Stacja Marketing - dobre praktyki marketingu dealerskiego

Prognozy i perspektywy dla rynku automotive


Listen Later

Nie możesz odsłuchać?
Zobacz zapis!
Zamknij zapis

Mateusz Pośpieszny: Cześć, dzień dobry. Miło mi Was wszystkich powitać w kolejnym odcinku Stacji Marketing. Ja nazywam się Mateusz Pośpieszny, a moim dzisiejszym gościem będzie pan Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR. Nasza rozmowa skupi się na prognozach i perspektywach rynku motoryzacyjnego, rynku automotive. Porozmawiamy o kryzysie logistycznym, który, jak wiemy, towarzyszy nam już od dawna i tak jak spodziewaliśmy się, widzieliśmy pewne jaskółki w dalszej części roku. Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że ten kryzys, obecnie spowodowany także i pogłębiony wojną w Ukrainie, będzie się tylko wydłużał, więc perspektywy rozwiązania logistycznego, tym razem z nieco innych przyczyn, będą się nam przeciągać. Omawiamy także inne kwestie związane z prognozami i perspektywami rynkowymi. Omawiamy model sprzedaży samochodów online, czy i w jakim stopniu jest możliwy w Polsce. Przedyskutujemy także inne kwestie związane ze zmianami na rynku, a mianowicie zmiany pokoleniowe i kwestie takie jak chęć posiadania kontra chęć użytkowania samochodu przez kolejne pokolenia, a także poruszymy poniekąd temat związany z elektryfikacją rynku i tego, jak ta elektryfikacja wpłynie na wszystko. Te tematy się bardzo ze sobą przeplatają, więc nasza rozmowa też będzie niejednokrotnie łączyła te wątki i staramy się znaleźć jakąś perspektywę, przynajmniej na te najbliższe miesiące, choć zdajemy sobie sprawę, jak na tym dynamicznie rozwijającym się rynku i w obecnej sytuacji może ulegać to szybkim zmianom. Jednocześnie korzystając z okazji chciałbym zaprosić do zapisania się na newsletter, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś w Stacji Marketing. W newsletterze cyklicznie wysyłamy różne ciekawostki marketingowe z rynku motoryzacyjnego. W ostatnim czasie omawialiśmy tego typu tematy jak wykorzystanie mediów społecznościowych przez dilerów w Polsce, a także publikowaliśmy chociażby opracowanie wspólnie z Adreport wykorzystania na temat inwestycji w reklamy w ostatnim kwartale poprzedniego roku i tego, którzy dilerzy byli najbardziej zaangażowani w proces inwestowania w różnego rodzaju reklamy. W ostatnim czasie wysłaliśmy też różne ciekawostki pod kątem tego, jak marki mogą, powinny być może reagować na to, co się w tym momencie dzieje w Ukrainie. Jak reagować, jak połączyć tę komunikację i jak uwzględnić obecny kryzys, obecną wojnę w swojej komunikacji. Czy powinniśmy się do tego odnosić? Czy nie powinniśmy tego robić? Jeśli to robimy, w jaki sposób? Być może będą to także dla was pewnego rodzaju inspiracje do zaplanowania w swoich działaniach. Zachęcam do zapisania się na ten newsletter, ponieważ staramy się na bieżąco agregować różnego rodzaju informacje skupione dookoła tematyki marketingu, sprzedaży, innowacji i wszystkich działań cyfrowych na rynku motoryzacyjnym. Jednocześnie mocno zachęcam do podzielenia się informacją o audycji Stacja Marketing ze swoimi branżowymi znajomymi. Być może dla kogoś będziemy także dodatkowym inspirującym materiałem. Przypominam, że można nas słuchać w formie audio jako podcast, m.in. na podcastach Google, Spotify, w podcastach Apple, a także na innych popularnych platformach, na które nasz podcast także dociera. Można nas oglądać oczywiście na Facebooku, na LinkedInie czy w portalu YouTube. Zachęcam bardzo mocno do subskrybowania, do obserwowania nas w tym kanale, w którym w tym momencie nas słuchasz bądź oglądasz. I jeśli to możliwe, wystaw nam także pozytywną ocenę, dzięki czemu będziemy w stanie docierać do szerszego grona. Dzięki za uwagę. I teraz zapraszam już do ciągu dalszego, czyli do mojej rozmowy z panem Wojciechem Drzewieckim. Dzień dobry, witam bardzo serdecznie w kolejnym odcinku Stacji Marketing. Dzisiaj moim gościem jest pan Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR. Witam panie Wojciechu.

Wojciech Drzewiecki: Dzień dobry, witam pana, witam wszystkich, którzy nas słuchają.

Mateusz Pośpieszny: Cieszę się, że udało nam się połączyć i że możemy nagrać tę rozmowę. Zaznaczę może na początku, że nagrywamy ten odcinek na początku marca. Tak naprawdę 11 marca mamy dzisiaj, gdy nagrywamy tę rozmowę. Chwilę minie do momentu, kiedy będziemy emitować ten odcinek. Jest to chyba o tyle istotne, że tematem naszej rozmowy dzisiaj mają być prognozy i perspektywy dla rynku motoryzacyjnego. Zdajemy sobie sprawę, w jakiej jesteśmy obecnie sytuacji geopolitycznej, więc pewne doniesienia pojawiają się z dnia na dzień i sytuacja jest bardzo dynamiczna. Oczywiście nie sposób przy takim temacie nie poruszyć chociażby tematu logistyki, od którego myślę, że zaczniemy naszą rozmowę i o którym chciałbym właśnie rozpocząć, bo tak naprawdę zeszły rok, czyli w pokłosie pierwszego roku pandemicznego, w kolejnym roku mieliśmy sytuację związaną z kryzysem logistycznym półprzewodników, który de facto do dzisiaj nas nie opuścił. Teraz mamy jeszcze sytuację związaną z wojną na Ukrainie, z inwazją Rosji na Ukrainę. Właśnie mam pytanie, jakie pan ma w tej sytuacji przemyślenia, jakie obserwacje rynku? Analizujecie państwo rynek, analizujecie państwo liczne doniesienia, liczby i to, co się dzieje. Jak pan się na to zapatruje? Co nas tak naprawdę czeka pod kątem logistyki w motoryzacji?

