19 listopada – Dzień Przeciwdziałania Przemocy wobec Dzieci.
20 listopada – Dzień Praw Dziecka.
Internet zalały wtedy definicje, grafiki, komentarze i… emocje.
A pod nimi – dobrze nam znane pytania:
„To już do własnego dziecka nie można nic powiedzieć?”
oraz
„Teraz to już wszystko nazywa się przemocą”
W tym odcinku robimy dokładnie to, czego naszym zdaniem czasami brakowało w tej dyskusji:
tłumaczymy spokojnie, merytorycznie i po ludzku, gdzie naprawdę leży granica między błędem wynikającym ze zmęczenia, przeciążenia czy obniżonych kompetencji rodzicielskich, a przemocą.
Bazujemy na aktualnej wiedzy, na polskich definicjach, na realnych kryteriach (nie internetowych mitach) i na wynikach najnowszego raportu Fundacji Orange „Dojrzeć do praw”, w którym Justyna została zaproszona do panelu ekspertów.
Mówimy o tym:
• kiedy słowa ranią, bo mają taką funkcję,
• kiedy ranią przez przypadek (i jak to naprawić),
• dlaczego umyślność, przewaga sił, skutek i kontekst decydują o tym, czy dane zachowanie spełnia definicję przemocy,
• i dlaczego w XXI wieku potrzebujemy nie „surowości”, tylko mądrych granic.
A żeby nie było zbyt abstrakcyjnie – wracamy do konkretnego przykładu z naszego domu i pokazujemy, jak to samo zdanie może być stawianiem granic albo szantażem emocjonalnym… zależnie od kontekstu.
To odcinek dla rodziców, którzy chcą wychowywać dzieci bezpiecznie i mają gotowość przyjrzeć się swoim postawą z nami.