeaks, że zmieniło to de facto oblicze świata, bo pytanie, czy bez Cambridge Analytica byłby Brexit, czy bez Cambridge Analytica Trump wygrałby wybory. Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, pewnie dzisiaj bylibyśmy w innym świecie. Na pewno byśmy żyli, bo nie wydarzyłoby się Brexit, który de facto stał się faktem parę dni temu. W związku z tym te skutki dopiero jak Brytyjczycy dopiero my odczujemy, więc jest to taka naprawdę do szpiku przejmująca opowieść o mechanizmach działaniach. Tam się pojawiają.
[01:14:53] Rosyjskie służby specjalne, czyli kryminał osadzony w dzisiejszych czasach. dziennikarstwo tam jest.
[01:15:01] Tam jest hakerstwo informacja fake news tam jest de facto świat w pigułce. Naprawdę czyta się to z zapartym tchem także.
[01:15:13] Także to bardzo polecam Christopher Wylie Mindf*k, czyli jak zniszczyć demokrację.
[01:15:19] I tym mało optymistycznym akcentem.
[01:15:25] Żeby było śmiesznie, żeby było optymistycznie. Często wracam do Kubusia Puchatka i do Alicji w Krainie Czarów i do Małego Księcia. Dziękuję ci bardzo za to jeszcze raz za zaproszenie, było bardzo miło.
[01:15:45] Ja również dziękuję. I jeśli dotarłeś do tego momentu od podcastu zachęcam ciebie, abyś wszedł na stronę Forc.me i zapisał się na Newsletter o tematyce motywacyjnej i zdrowotnej albo też o biznesowej tak, abyśmy mogli utrzymywać kontakt bardziej regularnie. Zachęcam ciebie zapisz na stronie Forc.me i do zobaczenia w kolejnych podcastach. Jeszcze raz Alicja. Dziękuję bardzo. To była przyjemność. Dziękuję. Witam państwa nie uda.
[01:16:19] Poznanianka w Krakowie poznanianka pozna Jarka nie Kaczyńskiego.
[01:16:32] Niepotrzebnie wyszedł wyjątkowo ubogi Rym Częstochowski.
Soundcloud: https://soundcloud.com/cyprianflows/
Spotify: https://open.spotify.com/show/13a1rFrOLAaFrBpIvLMb3h
Apple Podcast: https://podcasts.apple.com/pl/podcast/forc-biznes-sport/id1545851146
[00:00:02] Rapowałeś? Tak, żebyś wiedział, że próbowałem być raperem w wieku lat 16.
[00:00:07] Masz jakieś nagrania, żebyśmy mogli dorzucić pod spotkanie. Nawet gdybym miał nikt nigdy tego nie usłyszy. Może jeszcze na sam początek, aby nie straszyć wszystkich widzów. [dźwięk w tle]
[00:00:25] Kolejnym gościem podcastu Forc Business Sport jest Kacper Biłozor. Zaczniemy od Stortellingu. Kacper jak wiadomo, przygotowujesz kadrę zarządzającą pracowników kreatywnych, handlowców oraz Software deweloperów do wystąpień publicznych na małych i dużych scenach zarówno w języku polskim jak i angielskim. Powiedz mi, jaka jest twoja najciekawsza historia biznesowa przy tworzeniu właśnie Storytellingu?
[00:00:52] Przed nagraniem dzięki za zaproszenie do podcastu. Może opowiem ci o największym projekcie storytelingowym, jaki realizuje. Rok temu poznałem faceta pracującego jako specjalista od zabezpieczeń komputerowych sieci luk w systemie pracującego dla jednego z największych firm w Polsce. Gość do mnie mówi: Kacper mój plan na najbliższe lata na moje życie jest następujący: kończę szkołę w Stanach Zjednoczonych zaocznie online, a następnie chcę się przenieść tam na rynek pracy. Chcę pracować jako specjalista do spraw zabezpieczeń w Stanach w Amazonie w storytellingu. Wiesz nazwy tak dużych firm, że robi to naprawdę duże wrażenie i mówi mam zestaw wymagań, które muszę spełnić, żeby w ogóle przejść rozmowę kwalifikacyjną np. w takim Amazonie. I teraz wyobraź sobie, że Amazon na już podczas rekrutacji jak zadaje ci pytania o twoją pracę doświadczenie zawodowe. Amazon oczekuje, żebyś na każde pytanie odpowiadał w strukturze storytellingowej, żeby każda odpowiedź to było jakieś [?]. Nie ma wymyślania ani nie ma mówienia, zajmowałem się tym tamtym, co pan robił tu. Wrzucasz [?] właśnie jako storytelling. I od kilku miesięcy przygotowujemy cały jego życiorys zawodowy w postaci takich właśnie krótkich historii stanowisk, jakie realizował projekty, z jakimi wyzwaniami się spotkał. Jak rozwiązał te problemy.
[00:02:27] Dobrze, dobrze zaczęliśmy. Podaliśmy konkretny przykład jeśli chodzi o wykorzystanie storytellingu w rekrutacji i w karierze. A teraz zmieńmy perspektywę, wejdziemy na wyższy poziom logiczny. Jak sądzisz, co Storytelling znaczy dla każdego z nas i dla całej ludzkości? Jak historie, które budowaliśmy my jako homo sapiens, wpłynęły na naszą ewolucję?
[00:02:56] Duże pytanie i nie wiem, czy do końca mam kwalifikacje, żeby na nie odpowiadać, ale spróbuję, więc może można by podzielić historię ludzkości na dwa etapy. I tą taką granicą jest wynalezienie pisma. Do tego czasu ludzie przekazują sobie wiedzę o świecie o życiu o tym skąd pochodzimy, kim jesteśmy, właśnie opowiadając sobie historie rodzice dzieciom znajomi nawzajem sobie jakaś starszyzna plemienna. Opowiadamy sobie historie i opowiadamy te same historie czasami wiele razy, żeby później przyszłe pokolenia mogły to przekazać. I myślę, że to zresztą widać też w naszych spisanych baśniach. To są takie historie z morałem.
[00:03:40] A taka historia mit baśń, która Tobie zapadła w pamięć?
[00:03:50] Ja zawsze byłem fanem wszystkich starożytnych mitologii greckiej egipskiej, więc dla mnie zawsze jak gdyby te mity starożytne to, to było to dla mnie klasyczna, dobra historia jest jakiś bohater. Wiadomo, że jest wybrany trochę do swojej misji w życiu. Wybraniec to nie jest człowiek przypadkowy, to nie jest człowiek z ulicy, ale ma przed sobą jakieś zadanie i musi pokonać przeciwności losu, aby nie tylko je wykonać, ale dowiedzieć się czegoś o sobie uratować coś w każdym razie kogoś tak zdobyć serce pięknej kobiety.
[00:04:34] Dla mnie zawsze to były takie najważniejsze historie. Czyli wybraniec, który podejmuje wyzwanie i który podąża w kierunku celu, który jest większy niż on sam.
[00:04:44] Dokładnie tak. Myślę, że w ogóle tak jest. Dwa miesiące temu, spotkaliśmy się u ciebie prywatnie, rozmawialiśmy o książce Campbella. Dokładnie. To jest dokładnie ta narracja. To jest opowieść o Gilgameszu. To jest opowieść o Herkulesie. To są wszystkie te mity, które sobie opowiadamy jako w kulturze zachodniej, a być może i poza nią to jest właśnie jak gdyby struktura bohatera.
[00:05:11] Do książki Campbella wrócimy w ostatniej części tego podcastu, aczkolwiek mi niesamowicie zaimponowało to gdy dowiedziałem się, że George Lucas twórca Gwiezdnych Wojen
[00:05:26] Konsultował fabuły pierwszych filmów Star Wars Gwiezdnych Wojen właśnie z Campbellem w zakresie struktury w zakresie tego jak wkomponować bohatera w świat, aby po prostu zbudować niesamowitą narrację, która potem będzie inspirowała całe pokolenia.
[00:05:46] Te filmy działają na nas do dzisiaj nie wiem kiedy ostatni raz widziałeś Nową Nadzieję Gwiezdnych Wojen, ale zawsze kiedy wracam do tego filmu, jestem pod wrażeniem, właśnie jak on jest skonstruowany, jak wciąga cię natychmiast w intrygę i właściwie do samego końca oglądasz to z ciekawością, z zainteresowaniem. Cały czas jesteś w tym, tam nie ma ani chwili gdzie mówisz: a dobra idę po popcorn.
[00:06:13] Powiem szczerze, że The Last hop, czyli ostatnia nadzieja, to znaczy Nowa Nadzieja. Nowa Nadzieja.
[00:06:23] Dawno nie oglądałem tego, ale pamiętam gdy miałem około nastu lat. Może 14 może 15 lat jak otrzymałem na gwiazdkę zestaw trzech kaset wideo. One były tak ładnie zapakowane w złote opakowanie, pamiętam to do dzisiaj i nie było wtedy wyboru tego co oglądamy, więc oglądałem po naście razy tę pierwszą trylogię i to trwale wpłynęło na moją podświadomość, ale w pozytywny sposób. Czyli w swojej podświadomości też jesteś wybrańcem losu z niebieskim mieczem świetlnym, musisz zniszczyć Gwiazdę śmierci. Dwadzieścia lat później trafiłem do źródła inspiratora reżysera George’a Lucasa i tak ta historia zatacza kręgi jak każda dobra historia.
[00:07:17] Kacper a przechodząc do konkretów jeśli chodzi o Storytelling. Wiadomo, że Campbell w swojej książce pokazał nam naście kroków, a gdybyś miał powiedzieć cztery podstawowe kroki w dobrej historii, jakie by one były?
[00:07:34] To wiesz co, to mogę ci podać od razu ten przykład, nad którym pracuję teraz, czyli ta struktura, którą wymaga Amazon od kandydatów na różne stanowiska i struktura Star, czyli cztery proste kroki. S jak situation, kiedy gdzie kto. T jak task zadanie, przed którym stanąłeś, co musisz zrobić. A jak Action, działanie, które podjąłeś i R jak rezultat, czyli jak to się dla ciebie skończyło. Sytuacja zadanie działanie rezultat tego działania. Najprostszy sposób opowiadania historii. Jeżeli chcesz sobie jakoś przygotować to na scenę czy na YouTube’a. To po prostu wystarczy te 4 punkty napisać na kartce i zacząć w ten sposób.
[00:08:23] Czyli ta sekwencja Star to jest to, co Amazon wymaga od ludzi, żeby w sposób dostatni powinni użyć, aby opowiadać o samych sobie. Dokładnie tak, ale tej samej struktury albo jakichś tam wariantów uczę na szkoleniach i w pracy indywidualnej.
[00:08:42] Jeżeli musimy napisać jakąś historię to, to też jej używam.
[00:08:46] Miałem przyjemność pracować z tobą przy tworzeniu historii, także odniosłem takie wrażenie, że znasz podróż bohatera. Marzę o jednym paluszku i potrafisz wyciągać odpowiednie fakty z istniejącej historii tak, aby poukładać odpowiednio je w odpowiedniej kolejności. Co jest niesamowicie istotne, bo to jest właśnie to, co ujmuje za serce. Ta struktura to, że bohater podejmuje wyzwanie, ale potem jest ten stan według Campbella “brzuch wieloryba”, czyli coś nie wychodzi. I co się dzieje to w “brzuchu wieloryba”?
[00:09:26] W “brzuchu wieloryba” to bohater zdecydował się podjąć wyzwanie, ale żeby je zrealizować musi opuścić sobie znany świat. Z takiego języka coachingowo motywacyjnego zdecydowałeś się opuścić strefę komfortu. Ale gdy tylko to robisz, właśnie znajdujesz się w trochę nieznanym świecie. On może być niebezpieczny. Jesteś w brzuchu wieloryba, musisz sobie jakoś z tym poradzić. Czy to jest świat mistyczny? To już jest świat nieznany. To na pewno jest to świat. To jest ten świat, którego nie znasz, to nie jest twoja codzienność.
[00:10:00] Czy to jest świat, który inspiruje, nie tylko inspiruje, ale zmusza do zmiany paradygmatu?
[00:10:08] Dokładnie tak. Zmusza Cię przez konfrontację z rzeczywistością, zmusza do zmiany sposobu działania, myślenia o świecie, o sobie.
[00:10:21] Gdybyś miał ze swojego życia przytoczyć historię, która zmusiła cię do zmiany swojego sposobu patrzenia. Coś, co zainspirowało cię do transformacji wewnętrznej.
[00:10:46] Nastąpiła przerwa techniczna, a Kacper wziął głęboki oddech.
[00:10:58] Stwierdził, że jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
[00:11:02] Największa przemiana we mnie nastąpiła, kiedy przyszedłem do Toast Masters. I nagle na moim radarze gdzieś pojawiły się konkursy przemówień publicznych i zrozumiałem, że naprawdę chcę brać w tym udział i chcę włożyć bardzo dużo pracy w to, żeby to wyszło. I żeby mieć w tym rezultaty, żeby wygrywać te konkursy, wracać z każdego etapu z jakimś tam małym medalem czy dyplomem. I wprowadziłem sobie taki w zupełnie inny sposób działania, mianowicie po prostu rzucałem się kilka razy w tygodniu na głęboką wodę, szedłem na spotkanie Toast Masters, tych spotkań jest kilka tygodniowo w Poznaniu i po prostu za każdym razem na sesji pytań improwizowanych podnosiłem rękę do znudzenia. Po czterech miesiącach ludzie już, którzy mnie znali z Toast Master mówili, dobra Kacper daj trochę innym po prostu się pobawić, ale zawsze ręka do góry. I wychodzisz na tę scenę, dostajesz najróżniejsze pytania właśnie, trochę wychodzisz z tej strefy komfortu celowo. Próbujesz coś z tego zrobić najlepszego, co możesz, a jednocześnie gdzieś pracując samemu w domu, próbowałem znaleźć jakąś strukturę tak, żeby wiedzieć, od czego zacząć. Zawsze niezależnie, na jaki temat mówię i czego ode mnie wymaga i wiedzieć jakie kroki muszę przejść i na czym muszę skończyć i tak to długo trenowałem do znudzenia wręcz i własnego i wszystkich innych, że kiedy już zaczął się konkurs przemówień publicznych właśnie improwizowanych, to właściwie szedłem sobie z etapu na etap, robiąc cały czas to samo.
[00:12:47] Dobrze zaczęliśmy temat z Toast Masters. To warto też powiedzieć parę informacji o twojej podróży właśnie w tej organizacji. Jesteś współzałożycielem poznańskiego klubu mówców Poznań Toast Masters. To jest klub, który spotyka się we wtorek. Jesteś mistrzem Polskim w konkursie imprez improwizowanych przemówień publicznych. Jesteś finalistą mistrzostw Europy w Konkursie Przemówień inspiracyjnych i humorystycznych. I potrafisz wygrywać, ale potrafisz również uczyć, ponieważ Twoi podopieczni regularnie docierają do mistrzostw Polski. Tak na dobry wstęp dwa trzy zdania. Czym właściwie jest Toast Masters dla osób, które mogą tego jeszcze nie wiedzieć?
[00:13:32] Toast Masters to największa i najstarsza organizacja non-profit, która zrzesza osoby chcące uczyć się przemawiać publicznie na całym świecie. Jeżeli chcesz zacząć przygodę z przemawianiem publicznym, to idziesz do Toast Masters.
[00:13:48] Czy jeśli zostałeś mistrzem Europie Europy w przemówieniach inspiracyjnych i humorystycznych, to znaczy, że stałeś się najlepszy z już bardzo dobrych ludzi?
[00:13:59] Tylko że ja nigdy tego nie wygrałem byłem tylko finalistą. Pamiętaj, ale ktoś, kto wygrywa np. John Zimmer toż, to chyba bodaj sześć razy pod rząd wygrał mistrzostwa Europy w przemówieniach humorystycznych. To są mówcy, którzy już żyją z samego faktu, że przemawiają na konferencji.