Wojciech Drzewiecki: Do końca nie wiemy, co nas czeka, bo nie wiemy, jak sytuacja na Ukrainie będzie się rozwijała. Oczywiście kryzys półprzewodnikowy trwa, chociaż powoli sytuacja z dostępnością półprzewodników się poprawia, to widać, zresztą producenci nauczyli się częściowo z tym żyć i starają się tak kształtować ofertę, aby te półprzewodniki dla modeli, które są dostępne, się znalazły. Widać zresztą, że preferencje idą w kierunku aut z napędem elektrycznym, czy aut wysokomarżowych z niską emisją, tam gdzie producent nie jest narażony na ewentualne kary, na przekroczenie emisji, więc troszkę inaczej ta oferta jest kształtowana. Niemniej jednak, sam fakt powrotu do kolejki, bo tu trzeba przypomnieć, że problem z półprzewodnikami to nie jest tylko i wyłącznie problem z samą produkcją półprzewodników, tutaj raczej sytuacja jest dobra, tylko to jest problem z tym, że producenci po pierwszym roku pandemii wypadli z kolejki. Duże zapasy magazynowe, których, mówimy tu o samochodach, których byliśmy świadkiem, spowodowały, że część producentów musiała przystopować, ograniczyć wielkość produkcji, bo nie miała już gdzie tych samochodów przechowywać. Przyszedł drugi rok pandemii, ale już w troszkę innych warunkach. Zaczęliśmy odwiedzać salony, zaczęliśmy dynamicznie realizować zakupy i nagle się okazało, że zapasy magazynowe zostały wyczyszczone, a my jesteśmy poza kolejką, bo w kolejce ustawiły się półprzewodniki dla firm produkujących chociażby komputery, więc sprzęt, który był nam niezbędny do pracy zdalnej. Trudno byłoby się więc tą kolejkę przepchać i sytuacja była dobra w zasadzie tylko dla tych producentów, którzy byli powiązani z produkcją półprzewodników, czyli swoim portfolio mieli również tego typu działalność. Tutaj należy wskazać między innymi na producentów koreańskich, którzy całkiem dobrze sobie radzili. Dzisiaj mamy sytuację odwrotną, bo oczywiście wciąż nie nadrobiliśmy strat produkcyjnych z poprzedniego okresu, a więc duże opóźnienia produkcyjne są wciąż widoczne i czasy oczekiwania są dość długie, zapasy magazynowe są bardzo małe. I doszedł nam kolejny kryzys, kryzys związany właśnie z inwazją Rosji na Ukrainę. Na kraj, w którym produkowano m.in. wiązki elektryczne. Ukraina była jednym z większych producentów wiązek elektrycznych, które dostarczane były do producentów tutaj na terenie Europy. Zakłady produkujące te wiązki mieściły się w zachodniej części Ukrainy. Pomimo tego, że one w bezpośredni sposób nie zostały dotknięte przez działania wojenne, to jednak brak pracowników, którzy walczą dzisiaj o wolność Ukrainy spowodowało, że produkcji praktycznie nie ma. A to oznacza olbrzymie kłopoty dla tych, którzy korzystali z tego źródła. Wiemy, że z tego źródła korzystały marki niemieckie, Volkswagen, BMW, tutaj generalnie grupa Volkswagena, marki zostały zmuszone do wstrzymania produkcji w niektórych zakładach po to, żeby uzyskać dostęp do wiązek, chociażby z kolejnych źródeł. To jest olbrzymi problem. Oczywiście sam komponent części do których Ukraina nie jest jedynym problemem. Z drugiej strony kwestią problematyczną jest dostęp do surowców, które znajdują się po drugiej stronie konfliktu, czyli w Rosji. Pallad, neon, surowce niezbędne chociażby do produkcji baterii czy katalizatorów. Tutaj dostęp do tych surowców już wiemy, że będzie ograniczony. Producenci muszą szukać innych źródeł, co na długie, długie miesiące może stanowić istotny problem w produkcji samochodu. Ten konflikt zmienia zupełnie podejście. Dostępność aut będzie ograniczona. Z drugiej strony mamy cały czas do czynienia ze zjawiskiem związanym ze wzrostem cen, co nieco wyhamowuje sprzedaż. Można powiedzieć, że następuje pewna kompensacja, bo braki nie spowodują aż tak dużego spadku. Spadek i tak byłby generowany przez rosnące ceny aut. Nasze prognozy na ten rynek, jeśli chodzi o rynek polski, były na początku roku jeszcze całkiem optymistyczne. Przypuszczaliśmy, że patrząc na rozwój sytuacji, biorąc pod uwagę zapowiedzi wszystkich producentów, że druga połowa roku będzie tym okresem, kiedy dostępność samochodów powinna wrócić już do normy. Widać, że tak się nie stanie, a więc te prognozy, te pierwsze przymiarki, które robimy dzisiaj, mówią o spadku sprzedaży. Dodatkowo niewątpliwie na sam rynek wpłyną nam ceny paliw. Wysoka cena ropy czy benzyny powoduje, że zainteresowanie autem może tutaj spaść.

Mateusz Pośpieszny: Właśnie, bo tak naprawdę pojawiło się dużo nowych czynników i tak jak już trochę wierzyliśmy, czasami może bardziej życzeniowo, ale jednak wierzyliśmy, że ten rok przyniesie poprawę i gdzieś tam ta druga połowa roku rzeczywiście przywróci tę normalność, jakkolwiek by jej nie zdefiniować, to wydaje się, że jednak kryzys w tym momencie może być jeszcze głębszy niż to, co obserwowaliśmy w samym ubiegłym roku, jeśli by to porównać w ten sposób.

