Barbara Nowacka, polityczka, działaczka feministyczna, z wykształcenia informatyczka, mama nastoletnich dzieci: Kuby i Zosi w kolejnej odsłonie programu „Matcha Talks w Onecie” opowiada, jakie relacje panowały w jej domu rodzinnym, co dali jej rodzice i przede wszystkim jaki dom stworzyła dla swoich dzieci. „Miałam super. Miałam kochający dom. Wychowywałam się w czasach komuny, więc wszystkiego brakowało i na nic nie starczało, ale była fajna miłość: rodzice, siostra, dziadkowie. Rodzice oczywiście wymagali, oczekiwali, ale podchodzili do dziecka z miłością i szacunkiem. Dziecko współdecydowało, miało głos. To bardzo wzmacnia i buduje” – mówi Barbara Nowacka. Na co sama stawia w budowaniu relacji ze swoimi dziećmi? „Dzieci muszą mieć poczucie, że są częścią rodziny. Staram się opowiadać im o moim życiu, nie tylko wypytywać, co w szkole. Chcę, żeby rozumiały, kiedy jestem potwornie zdenerwowana, że to jest moje, że coś mnie nieprzyjemnego spotkało, że nie chodzi o nich. Staram się, żebyśmy spędzali razem czas. Ważne są wspólne posiłki. Dom, w którym nie ma stołu, przy którym wspólnie się jada, szybko przestaje być domem” – tłumaczy. Julia Izmałkowa pyta o cenę, jaką płacą dzieci polityczki. Jaką cenę płaciła mama Barbary Nowackiej i jaką cenę płaci ona sama? Jak czują się dzieci z decyzją mamy o wejściu do świata polityki? Jak reagują na aktywności mamy na scenie politycznej, w mediach i w social mediach? „Syn jest bardzo zaciekawiony życiem społeczno-politycznym. Córka tłumaczy rodzicom swoich kolegów, jak mają głosować. Chce, żebym jej pokazywała, co puszczam na Instagramie, a o Tik Toku mam zapomnieć, bo mówi, że to trochę żenada jakbym tam była”. W rozmowie badaczka społeczna i polityczka odnosząc się do swoich doświadczeń, ale także badań społecznych, poruszają takie tematy, jak prawa kobiet, równość w domu i podejście do urlopów rodzicielskich, wskazując, że nie tylko dla matki, ale dla ojca także, łączenie pracy zawodowej z wychowywaniem dzieci może wiązać się z wyrzutami sumienia, a bez sprawiedliwego podziału obowiązków domowych i opieki nad dziećmi, trudność będzie wyrównywać szanse kobiet na innych polach.