[00:14:18] Czyli byłeś finalistą mistrzostw Europy, ale też mistrzem Polski. Można śmiało powiedzieć, że jesteś weteranem z Toast Masters. Jakie rady dałby dla przyszłych pretendentów do zostania mistrzami Polski albo chociażby wygrania konkursów na poziomie lokalnym?
[00:14:39] Przede wszystkim znać zasady gry, w której chcesz wygrać. Wielu toast masterów podchodzi do konkursu trochę ambicjonalnie, trochę realistycznie przygotowują przemówienie prosto od serca, które jest dla nich ważne. Natomiast później okazuje się, że sędziowie mają bardzo konkretne wytyczne w kartach sędziowskich i to przemówienie, mimo że nas porusza to po prostu, nie spełnia pewnych podstawowych wymagań. Dlatego warto zaznajomić się z podręcznikiem konkursowym z kartami sędziowskim.
[00:15:16] I pamiętać, żeby przygotować to przemówienie właśnie pod te wytyczne. Jak to powiedziałeś, to przypomniała mi się dokładnie moja historia, bo miałem taką mowę, którą właśnie przedstawiałem, którą budowałem wokół tej odpowiedniej struktury. Trenowałem ją wielokrotnie również w innych klubach, bo to były spotkania online więc mogłem zrobić to w klubie poniedziałkowym czwartkowym i naprawdę byłem z nią świetnie przygotowany, a na konkursie nawet nie byłem w pierwszej trójce. Pamiętam, że wtedy do ciebie zadzwoniłem i zapytałem wprost, jak to się stało, że moja tak dobrze przetrenowana mowa z odpowiednią strukturą od serca, która jest autentyczna. Po prostu została absolutnie jakby to powiedzieć delikatnie niezaakceptowana przez sędziów. I co się okazało, że czego nie zrobiłem. Nie miałeś celu. Nie miałem celu i nie sprawdziłem kart sędziowskich. I potem dzięki tobie mogłem zobaczyć karty sędziowskie jak sędziowie, bo są rzeczy transparentne tak, jak uczestnicy możemy zobaczyć, w jaki sposób sędziowie oceniają na jakiej podstawie. I to zmieniło całą postać rzeczy.
[00:16:33] Jeżeli nie wiesz, w co grasz, to jeżeli wygrywasz, to wygrywasz przypadkiem.
[00:16:40] Najlepszym przykładem jest, że po twoim 20-minutowym warsztacie na spotkaniu wtorkowego Klubu Toast Masters nauczyłem się struktury mów improwizowanych. To wtedy wygrałem konkurs na poziomie lokalnym w klubie środowym i to przyszło bardzo łatwo. Praktycznie przyszedłem na ten kurs na spontanie, bo w ogóle nie miałem ambicji, żeby wygrywać konkursy w mowach improwizowanych.
[00:17:05] Ale to się udało, ponieważ grałem już według zasad gry, która obowiązuje. I – co więcej – korzystałeś właśnie z tej struktury, którą ja zresztą z tej struktury szkolę. To jest ta struktura, którą ja sobie pracowałem, żeby wygrać i nią wygrałem mistrzostwa Polski w przemówieniach improwizowanych. To jest chyba 2015 albo 16 rok. Później kiedy wygrałem, to mówię OK, to jest fajna struktura dla mnie, to działa. Ciekawe czy to działa dla innych ludzi. I dokładnie rok później właśnie osoba, którą przygotowywałem do tego samego konkursu, w tym samym języku dałem jej te same narzędzia, przekazałem tej osobie wszystkie wnioski, które ja wyciągnąłem z tego konkursu, jej się udało zdobyć drugie miejsce w mistrzostwach świata i dopiero wtedy sobie pomyślałem OK, to jest coś, co działa dla mnie i dla innych ludzi.
[00:18:01] Teraz znowu nawiąże do Campbella, bo gdy wychodzi bohater w książce z brzucha wieloryba, to wynosi z tego wieloryba eliksir, którym potem może się dzielić z innymi ludźmi. I myślę, że to jest ten eliksir, którym się teraz możesz dzielić ze swoimi podopiecznymi.
[00:18:19] I to jest coś, czego się nauczyłem, co musiałem wypracować. Ale tak szczerze powiedziawszy, to dzielenie się z innymi ludźmi jest znacznie przyjemniejsze niż przepracowywanie tego samemu. Kiedy przeszedłem przemówienia publiczne, to myślałem, że chcę być wielkim mówcą konferencyjnym inspirować ludzi. Ale kiedy zacząłem pracować z ludźmi tak trochę jak np. pracowaliśmy nad twoim przemówieniem to im dłużej to robię, tym większą satysfakcję sprawia mi praca właśnie z kimś nad jego materiałem nad tym, żeby komuś pomóc. No i oczywiście kompensacja finansowa jest jak gdyby wisienką na torcie do tej satysfakcji. Najlepszym sposobem i teraz to nie jest moje przemyślenie. Już nie pamiętam który znany popularyzator nauki powiedział, ale jeżeli chcesz się czegoś naprawdę dobrze nauczyć, to zacznij tego uczyć, bo wtedy najpierw sobie będziesz musiał to poukładać w głowie, żeby to dobrze przekazać komuś. W Toast Masters nie tylko się uczymy właśnie tych kompetencji przemówieniowych tych trochę górnolotnie nazwanych literackimi, ale właśnie interpersonalnych, żeby zobaczyć, że ta największa wartość tkwi w tych relacjach i to się przekłada później. Wiesz, spotykasz się z kimś raz w tygodniu na dwie godziny, ale robisz to przez kilka lat, pomagacie sobie nawzajem, rozmawiacie ze sobą o rzeczach zawodowych i prywatnych. W ToastMasters rodzi się bardzo dużo możliwości zdobycia pracy klientów. Dzisiaj rozmawiamy, bo spotkaliśmy się w ToastMasters.
[00:20:01] Dokładnie tak. Myślę, że tą pozytywną nutką zamkniemy ten rozdział Toast Masterowy i przejdźmy do kolejnego etapu.
[00:20:11] To wiesz co, zanim go zaczniemy. Zaczęliśmy w ogóle tę rozmowę trochę od tego, co najbardziej chciałbym przekazać Toast Masters pretendującym do mistrzów Polski i Europy. I powiedziałem trochę o zasadach gry. To tak pod koniec dorzuciłbym do tego, aby ćwiczyć. Możesz mieć najlepsze przemówienie na kartce papieru ale jeżeli go nie przećwiczyć to zawsze będzie po prostu dobry tekst. Więc jeżeli chcesz wygrywać, to ćwicz i wkładaj w to godziny swojego życia, tak długo aż po to przemówienie na scenie nie będzie z ciebie samo wypływało. A trzeci i też taki wniosek, który ja mam po wielu latach, spędziłem trzy czy cztery lata biorąc udział w konkursach dwa razy w roku w dwóch trzech kategoriach naraz w dwóch językach i to, co mnie bolało przez te wszystkie lata to to, że o ile udało mi się zdobyć wicemistrzostwo Polski w ewaluacji przemówień mistrzostwo Polski w przemówieniach improwizowanych, to we wszystkich innych konkursach doszedłem do finałów półfinałów. Z mojej perspektywy wtedy przegrałem i to zawsze było dla mnie fatalne uczucie, gdyż dojść do tej pierwszej dziesiątki i przegrać. Natomiast teraz po latach na to patrzę, że z każdą tą przegraną z każdym tym konkursem nauczyłem się czegoś, co teraz wykorzystuję w pracy zawodowej. I to tak naprawdę nie były porażki. To były dobre takie lekcje dobre wnioski kroki do sukcesu, który w końcu udało się osiągnąć i dlatego wszystkim Toast Masterom bym powiedział, by znać zasady gry, w którą grasz, ćwicz przemówienie, ale ćwicz mówienie i przede wszystkim to czy wygrasz, czy nie wygrasz konkurs w Toast Masters, to nie ma znaczenia. To, czego się nauczysz po drodze, to zostanie z tobą na wiele lat.
[00:22:14] Kacper jak wiadomo, pracujesz jako trener i mówca. Teraz już wchodzimy na taki bardzo profesjonalny poziom rozmowy na temat twojej twórczości i na temat storytellingu na temat bycia profesjonalistą w zakresie uczenia innych ludzi jak się prezentować jak być dobrym komunikatorem. Parę informacji z twojego bio. Podczas EUTOP 50 w 2017 roku przemawiałeś w Parlamencie Europejskim oraz przygotowywałeś 50 właścicieli startupów z całej Europy do wygłoszenia przemówień typu elevator pitch przed 300 inwestorami i aniołami biznesu. Wydarzenie miało miejsce w Parlamencie Europejskim. Przygotowałeś prezesa startupów z branży druku 3D do wystąpienia typu elevator pitch na Nowojorskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Pracowałeś z takimi markami jak m.in. Allegro, Grupa PZU, Inter Cars, Netguru, TFI skarbiec, Przelewy 24 czy Politechnika Poznańska.
[00:23:24] Jakie dasz rady dla przedsiębiorców, którzy chcą lepiej mówić o swoim biznesie?
[00:23:34] Nie zaczynaj od mówienia o sobie. Zacznij od mówienia o potrzebach swojego klienta. W przypadku tych elevator pitch, które były w Parlamencie Europejskim czy też takie, jakie przygotowuje z klientami indywidualnymi. Pierwszą taką intuicją jest zazwyczaj, że musimy opowiedzieć o tym, jaki mamy fajny produkt i co z nas za fajny zespół. Ale żadnego inwestora na sali na widowni to nie interesuje, jaki masz produkt i kim jesteś. Tych ludzi, którzy być może zainwestują parę baniek w twój biznes, interesuje tylko jedno czy ten model biznesowy przyniesie im zwrot inwestycji. Więc pierwsze co musisz im powiedzieć to, to właściwie jaka jest nisza. Jaki jest potencjał tego rynku. Jaki masz pomysł na jej wykorzystanie.
[00:24:28] Tutaj z tobą zgodzę się w stu procentach. Mam konto na LinkedIn i codziennie dostaję dwa trzy zaproszenia do kontaktów i od czasu do czasu ktoś pisze też wiadomość.
[00:24:38] I 90 proc. tych wiadomości to jest przedstawienie kogoś, kim ktoś jest, co on robi. Co mnie to interesuje. Mnie jako człowieka interesuje przede wszystkim, co ja mogę z tego wziąć, jak mi to pomoże, jakie są moje korzyści z tej relacji. I gdyby ci ludzie pisali wiadomości typu, co ja mogę zrobić dla ciebie, na przykład będziesz mógł znaleźć coś szybciej, czegoś nauczyć albo szybciej uzyskać dostęp do informacji, albo mamy zastosowanie przykładowo sztucznej inteligencji, dzięki czemu zautomatyzujesz coś, co teraz robisz, zabiera ci czas. To wtedy ja byłbym zainteresowany, także na pewno jest to cenna rada, aby tak reasumując mówić w kontekście po prostu korzyści, które ktoś może wynieść ze współpracy z nami.
[00:25:30] Mówienie przez pryzmat tego co widzisz na rynku, bo załóżmy, weźmy taki twój przykład na LinkedIn. Wiemy, że prowadzisz podcast. I teraz ktoś, chce sprzedać ci usługę np. szkolenia z Emisji Głosu, to może ci wysłać właśnie taki list. Cześć, jestem tym i tym skończyłam taką szkołę logopedię, w ogóle no i OK czytasz to, to jest twój czas. Za to ci nikt nie płaci, że to czytasz, musisz spróbować zrozumieć tę osobę, to jest wysiłek, za który ci nikt nie płaci, a teraz dostajesz inny mail. Hej, zauważyłam, że prowadzisz podcast. Jeżeli prowadzisz długie rozmowy z ludźmi, no to bardzo łatwo jest sobie zrobić krzywdę uszkodzić sobie gardło. Być może też masz, być może np. potrzebujesz pomocy z tym, żeby mówić wyraźnie płynnie, a ja się właśnie tym zajmuję i mogę ci zaoferować to i to od razu wiesz.
[00:26:28] Tak czy nie to już jest poziom wyżej, a poziom najwyżej myślę, że byłby osiągnięty gdyby ktoś jeszcze załączył linki do momentu w filmach albo podcastu, kiedy robię jakiś błąd albo ta osoba miała pomysł jak to zrobić lepiej pod względem dyskusji wtedy
[00:26:48] Chyba ktoś by mnie kupił hahahahaha.
[00:26:51] Inaczej to ty byś kupił tę osobę – dokładnie właśnie tak to trochę nawiązując do tego co już rozmawialiśmy. Za bardzo skupienie się na tym kim jesteśmy co robimy co mamy do zaoferowania i do tego bym dorzucił jeszcze taką dziwną potrzebę mówienia tylko o swoich sukcesach. Gdy rozmawiam często z przedsiębiorcami, z którymi zaczynam w ogóle współpracę i oni mnie nie znają, na takie pytania na zasadzie wiesz co, chcesz osiągnąć tym przemówieniem, co właściwie robi Wasza firma. W pierwszej kolejności zamiast takiej szczerej normalnej ludzkiej rozmowy odpowiedzi dostaję właściwie taką gadkę marketingową, wiesz nasza firma, jest liderem sprzedaży produktów takich i takich na rynku takim i takim dla takich i takich odbiorców. Dobra OK fajnie to macie na stronie, ale teraz ty mi powiedz własnymi słowami, co wy właściwie tu robicie.
[00:27:51] I wtedy często ludzie, którzy prowadzą ten biznes od lat przecież, znają go od podszewki. Patrzą na mnie i mówią no właściwie to robimy to robimy okna robimy meble robimy jakieś oprogramowanie.
[00:28:05] Ale jak gdyby cały czas mają w głowie może taką trochę narrację o sobie tak tworzymy rozwiązania dla nowoczesnego biznesu co robicie naprawdę okna i
[00:28:19] Coś, co jest na pewno ważne z perspektywy producenta okien. Gdybym miał zakomunikować bezpośrednią cechę produktu i potem korzyść to bym powiedział, robię okna. Cechą tego projektu jest to, że mamy np. produkt, który ma aż trzy szyby, dzięki czemu nawet gdy mieszkasz przy bardzo ruchliwej drodze, będziesz miał w domu ciszę. I dla mnie taka komunikacja hipotetycznie gdybym mieszkał przy drodze, która ma bardzo duży ruch, prosto natychmiastowo przekonała i przykuła moją uwagę.
[00:28:51] Jeżeli masz ten problem dokładnie. Jeżeli go nie masz, to cię nie kupi. Jasne, ale teraz część firm zaczyna swoje prezentacje handlowe od powiedzenia odbiorcom, że istnieją na rynku od dwudziestu lat jakby sam ten fakt w ogóle przetrwania 20 lat na polskim rynku.
[00:29:09] W sumie to jest niezły argument, przetrwanie na polskim rynku ponad 20 lat. Naprawdę muszą być dobrzy.
[00:29:17] Nawiązując do opowiadania komunikacji biznesowej, to też miałem przyjemność wprowadzać zagraniczną firmę na rynek w Polsce i zauważyłem, że to, co najbardziej przekonywało klientów, to nie były specyfikacje techniczne, chociaż one oczywiście również mają duże znaczenie, bo przedsiębiorcy właściciele firm jednak patrzą na każdą inwestycję z perspektywy zwrotu.
[00:29:41] Ale też taka narracja, która najbardziej do nich trafiała, była związana z opowiadaniem [?] z innymi klientami. Czyli powiedzenie, że dany klient miał taką i taką historię.
[00:29:53] I w ten sposób ten produkt mu pomógł praktycznie natychmiastowo, przekonywała klienta do danego produktu. Także miałem takie właśnie historyjki z życia, które bardzo mi pomagały, aby po prostu trafiać do moich odbiorców z komunikatem.
[00:30:10] A powiedz mi czy wszystkie te historie, które opowiadałeś swoim klientom, to zawsze był sukces. Czy czasami opowiadałeś o czymś, co nie do końca wyszło tak, jak powinno, ale dzięki temu coś się udało zrozumieć?