Wojciech Drzewiecki: Tak, to nie mówimy tylko i wyłącznie o samej dostępności autów, o tak produkcyjnych, ale i takiej czystej percepcji ludzkiej i kwestii związanych z inwestycjami, które podejmujemy. Zakup samochodu, jakiejkolwiek formy byśmy nie korzystali, jest drugim pod względem wielkości wydatku w rodzinie. Sporo pieniędzy trzeba zainwestować, aby ten pojazd kupić. Czy dziś w obecnej sytuacji będziemy decydowali się na zakup samochodu? Myślę, że w ograniczonej formule. Tak, firmy działają na nieco innych zasadach, proces wymiany auta postępuje, chociaż wydaje mi się, że w najbliższym okresie będziemy świadkami wydłużenia okresu użytkowania aut, ze względu na dostępność firmy będą starały się wydłużyć te okresy. Natomiast osoby fizyczne, owszem, mobilność przede wszystkim, widzimy wewnątrz samochodu, trudno będzie nam się poruszać, ale raczej inwestycja będzie szła w kierunku aut używanych. Ten rynek, który też dzisiaj ze statystyk to wyraźnie wynika, zaczyna przeżywać pewne problemy, czyli zainteresowanie autami, bo w ostatnim czasie nieco spadło. Niemniej jednak wydaje mi się, że osoby fizyczne będą raczej zaopatrywały się na tym rynku w większym stopniu, jeszcze większym stopniu, Mamy kilka czynników.

Mateusz Pośpieszny: Mamy czynnik związany z niepewnością gospodarczą, kryzys logistyczny i ogólna zmniejszona dostępność pojazdów. Do tego wszystkiego dochodzi kwestia cenowa drożejących samochodów, ale i kosztów utrzymania, chociażby kosztów paliwa. Pojawia się ten aspekt, o którym mieliśmy porozmawiać w dzisiejszej rozmowie, czyli kwestie różnych zmian pokoleniowych. Jestem bardzo ciekaw pana opinii, jakich zmian możemy oczekiwać i co możemy zaobserwować na tym rynku pod kątem chęci posiadania wymiany samochodu. Mamy już liczne przykłady działań carsharingowych. Czy to jest rynek, który w tym momencie może w jakiś sposób zyskać, biorąc pod uwagę, że decyzja o zakupie samochodu, tak jak pan powiedział, Druga, co do kwoty wydatku najistotniejsza dla rodziny, może spowodować, że jednak przerzucimy się bardziej na ten model car sharingowy, jakiegoś najmu, czy wykorzystywania dostępnych wypożyczalni chociażby z aplikacji, czy jednak w tym momencie za daleko się w takich prognozach możemy posuwać.

Wojciech Drzewiecki: Nie, to jest słuszny kierunek rozważań. Jeszcze przed pandemią patrzyliśmy na ten rynek i jego spokojny rozwój i twierdziliśmy, że sytuacja na rynku będzie się zmieniała. Nowe pokolenia wkraczające na rynek w coraz mniejszym stopniu chcą się związać z samochodem, realizować takie zakupy, jak my realizowaliśmy, czyli mieć ten samochód na własność. To jest, jak już powiedziałem, kosztowne, drugi wydatek pod względem wielkości rodziny. Do tego dochodzą jeszcze koszty utrzymania auta, więc myślę, że te nowe pokolenia troszkę inaczej zaczynają na to patrzeć. Wręcz jestem święcie przekonany, że to, co się dzisiaj dzieje, proces zmian przyspieszy и niekoniecznie te starsze pokolenia, które myślały do tej pory tak jak ja, kiedy wkraczałem na rynek, ten mieć, kupić i użytkować, będą chciały. Być może właśnie ten element wiązania się bezpośredniego z autem zostanie w jakiś tam sposób ograniczony. Chociaż z drugiej strony znów można rozważać, czy sytuacja, w jakiej znaleźli się Ukraińcy i posiadanie samochodu na własność umożliwiające przemieszczanie się nie jest takim wskaźnikiem, że może jednak warto to auto mieć do swojej dyspozycji. Patrząc jednak na to, co się dzieje z finansowaniem, jeżeli nawet nie kupujemy, tylko finansujemy, wynajmujemy, pożyczamy auto, to też poruszamy się swobodnie, więc tutaj nie ma żadnego problemu. Nowe pokolenie do zapewnienia sobie mobilności potrzebuje smartfona i sprawnej łączności, bo ten smartfon zapewnia im dostęp do samochodów, rowerów, kolei, środków komunikacji miejskiej, daje możliwość zakupu biletów w dowolnym miejscu, w dowolnym punkcie, w którym się znajdujemy. Warunek oczywiście dostęp do Internetu. I ta swoboda myślę, że jest czynnikiem, który determinuje spojrzenie na rynek nowego pokolenia. Nie musimy się wiązać, nie musimy wydawać dużo pieniędzy. Możemy właśnie auto wynająć wtedy, kiedy nam potrzeba. Ten przykład car sharingu myślę, że jest przykładem dobrym. Car sharing będzie się rozwijał. Chociaż na początku było to przedsięwzięcie deficytowe i trudno było na nim zarobić, to myślę, że sytuacja zacznie się zmieniać ze względu właśnie na to, że nowe pokolenie już wchodzi na rynek, ma inne wymagania i inaczej zupełnie chce użytkować auta. Również przedsiębiorcy też będą inaczej patrzyli na samochód. Przed nami chyba jest rozwiązanie typu abonament, ale nie takie jak do tej pory słyszeliśmy, tylko wiązanie się na krótszy, dłuższy czas z takim bardzo elastycznym podejściem do tematu. Auta stają się coraz podobniejsze do siebie, wyglądu zaczyna niewiele różnić. Wewnątrz pod maską znajdują się często te same silniki, pomimo tego, że mówimy o różnych markach, a więc nie ma tutaj już takiej konkurencyjności, jak była kiedyś, takiej walki między poszczególnymi markami. Owszem, logo na masce czasami jest czynnikiem decydującym, ale nie jest czynnikiem jedynym. Chęć krótszego wiązania się z produktem daje szansę na spróbowanie wszystkiego. Jeśli popełnimy według nas błąd, to możemy pójść i wziąć inny model, który będzie nas satysfakcjonował. Myślę, że te okresy będą tutaj się zmieniały i kwestie finansowania będą odgrywały coraz istotniejszą rolę. Już dziś, jeżeli patrzymy na rynek, to ponad 50% aut jest finansowanych. Mówimy tutaj o finansowaniu typu leasing, wynajem. Leasing szeroko rozumiany, bo oczywiście w przypadku osób fizycznych również możemy z tego typu narzędzia już korzystać. Coraz rzadziej idziemy w kierunku zakupu gotówkowego.

