Opowiadam o czasie, który wywrócił nam świat trochę do góry nogami. Miało być pięknie, przecież byliśmy około 40-latkami, którzy późno się odnaleźli. Żadne z nas wcześniej nie było w małżeństwie, było to nasze „miejsce” marzeń. Piękne zaręczyny, rezerwacja miejsca na wesele (Czereśniowy Sad!), goście zaproszeni, dużo gości, niech będzie tak, jak pragniemy. A tu BAM! Nic nie będzie tak, jak pragniemy…