[00:30:24] Najczęściej to były historie, że był jakiś [?] duży w firmie i dzięki temu produktowi mógł być po pierwsze zdiagnozowany i dzięki temu mógł być też szybko rozwiązany, ponieważ gdyby nie było tego produktu to prawdopodobnie, ten [?] spowodowałby w dużym skrócie spore straty.
[00:30:47] I widzisz, to jest coś, z czym ja też mam styczność w mojej pracy zawodowej, że idę do handlowców i mówię im, chcemy opowiedzieć fajną historię.
[00:30:58] Chcemy opowiedzieć fajną historię o tym o jakimś [?] i czego się z tego dowiedzieliśmy, jak możemy dzięki temu polepszyć biznes naszego klienta, a ludzie na mnie patrzą i mówią Kacper.
[00:31:11] Nie będziemy rozmawiali o naszych błędach i porażkach. Jeżeli będziesz ciągle tylko mówił o swoim sukcesie to, to nie jest autentyczne. A w biznesie z porażek wyciąga się najwięcej lekcji. Jeżeli później pokażę klientowi, tego się nauczyliśmy przez ostatnie 20 lat i teraz możemy dzięki temu Tobie pomóc. W ten sposób możemy pomóc ci uniknąć tych samych błędów. To jest dodatkowa wartość. O to chodzi, więc powiedziałbym, że we współczesnym biznesie warto też próbować mówić o swoich błędach o swoich porażkach i nie przez jakieś samobójcze biczowanie się czy zamartwianie się, czy walenie w piersi mówienie o moja wina moja bardzo wielka wina. Tylko ok. Takie coś nam się zdarzyło. Tak na to zareagowaliśmy. Taki był tego rezultat. Próbowaliśmy czegoś innego. Wow teraz nam wyszło. I od tego czasu mamy produkt przygotowany m.in. na tego typu wyzwania.
[00:32:14] Ciekawy cytat słyszałem w tym tygodniu na temat związany również z ego z porażkami i sukcesami. Możesz zbudować swój sukces na porażkach, jeśli się z nimi nie utożsamiasz, jeśli potrafisz z nich wyciągać wnioski. Możesz zbudować
[00:32:33] porażkę na sukcesie jeśli za bardzo się z nimi utożsamiasz. Rozumiesz? Rozumiem i wiesz, co przeżyłem w życiu.
[00:32:43] A tak jak ci mówiłem w tych konkursach toast masterowych bardzo wiele tych porażek brałem do siebie i to mnie tam na jakiś krótki czas wyłączało po prostu z motywacji z inicjatywy i zawsze gdzieś tam po kilku miesiącach mówiłem dobra ok, poniosłem to moje największe zwycięstwo to Mistrzostwo Polski, poniekąd wzięło się z porażki, pół roku wcześniej zdobyłem drugie miejsce w Mistrzostwach Polski w ewaluacji przemówień i byłem tak dotknięty osobiście porażką. Drugie miejsce, że mówiłem, no nie teraz to biorę się naprawdę do pracy i spróbujemy to wygrać. Natomiast sukces też może zabić, bo usypia czujność. Dokładnie. Natomiast to wymaga wielkiej dojrzałości, żeby porażek nie traktować osobiście. Szczególnie kiedy jesteś jedynym, który ponosi ich konsekwencje
[00:33:39] Dokładnie i również, żeby sukcesy nie traktować zbyt osobiście, bo to też może spowodować porażki. To już wyższy level uczestniczenia w tej drodze od tej podróży bohatera w ogóle zwanej życiem.
[00:33:56] I powiem ci, że tych np. moich klientów, których podziwiam najbardziej, z którymi współpracuję od lat, to są właśnie tacy ludzie. Im się pojawia jakiś problem w życiu zawodowym i tu mówimy o ludziach, którzy zarządzają naprawdę wielkimi firmami i oni zdają sobie sprawę z tego, że to jest problem z jego skali, ale tam nie ma ani krzty załamania nerwowego oni są tylko nastawieni na szukanie rozwiązań. Ja czasami miałem okazję tych ludzi obserwować dosłownie w tym czasie pomiędzy prawie że upadkiem jednej firmy a za chwilę startem w drugiej.
[00:34:35] I ci ludzie zachowywali cały czas zimną krew, bo w ogóle nie wchodziło im. Dystans emocjonalny. Co oni potrafią z biologicznego punktu widzenia, bo nam się wydaje, że my jesteśmy logiczni, ale my jesteśmy biologiczni. To jest tak, jakby ktoś był w stanie kontrolować swoją Amigdale w umyśle starszym i być w stanie jakby nad nią operować używając tego kontekstu czy jest jakby na wyższym poziomie ponad emocjonalnym, ale taka kompetencja wymaga lat praktykowania.
[00:35:06] To jest po prostu cecha, która charakteryzuje takich rasowych przedsiębiorców.
[00:35:11] Tak dokładnie. To są ludzie, którzy wiedzieli, że chcą prowadzić biznesy od najwcześniejszych lat. I oni czasami nie mają wykształcenia wyższego, w ogóle nie marnowali czasu na ornamentacje, papierologię, dyplomy. Oni zawsze wiedzieli, że chcą pracować w biznesie, chcą robić biznes i oni cały czas są jeden krok przed wszystkimi i pracuję z tymi ludźmi od lat, bo czasami to jest takie, jak ty to robisz, że wiesz, że jesteś w stanie i ja nie sądzę, żeby oni wyłączali emocje. Oni wciąż je mają, ale są nad nimi i to jest niesamowite widzieć kogoś takiego właśnie szczególnie w sytuacji kryzysowej.
[00:35:56] Kacper, wracając do tej historii z Parlamentem Europejskim. Szkoliłeś tam przedsiębiorców, aby dobrze wygłaszali elevator pitch przed inwestorami, czyli aby przekazali najważniejsze idee o swoim pomyśle na biznes ludziom, którzy posiadają pieniądze i którzy oczekują zwrotu z inwestycji. Powiedz parę zdań na temat elevator pitch. Co jest najważniejsze Twoim zdaniem w tej kwestii?
[00:36:27] Sama nazwa elevator pitch albo czasami po prostu elevator switch, czyli przemówienie ludowe wywodzi się od takich wyobrażeń sytuacji, wchodzisz do budynku, który ma 20 pięter, jesteś na parterze, wchodzisz do windy i akurat na pierwszym piętrze otwierają się drzwi i wchodzi ktoś, kogo najbardziej podziwiasz w biznesie ktoś, z kim chciałbyś pracować ktoś, kogo stać, żeby realizować takie projekty, jakie chcesz i widzisz, że on wciska na windzie najwyższy guzik dwudzieste piętro i od tego momentu do momentu, kiedy winda zatrzyma się na ostatnim piętrze, masz minutę półtorej, żeby przedstawić siebie swój biznes swoje rozwiązania, temu człowiekowi w taki sposób, żeby on przynajmniej dał ci swoją wizytówkę i powiedział Cyprian, zadzwoń do mnie, ale masz bardzo krótki czas, żeby przedstawić siebie swój biznes i tym właśnie jest elevator pitch.
[00:37:34] I podczas tego typu tego twego doświadczenia, jakie miały długości te rozmowy? 90 sekund. Każdy z przedsiębiorców miał tylko półtorej minuty, aby przekazać najważniejsze idee tak naprawdę swojego pomysłu.
[00:37:53] Tak, a to były startupy technologiczne czasami z zupełnie technologiami z kosmosu.
[00:38:00] Pamiętasz, jakieś statystyki mniej więcej ilu z tych ludzi potem dostało dofinansowane. Wiesz co
[00:38:07] nie pamiętam, jak to wszystko się skończyło, ja byłem twoją rolą, moją rolą było przygotować ich do tego zredagować im te teksty, bo większość by przekroczyła czas gdyby ktoś po prostu nie powiedział OK musimy się tego pozbyć tego pozbyć i tego i zredagować 50 umów. Nie wszyscy przesłali swoje przemówienia, zredagowałem kilkadziesiąt takich elevator pitch, gdzieś po godzinach pracy w Poznaniu siedząc na laptopie i wysyłając to po kolei.
[00:38:37] No i też moją rolą było w ogóle by, zaprezentować ten konkurs widowni, bo to też był konkurs. Osoba, która wygłosiła najlepszy list, mogła później jeszcze raz przedstawić swój produkt przed inwestorami. Gdyby na gali po całym wydarzeniu, a i ja musiałem przedstawić jak gdyby, o co chodzi w tym konkursie. Jak ci inwestorzy mają patrzeć na te mini przemówienia, żeby wiedzieli, o co w nich chodzi. Jakich unikać zniekształceń poznawczych, ale też m.in. na przykład jak korzystać z systemu głosowania w Parlamencie Europejskim.
[00:39:12] I to jest ciekawe doświadczenie w twojej karierze. Jak to się stało, że tam trafiłeś. To jest jakaś relacja. Aplikowałeś na tę pozycję?
[00:39:23] Przypadek? Większość najlepszych projektów w moim życiu to jest relacja przez przypadek. Jedna z moich klientek pani Karolina była specjalistką od networkingu. Ta kobieta po prostu organizowała najbardziej niesamowite kosmiczne wydarzenia, o jakich słyszałem typu H katol w Stambule. Tego typu wydarzenia w pewnym momencie miała ona również bardzo pomagała różnym właścicielom polskich startupów właśnie poznać inwestorów aniołów biznesu. Natomiast u mnie przygotowywała różne przemówienia swoje publiczne i w pewnym momencie powiedziała Ok, jest takie wydarzenie, które mam w planie mianowicie właśnie EU TOP 50 w Parlamencie Europejskim. I chcę wiedzieć, że mogę liczyć na to, że przygotujesz fajne elevator pitch z tymi ludźmi. Chcę, żebyś zrobił to to to i na końcu wystąpił tego dnia w tym parlamencie. Powiedziałem ok hahaha a później powiedziała mi ile mi za to zapłaci.
[00:40:23] To było takie ok
[00:40:30] Rozpoczynamy już ostatni, ale też taki najlżejszy rozdział tego podcastu i będziemy mówić o wiedzy i o książkach. Jest jasne, że, przy tym co robisz w życiu, przetwarzasz bardzo dużo informacji. Czytałeś zapewne setki książek i mam parę pytań do ciebie na temat przyjmowania wiedzy koncentracji czy używasz jakichś technik pamięciowy lub technik szybkiego czytania.
[00:41:07] Nie nigdy. Może z wyjątkiem takiej podstawowej…
[00:41:12] Czytam ze wskaźnikiem. Tak to i ja też tak robię i uważam to za jeden z takich trików, które są fenomenalne. Prosty i skuteczny. Dobrze. Czyli ta twoja umiejętność szybkiego przetwarzania informacji i zapamiętywania informacji pochodzi prosto z biegłości. Byłeś przez prawie dekadę pracy w tej branży w tej specjalizacji.
[00:41:39] Wiesz, co myślę, że to jest historia całego mojego życia, bo od dzieciaka ciągnęło mnie na scenę i zarówno występowałem w amatorskich teatrach w telewizji, ale też coś tam próbowałem robić z muzyką raczej z najgorszym skutkiem ze wszystkich, bo rapowałem. [śmiech] Tak, żebyś wiedział, że próbowałem być raperem w wieku lat 16.
[00:42:04] Masz jakieś nagrania, żebyśmy mogli wrzucić do podcastu. Nawet gdybym miał nikt nigdy tego nie usłyszy. Może wreszcie na sam początek, aby nastraszyć wszystkich widzów.
[00:42:16] Tak więc całe życie mnie do tego ciągnęło. Też lubiłem pisać, więc pisałem do różnych gazetek szkolnych uniwersyteckich i tam też podłapywałem jakieś triki redakcyjne czego unikać jak formatować tekst, żeby to się dobrze czytało. Dobrze zapamiętywało i myślę, że cała ta historia tego życia tych różnych też prób błędów bardzo wielu błędów doprowadziły mnie do miejsca, które się nazywa wystąpienia publiczne i mogę czerpać właśnie wiedzę z różnych obszarów, których gdzieś tam znałem trochę, nigdy w nich nie byłem ekspertem, ale razem złożone w całość. To tworzy jakiś obraz.
[00:43:01] Kiedy tak mówisz znaleźli partię.[?]
[00:43:10] Czego to się człowiek nie dowie od innych ludzi.
[00:43:17] Trzy najlepsze książki, które polecasz każdemu człowiekowi. Dlaczego?
[00:43:21] Jeśli chodzi o przykład świetnego storytellingu, ale też umiejętności budowania świata przedstawionego to “Czarnoksiężnik z Archipelagu” autorstwa Ursula K. Le Guin to jest moim zdaniem gdzieś obok Tolkiena Gwiezdnych Wojen najwspanialszy przykład właśnie struktury podróży bohatera. Książka wciąga od pierwszej strony. Jeśli chodzi o rozwój osobisty. To książka z połowy 19 wieku “Aforyzmy o mądrości życia” Arthur Schopenhauer. Niedawno wpadła w ręce i to też książka sprzed prawie dwustu lat. A czytałem ją widząc po prostu dużo moich dużo dużo rzeczy z mojego życia. Dużo a propos różnych błędów różnego podejścia do biznesu do kompetencji do rozwoju osobistego to nic z tej książki nie straciła na aktualności. Bezpośrednio do Ciebie przemawiała, bo jest niesamowicie ponadczasowa i napisana prostym językiem. Natomiast jeżeli mogę twoim słuchaczom i widzom polecić książkę, która jest najbliższa mojemu sercu, to chyba najważniejszą książką mojego życia zawsze był jest “Wilk Stepowy” Hermann Hesse. Naprawdę książka, o której nie ma co za dużo mówić. Jest krótka, więc trzeba przeczytać.
[00:44:54] Zainspirowała mnie, na pewno znajdzie się w mojej bibliotece oraz w
[00:45:00] moim mózgu już wkrótce. A nie małą masz bibliotekę. Dziękuję za zaproszenie.
[00:45:07] Jeszcze nie skończyliśmy. Zaczęliśmy ten podcast praktycznie na samym początku, pojawił się Joseph Campbell i jego książka Bohater o tysiącu twarzy.
[00:45:22] Jakie jest zakończenie tej opowieści?
[00:45:34] I tu mamy dobry wstęp jak wyskoczył ktoś z okna. Dobra trochę powagi. Jaki jest twój ulubiony kolor? [śmiech, żarty] To nie jest oczywiste niebieski, różowy czy żółty.
[00:46:14] Jak wygląda twoja twarz przed narodzinami?
[00:46:18] [śmiech] Co ty czytasz, palisz?
[00:46:23] To jest pytanie, które zadawali, aby przywrócić swoich uczniów do bycia tu i teraz, bo to jest pytanie, które totalnie wyłącza umysł. Nie ma na nie odpowiedzi. Jesteś tu i teraz masz takie coś.
[00:46:37] Przez moment takie coś miałem, bo nie masz twarzy przed narodzinami, nie ma cię przed narodzinami.
[00:46:44] Kacper to był świetnie spędzony czas. Dziękuję za wszystkie praktyczne informacje, którym podzieliłeś się ze słuchaczami na temat Storytellingu, na temat ToastMasters, na temat wygrywania na temat odpowiedniej komunikacji w biznesie i też na temat przyswajania dobrych ciekawych informacji, które pozytywnie inspirują do bycia lepszą wersją samego siebie. Także rewelacja i mam nadzieję do zobaczenia w przyszłości również na kolejnych spotkaniach. Dziękuję za zaproszenie.
[00:47:17] Jeśli dotarłeś do tego momentu podcastu. Wejdź na stronę Forc.me i zapisz się na mail dotyczący motywacji albo biznesu, aby otrzymywać regularnie najlepsze informacje ze świata motywacyjnego i ze świata biznesowego. Ponieważ dzielę się tam smaczkami złotem, które wykopuję poprzez setki godzin analizowania różnych informacji. Wejdź na stronę Forc.me i zapisz się, abyśmy mogli regularnie utrzymywać kontakt.