Mateusz Pośpieszny: Ale nadal leasing czy najem raczej rozpatrujemy w kategoriach w tym momencie długoterminowych, więc idąc tym tropem, o którym pan tutaj powiedział, rozumiem, że spodziewamy się, powinniśmy się przynajmniej spodziewać modeli finansowania opartych o jakieś krótsze opcje abonamentowe, które pozwolą nam uniknąć tego długoterminowego zobowiązania.

Wojciech Drzewiecki: Tak, oczywiście tu musimy pamiętać o tym, że życzenia klienta nie zawsze są kierunkiem, który jest popierany przez firmy, które wykładają pieniądze i finansują. Więc tutaj te rozwiązania potrzebują czasu po to, żeby właśnie firma, która finansuje auto, także była w stanie na nim zarobić. Ale patrząc na rozwój rynku, na wysokie zapotrzebowanie na rynku wtórnym, na auta młodsze, Wydaje mi się, że firmy właśnie, które zajmują się finansowaniem, są w stanie w samochodzie zarobić dwa razy i tutaj nie stracą. Ta formuła będzie rozwijana do tego, żeby ona się rozwijała dynamicznie. Oczywiście potrzebne są jeszcze odpowiednie przepisy. Z jednej strony chęci klienta do zakupu i takiego krótkiego wiązania się z produktem to jedno. Możliwości firmy, która zapewnia to finansowanie, to drugie. A po trzeciej stronie, jak zwykle, mamy fiskusa, który chce jak najwięcej zarobić i niektórym życie utrudnić. Mówię tutaj nie o przedsiębiorcę, bo zmiany w przepisach, które są pełne życia, nam nie ułatwiają.

Mateusz Pośpieszny: No właśnie, to jeszcze idąc dalej pod kątem zmian, bo mówimy tutaj o zmianach w modelu dotyczących posiadania samochodu, tego czy chcemy go posiadać, czy tak naprawdę bardziej zależy nam na samym użytkowaniu. Ja pójdę jeszcze o krok dalej, ponieważ ten temat wielokrotnie gdzieś tutaj poruszam na Stacji Marketing i spotykam się z różnymi odpowiedziami. A mianowicie model dystrybucji i sprzedaż samochodów w formie online. Cały czas gdzieś ta dyskusja się pojawia, na ile to jest możliwe, co należałoby zrobić, aby samochód online kupić. I znowu mam wrażenie, że Poniekąd pokolenie tego by oczekiwało, teraz patrząc też na dostępność, na kryzysy, które się pojawiają, możemy na to bardzo różnie patrzeć, ponieważ być może także te zmiany związane z chęcią posiadania samochodu wpłyną i na ten model. Ale jak pan postrzega perspektywy zakupu samochodu w pełni online? Oczywiście ja zdaję sobie sprawę, że być może zakup 100% z platformy, czyli tylko kliknij, kup, dostarcz, to nie jest to, do czego zmierzamy, ponieważ ten model trzeba w jakiś sposób dopasować, ale jak z Pana obserwacji, jak z Państwa obserwacji, z badań, z prognoz rynkowych należy postrzegać zmiany w tym modelu i możliwość zakupu samochodu niemal w 100% przez Internet?

