A teraz dla odmiany żarty na bok- bywa ze to co widzimy dookoła się nie podoba. Nie jest ciekawe, nie jest angażujące.
Pierwsze na cel bierzemy spacery- rzekomo ulubiona rozrywkę rodzin, ale dalej nie wiadomo czy bardziej dorośli lubią się podczas nich kłócić, czy nastolatkowie nudzić (dzieci nie uwzględniamy, bo tym wystarczy do zabawy odrobina włóczki).
A wystarczy, ze delikatnie r o z s z e r z y m y nasze myślenie o spacerach, zainstalujemy odpowiednia grę
i voila- rzeczywistość rozaugmentowana*.
*tak, wiemy ze nie ma takiego słowa, rozszerzyliśmy słownikową rzeczywistość, by je stworzyć