Mój pierwszy podcast, miałem zaszczyt przeprowadzić z tak wyjątkowym gościem jak Bogumił Głuszkowski. Oto jego przedstawienie:
– Sportowiec, 9-krotny indywidualny Mistrz Polski w triathlonie na wszystkich dystansach, trzykrotne ścigał się na legendarnych Mistrzostwach Świata IRONMAN KONA. Wielokrotnie stawał na podium w kategoriach wiekowych podczas oficjalnych zawodów IRONMAN. Wicemistrz Europy w kat. wiekowej na dystansie 1⁄2 Ironman w 2014r.
Jak sam mówi, pomogło mu to stać się: mężem z 25 letnim stażem z kobietą, która staje się coraz piękniejsza. Oraz ojcem dzieci, które go przerosły (córka w biznesie i sztuce, syn w sporcie i poezji),
Jako trener jest dobrze znany wszystkim sportowcom a szczególnie triathlonistom w Poznaniu prowadzi klub CityZen w którym trenuje amatorów codziennie balansujących na swojej osobistej granicy rozwoju, jak również medalistów Mistrzostw Europy, Świata oraz Igrzysk Olimpijskich.
W Podcaście znajdziesz mnóstwo złota, które Bogumił wykopał z biegiem ostatnim dekad. Oto parę z nich: #nawyki #relacje #doskonałość #równowaga #balans #stabilność #pływanie #sport.
Miłego słuchania i oglądania.
Soundcloud: https://soundcloud.com/cyprianflows
Apple Podcast: https://podcasts.apple.com/pl/podcast/forc-biznes-sport/id1545851146
Spotify: https://open.spotify.com/show/13a1rFrOLAaFrBpIvLMb3h
W opisie filmu na youtube są linki czasowe do kolejnych wątków filmu. Film jest bardzo dokładnie podzielony.
[00:00:00] Czyli pojechać 103 na godzinę bez wyobraźni to zrobi idiota. Ale pojechać 103 na godzinę z takiej głębokiej potrzeby niezależnie od tego, że na drugim poziomie deski, która cię równoważy, jest twoja żona, twoje dziecko, za które odpowiadasz i zrobić to mimo wszystko. To jest taka struktura, która buduje tak twardy kręgosłup coś tak prawdziwego.
[00:00:27] Podczas dzisiejszego podcastu mam przyjemność gościć Bogumiła Głuszkowskiego. Witam. Tak naprawdę to on mnie ma przyjemność gościć, mam nadzieję u siebie w biurze. Bogumił Głuszkowski zawodnik człowiek, trener, sportowiec, dziewięciokrotny indywidualny mistrz Polski w triathlonie na wszystkich dystansach. Trzykrotnie ścigał się na legendarnych mistrzostwach świata Iron Man. Wielokrotnie stawał na podium w kategoriach wiekowych podczas oficjalnych zawodów Iron Man. Wicemistrz Europy w kategorii wiekowej na dystansie jednej i drugiej Iron Mana w 2014 roku. Jak sam mówi, to pomogło mu stać się mężem 25 lat z kobietą, która staje się coraz piękniejsza oraz ojcem dzieci, które go przerosły. Córka w biznesie i sztuce syn w sporcie i poezji. Jako trener jest dobrze znany wszystkim sportowcom, a szczególnie triathlonistom w Poznaniu prowadzi klub CityZen, w którym trenuje amatorów codziennie balansujących na swojej osobistej granicy rozwoju jak również medalistów mistrzostw Europy świata oraz igrzysk olimpijskich. Pracował z zawodnikami hokeja na trawie, piłki nożnej, tenisa ziemnego, kolarstwa szosowego, z biegaczami, snowboardzistami oraz pływakami. Jego główną filozofią jest umiejętność łączenia życia prywatnego zawodowego oraz sportu. Cytat bliski jego sercu. Największą wartością, którą człowiek wynosi ze sportu, jest wiedza o samym sobie.
[00:02:06] To jeszcze za czasów studenckich za czasów pracy magisterskiej znalazłem taki cytat wypowiedziany przez legendarnego trenera pływania Patona i stąd takie przywiązanie zarówno do tego trenera do tej postaci jak i do tego cytatu.
[00:02:26] Jest taki cytat Bruce Lee. Nie obawiam się kogoś, kto trenuje 10 tysięcy różnych kopnięć, ale tego, który 10 tysięcy razy trenował jedno kopnięcie. Co ten cytat oznacza dla ciebie?
[00:02:41] To jest w gruncie rzeczy
[00:02:43] Kwintesencja mojego zawodu. Przy czym zawsze się śmieję z tego, że Bruce Lee miał o tyle łatwiej, że w karate i w sztukach walki była zawsze idea ciosu kończącego w związku z tym jeżeli wykonałeś już 10 tysięcy powtórzeń, ten jeden robiłeś perfekcyjnie w zasadzie w związku z kolejnymi pytaniami. Doskonale perfekcyjnie. Była szansa, że wygrasz walkę tym jednym kopnięciem. Jest mnóstwo przykładów obojętnie czy to są zapasy, czy to jest szermierka, z którą też miałem przyjemność pracować, że są zawodnicy, którzy potrafią wykonywać jedną technikę i wszyscy o tym wiedzą, że oni tę jedną technikę wykonują doskonale. I mimo tego, że robią to np. przez 12, 14, 16 lat i za każdym razem wygrywają tą jedną techniką i nikt nie potrafi temu przeciwdziałać.
[00:03:43] Są tacy zawodnicy i to jest taka idea specjalizacyjna. Inna natomiast w dyscyplinach takich jak Triathlon, czyli w multidyscyplinarności albo w tej idei
[00:03:56] Mojego sportu związanego z życiem albo życia związanego ze sportem. Jednak kładę nacisk na wyższy poziom dywersyfikacji i aczkolwiek to bardzo trudno zabrzmi. Szanuję tych, którzy wykonują 10 tysięcy powtórzeń wobec jednego elementu, ale w pływaniu jeżeli podzielimy ruch na ileś tam elementów to nagle się okazuje że jeżeli próbujesz wykonać 10 tysięcy powtórzeń przy każdym elemencie to tych powtórzeń jest dużo dużo więcej.
[00:04:24] W związku z tym skomplikowana sieć jest tak ogromna, że z mojej perspektywy to jedno kopnięcie jest dużo łatwiejsze. Natomiast jest jeden pewien haczyk. Notabene oczywiście to była zabawa słowami w kontekście Bruce Lee. Ten haczyk jest taki, że my działamy jak perpetum Mobile tak jak kiedyś mój ulubiony lingwista [?] powiedział, że jeżeli uczysz się pierwszego języka to, to jest trudne, już drugiego jest dużo łatwiejsze od trzeciego i kolejnego. Ilość skojarzeń jest tak ogromna, że w zasadzie 4, 6, 8 język przychodzi bardzo bardzo łatwo. W związku z tym ja jestem zwolennikiem zbudowania tego jednego doskonałego nawyku, który wyznaczy ci drogę, pokaże, w którym jesteś miejscu, a jednocześnie pokaże, czym jest ten nawyk. Czyli takim stanem Flow takim akceptacją czasu i przestrzeni, w której nagle twój organizm posługuje się tym jednym nawykiem w sposób absolutnie kompetentny, ale już nieświadomie. To jest automatyzacja. Natomiast jeżeli zbudujemy kilka kilkanaście za sprawą tego, że tak bardzo chcemy to rozwijać, to nagle się okazuje, że potrafimy zbudować sumę czynności, które wykonujemy w życiu i każde z nich jest na takim poziomie automatyzacji, że reagujemy w sposób adekwatny wobec każdej sytuacji, która nas spotyka.
[00:05:57] Dobrze wracając do początku, mówiliśmy na temat tych powtórzeń tak, że są one ważne. Niektóre są bardziej skomplikowane. Czym się różni 10 powtórzeń czy 10 tysięcy powtórzeń od 10000 świadomych powtórzeń. Gdy szedłem tutaj, widziałem, że był slogan na schodach, zrób świadomy krok. O co chodzi w tej świadomości w ruchu?
[00:06:24] To znaczy jeżeli masz np. pływaka, który przepłynie każdego roku dwa tysiące kilometrów albo nawet trzy, bo są tacy zawodnicy, którzy coś takiego robią. Niektórzy uważają, że ilość kilometrów sprawi, że zaczynasz o tym myśleć albo po to, żeby wykonać aż tak dużo.
[00:06:46] Musisz zacząć o tym myśleć w jakimś sensie, jest to prawda, czyli musi być wolumen, który sprawi, że tak spokorniejesz, że zaczynasz myśleć tylko o tym co wykonujesz. Czyli bardzo trudno jest wykonać świadomy ruch jeżeli nie wykonało się już dostatecznej ilości powtórzeń. Ale z drugiej strony nie wykonasz tych powtórzeń. Jeżeli każdy z tych ruchów nie będzie świadomy, dlatego że będziesz niszczył, eksploatował siebie, czyli to następuje dwutorowo, z jednej strony musisz wykonywać prace o charakterze wolumenowym objętościowym, czyli musisz powtarzać, ale z drugiej strony musisz myśleć o każdym z tych ruchów. I teraz to współtworzenia ciebie odbywa się na dwóch płaszczyznach z jednej strony ilość powtórzeń z drugiej strony ilość powtórzeń świadomych jeżeli na jednej jednostce treningowej po raz pierwszy zacząłeś zastanawiać się nad ruchem, ale nie rozumiałeś całości swojego ciała i wykonałeś jeden ruch i nawet go nie dostrzegłeś. Nawet twój trener go nie dostrzegł, ale on już był jakiś zaczątek. Na następnej jednostce treningowej, trener to dostrzegł, udzielił Ci feedbacku, ale Ty nie zrozumiałeś, na czym to polega, ale ty cały czas trenujesz dalej. W końcu przychodzi taki moment, w którym ty wyczuwasz ten jeden moment, w którym np. woda cię niesie albo rower zaczyna dostawać napęd bez używania nadmiaru siły. I teraz każdy ten moment, w którym ty uświadomisz sobie, że to był ten dobry ruch. I teraz zaczynasz go szukać, ale nie wiesz gdzie. Po prostu czekasz, aż on przyjdzie i po pewnym czasie przychodzi taki moment, w którym one się pojawiają coraz częściej coraz częściej i na samym końcu zaczynasz dostrzegać pewne analogie kiedy one się pojawiają i dlaczego. No i od tego momentu zaczyna się sztuka. Czyli to już nie jest ani wolumen, ani szukanie takie kwadratowe czasami tego idealnego ruchu tylko ty zaczynasz odczuwać kiedy to przychodzi. I teraz to liczenie tego ruchu, w którym wykonujesz to w sposób doskonały. Albo wtedy kiedy się to kończy kiedy na każdej jednostce już wykonujesz wszystko w taki sposób idealny kiedy czujesz, że woda się niesie, albo kiedy rower się przesuwa, albo kiedy biegniesz już bez wysiłku to suma tych powtórzeń tych idealnych tych, które dają Ci napęd, to jest właśnie ten świadomy ruch i ten świadomy ruch.
[00:09:04] Najważniejsze, na co się przekłada, że bardzo często w sporcie wyczynowym słyszymy takie sformułowanie automatyzm ruchowy, to jest przejście ot, tak skracając sprawę trochę trywalizując.
[00:09:19] Ale od dróg piramidowych poza piramidowych, czyli jeżeli się uczymy czegoś na poziomie dróg piramidowych jeżeli już zdobędziemy pewien nawyk, który uruchamia się niezależnie od naszej woli i to jest taka kompetencja, ale już świadoma nieświadoma. Świadoma, ale to wtedy kiedy wiemy kiedy to się uruchamia, a nieświadoma, że uruchamia się automatycznie i nic nie jest w stanie tego zmienić nawet stres. Czyli jeżeli dojdziemy do takiego pułapu, że twoje ciało zareaguje zawsze w sposób adekwatny, czyli stoisz na słupku. Jest dźwięk startera i są igrzyska olimpijskie, jest 60 tysięcy ludzi wokół ciebie i tym mimo wszystko jesteś w stanie zareagować w sposób adekwatny.
[00:09:56] To jest ten poziom automatyzmu, o który mi chodzi i teraz kompetencja staje się nieświadoma.
[00:10:05] Tak jest, po prostu zachodzi, ich ruch też jest idealny, bo świadomie został wyuczony do takiego stopnia, żeby był bliski doskonały. Dokładnie tak tylko chce pokazać taką bardzo dla mnie istotną różnicę.
[00:10:20] Największym grzechem XXI wieku jest sformułowanie bądź sobą. Z mojej perspektywy, bo żeby być sobą to musisz siebie określić. Czyli jeżeli ktoś na przykład nie zbudował swojego ciała nie urysował kontury, czyli nie określił swojego miejsca w przestrzeni to bardzo trudno jest mu mówić, bądź sobą, bo on nie wie, kim jest.
[00:10:46] W związku z tym jeżeli mówimy, to jest takie powiedzenie Lepiej być kimś a według ciebie być kimś, a potem być sobą.
[00:10:56] Dokładnie tak, czyli najpierw to jest znowu jak uwielbiam moją babcię, bo ona zwykle w takich sytuacjach jak ja powoływałem się na jakieś kosmiczne sformułowania, to zwykle wtedy dawała mi szmatą w twarz i mówiła, wiesz, co najpierw posprzątaj swój pokój, później przenieść węgla później na drzewa i jak te wszystkie rzeczy zrobisz, to zacznij ze mną rozmawiać na temat filozofii. I to było coś szalenie głębokiego i w tej chwili chyba nam brakuje w XXI wieku takiej powtarzalności, takiego szacunku wobec codziennych czynności wręcz się ich unika w imię tego, że my mówimy kreatywność kreatywność kreatywność a ta kreatywność kształtuje się na bazie nawyku i takiej stabilności emocjonalnej. Stworzyłem pewien projekt, zbudowałem coś zewnętrznego albo siebie samego. Teraz jeżeli to zbudowałem to daje stabilizację jeżeli daje stabilizację to wtedy dopiero mogę określić kim czym tak naprawdę jestem albo kim chce się stać. Bez tej powtarzalności bez cywilizacji bez takich żmudnych wolumenowych powtórzeń albo bez takiego czegoś, co nas stabilizuje przy gruncie typu przeniesienie węgla drzewa pościelenie swojego łóżka. Bez tego my się rozpływamy w rzeczywistości. Trudno jest wtedy określić, kim jesteśmy tak naprawdę.
[00:12:13] Codzienność na pewno stabilizuje i pomaga być bardziej tu i teraz i nie odkrywać kosmiczne wizje, daje pewną podstawę wartości.
[00:12:26] Dla mnie wiem, że to znowu zabrzmi banalnie, ale może niektórzy się obruszą, chociaż żyjemy w takiej rzeczywistości, że ludzie się obrażają praktycznie o wszystko. W związku z tym nie ma znaczenia, co powiem. Natomiast dla mnie tą podstawową wartością na przykład jako rodzica i dziecka jest coś takiego, że gdybym ja miał określić, co jest kluczem do wychowywania młodego pokolenia to żeby dać mu pewne podstawy pewien szkielet i w tym szkielecie najważniejszy jest prosty kręgosłup. Ale teraz tak rodzice przyjmują, że ten prosty kręgosłup raz, że oni sami go nie mają. Dwa że jeżeli widzą, że dziecko krzywdzi plecy to oni, raz mu zwracają uwagę, później drugi raz zwracają uwagę, a później trzeci raz mówią, przecież ja mu już sto razy powiedziałem i on nie chce słuchać i akceptują ten skrzywiony kręgosłup.
[00:13:18] A ja nie.