Wojciech Drzewiecki: Już wielokrotnie na ten temat mówiłem, że online jest przyszłością rynku motoryzacyjnego z wielu powodów. To, co trzeba podkreślić, to w mojej oceny i ocenie wszystkich ekspertów, którzy działają na tym rynku, to pandemia przyspieszyła proces dojścia do pełnej sprzedaży w internecie. Dodatkowo bierzemy pod uwagę jeden element, o którym wcześniej wspomniałem w kontekście kwestii abonamentowych. Auta stają się coraz podobniejsze do siebie pod względem kształtu i posażenia, parametrów użytkowych. W związku z tym, łatwiej nam podjąć decyzję. Jeżeli w latach 60., 70., 80. patrzyliśmy na samochody poszczególnych marek, one ewidentnie były różne, miały inne cechy charakterystyczne, różniły się zdecydowanie wyglądem, parametrami użytkowymi. Dzisiaj te wszystkie samochody stają się coraz podobniejsze do siebie, bo przy projektowaniu używamy tych samych programów, tych samych komputerów, wrzucamy do programów te same warunki brzegowe, związane z opływem auta, z tym, żeby jak najmniej paliło, no to komputer wyrysowuje nam optymalne linie i otrzymujemy to, co otrzymujemy. Stąd nakładając na siebie auta w naszym oprogramowaniu, które mamy, nie wiem, czy mogę reklamować czy nie, ale mamy takie narzędzie do porównań wizualnych, Nakładając na siebie dwa auta, sterując przezroczystością, widzimy, że te sylwetki są bardzo podobne. Różnice dotyczą konstrukcji lamp, które dzisiaj są tak charakterystycznym elementem wyróżniającym poszczególne modele marki, grill, no i oczywiście wnętrze. Budując dzisiaj samochód, budujemy go z klocków Lego, bo dostawców komponentów mamy tych samych. I tutaj można wrócić do pierwszego wątku naszej rozmowy, że jeżeli mamy problem z jednym z dostawców, tutaj w tym przypadku dostawcami wiązek elektrycznych, to wszyscy zaczynają mieć w tej materii problemy. Początek jakby mojego było. Druga sprawa, młode pokolenie, jak już powiedziałem, jest zaznajomione z komputerami. Zupełnie inaczej podchodzi do kwestii zakupu. Większą część przedmiotów użytkowych jest w stanie już dziś kupić przez internet, niekoniecznie idąc do sklepu. Stąd też duże, szczególnie jeśli chodzi o elektronikę, ale i sprzęt AGD, jesteśmy w stanie na podstawie zdjęć, opinii i parametrów technicznych podjąć decyzję o zakupie. W przypadku samochodu dochodzi jeden element, którego Jeszcze nie jesteśmy w stanie w pełni spełnić, chociaż pamiętam ostatni marketing audycji, która dotyczyła tego tematu, między innymi czy poruszała ten temat związany chociażby z jazdami testowymi i z jazdami zdalnymi. To był temat, który poruszaliście w czasie właśnie pandemii, wtedy kiedy mieliśmy ograniczony ruch czy naszą ograniczoną mobilność i nie byliśmy w stanie odwiedzić salonu dealerskiego. I oczywiście to jest temat, który wciąż z punktu widzenia tego pokolenia, które wchodzi na rynek ważny. Ale biorąc pod uwagę ten aspekt, o którym wspomniałem, czyli z przejściem takim stopniowym na finansowanie krótkoterminowe, ten aspekt będzie odgrywał coraz mniejszą rolę, bo jeśli nie będziemy wiązali się na zbyt długi okres z samochodem, to nawet jeżeli popełnimy błąd, to bardzo szybko go naprawimy, idąc w kierunku drugiego abo. Poza tym, Internet zapewnia nam coraz większe możliwości. Te jazdy wirtualne są także dostępne. Można będzie też w przyszłości, to już powoli widać, umawiać się bezpośrednio przez Internet na taką jazdę próbną, bez konieczności uczestniczenia handlowca w tej jeździe, z możliwością wyboru dowolnego terminu. Nawet terminów wieczornych, gdy diler nie pracuje, terminów weekendowych. Myślę, że będziemy mieli do czynienia z pełną swobodą, bo to auto, które zostanie nam udostępnione będzie działało na zasadzie car sharingu, czyli na podobnych zasadach dostaniemy kod, na telefon z tym telefonem podejdziemy, otworzymy sobie samochód i będziemy mogli przejechać się po wybranej trasie, a więc zdecydowanie łatwiej będzie pewne decyzje podejmować. Już dziś Większość informacji o samochodach ściągamy z internetu. Wiedza, jaka jest zawarta w sieci, jest olbrzymia. Możemy korzystać z konfiguratorów, porównywarek, w tym także tej wspomnianej przeze mnie porównywarki wizualnej, która jest unikalnym rozwiązaniem w Europie, bo nie znalazłem podobnego. Owszem, możemy w widoku 360 oglądać auto, kręcić go, przybliżać. Możemy spojrzeć do jego wnętrza, ale nikt do tej pory poza nami nie stworzył narzędzia, które pozwala postawić obok siebie dwa auta i te dwa auta obejrzeć na różne sposoby, począwszy od sylwetki, wnętrza, również detale. To również są narzędzia, które będą się rozwijały i które będą stanowić podstawę do podjęcia decyzji. A więc widać, że Internet jest już przygotowany do tego, żeby przeprowadzić proces sprzedaży całkowicie w sieci. Chcą zresztą portale. platformy, które już tego typu sprzedaży realizują. To, że nie jest często ona realizowana w 100%, czyli to finalne podpisanie umowy następuje jednak w dilerstwie, to wynika z naszego podejścia i trochę z przepisów, które też w tej materii wymagają jeszcze pewnie doprecyzowania, tak żeby o wiele prościej ten sposób był realizowany. Nieco inaczej wygląda sytuacja na rynku wtórnym. Tutaj mamy firmy, które pozwalają na przeprowadzenie transakcji w 100%, dostawę auta pod nasze drzwi. Wiele zależy od zaufania klienta do takiej firmy, bo jeżeli firma tak działa, że opinie o niej potwierdzają, że transakcja, która została zawarta jest transakcją przeprowadzoną w sposób rzetelny, a produkt, który dostarczony jest, jest zgodny z opisem, to myślę, że duża część klientów będzie tego typu sprzedaży realizowała. Tutaj pamiętajmy, że realizując sprzedaż w internecie, my jako konsumenci jesteśmy zabezpieczeni, czyli mamy możliwość zwrotu tego towaru. I o ile na rynku wtórnym oczywiście koszt takiego samochodu jest niższy, to to jest jeden z takich elementów też limitujących całkowicie sprzedaż na rynku aut nowych. No bo tutaj to ryzyko jest zdecydowanie większe. Wydajemy klientowi samochód nowy, Wiadomo, że jak samochód wyjeżdża, od nas to już traci na wartości. To jest element, nad którym myślę, że jeszcze chwilę popracujemy, ale on jest oczywiście jak wszystko do rozwiązania.

Mateusz Pośpieszny: Ale rozumiem, że należałoby się spodziewać tutaj tego podejścia, o którym pan mówi, czyli trochę skrócenia czasu posiadania w ramach nowych modeli zmian, które nas czekają, właśnie wraz z możliwością przeniesienia tego procesu w świat internetowy, gdzie po prostu ryzyko jest mniejsze dla konsumenta i pod kątem zobowiązania. No i też powoduje to, że cały model inaczej funkcjonuje.

Wojciech Drzewiecki: Tak jak powiedziałem, pandemia przyspieszyła pewne zmiany. O mniej więcej 3 do 5 lat. Widać wyraźnie, że w okresie pandemii ludzie byli bardziej zainteresowani i chętni do tego, żeby przez internet przeprowadzić transakcje. Stąd taki duży wysyp firm nagle, które poprzez właśnie sieć oferowały samochody. Duża część z tych firm oczywiście zginie za chwileczkę, bo jeżeli ich działalność opierała się tylko i wyłącznie na sprzedaży samochodów w sieci, nie będą miały szansy na przetrwanie wobec tego, co się wokół nas dzieje. Pozostaną silne firmy, które zainwestowały duże kwoty, bo dzisiaj nie tylko problemem jest sama sprzedaż samochodów względem doniesień, но przede wszystkim ich dostępność, a także zmiana podejścia producentów do tematu. Pamiętajmy, że producenci którzy do tej pory w sieci raczej nie sprzedawali samochodów. Dzisiaj myślą o tym bardzo intensywnie. Widać to zresztą w zapowiedzi poszczególnych marek. Chociażby ostatnio grupa Stellantis zapowiedziała, że do roku 2035 około 45-50% całości sprzedaży chce już przepuszczać przez sieć. To oznacza olbrzymie zmiany w warunkach współpracy z siecią dealerską, bo dealerzy będą wtedy agentami, a nie podległymi dilerami. Producent, wchodząc w tego typu sprzedaż, musi przejąć na siebie część kosztów, które do tej pory przerzucane były na dilerów. Zmiana jest olbrzymia. Ta zmiana jest też potrzebna m.in. do tego, żeby zapewnić jednolitość cen. Dzisiaj każdy z dealerów może oferować samochód, same auto w różnej cenie, operując swoją marżą, która jest bardzo niska. Marże dealerskie często są zbliżone niemalże do zera po to, żeby auta sprzedać. To oznacza, że nie ma jednolitości cen w tej ofercie, która jest dostępna na rynku. To może powodować mnóstwo problemów, bo klient, który kupuje samochód jednego dealera, korzystając np. ze rozwiązań sieciowych, nagle dowiaduje się, że u drugiego ten samochód był tańszy, co pewną frustrację powoduje, bo dowiaduje się, że przepłacił.

