Dawniej wszystko wydawało się oczywiste. Jeżeli chcieliśmy zaoszczędzić paliwo podczas jazdy, gdy silnik samochodu nie pracował pod obciążeniem, np. przy dojeżdżaniu do świateł lub skrzyżowania, lepiej było „wrzucić na luz”. Wtedy silnik pracował na niskich obrotach i zużywał mniej paliwa niż na wysokich obrotach. - Sytuacja zmieniła się wraz z pojawieniem się wtrysku paliwa – podkreśla Paweł Rak, współwłaściciel kieleckiej firmy Moto Art.