[00:13:20] Naszym zadaniem jako rodziców moim zadaniem jako trenera jest przede wszystkim zbudowanie prostego kręgosłupa i ten prosty kręgosłup statyczny niestety przekłada się na inne elementy, czyli oczywiście on musi być najpierw prosty później elastyczny ale jeśli chodzi o prosty kręgosłup, może się mylę, bo nie mam badań statystycznych, ale dla mnie człowiek z prostym kręgosłupem to jest kwintesencja człowieczeństwa. Jeżeli nie jest wykrzywiony, to znaczy, że zadał sobie trud zadbanie o każde włókna mięśniowe, które go buduje a w pewnym momencie jeżeli nie dbamy, no to widzimy ludzi, którzy najpierw się garbią w jedną stronę, w drugą spływają, coraz bardziej boli od nich odcinek krzyżowych szyjnych itd. I my zaczynamy to lekceważyć, ponieważ większość ludzi tak funkcjonuje, no to my już nie zwracamy uwagi na to, że ten prosty kręgosłup jest jednak istotny. W związku z tym dla mnie utrata wartości współczesnego świata zaczyna się od tego, że za traciliśmy potrzebę budowania dzieci na bazie prostego kręgosłupa, nie zwracamy na to uwagi, sami na siebie nie zwracamy uwagi i zaczynamy funkcjonować w świecie takiej byle jakości, ale bylejakość. Chciałbym od razu odróżnić byle jakości w dbałości o człowieka, bo my mamy taką niesłychaną potrzebę tworzenia idealnych struktur zewnętrznych w świecie komputerowym w świecie Excela w świecie finansowym. Natomiast jeśli człowiek nie ma żadnego znaczenia dla nas, on ma tylko wprowadzić cyfrę do Excela, on ma tylko i wyłącznie być systematyczny wobec obsługi komputera. On ma odbierać telefony on ma przyjechać punktualnie samochodem itd itd. Natomiast to czy on będzie prosty, czy krzywy nie ma znaczenia. Więcej nam nawet bardziej pasuje gość z takim plastycznym krzywym kręgosłupem, bo krzywy kręgosłup daje nam informacje jak on nie zadbał o wartości to ja mu mogę zlecić coś na krzywulca. Ja mu mogę zaproponować, że ja go kupie nawet jeżeli to złamie jakiekolwiek zasady wobec innych ludzi. W związku z tym my tworzymy świat bez wartości, ale on się zaczyna od tego, że nie mamy jaj do tego, żeby budować proste kręgosłupy dzieci.
[00:15:36] Czego nauczył ciebie sport?
[00:15:38] Przede wszystkim dał mi informację jak analizować doświadczenia, których dotykamy. Niestety przechodziłem przez taką drogę, chyba najgorszą z możliwych to znaczy od zawsze za dużo musiałem. W wieku 19 20 lat decydując się na to, że będę uprawiał zawód triatlonista. Tak sobie to wymyśliłem niezależnie od tego, że wtedy większość osób kojarzyło tę dyscyplinę ze strzelaniem i jazdą na nartach. Notabene pierwsze spotkanie z potencjalnym sponsorem. W każdym bądź razie ten początek był taki, że tak dużo musiałem, że nadmiernie eksploatowałem swój organizm. Tam było za dużo ambicji i wstyd się przyznać, ale w takim najgorszym wydaniu, czyli ambicji połączonej z głupotą. Ambicja i głupota to jest chyba najgorsze połączenie, którego nie polecam nikomu zarówno jeśli chodzi o sporty jak i biznes czy życie rodzinne. W związku z tym dużo czasu mi zajęło, zanim wyzwoliłem się z głupoty i ambicji. Przeszedłem z modelu muszę na model chcę i mogę i to jest chyba taka największa wartość, którą wyniosłem w zespole.
[00:17:03] Dobrze jest taki cytat Bruce Lee. Nie obawiam się kogoś, kto trenuje 10 tysięcy różnych kopnięć, ale tego, który 10 tysięcy razy trenował jedno kopnięcie. Co ten cytat oznacza dla Ciebie?
[00:17:18] Czym różni się 10 tysięcy powtórzeń od 10 tysięcy świadomych powtórzeń? Przede wszystkim te 10 tysięcy świadomych powtórzeń daje informację o pewnej pokorze i szacunku do pracy, którą wykonuję do pasji, którą mam daje sygnał, że już jestem gotów zwracać uwagę na szczegóły. Osoby, które robią 10 tysięcy różnych rzeczy w tym samym momencie, ale nie nauczyły się tej jednej doskonale, cały czas są na etapie takiego skakania z kwiatka na kwiatek.
[00:17:54] Natomiast ostatecznie niestety nie zarządzają sobą. Natomiast od zrealizowania tego jednego projektu do zrealizowania takiego projektu pod tytułem jedno doskonałe kopnięcie od tego momentu wchodzisz na wyższy poziom rozwoju tzn. takiego wyższego levelu postrzegania każdego zdarzenia i w tym momencie każde następne powtórzenie każde następne kopnięcie będzie zabierało Ci trochę mniej czasu, ale Ty już zrozumiesz, do którego punktu masz dotrzeć. Te 10 tysięcy świadomych powtórzeń i 10 tysięcy powtórzeń jednego kopnięcia ma zbudować w tobie jedną idealną kreskę tak jak u malarza czy doskonałe czucie stopy, która pozwoli ci zawiązać sznurowadło za sprawą nogi. Jeżeli jesteś już na takim etapie, to zaczyna się sztuka. Zaczyna się artyzm i myślę, że on miał to na myśli i myślę, że ja to tak postrzegam.
[00:18:56] Przygotowując się do tego wywiadu, czytałem Twojego bloga i wykonałem głębokie nurkowanie w niektóre artykuły. W jednym z nich napisałeś, że jest różnica między doskonałością a perfekcją. Czym jest ta różnica dla ciebie, jak to rozumiesz?
[00:19:16] Perfekcja zawiera w sobie specjalizację, skończoność i ego. Doskonałość jest nieskończona, nie ma w tym ego. Świadomość jest taką świadomością, że jako człowiek każdego dnia dokładam jakiś fragment siebie, w związku z tym jutro już jestem kimś innym. Ćwiczenie, które wykonywałem wczoraj w sposób doskonały, dzisiaj wykonuję o ten jeden mikron, który został we mnie wkomponowany inaczej. Ja muszę się nauczyć tylko obserwować to zdarzenie. Jeżeli już potrafię obserwować to zdarzenie z takiej perspektywy, to rozwijam się w sposób absolutnie nieskończony. Niezależnie od tego, że to już jest nawyk. Niezależnie od tego, że już wydaje się, że wykonałem te 10 tysięcy świadomych powtórzeń. To w momencie kiedy daję sobie akceptację mojego codziennego rozwoju, to każde następne kopnięcie już na etapie sztuki jest takie o jeszcze ten jeden mikron doskonałe, czyli że daje sobie przestrzeń do nieskończonej rozwoju. Jednocześnie co jest szalenie istotne, daje sobie przestrzeń do przegrywania do porażek. Do tego, że nie wykonałem tego perfekcyjnie. Perfekcja nie znosi ani porażki, ani nie daje ci możliwości poprawy. To jest coś skończonego. Perfekcja została wymyślona. Mam wrażenie do tego, żeby można było zdefiniować to, że skończyłem projekt i mogę dostać albo medal, albo specjalny certyfikat, albo mogę wejść wyżej w level firmy czy korporacji. Dla mnie nie jest to potrzebne. To jest trochę tak, że sztucznie nałożyliśmy pasy w sztukach walki czy pewne levele jeśli chodzi o różne poziomy sportu. Natomiast prawda jest taka że jeżeli traktujesz to szalenie osobiście, że rozwijasz się przez to co robisz obojętnie czy to jest praca zawodowa, kontakt z rodziną, ze swoimi dziećmi czy też trening sportowy to doskonałość wydaje mi się właściwie sformułowana.
[00:21:16] Świetnie. Dla mnie jest to bardzo zrozumiałe, ponieważ w doskonałości czuję, że jest większa przestrzeń na porażkę na akceptację i też mamy więcej czasu na to, żeby osiągnąć i zbudować to, co chcemy, a jak wiemy, ten luz jest też ważny, aby pobudzać kreatywność czy też, aby szukać nowych lepszych rozwiązań. Tak, żeby skończyć.
[00:21:41] Miałem okazję pracować z wieloma wybitnymi zawodnikami, z których każdy doszedł do medalu olimpijskiego albo mistrzostw świata, albo mistrzostwa Europy i każdy z nich był w sferze doskonałości. Nie widziałem ani jednego medalisty, który byłby w strefie perfekcyjności.
[00:22:01] Bardzo ciekawe.
[00:22:04] A co każdy z nas może zrobić od rana, żeby zbliżyć się do doskonałości. Jakiś taki nawyk coś, co możemy wdrożyć, aby ten dzień stał się łatwiejszy, żebyśmy byli lepszą wersją samego siebie.
[00:22:24] Uczyłem się tego bardzo długo i uczyłem się również przez takie ogromne porażki, ale uczyłem się również przez to, że był moment w moim życiu, że gdzieś się zgubiłem. Myślę, że u wielu sportowców, którzy gdzieś tam kończą karierę sportową i nie do końca czuli, że zrealizowali swoje projekty, a ja chciałem być mistrzem świata, a byłem tylko 11 w Europie. W związku z tym gdzieś przyszedł taki moment, gdzie zacząłem się zastanawiać, po co ja funkcjonowałem. Nie udało mi się czegoś osiągnąć, a teraz mi się coś należy mimo wszystko, bo taką ciężką pracę wykonałem. I tutaj była jedna lampka wina druga potem późniejsze pójście spać. Później potrafiłeś sobie wytłumaczyć, dlaczego masz pójść na spotkanie biznesowe, które z reguły i tak niczego nie wnosiło w twoje życie. W związku z tym obudziłem się po w zasadzie dwóch latach, gdzie się okazało, że jednak nie ograniczałem tego tylko do jednej lampki wina, ale do kilku. Okazało się, że jem za dużo, okazało się, że mam 74 kilo wagi i okazało się, że drastycznie różnię się od tego kim byłem jako sportowiec, ale jednocześnie ten obraz w lustrze wcale mi nie pasował. Wtedy wróciłem do tego co najbardziej kochałem to znaczy do sportu, ale wróciłem od rzeczy takich szalenie banalnych tzn.
[00:23:49] Każdy dzień zaczynałem od po prostu pościelenia łóżka i to zostało mi w tej chwili, mam 50 lat, a zacząłem ten proces w wieku bodajże trzydziestu trzech. Nie uwierzysz, ale tak wygląda mój dzień. To tak jak by stabilizuje mnie daje mi świadomość, że wracam do takiego poukładanego pokoju. Moja żona trochę się z tego śmieje, ale to jest dla mnie super ważne. Jednocześnie
[00:24:17] takie rytuały codzienne typu mała kawa woda albo naleśniki z
[00:24:25] mąki kasztanowej.
[00:24:27] I dostrzegłem, że im bardziej proste jest to moje życie, w tym większym stopniu nim zarządzam. Jeżeli zaczynam kombinować z jedzeniem, zaczynam myśleć, co muszę zjeść, ale co powinno być inne od tego co wcześniej było itd. Zaczynam się koncentrować na tym, że to jedzenie jest najistotniejsze, że ta lampka wina jest najistotniejsza, że to spotkanie z drugim człowiekiem jest najistotniejsze. Te rzeczy są wszystkie ważne, ale myślę, że na przestrzeni jakiegoś czasu nauczyłem się, że istotniejsze dla mnie jest ta moja równowaga. I wtedy jestem w stanie dużo więcej podarować innym ludziom. I ta moja równowaga zawiera się w tym, że musiałem określić czy dla mnie istotniejsze jest wieczorem lampka wina i zjedzenie super kolacji, ale słaby sen tym samym zły następny dzień albo kolejny tydzień. Czy też dla mnie jest istotne spotkanie z kimś takim jak ty albo z innymi ludźmi, których spotykam każdego dnia i w związku z tym, żeby być lepszym w trakcie tego spotkania, żeby podarować więcej, a jednocześnie więcej przyswoić sobie to zrezygnowałem z tej lampki, zrezygnowałem z tego jedzenia, ale jednocześnie wróciłem do tego, żeby pościelić łóżko. Wykonać pracę na swoją rzecz, czyli poszedłem w trochę innym kierunku, bo sztuk walki i to jest taka przestrzeń dla mnie, tylko wtedy jestem w stanie siebie zrealizować. Ale to była taka decyzja, że po triathlonie i po tym, że sport był pewnego rodzaju koniecznością za sprawą, której muszę utrzymywać swoją rodzinę, to teraz musiałem poszukać takiego sportu, który łamie moje pewne ograniczenia, a tymi ograniczeniami było to, że lubię ruchy cykliczne, a w karate są acykliczne.
[00:26:07] I tak zacząłem się bawić w budowanie siebie tak trochę od nowa. Czyli z jednej strony na bazie tych nawyków, które były, ale z drugiej strony odnowa. W porządku.
[00:26:17] A styl karate od jakiego czasu? Od dziesięciu lat.
[00:26:21] Od dziesięciu lat jestem w przededniu egzaminu na czarny pas.
[00:26:27] Trzymam kciuki. Ale to nie jest projekt. Aczkolwiek triathlon cały czas jest oczywiście w twoim repertuarze, bo kojarzę jeszcze jakieś zdjęcie z zeszłego roku bodajże, że stawałeś na podium w swojej kategorii wiekowej.
[00:26:41] Właśnie o to chodzi, że to dzięki temu, że się rozwijam no bo jakbyś spojrzał w internet, to się okazuje, że nie tylko uprawiam sztuki walki, ale potrafiłem zaśpiewać i to przed publicznością na żywo i nie karaoke, tylko normalnie zaśpiewać do mikrofonu. Miałem wyzwanie taneczne, czyli zatańczyłem tango ze względu na to, żeby przekonać mojego przyjaciela, żeby wystartował na Hawajach. I też to był występ publiczny, w związku z tym to też jest takie łamanie strefy komfortu.
[00:27:16] Ale każdą z tych rzeczy robię w gruncie rzeczy dlatego, że na pewnym etapie zaczynamy popadać w nasze osobiste strefy komfortu, które należy odróżnić od pewnych nawyków codziennego działania, które stabilizują.
[00:27:30] Od tego co już daje ci właśnie pewien rodzaj komfortu. Teraz stabilność to jest coś innego, ale na bazie tej stabilności, żeby się rozwijać, musisz łamać tę strefę komfortu i dla mnie tą strefą np. wystąpienia publiczne, bo moi rodzice są głuchoniemi, w związku z tym wychowałem się w świecie ciszy, w związku z tym język migowy jest dla mnie istotniejszym językiem niż standardowy i zdecydowanie się na to, żeby rozmawiać z kimś albo robić to na forum publicznym, albo wystąpić nie było dla mnie jakimś łatwym rozwiązaniem. Poza tym triathlon to po 20 30 godzin w tygodniu spędzasz sam ze sobą, na samym końcu jeżeli masz wystąpić przed kimś, to nie jest coś komfortowego.
[00:28:13] Czy nauka języka migowego, gdy byłeś dzieckiem, przyczyniła się w jakiś sposób do Twoich sukcesów sportowych? Czy Twoi rodzice mieli predyspozycje sportowe, czy może to, że musiałeś nauczyć się wykorzystywać precyzyjnie swoich dłoni do komunikacji, dała ci jakąś świadomość swojego ciała?
[00:28:34] Ubawisz się, ale ostatnio przeczytałem artykuł mówiący o tym, że język migowy rozwija inteligencję emocjonalną i teraz mnóstwo matek zapisuje się na to, żeby się komunikować w języku migowym, żeby podarować swoim przyszłym dzieciom właśnie to. To ja miałem to w standardzie moi rodzice po prostu tacy byli. Musiałem się tego nauczyć. Myślę, że to miało ogromny wpływ na takie procesy komunikacyjne na umiejętność zarządzania ciałem z punktu widzenia manualnego i potrzebę ekspresji ciałem dlatego, że język migowy to nie są tylko literki albo pojedyncze słowa, ale to jest przede wszystkim pewien rodzaj ekspresji wyrażania siebie przez całe ciało. W związku z tym mnie to nauczyło, ale myślę że gdybym miał określić najważniejszą naukę, którą otrzymałem od moich rodziców
[00:29:23] W zasadzie dwie. Z jednej strony to chyba do dzisiaj jeżeli przyjeżdżam do mojej mamy, a ona patrzy na mnie jak na Pana Boga z nieskończoną miłością, czyli niezależnie od tego co się działo w moim życiu, to oni zawsze byli we mnie wpatrzeni i absolutnie akceptowali każdą rzecz i zawsze byli obok. Nie mylić z tym, żeby mnie podnosić wtedy kiedy się przewróciłem. Byli obok, ale nie wyciągali ręki. Ale to jest ta druga rzecz, o której chciałem powiedzieć, nie wyciągali ręki dlatego, że mój ojciec nie chciał, żeby i do niego też tę rękę wyciągali. On nigdy nie mierzył się w sporcie, a rzucał oszczepem, biegał 1000 metrów, grał w szachy.