Mateusz Pośpieszny: Zresztą już teraz mamy sytuację, w której klient jest świadom, że mamy tak naprawdę do czynienia z produktem jednorodnym, czyli potrafi przejechać z jednego końca miasta na drugi, do innego dealera tej samej marki.

Wojciech Drzewiecki: Potrafi pojechać na drugi koniec Polski, jeżeli tylko cena będzie atrakcyjna. Także tutaj nie ma żadnego problemu.

Mateusz Pośpieszny: Dokładnie, on też sobie zdaje sprawę z tego, że ta cena, którą utrzymał już wstępnie u jednego dilera, tak naprawdę jest do wypracowania u innego.

Wojciech Drzewiecki: Jest to też argument, że tam uzyskałem cenę taką, co pan mi może zaoferować. Tutaj dilerzy walczą, ale ta walka się skończy. W momencie, kiedy będziemy mieli do czynienia z systemem agencyjnym, będziemy mieli do czynienia z jedną ceną, którą oferuje producent. I tutaj walki w zasadzie nie będzie, czyli będziemy w stanie kupić samochód z pełną świadomością, że cena, którą dostajemy, która jest oferowana jest jedyną dostępną. I to jest zmiana konieczna, żeby ta sprzedaż w pełni w sieci mogła zaistnieć. Dlaczego dzisiaj rozwijają się platformy zewnętrzne oferujące samochody? No bo właśnie mają te tak zwane auta od ręki, W określonej już specyfikacji to nie są samochody budowane na produkcję, tylko auta, które czekają na placu i ta cena jest niezmienna i tego typu platforma jest w stanie ją pokazać i wyjść z ofertą do klientów. Więc to jest ten czynnik pośredni. Co się stanie w przyszłości? Internet na pewno będzie, tak jak już powiedziałem, podstawą. Będziemy wykorzystywali sieci do zakupu, wynajmu. Tutaj ten telefon będzie dla nas czynnikiem podstawowym narzędziem. Własność będzie przyporządkowana do smartfona, która zapewni nam pełną elastyczność w podejmowaniu decyzji, pełną swobodę w realizowaniu transakcji. Tutaj dobrze wiemy, że smartfony, które mamy w kieszeni przy sobie, zapewniają już takie możliwości i będą zapewniały jeszcze większe możliwości. Idziemy w tym kierunku, że korzystając z telefonu będziemy w stanie w każdej chwili wykonać transakcję zakupu. Producenci oczywiście będą starali się eliminować platformy zewnętrzne, a przynajmniej dzisiaj o tym mówią, że nie są zainteresowani sprzedażą, ale z punktu widzenia klientów to właśnie platformy zewnętrzne dające możliwości porównawcze są zdecydowanie lepszym rozwiązaniem. Myślę, że producenci będą musieli przekalkulować, co im się bardziej opłaca i myślę, że ich współpraca z klientem nie będzie się ograniczać tylko i wyłącznie do własnego portalu i własnej prezentacji, ale także do współpracy z portalami zewnętrznymi, które muszą zapewnić im dotarcie do jeszcze większej rzeszy klientów. Lojalność wobec marki dzisiaj wciąż jeszcze istnieje w przypadku wielu klientów, ale to się powoli skończy, m.in. z powodu faktu, o którym już wielokrotnie mówiliśmy, czyli bardzo dużego podobieństwa pomiędzy poszczególnymi samochodami. Spójrzmy chociażby na taką wspomnianą przeze mnie grupę Stellantis, ile ona marek skupia. Wszystkie samochody będą produkowane w oparciu o te same platformy po to, żeby zredukować koszty, a ich kształt, ich podobieństwo zaczyna być coraz większe. Jeżeli porównamy, nałożymy na siebie sylwetki Peugeota, Citroëna czy Opla, zobaczymy, że to są auta, które wyglądają niemalże identycznie. Są naprawdę niewielkie zmiany stylistyczne, które mają wyróżnić te samochody, a więc tutaj możliwości nam się powoli z widzenia producenta kończą, bo jeżeli nie będzie jakichś wyróżników specjalnych między poszczególnymi markami, to może się okazać, że nie ma sensu utrzymywać tylu marek, bo to kosztuje, tylko sprzedawać jedno, bo klient i tak pójdzie w kierunku najprostszego rozwiązania i najtańszego.

Mateusz Pośpieszny: Czy spodziewa się pan bardziej unifikacji markowej także w dalszej perspektywie?

Wojciech Drzewiecki: Myślę, że marki będą się zmieniały i te, które dzisiaj starają się zapewnić szerokie portfolio produktów, być może będą właśnie przyszłości bardziej zunifikowanej, może część marek po prostu zniknie. Mamy kilka takich, na które patrzę. Oczywiście nie wiem, jakie są decyzje zarządów firms, ale patrząc na Seata, który jest marką fajną, ale o wiele lepiej wygląda w postaci Cupra i myślę, że Cupra będzie tym kierunkiem, który będzie rozwijany, a Seat, który bardzo podobny do Volkswagena czy Škody, będzie ograniczany lub w przyszłości wręcz ta marka być może zaniknie na rzecz rozwoju Cupry. Ale to są moje jakieś tam przemyślenia. Oczywiście, czy tak się stanie, to zobaczymy. Ale myślę, że to jest kierunek. Z drugiej strony... Dla klientów niemieckich być może marka Opel jest lepsza niż marka Peugeot, więc utrzymanie dwóch oddzielnych marek ma rację bytu. Zobaczymy.

Mateusz Pośpieszny: Ten rynek... To jest jeszcze aspekt taki czysto psychologiczny i związany gdzieś tam z wewnętrznym przywiązaniem klienta do marki, więc podejrzewam, że tutaj jeszcze trzeba by było spojrzeć na inne liczby i na podejście konsumentów. Podejrzewam, że odejście od wielu marek jednak spotka się z oburzeniem jakiejś grupy klientów pytanie jak ona jest duża i jak chętna do przeniesienia się na inną markę.