[00:30:01] On zawsze mi powtarzał, że on jako osoba niepełnosprawna, bo tak był postrzegany, nie chciał być tak postrzegany. On się ścigał, wykonywał wszystkie elementy razem z osobami pełnosprawnymi i grał w szachy z osobami pełnosprawnymi, ścigał się na 1000 metrów, rzucał oszczepem zawsze z pełnosprawnymi i oczywiście ktoś powie, że głuchoniemy to nie rodzaj a w zasadzie w tej chwili się mówi głuchy, ale że to nie jest rodzaj niepełnosprawności, która by go zdyskwalifikowana. Oczywiście, że tak, ale on nie nie rozumiał idei niepełnosprawności dla niego to było szalenie bolesne doświadczenie kiedy na końcowym etapie swojego życia spotykał się w banku z telewizorami, w którym ktoś próbował językiem migowym przetłumaczyć to co mówi do niego pani kasjerka.
[00:30:49] Zawsze wolał schemat komunikacyjny, w którym jako osoba niepełnosprawna szukał uśmiechu, kontaktu szukał mówienia bezpośredniego, czytał z ruchu warg. Jednocześnie jeżeli już nie miał żadnych argumentów, to po prostu pisał na kartce, ale on mówił, że nie chce dźwigać na sobie ciężaru odpowiedzialności za to, że ludzie sprawni muszą inwestować w telewizor, żeby on mógł bardziej rozumieć świat. On go rozumiał w ten sposób, że to był pewien pewnego rodzaju krzyż, z którym każdy z nas się mierzy i ten krzyż został podarowany do tego, żebyśmy my się czegoś innego nauczyli, w związku z tym on miał krzyż taki, że nie słyszał, ale dzięki temu lepiej widział i lepiej czuł. W związku z tym on to akceptował, on nie traktował siebie jako osoby niepełnosprawnej.
[00:31:41] No i w związku z tym to budowało we mnie pewne, trudne to było, ale nawet wówczas jak często patrzysz na mnie, patrzysz na gościa, który ma 168 w kapeluszu albo wzrost siedzącego psa i gra w piłkę ręczną to każdy mówi, nie zostaniesz piłkarzem ręcznym, dlatego że nie masz warunków itd.
[00:31:59] Ale we mnie było to ta potrzeba przekraczania granic. Ale to odziedziczyłem po nim po nich, czyli taką krańcową wiarę w siebie z jednej. Z drugiej strony brak akceptacji ograniczeń albo wręcz traktowanie tych ograniczeń jako pewnego rodzaju dar, który może wyeksponować w tobie coś innego.
[00:32:21] W jaki sposób twój ojciec nauczył Ciebie przekraczania granic?
[00:32:29] Niezależnie od tego, że on uwielbiał np. grać w szachy i wiedział, że mam mnóstwo obowiązków, które sam sobie narzucam, czyli np. szedłem do szkoły, później biegałem albo później biegnąc, szedłem na trening piłki nożnej, albo piłki ręcznej to całe nasze życie było takie bardzo aktywne czy nawet wówczas jeżeli już zachodziło słońce, była dwudziesta pierwsza, a wychodziłeś jeszcze na trzepak, porozmawiać ze wszystkimi. I wchodziłem i zawsze miałem świadomość tego, że będzie czekał jeszcze ojciec z jednym dodatkowym elementem, musimy zagrać jedną partię i to wcale nie było we mnie, czyli z jednej strony ten proces intelektualny był dla mnie wygodny, ale z drugiej strony po takim dniu bardzo dużej aktywności kiedy cały czas dotykałem innych, kiedy posługiwałem się swoim ciałem, nie chciałem się zatrzymywać, a on za sprawą tych szachów widział, że to jest mój brakujący element takiej uważności. Z jednej strony w trakcie tych szachów pokazywał mi, analizował, nauczył pewnej refleksji, ale to wszystko odbywało się właśnie w języku migowym i w takim bezpośrednim kontakcie. Myślę, że gdybym miał ocenić to co on mnie nauczył, że nie ma znaczenia, co robisz i jak dużo, tylko kiedy. I że to powinno być właśnie wtedy kiedy powinno być i że masz wyczuć u drugiego człowieka to, co jest jego pewnym ograniczeniem, bo to go będzie rozwijało. Dlatego teraz jak pracuję ze sportowcami to jeżeli ktoś jest wybitnie siłowy to staram się budować w nim potrzebę elastyczności jeżeli ktoś bazuje tylko i wyłącznie na sprawnym układzie krążenia, ale nie zarządza swoim ciałem, bo ma tak doskonały silnik, że wydaje mu się, że to jest niepotrzebne. Staram się wprowadzić do jego zajęć elementy wymagające precyzji no i tak pracuje z każdym. W związku z tym tego wszystkiego uczyłem się od rodziców.
[00:34:22] Bogumił. Jak znaleźć środek kiedy udało się znaleźć środek, czym możesz się podzielić w tej materii?
[00:34:32] Myślę, że najważniejsze do określenia swojego osobistego środka jest najpierw określenie konturów, czyli bez konturów nie jesteś w stanie określić środka ciężkości. Jeżeli weźmiemy obraz albo deskę i jeżeli chcemy tą deskę postawić w układzie równowagi to łatwiej jest uzyskać ten punkt równowagi. Jeżeli masz kontury, czyli na bazie tego konturu to najpierw z uczuciem określasz to później jeżeli masz już ten kontury.
[00:35:06] To o tyle łatwiej jest trafiać w ten punkt już tak w sposób nieświadomy. I nawiązujesz do tego, gdy mówiliśmy o tym, że ważne, żeby określić, najpierw być kimś a dopiero potem być sobą. Dokładnie tak. Najpierw określić kto dokąd zmierza, a potem odnaleźć się na tej drodze, czyli najpierw wykonaj jeden projekt, który dać odpowiedź kim jesteś.
[00:35:40] Nawet jeżeli przegrasz, ale zdecyduj się ten projekt wykonać. Czyli zdecyduj się być, powiedzmy super pracownikiem, być super ojcem, zdecyduj się być doskonałym mężem, zdecyduj się być sportowcem, ale niech ten jeden projekt będzie doprowadzony do końca. Teraz na bazie tego projektu już wiesz, gdzie jest kontur, ale teraz z każdym następnym projektem ten kontur uzupełniasz. Ale przychodzi taki moment, w którym zaczynasz wychodzić poza kontury, w którym zaczynasz świecić. Tworzysz dużo większą przestrzeń niż tylko własny kontur. Ale jeżeli wtedy określiłeś się ten punkt ciężkości za sprawą tego kim jesteś, czyli ty określiłeś ten punkt ciężkości w wartościach. Natomiast jeżeli ktoś nie zrealizował projektu żadnego, przepraszam za taką analogię, ale na przykład polityk, który nigdy nigdzie nie pracował, nigdy nie zrealizował żadnego projektu. Czyli on jest w takiej płynnej rzeczywistości. On nigdy nie ma środka ciężkości. On nie zapłacił ceny za zbudowanie biznesu, on nie zapłacił ceny za zbudowanie cudownej rodziny albo mówił, że nie musi budować cudownej rodziny, dlatego że on oddaje się Polsce albo światu itd. To są banały, to są z mojej perspektywy tylko i wyłącznie ekskluzywne to jest to, o czym mówiłem w kontekście mojego ojca. Jeżeli przychodzi, że jesteś wybitnym nawet sportowcem to usiąść, bo teraz jest czas do tego, żeby zagrać w szachy. Do tego, żeby porozmawiać ze sobą. Jeżeli jednego z tych elementów brakuje, to już nie jesteś w stanie określić tego środka ciężkości, bo ty dałeś sobie Exclusive w związku z tym ta równowaga jest zawsze zachwiana albo uzyskujesz taki efekt równowagi pozornej.
[00:37:28] Jeżeli byś ustawił się na desce o zachwianej równowadze, to zobaczysz, że ten proces jest płynny. Ale jeżeli to jest deska, to ty się uczysz deski, w związku z tym to jest proces takiego zarządzania emocjami i swoim ciałem. Ale to cały czas jest praca mikro działania, ale praca. Ale my uwielbiamy w XXI wieku pewien rodzaj radykalizmu, czyli my mylimy równowagę ze stabilnością, ale w taki sposób, że kładziemy deskę w jedną stronę i stoimy skrzywieni. I to nie jest wtedy balans, to nie jest równowaga, to jest tylko i wyłącznie radykalizm. Tylko zwróć uwagę, że wtedy jeżeli z wygody opieramy deskę jeżeli z wygody przewracamy się na jedną stronę i stoimy w miejscu. Zawsze wtedy mamy skrzywiony kręgosłup zawsze jesteś łatwy do manipulowania. Osoba ze skrzywionym kręgosłupem stojąca o zachwianej równowadze uczy się tylko lenistwa. I wtedy bardzo łatwo przechodzimy albo na prawą stronę mocy, albo na lewą stronę mocy. Wtedy mówimy chodzimy z kolorowymi flagami, albo chodzimy z krzyżem, albo nosimy maski, albo ich nie nosimy. Ale to jest zawsze to samo. To jest wygoda radykalizmu. Natomiast budowanie równowagi wymaga budowania wartości prostego kręgosłupa. Jednocześnie akceptacji tego, że ona jest płynna, że ciągle muszę wykonywać pracę. I dlatego ten początek jest tak istotny, bo jak określimy kontury, jak zbudujemy siebie, to nawet jeżeli zaczynamy emocjami wykraczać poza te kontury, to my już nauczyliśmy się siebie na tyle, żeby zawsze utrzymywać punkt ciężkości.
[00:39:17] Wtedy jesteśmy spójni. Mówiliśmy na temat znajdowania środka na temat balansu. Jest to też związane z odnalezieniem jakiegoś luzu życiowego. Nie popadania w skrajności. I wiadomo, że nawiązując do pływania, jest to jedna z dyscyplin sportowych, która wymaga bardzo dobrej techniki. Można. Można zacząć biegać bez techniki, można jeździć na rowerze, ale pływanie bez techniki jest raczej niemożliwe. Jest takie powiedzenie. Duathlon jest ulubionym sportem triathlonistów, bo nie trzeba pływać. I właśnie dużo triathlonistów ma z tym problem. I czytając Twojego bloga, spotkałem się między innymi z cytatem, że w pewnym momencie przestałem myśleć o tym jak szybko pływać. Zacząłem myśleć o tym jak pływać.
[00:40:12] Co to znaczy dla ciebie? Pływanie jest generalnie dla mnie takim przywróceniem równowagi kolarzom i biegaczom.
[00:40:23] Dlatego, że biegi i jazdę na rowerze wybacza pewne błędy. W perspektywie czasu można się od nich mnóstwo nauczyć. I wbrew pozorom zarówno kolarstwo jak i bieg wymaga ogromnej wrażliwości.
[00:40:36] Ale ten pierwszy etap on tak dużo wybacza, że gość, który ma bardzo dużą siłę, pewien potencjał on wsiada na rower i natychmiast jedzie na tym rowerze szybko. Człowiek, który ma potencjał do biegania, natychmiast zaczyna biec szybko, bo np. jeżeli ma super proporcje między ciężarem ciała siłą, a jednocześnie sprawnością układu krążenia to jemu to bardzo szybko przychodzi. Natomiast w wodzie możesz mieć V2 Max 85 możesz mieć doskonały aparat mięśniowy. Możesz mieć świetną tkankę, możesz mieć absolutnie wszystko i stoisz w miejscu, bo woda wymaga od ciebie, żebyś ty zaczął z nią rozmawiać i woda jest dla mnie taką kwintesencją nauki komunikacji z drugim człowiekiem. To wymaga tak ogromnej wrażliwości i cierpliwości. Czyli jeżeli przychodzi wybitny zawodnik z kolarstwa i z biegania to on nie ma w sobie pokory i cierpliwości. On ma tylko i wyłącznie siłę. Czyli wtedy uprawia coś, co określam mianem, że on nie uprawia pływania, on pływa w schemacie siła razy gwałt, czyli im więcej ma siły, tym bardziej siebie gwałci. Czyli to jest taki sportowy organizm. Czyli walisz rękoma. Jest dużo zamieszania wokół tego, jest mnóstwo piany. Jeżeli masz jeszcze średniego trenera, to on ci zakłada jakieś duże łapki, a później jak masz taką głęboką potrzebę, to zakładasz jeszcze większe łapki. Na samym końcu mamy takich triathlonistów, którzy pływają na łapkach wielkości patelni. Natomiast jak tylko je zdejmą, to stoją w miejscu. I dlatego, żeby się nauczyć pływać, to trzeba zrozumieć coś w zasadzie nieuchwytnego, że woda ma w tej przestrzeni punkt za sprawą, którego jeżeli nie włożysz za dużej siły i za małej to jesteś w stanie się zaczepić, zatrzymać. Czyli kluczem do pływania jest świadomość, że moment zaczepienia ręki w wodzie jest momentem, w którym dłoń pozostaje w tym miejscu, to twoje ciało powinno się poruszać a 99 procent triathlonistów, wyobraża sobie, że im większą siłę włoży w tą wodę co jest związane najczęściej z tym, że jest mnóstwo bąbli, że oni wyrywają tą wodę z basenu i wylewają na zewnątrz.
[00:43:00] Ale efektywności w tym nie ma żadnej, czyli nie mają cierpliwości po szukania miejsca, w którym mogę się pod kimś zaprzeć i mogę zostać z dłonią w tym miejscu. Po to, żeby pozwolić mojemu ciału się przesunąć, ale to nie wymaga siły. To wymaga cierpliwości. To wymaga wrażliwości. To wymaga czucia tego środowiska. To jest najtrudniejsze do przekazania statecznym, niestety przede wszystkim mężczyznom z bardzo dużą ilością testosteronu zajmuje to najczęściej od dwóch do czterech lat. I wbrew pozorom im silniejszy jest człowiek im wyższy współczynnik V2 max. Im większe predyspozycje sportowe do innych dyscyplin, tym mniejsza szansa, że on zdecyduje się rozumieć, że będzie chciał rozumieć wodę. Notabene bardzo łatwo można to przełożyć na sytuacje codzienne, czyli im większa władza u polityka, tym mniej chce słuchać tych, do których powinien się odnosić. Im więcej większa władza u lekarza taka boska wręcz władza. On nie chce tłumaczyć, dlaczego coś należy zrobić, już mu się to nie opłaca. W związku z tym w XXI wieku jesteśmy sterroryzowani specjalizacją i siłą i wszystko nauczyliśmy się robić siłą. I nie mamy cierpliwości do tego, żeby zrozumieć środowisko, w którym funkcjonujemy. Tym samym nie chcemy się na nim opierać, my chcemy je wychlapać. My chcemy je zniszczyć w sposób absolutnie nieświadomy. Po prostu to siła daje nam podstawy, a w zasadzie daje nam przyzwolenie i zabiera nam cierpliwość, zabiera nam świadomość, zabiera nam pokorę. Po prostu niestety siła psuje. Ciekawe powiedzenie siła zabiera nam pokorę.
[00:44:52] Woda jednak uczy pokory. Woda wymusza tam pokorę, bo dokładnie.Siłą nie zawojujemy.
[00:44:58] Nie ma szans.
[00:45:00] Jak można wziąć tę lekcję z wody z pływania do życia codziennego?
[00:45:09] Mogę to pokazać w ten sposób, że jeżeli uczę kobiety, to bardzo fajnie jest nauczyć je w taki sposób, że każe sobie wyobrazić, że przed sobą przed chwytem ma dziecko, które jest zanurzone w wodzie i ono jest w pionie ustawione.
[00:45:31] To dziecko po prostu bawi się wodą, ale jest zanurzone, jest uśmiechnięte, jest na bezdechu, ale utrzymuje się trochę tak jak spławik. I teraz jeżeli chcesz się oprzeć na dziecku i przesunąć do przodu to teraz najpierw musisz pogłaskać dziecko, żeby dać mu informacje: słuchaj, jestem tutaj i ono już wie, że ty jesteś. Bez tej informacji ono będzie czuło zbyt gwałtowny ruch. Mówimy o dzieciach w jakim wieku? Obojętnie.
[00:46:00] Wyobrażasz sobie jak nauczyć kobietę pływać. Wyobrażasz sobie, że dziecko stoi przed nią, to kobieta nie uderzy dziecka. No. Natomiast każdy mężczyzna i kobieta, która uczy się pływać jeżeli byś nie dał mu tego wyobrażenia, to ona uderza w wodę, ale jeżeli tam jest dziecko, to nie może uderzyć. Zrobi to delikatnie i robi to delikatnie, czyli najpierw musisz pogłaskać dziecko, czyli przesuń się do przodu, lekko pogłaskaj to dziecko i daj mu informację, że tu jesteś. Teraz dalej. Jeżeli zerwiesz, to znowu złamiesz dziecku kark. Ale drastyczne porównanie. Ale jeżeli teraz delikatnie dasz mu sygnał z każdym ułamkiem centymetra, że chcesz się oprzeć, to dziecko napina mięśnie brzucha i w tym momencie ty się przesuwasz, bo ono stoi w miejscu, czyli znalazłeś podparcie, czyli coś, czego nie rozumieją ludzie w XXI wieku, że proces wychowania to znowu cierpliwość i pokora. Jeżeli dziecku dasz kontakt jeżeli pogłaszczesz. Jeżeli nie jesteś zbyt gwałtowny, ale jesteś cały czas w kontakcie, to ono w perspektywie czasu da ci podparcie do tego, żebyś ty się przesunął do przodu. Ale jeżeli ty teraz uderzasz dziecko, to na chwilę dajesz taki oddech dla swojego ego. Czyli ty się podnosi do góry. Dziecko spływa na dno, niszczysz go, ale ty się nie przesuwasz do przodu. Czyli nasz świat wymagałby od nas takiego współodczuwania. Czyli więcej czasu poświęcimy na dotykanie drugiej osoby coś, co wydaje się w tej chwili nie do zrealizowania. Dla mnie to jest największa tragedia, na dotykanie, na informację, to w tym momencie każdy z nas jest bardziej efektywny. Dziecko uczy się tonu i prostego kręgosłupa, a my uczymy się przesuwać do przodu, a nie w górę w dół, czyli przesunięcie do przodu w wodzie to jest dla mnie efektywność, a przesunięcie do góry i w dół to jest informacja, chce być dostrzegany, czyli potrzebuje rozwijać swoje ego.
[00:48:02] Dla mnie pływanie im mniejszym kosztem. Im mniej ruchów dodatkowych i im mniej siły, tym doskonalszy jesteś w przesunięciu, ale tego praktycznie nie widać to jest wtedy bardzo subtelne, ale znowu to jest wbrew dwudziestego pierwszego wieku. My chcemy w pierwszym ruchu być natychmiast widoczni, my chcemy, żeby było widoczne i efektywne nasze działanie, czyli bardziej widoczne jest to, że wychlapujesz wodę, że masz pianę wokół siebie. Notabene tak samo rozmawiamy ze sobą mnóstwo piany mnóstwo bezmyślnych słów. Ale my nie chcemy przekazać informacji i my nie chcemy również posłuchać. My chcemy tylko zrobić pianę.
[00:48:42] Jaka jest twoja definicja spójności i dlaczego jest ona dla Ciebie tak ważna?
[00:48:49] Dlatego że dla mnie zawsze sport był elementem życia i to wcale nie najważniejszym. Nawet wówczas kiedy zarabiałem na życie, czyli idea staro grecka piękny i mądry.
[00:49:04] Zawsze mi towarzyszyła, czyli zawsze sport był pewnego rodzaju poligonem doświadczalnym, który mnie uczył pewnego rodzaju wrażliwości, które mogłem wykorzystać w życiu codziennym w dużo poważniejszych problemach typu kontakt z moją żoną typu kontakt z moimi dziećmi czy sposób zarządzania organizacją, które przełożyły mi 1 do 1.
[00:49:26] Natomiast ta spójność jest związana z czymś takim, że nie rozumiem świata, który akceptuje bycie geniuszem w danej dziedzinie, np. w sporcie na przykład w sztuce i pomija albo przemilcza, że w innych przestrzeniach jesteś kanalią. Ja po prostu nie potrafię z tym się pogodzić. Od momentu, w którym jesteś wybitnym artystą, ale niszczysz innych ludzi wokół siebie
[00:50:04] Albo nie potrafiłeś utrzymać równowagę w kontekście kontaktu ze swoimi rodzicami czy dziećmi, czy z żoną, czy z innymi osobami wokół ciebie. Jeżeli nie potrafiłeś udźwignąć równowagi pomiędzy utrzymywaniem siebie a tym, że realizujesz coś, np. wszystkie inne strefy swojego życia pomijasz albo jesteś wybitnym politykiem, albo tak ci się wydaje, ale znowu tracisz kontakt ze swoimi najbliższymi to prędzej czy później brak spójności doprowadza do tego, że dochodzimy do momentu takiej krańcowej frustracji, gdzie to nasze życie przestaje mieć znaczenie. Antidotum statycznie niestety możesz sprawdzić, jak wyglądały życie tych wybitnych jednostek, zawsze kończy się tym, że albo uciekają w narkotyki, albo uciekają w alkohol, albo to jest syndrom czegoś takiego niedokończonego. I dlatego jeżeli rozmawiam ze sportowcami wracając jeszcze do początku kiedy powiedziałeś to tak sobie w tej chwili uświadomiłem że gdybym miał określić co powinno być na samym początku wtedy kiedy mnie przedstawiałeś to chyba najpierw chciałbym zostać przedstawiony, że jestem człowiekiem. Dopiero później wszystkie kolejne elementy wymieniać i to człowieczeństwo zawiera się przede wszystkim w ojcu w mężu w osobie zarządzającej organizacją i dopiero później jest sportowiec trener a w zasadzie taka osoba wędrująca obok ludzi na w trakcie ich ścieżki. To jest dla mnie spójność i trudno mi jest zaakceptować znowu jeszcze coś takiego, że w XXI wieku przyjęliśmy do wiadomości, że celebryta, który ma 20 25 lat, nic nie osiągnął w życiu, absolutnie nic, nie ma rodziny.
[00:51:57] Nie przegrał niczego w życiu, nie wychował dziecka, nie założył organizacji, nie wygrał niczego w sporcie. Ale on ma ogromną rzeszę zwolenników tylko dlatego, że nauczył się mówić językiem, który jest akceptowalny przez nich, czyli on nie ma żadnej wartości, jest swojego rodzaju wydmuszką, ale świetnie pomalowaną i to znaczy ja nie będę z nim walczył.
[00:52:22] Broń Boże to nie o to chodzi. Jest przestrzeń dla każdego. Natomiast jeżeli zapytałeś się o ten mój rodzaj spójności, to myślę, że nigdy nie chciałem być wydmuszką, bo to mi dawało poczucie niestabilności, że właśnie to bycie wydmuszką w jednej dziedzinie może spowodować, że ktoś się po prostu rozwinie bardzo szybko. Natomiast wartość jeżeli buduje się coś na czymś takim bardzo stabilnym to nawet jeżeli nie uda ci się jakiś projekt to masz oparcie w rodzinie nawet jeżeli nie uda ci się jakiś projekt to masz oparcie w nauce masz oparcie w czymś, co robisz dodatkowego i każda z tych przestrzeni daje Ci takie dodatkowe poparcie i stabilność, a za sprawą stabilności daje ci poczucie takiej codzienności, którą musisz wykonać, żeby stać się realnie duży.
[00:53:07] To jest trochę tak jak z bambusem, wkładasz go do ziemi i podlewasz i podlewasz każdego dnia kropelka kropelka, ale on nie rośnie. Nagle po siedmiu latach wyrasta coś tak silnego tak mocnego, ale na samym początku nie było to widoczne, ale to wymaga właśnie tej codziennej tego codziennego podlewania, nawet jeżeli nie widać efektów.
[00:53:28] I właśnie tę spójność dla mnie to jest podlewanie w zakresie bycia mężem bycia ojcem bycia synem bycia w kontakcie z ludźmi, z którymi przychodzi mi pracować, kontaktować się. Dbanie o to, żeby rozwijać się w układzie sztuki i teraz w tych wszystkich przestrzeniach w pewnym momencie następuje zespolenie i to jest ta spójność, ale wtedy stajesz się taki kompetentny i adekwatny wobec wszystkich tych przestrzeni, w których przychodzi ci się rozmawiać.
[00:53:59] Czyli reasumując jeśli mamy różne sfery życia sferę sportową rodzinną zawodową. We wszystkie te sfery wnosimy odpowiednie wartości, zespalamy je ze sobą. Osiągamy pewien balans życiowy i dzięki temu balansowi możemy rosnąć. Więcej.
[00:54:23] Moje spojrzenie na to jest takie że jeżeli choćby jedną z tych stref zaniedbasz, to jest tak jakbyś w jednej przestrzeni, złamał pewien filar, o tyleż Twoje życie jest wtedy mniej stabilne, czyli żeby zbudować te filary stabilności musisz zadbać o kręgosłup w każdej z tych przestrzeni.
[00:54:47] To jest strasznie trudne, ale ponieważ użyłem sformułowania na początku naszej dyskusji, że wierzę w to, że człowiek jest jak Perpetum Mobile, czyli jeżeli nie dajesz sobie ekskluzów w żadnej z tych stref, to budujesz pewne nawyki i te nawyki są takie, rano się budzę i nie daję sobie ekskluzu, żeby zostawić bałagan, czyli sprzątam moje łóżko. Teraz wchodzę dalej, nie daje sobie przestrzeni, żeby nie zjeść śniadania, bo mój organizm jest super istotny, przytulam się do mojej żony. Niektórzy mówią, że 18 sekund to jest coś bardzo istotnego. Nieważne. Ale tak jest, żeby nie zostawiać sobie przestrzeni w tej strefie. I teraz z każdym następnym ruchem wsiadam do samochodu, odpalam ten samochód, jadę w określony sposób itd. I każda z tych rzeczy jest równie istotna i po pewnym czasie tych powtórzeń tak dużo, że oczywiście to już jest świadomość, to znaczy to jest już kompetencja nieświadoma, bo to są twoje nawyki. Ale w każdym już masz prosty kręgosłup, czyli ona dzięki temu już jedziesz samochodem, jest to w sposób świadomy i jest to bezpieczne. Ale dzięki temu możesz myśleć o innych elementach, ale dopiero wówczas jeżeli zaczynasz myśleć, a jeszcze nie potrafisz prowadzić. Albo w trakcie zaczynasz malować usta szminką, jeżeli jesteś kobietą, bo ja tego nie robię. No to w tym momencie to tak wygląda. Zakłócasz jakiś proces, czyli z mojej perspektywy trzeba budować te proste wartości, ale w każdej z tych przestrzeni. Nie można sobie odpuszczać, bo to prędzej czy później do ciebie wraca.
[00:56:17] Z jednej strony spójność i balans pomagają szybciej rosnąć, a z drugiej strony bez nich człowiek nie tylko nie rośnie, ale się przewraca. Bogumił mówiliśmy dzisiaj na temat budowania nawyków świadomości doskonałości spójności balansu kluczowe aspekty, które w dzisiejszym wieku w dzisiejszych czasach są szczególnie ważne dla ludzi, ponieważ ludzie poszukują siły, poszukują natychmiastowej nagrody. Jaką dałbyś radę na to, aby ze scalić te informację, co może zrobić każdy z nas od dzisiaj od zaraz, żeby był bardziej spójnym człowiekiem, żeby mieć więcej balansu? Wiadomo, że nabycie takich kompetencji takich umiejętności zbudowanie tego czegoś w sobie zajmuje lata jeśli nie dekady, ale być może możemy dać, jakąś prostą radę dla powiedzmy nastolatka albo dla 20 latka, który chciałby zrobić coś więcej właśnie w kierunku tej spójności.
[00:57:25] Przede wszystkim boleśnie to zabrzmi, ale nie dajmy się wkręcić, nie dajmy się wkręcić w świat bez odpowiedzialności. Jeżeli przyjmujemy, że nie ponoszę odpowiedzialności za swoje życie. Jeżeli zaakceptujemy, że ktoś inny tą odpowiedzialność za twoje życie przejmuje, od tego momentu nie ma szans na równowagę, nie ma szans na rozwój. Z prostej przyczyny zawsze będzie sytuacja, w której przestrzeń, na której się podpieramy typu system opieki zdrowotnej typu system polityczny typu Kościół typu jakaś grupa społeczna, na której się podpieramy
[00:58:09] prędzej czy później przychodzi moment, w którym ona upada i wtedy my też upadamy, czyli my musimy nauczyć się opierać się na sobie samym. Musimy nauczyć się spodglądania do środka, a nie na zewnątrz. To jest bardzo trudne w XXI wieku, bo w XXI wieku system opieki zdrowotnej na przykład przekonuje nas do tego, że on za nas załatwi wszystko, czyli zwalnia nas z odpowiedzialności za prosty kręgosłup zdrowe serce za ilość tkanki tłuszczowej. W zasadzie możesz jeść, ile chcesz, byle byś wziął jakiś środek, który ci poprawia trawienie. Nie ma znaczenia czy uważasz, czy nie. Nie musisz się ruszać, bo dostaniesz jakiegoś termogenika, który spali tkankę tłuszczową i będziesz tak fajnie wyglądał. Nie musisz się zajmować polityką, bo ktoś inny się nią będzie zajmował, czyli nie musisz być obywatelem, bo obywatelskość trochę gaśnie, bo ty masz się zajmować tylko jednym wypracowaniem 4 proc. PKB. W związku z tym z każdym następnym takim elementem, w którym ktoś mówi, oprzyj się na nas, a my za ciebie załatwimy tę sprawę, od tego momentu obojętnie jak źle to zabrzmi, przestajemy być ludźmi. Zaczynamy być istotami, które tylko i wyłącznie opierają się na kimś. Pierwszym krokiem do uzyskania zarządzania swoim życiem jest przywrócenie sobie odpowiedzialności zaakceptowanie, że ja jestem odpowiedzialny w pełni za swoje życie. Na końcu niestety tej odpowiedzialności jest najtrudniejszy moment, bo za odpowiedzialnością tak jak powiedziałem, jest również akceptacja tego, że jest jakiś fragment, który jest poza moją kontrolą. Patrz, mogę umrzeć. W XXI wieku
[00:59:55] chcemy być nieśmiertelni. Pozbawiliśmy się tego, że w ogóle możemy stracić życie i tym samym systemy wykorzystują to, że mówią, że możesz być nieśmiertelny. To nieprawda. W związku z tym odpowiedzialność i akceptacja tego, że umieram, ale nie dlatego, że dzieje się coś niesłychanego, że to jest wpisane jako element naszego życia tak jak żyję tak samo umieram nie jest nic specjalnego to jest coś naturalnego. Tak zostaliśmy stworzeni. Jeżeli mamy te dwa elementy no to następnym krokiem jest to, że chce być w każdym ułamku sekundy, czyli zaczynam się zastanawiać nie kategoriami jak żyć dłużej tylko jak żyć doskonale i w jednym ułamku sekundy, czyli przestaję myśleć kategoriami strachu przed czymś przed czymś nieokreślonym typu śmierć tylko zaczynam się zastanawiać nad tym, na co mam wpływ, czyli jak sprawić, że każdy ułamek mojego życia będzie super fantastyczny doskonały uśmiechnięty nawet kosztem tego, że szukając złamania swojej strefy komfortu np. wchodzę na coraz wyższe poziomy level, tym samym jest to coraz bardziej niebezpieczne, bo mogę spać. Im wyżej jestem, tym bardziej boli, jak spadam. Gdybym miał to porównać do przeszłości i teraźniejszości, to musiałbym sobie wyobrazić dwie kategorie mam np. 40 lat temu moja mama mimo tego, że strasznie cierpiała była obok mnie wtedy kiedy ja wchodziłem na płot.