Wojciech Drzewiecki: My wciąż oceniamy z perspektywy naszego pokolenia, tych pokoleń wcześniejszych, które patrzą na samochody nieco inaczej niż te pokolenia Google Kids, dla których telefon jest przede wszystkim, marka telefonu ma znaczenie, a samochód jest tylko środkiem transportu i do którego wsiądziemy ma zdecydowanie mniejsze znaczenie, a już o wiele mniejsze znaczenie będzie miało to na etapie, kiedy autonomia wejdzie w życie i kiedy nie będziemy tak naprawdę poświęcać czasu na kierowanie tym autem, tylko powiemy, że ma nas dowieźć do jakiegoś tam miejsca i wtedy istotną rolę na pokładzie samochodu nie będzie odgrywała kierownica, ale wszystkie multimedia, które będą dostępne i to będzie klucz do przyszłości, ale zobaczymy. Na razie ja wciąż mam nadzieję, że ta motoryzacja, którą znamy, będzie istniała, będziemy się z nią razem rozwijali i oczywiście będziemy świadkami jeszcze mnóstwa zmian. Natomiast dynamika tych zmian będzie zależała od tego, co się wokół nas będzie działo, bo widać wyraźnie, że niektóre procesy przyspieszają. Do końca nie wiemy, co się może jeszcze jutro zdarzyć, jak to wpłynie on production, dostępność aut, ile będzie kosztował litr paliwa. Tak wiele niewiadomych jest, że trudno dzisiaj prognozować. Natomiast na pewno sprzedaż w internecie będzie przyspieszała, bo ona ma prowadzić m.in. po stronie producenta do obniżenia kosztów dystrybucji, które są wysokie.

Mateusz Pośpieszny: To ja mam jeszcze jeden taki wątek właśnie związany ze zmianami, ponieważ no i tak już sporo ich poruszyliśmy. Nie chcę dzisiaj wchodzić na temat samej autonomii pojazdów, ponieważ mam wrażenie, że moglibyśmy na ten temat nagrać osobną rozmowę. Fakt, że wątek, o którym chcę jeszcze porozmawiać na koniec, a mianowicie elektryfikacja podobnie mógłby być wątkiem, który spowoduje, że będziemy rozmawiać bardzo długo na ten temat. Ale proszę mi powiedzieć, panie Wojciechu, jak pan postrzega w obecnej sytuacji możliwości i zmian temat elektryfikacji rynku? Czy to przyspieszy, zwolni? Jak to się ma do tych elementów, o których już rozmawialiśmy?

Wojciech Drzewiecki: Właśnie, jest to temat niezwykle ciekawy, bo obserwując ostatnie zdarzenia widzieliśmy wyraźnie, że elektryfikacja jest tym kierunkiem, który jest przez wszystkich, mówię tutaj o rządzących, o ustawodawcach, pożądany i to jest kierunek, który będzie realizowany, czy miał być realizowany. Specjalnie podkreślam słowo miał być realizowany, bo znów ta sytuacja, z którą dzisiaj mamy do czynienia, pokazuje, że pewne zmiany mogą zostać wyhamowane. Na razie mówimy o zmianach dotyczących produkcji energii, bo węgiel, który miał zostać wyeliminowany, widać wyraźnie, że już tutaj Komisja Europejska elastycznie podchodzi i dopuszcza możliwość wykorzystania węgla w dłuższej perspektywie czasowej. Oczywiście przejście na OZE jest tutaj kierunkiem podstawowym i musimy szybko dążyć do tego, żeby to przejście było naprawdę szybkie, łagodne żeby wszystkie państwa Unii w miarę możliwości produkowały zieloną energię. Niemniej jednak fakt ograniczenia dostępu do pewnych surowców, które są niezbędne do produkcji chociażby baterii w wykorzystywanych samochodach, może spowodować, że te terminy, które zostały wyznaczone, przejścia na elektryfikację mobilności, mogą zostać zmienione. Wydaje mi się, że to jest kierunek, w którym idziemy. Samochody elektryczne to bardzo fajna rzecz. Mówię to jako doświadczony kierowca и posiadacz samochodu elektrycznego. Szczególnie dzisiaj, kiedy ceny paliwa są tak wysokie, elektryk w połączeniu z fotowoltaiką daje olbrzymią swobodę i pozwala utrzymywać koszty mobilności na relatywnie niskim poziomie w stosunku do cen paliwa. Niemniej jednak on ma swoje... Rozumiem, że.

Mateusz Pośpieszny: Nawet zasięg i sieć ładowarek przestaje być takim problemem, jak się domyślam w tym momencie.