[01:01:27] Czasami kiedy wchodziłem na drzewo i obok niej był jeszcze mój ojciec i on mówił: słuchaj, pozwól, a moja mama mówiła, że to jest niebezpieczne, ale mój tata mówił, ale to jest mój syn, a chłopak powinien się z tym zmierzyć. I teraz idea tego poprzedniego świata była taka, że kobieta w ramach tej swojej kobiecej natury bojąc się, dawała taki margines. Tu już jest koniec. A mój ojciec mówił: rozumiem Cię dzisiaj tak i teraz ja schodziłem albo spadałam. Ona cierpiała, ale przyjmowała do wiadomości, że na tym polega idea wychowania. Ale później ja szedłem tam sam i zarówno mama jak i ojciec wiedzieli, że ja przekroczę tą barierę, ale po to, żeby jej nie dotykać. Ale ja muszę chcieć tam wejść jeszcze raz. Niezależnie od wszystkiego niezależnie od tego czy jednej, czy drugiej osobie to przeszkadza. Po prostu muszę łamać te zasady. Czyli z każdym następnym takim doświadczeniem ja schodzę i na prostym gruncie jestem coraz bardziej stabilny. Czyli gdybym ja miał określić jak uzyskać taki stan nie skończonego rozwoju, ale jednocześnie gwarancji pewnego rodzaju nie fałszywej, którą dają Excele i daje rzeczywistość wirtualna, bo w rzeczywistości wirtualnej masz nawet dziewięć żyć, czy tam jeszcze więcej. Natomiast w naszym realnym świecie nie.
[01:02:50] Ale, żeby uzyskać ten poziom stabilności, chodzi o to, że mam potrzebę wchodzenia w rozchwianą równowagę albo na coraz wyższy level. Akceptując to, że mogę spaść. Akceptując to, że mogę złamać rękę. Akceptując to, że wejście na kolejny poziom jest związane z bólem.
[01:03:09] Bogumił. Jak myśleć o rozwoju, aby mieć taką gwarancję wewnętrzną, żeby cały czas się chciało robić więcej i przekraczać nowe granice?
[01:03:23] Kiedyś mój trener zwrócił się do pewnego zawodnika w piłce ręcznej i użył takiego sformułowania gdyby tobie się chciało, tak jak ci się nie chce, to mógłbyś zostać mistrzem świata. W związku z tym ja to pytanie odbieram takimi kategoriami.
[01:03:38] Co zrobić, żeby ci się chciało chcieć. Ja znalazłem ten swój model właśnie w tym, że z jednej strony potrzebuję na chwilę stabilności po zrealizowaniu pewnego projektu i potrzebuję chwili adrenaliny wtedy kiedy tworzę coś nowego.
[01:04:03] I teraz przy założeniu, że zostanę bez zachwianej równowadze tylko dam sobie poczucie stabilności. Najczęściej fałszywe, czyli zostanę np. w fotelu i powiem, moje życie już jest skończone i mi się wydaje, że już wygrałem. To najczęściej przychodzi taki moment, że ktoś łamie podpórkę w tym fotelu, fotel się przewraca, łamiesz kręgosłup albo akurat zapali ci się mieszkanie, bo zapomniałeś wyłączyć gaźnika czy cokolwiek. W związku z tym to jest fałszywe i dlatego, żeby cały czas mieć świadomość, że idę we właściwym kierunku, że się rozwijam. To równie istotne jest usiąść na chwilę w fotelu przed kominkiem i wypić ciepłą herbatę. Jak przeanalizować projekt, który właśnie zrealizowałem. Jak to, żeby po takiej chwili wstać i zaryzykować, albo zdecydować się na kolejne przekraczanie swojej granicy, czyli wejść w jakąś rozchwianą równowagę, wejść na wyższy level mając świadomość tego, że mogę spaść. Mając świadomość tego, że może zaboleć. Mając świadomość tego, że będzie za wysoko. Mając świadomość tego, że wędrując wyżej trochę tak jak Ikar i Detal lecisz, na pewnym etapie jak nie zarządzasz sobą, to polecisz tak wysoko, że spłonął ci pióra, w zasadzie najpierw wytopi się wosk, którymi są związane. W związku z tym to jest w gruncie rzeczy taka idea zmienności, nie lataj za wysoko, wiąż się z ziemią. Znowu spróbuj wyżej znowu wróć z powrotem znowu wyżej i każdy z tych elementów w gruncie rzeczy jest budowaniem siebie. Czyli jak jesteś za wysoko, to tam jest za duże ego.
[01:05:44] Kończy się lot. Latanie coraz wyżej to jest metafora podnoszenia swoich oczekiwań w zakresie np. wyników sportowych czy chce biegać szybciej, chce biegać na dłuższe dystanse. Uważaj na słowa. Nie ma oczekiwań od momentu, w którym pojawiają się oczekiwania, nie ma szansy na rozwój. Od momentu, w którym są oczekiwania, pojawia się muszę, jak pojawia się muszę, to pojawia się napięcie, jak pojawia się napięcie, nie ma wyniku sportowego. Ty kształtujesz w sobie w gruncie rzeczy potrzebę przekraczania granic bez oczekiwań.
[01:06:16] Czyli chce być wyżej, bo chcę zobaczyć świat z innej perspektywy, a nie dlatego, że muszę być najwyżej latającym ptakiem. Chcę widzieć świat z innej perspektywy. Znowu schodzę na dół, żeby tak jakby przetrawić ten widok, który zobaczyłem, żeby podzielić się tym widokiem. To mi daje stabilizację, żeby przytulić się do mojej mamy, żony czy moich dzieci. I znowu wędruje wyżej, żeby im opowiedzieć i przekonać, żeby oni chcieli też tam pofrunąć. I znowu mówię, ten świat wygląda nieco inaczej z tamtej perspektywy, nagle widzisz, że wszyscy wokół ciebie. Oni też decydują się na lot. Oni na samym początku widzą co innego, ale później następuje taka wzajemna inspiracja. Oni Ci opowiadają to co zobaczyli. Ty widzisz to z innej perspektywy, ale to jest dla ciebie też super inspirujące, bo dawno tam nie byłeś. I to jest właśnie dla mnie ta idea rozwoju takiego nieskończonego.
[01:07:08] Takie włożenie siebie w przestrzeń takiej ciągłej potrzeby, żeby z jednej strony wracać do stabilnego układu, ale równie mocno potrzebować, żeby wejść gdzieś wysoko. I z jednej strony po to jest właśnie ta spójność i balans, żeby gdy wracamy z osiągnięć gdy wracamy z tej wspinaczki, żeby móc się zregenerować i żeby mieć to coś, co pomaga nam być tu i teraz i mieć.
[01:07:40] Dokładnie tak i było kilka takich sytuacji ostatnio które mnie dotknęły, ale dlatego nie przepadam, to znaczy nie oceniam tego, tylko nie przepadam, ale bo dla mnie jest to złamanie mojej filozofii. Jeżeli są ludzie, którzy tylko w imię ryzyka przekraczają pewną granicę i teraz oni nie mają często do czego wracać albo to, do czego mieliby wracać, nie jest dla nich na tyle istotne, żeby dać im takie poczucie świadomości. Dla mnie najistotniejsze jest to, że ten balans to jest coś takiego, że lecę bardzo wysoko, ale jednocześnie ten wysoki lot daje mi taki ułamek sekundy kurcze, ale mam gdzie wracać mam do kogo wracać mam się z kim podzielić, w związku z tym już nie lecę wyżej. To jest w trakcie np. wyścigu na Maderze w trakcie mistrzostw Europy miałem taki moment kiedy dogoniłem grupę taką czołową grupę i to było genialne, że chyba pierwszy raz w historii mistrzostw Europy Polak miał szansę zakwalifikować się do finałowej imprezy na dystansie olimpijskim, ale ścigaliśmy się na sprincie i był taki moment, że dojechałem do takiego przedlipka jak to my nie mieliśmy okazji nigdy przejrzeć trasy, bo w ostatniej chwili, bo nie ma pieniędzy. Przyleciałeś ścigać się, nie wiesz, jak wygląda trasa i akurat tak było, że jechałeś w dół z prędkością 103 na godzinę, gdzie wokół Ciebie było 50 zawodników. Teraz nie możesz nacisnąć hamulca, bo wywrócisz wszystkich pozostałych.
[01:09:14] Ale niezależnie od tego na następnym kółku już wiesz, co cię spotka. Ale to nie jest tak, żeby nacisnąć hamulec, tylko że to jest tak, że jadę 103 na godzinę, mimo tego, że mam do tego do kogo wracać. To cię wzmacnia. Czyli pojechać 103 na godzinę bez wyobraźni. To zrobi idiota. Ale pojechać 103 na godzinę z głębokiej potrzeby. Niezależnie od tego, że na drugim poziomie deski, która cię równoważy, jest twoja żona, twoje dziecko, za które odpowiadasz i zrobić to mimo wszystko. To jest taka struktura, która buduje tak twardy kręgosłup coś tak prawdziwego, że rozumiesz, w czym rzecz. Tak. Zrobić coś bez myśli. Zrobić coś odważnego, ale z głupoty tylko dlatego, że nie ma się nic do stracenia, to jest zupełnie coś innego. To nawet nie jest odwaga, bo jak nie masz świadomości tego co tracisz to nawet nie jest odwaga. Natomiast w momencie kiedy to robisz mimo wszystko z jednej strony, bo być może jest to twój zawód z jednej strony dlatego, że chcesz go wykonywać, ale z drugiej strony jesteś odpowiedzialny za swoją rodzinę. W związku z tym jest milion myśli ale gdybyś nie budował wszystkiego w sposób świadomy to w tej w tym ułamku sekundy gdyby te myśli przyszły, to się przewracasz. Ale odpowiadasz również za pozostałych. Ale ponieważ zrobiłeś wcześniej pewne nawykowe rzeczy, to wtedy to wygląda zupełnie inaczej.
[01:10:37] Bogumił prowadzisz najstarszy klub w Poznaniu dobrze znany wszystkim triathlonistom. To dobrze znany również wielu medalistom i olimpijczykom, których trenowałeś. Co możesz powiedzieć o swoim klubie, co go wyróżnia? Wiem, że nie lubisz się porównywać. Jest to klub wyjątkowy. Powiedz coś na temat Zenmenów, których tworzycie.
[01:10:58] W zeszłym roku w zasadzie dwa lata temu wymyśliliśmy taką specjalną nagrodę dla naszej grupy triathlonu owej a w zasadzie ta nagroda była taką naturalną kontynuacją tego co robiliśmy od zawsze, czyli nawet projekt Trip. To był projekt u podstaw, którego stało bądź potrójny, bądź wolny, ale wszyscy to interpretowali kategoriami triathlonowymi, a ja jak zwykle traktowałem to kategoriami takimi szerszymi, czyli połączyć życie rodzinne, pracę zawodową i pasję. Czyli to bądź potrójne bądź wolne, a przeniosło się to na triathlon, dlatego że suma tych trzech dyscyplin. Natomiast taka była idea ta podstawowa. Z banalnej przyczyny jako były profesjonalny zawodnik starałem się
[01:11:56] Za każdym razem także mierzyłem się z tym czy objętość, czy intensywność jak to wszystko połączyć, a jednocześnie jak zapewnić, że moje dzieci będą w sposób właściwy wychowywane. Jak sprawić, że moja żona będzie szczęśliwa ze sportowcem, który 30 godzin poświęca na trening w tygodniu. W związku z tym wymyśliłem sobie taki projekt, w którym dawałem narzędzia do tego że jeżeli przychodzisz do CityZen, to zaczynasz funkcjonować w chińskiej tradycji. W takiej chińskiej filozofii, czyli płacisz mi za to, że jesteś sprawny zdrowy, dobrze się czujesz. Czyli w chińskiej medycynie na przykład płacisz lekarzowi tylko wtedy kiedy jesteś zdrowy. Wtedy jak jesteś chory, przestajesz mu płacić, bo nie pracujesz, w związku z tym nie masz czego. W związku z tym lekarzowi zależy na tym, żebyś jak najszybciej wrócił do pełnej sprawności. I teraz moja rola jest właśnie taka, że ludzie kupują karnet nie dlatego, żeby zrobić mistrzostwo w triathlonie tylko dlatego, żeby lepiej funkcjonowali w życiu codziennym, w pracy zawodowej tym samym zarabiali więcej i żeby ich było stać na to, żeby przychodzić do klubu, kupić sobie fajny rower, a jednocześnie, żeby ich rodzina akceptowała ich pasję, czyli że jak przychodzą do domu, to są też bardziej efektywni i od samego początku tak to powstało. Najpierw Jarek później Sebastian to byli nagrodzeni zawodnicy, którym się w największym stopniu udało, czyli z jednej strony super funkcjonowali w życiu zawodowym, mają cudowne rodziny, które z pełnym zrozumieniem, a tym samym za sprawą ich komunikatów na pewno akceptują ich trening sport. No i w końcu zrobili super rezultaty sportowe, w związku z tym my zdecydowanie bazujemy na tej takiej raczej filozoficznej idei. Sport pomaga Ci być lepszym ojcem lepszym mężem lepszym pracownikiem, a nie na idei. Przyjdź do nas, a ja ci zagwarantuje, że wygrasz Hawaje. Natomiast mogę zagwarantować, że jeżeli będziesz lepszym ojcem lepszym mężem lepszym pracownikiem to w perspektywie i tak na Hawaje pojedziesz.
[01:14:08] Czyli znowu nawiązanie do spójności i do balansu i do połączenia wszystkiego w jedną całość, która jest po prostu lepszą wersją samego siebie, ale też pomagania innym stawać się lepszym. Z tym że na samym początku czasami ludzie mają błędne spojrzenie na to, że przychodzą
[01:14:25] Mówią tak, ale ja mam tylko cztery godziny do dyspozycji i wtedy ja mówię, to z 4 godzin nie uda się pojechać na Hawaje. Ale spróbujmy i to też już po tych kilku latach, a w zasadzie kilkunastu latach pracy już dostrzegam, że to jest pewnego rodzaju magia, jak ktoś przychodzi, mówi mam 4 6 godzin i wcale nie mam ambicji. Ale później po trzech miesiącach on mówi, wiesz co, w ogóle nie wiem, na czym to polega, ale już mam teraz 8 10 godzin do treningu, a później przychodzi i mówi, wiesz co, już mam 12 14 godzin, ale moje życie się zmieniło na lepsze w związku z tym mam lepszy kontakt z rodziną z najbliższymi. Fajnie funkcjonuje w firmie, to może byśmy się przygotowali do jakichś zawodów już nie tylko na to, żeby skończyć, tylko żeby zrobić coś fajnego. To jest taka naturalna kolej rzeczy. Jeżeli to tak przebiega, no to jest super.
[01:15:11] Świetnie ma to sens. Ja tobie jeszcze raz dziękuję za Twój czas za to, że mogliśmy się spotkać, że przekazałeś mnóstwo swoich cennych rad, można powiedzieć złota, które wykopałeś zbiegiem ostatniej dekady i mam nadzieję do zobaczenia w przyszłości. Dziękuję serdecznie.
The podcast currently has 9 episodes available.