Wojciech Drzewiecki: Infrastruktura ma tutaj swoje znaczenie. Oczywiście gdybyśmy mieszkali bliżej zachodniej części Europy, a więc na terenie Niemiec, Holandia, Belgia, to w ogóle byśmy nie narzekali, bo tam infrastruktura jest naprawdę bardzo rozwinięta. Dostęp do szybkich ładowarek jest duży. Czas ładowania auta naprawdę nie jest tak duży jak dzisiaj w Polsce, bo jednak dostęp do szybkich ładowarek jest ograniczony. My jako szybką ładowarkę traktujemy już do mocy 50 kW, a tu, żeby się naładować, potrzeba trochę czasu i musimy pod nią troszkę postać. Użytkowanie samochodu elektrycznego wygląda nieco inaczej niż samochodu spalinowego. Ciężko się było do tego przyzwyczaić. Jak pierwsze elektryki wchodziły na rynek polski, to zasięgi tych aut równały się mniej więcej poziomowi rezerwy w samochodzie z silnikiem klasycznym. Pierwsze malutkie auta miały zasięgi na poziomie 80-100 km, więc relatywnie niskie. Dzisiaj oczywiście wygląda to zupełnie inaczej, ale wciąż musimy podchodzić do tej jazdy z pewną rezerwą i ta rezerwa musi być nieco większa. Właśnie wygląda infrastruktura, która jest i dostępność. Zdarza się niestety, że ładowarka nie działa. Wtedy musimy jechać do drugiej i szukać możliwości naładowania. Może się okazać, że przy tej drugiej stoi jakiś autokar sharingowy, przy którym nie ma auta, jest naładowane, ale zajmuje nam ładowarkę. Takie sytuacje niestety bardzo często się zdarzają w dużych miastach. to powoduje pewien kłopot, frustrację i oczywiście wydłuża czas ładowania. Myślę, że z biegiem czasu ten problem skończy się, bo tych ładowarek powstaje coraz więcej. Ludzie też inaczej zaczynają podchodzić do samochodów elektrycznych. Natomiast ten proces może spowolnić. bo musimy, jeżeli on by przyspieszył bez rozwoju infrastruktury, to nagle byśmy doszli do takiej sytuacji, jaką mieliśmy kiedyś w latach 70. Marka Hyundai, która była największym importerem samochodów w roku 91., był taki okres, że import Hyundai'a przewyższył import wszystkich pozostałych marek europejskich. Tyle tylko, że problemem Hyundai'a było dostarczanie aut co partia nieco różniących się, w związku z tym logistyka tutaj zawiodła. Może to nie jest dobre porównanie do końca z samochodami elektrycznymi, bo tutaj mówimy o braku komponentów do naprawy, które powodowały, że po zbiciu zwykłego reflektora czekaliśmy 3-4 miesiące na zastawę, ale tutaj może się właśnie okazać, że jeśli infrastruktura się nie rozwinie, to będziemy czekać dosyć długo na możliwości ładowania. Ja do tej pory nie miałem tego problemu. Wszystkie dystanse, które miałem do pokonania, pokonywałem w zasadzie na jednym ładowaniu. I na miejscu, kiedy załatwiałem sprawy, byłem w stanie im się spokojnie naładować. Miałem wyjazd do Czech, który akurat był z wakacji urlopowym, a więc tutaj traktowaliśmy to bardziej jako relaks. Nie przejmowaliśmy się czasem spędzanym przy ładowarce, bo można było wtedy zrobić inne rzeczy. Natomiast oczywiście jazda elektrykiem na czas może być kłopotliwa, jeżeli po drodze musimy się ładować. I to jest ten element, który przeszkadza, ale myślę, że w przyszłości nie będzie on stanowił większego problemu. Problemem będą ceny. aut, bo te samochody elektryczne wcale tanie nie są. Oczywiście mamy do czynienia ze znaczną zmianą ceny. O ile 13 lat temu mogliśmy kupić Mitsubishi i-MiEV, czyli auto, o którym wspomniałem, z zasięgiem 80 kilometrów, cenie około 150 tysięcy złotych, tak? To dzisiaj za 150 tysięcy złotych mamy szeroki wybór samochodów już takich pełnosprawnych, z dużymi zasięgami. Tutaj nie ma żadnego problemu. Niemniej jednak ograniczony dostęp do surowców może powodować, że ceny baterii, które miały się zmniejszać, zmniejszać się już nie będą, a wprost przeciwnie mogą pójść w górę i to może stanowić istotny czynnik, który ograniczy nam sprzedaż. Z drugiej strony narzędzia finansowe. mogą nas pomóc, bo wtedy nie wydajemy gotówki na ten pełny zakup, tylko płacimy miesięcznie ratę, która niestety jest coraz wyższa, ale mimo wszystko w stosunku do tego wydatku częściowego jest to zdecydowanie lepsze rozwiązanie.

Mateusz Pośpieszny: Panie Wojciechu, myślę, że poruszyliśmy bardzo dużo tematów tutaj przyszłościowych i sam jestem ciekaw, jak to wszystko się będzie nam rozwijać. Mam wrażenie, że bylibyśmy w stanie spokojnie za 12 miesięcy nagrać drugą rozmowę, która będzie analizowała, gdzie te kierunki poszły i gdzie tutaj mamy rację, a co spowoli.

Wojciech Drzewiecki: Tak naprawdę to tylko zajawki tematu, który poruszyliśmy, bo oddzielnie można by rozmawiać na temat rozwoju. sprzedaży online'owej i kierunków, które dzisiaj obserwujemy, bo jak powiedziałem, producenci, którzy z jednej strony niechętnie patrzą na platformy zewnętrzne i twierdzą, że będą rozwijali sprzedaży poprzez własne rozwiązania sieciowe, inwestują w platformy, firmy, która została taką właśnie platformą wewnętrzną, która została zbudowana przez grupę Volkswagena. Mówię szeroko rozumianą, bo tam inwestycja szła zarówno z sieci innerskiej, jak i narzędzia finansowego Volkswagena, czyli Volkswagen Financial Services. w którą zainwestował Daimler, Renault, Nissan, więc widać, że to jest rozwiązanie, które także producenci widzą, więc te zewnętrzne platformy są przez nich dostrzegane i postrzegane. Warunkiem współpracy producenta jest oczywiście możliwość dostarczenia kolejnej grupy klientów. To jest temat, o którym można mówić. Te trendy rozwoju sprzedaży online widać wyraźnie na rynkach Europy Zachodniej. Co ciekawe, wychodzą z rynku brytyjskiego, bo platforma, o której wspomniałem, powstała na rynku brytyjskim. Na rynku brytyjskim powstała też druga platforma, która dynamicznie się rozwija. Inwestycje w tę drugą platformę przekraczają 150 milionów euro w kwoty niewyobrażalne, których tutaj na rynku polskim nikt do tej pory nie poniósł czy nie włożył ten biznes. Widać, że to się rozwija powoli z rynku europejskiego przeszło na rynek niemiecki, francuski, hiszpański. Rynek polski gdzieś jest też w planach, więc myślę, że będziemy obserwowali duże zmiany dynamiczne. Oczywiście pytania jak polskie platformy, które powstały będą działały na tym rynku, czy te zachodnie będą stanowić dla nich zagrożenie, czy to będzie konkurencja, czy my sobie poradzimy. Jest wiele jeszcze takich kierunków, które moglibyśmy w zakresie sprzedaży online'owej, o których moglibyśmy dyskutować. Inną kwestią jest elektryka, bo ją poruszyliśmy dzisiaj w bardzo delikatny sposób. Jak najbardziej, ale pamiętajmy, że producenci zainwestowali olbrzymie pieniądze w rozwój samochodów elektrycznych, oferta będzie coraz szersza i przyjdzie taki moment, że klasykę dostaniemy tylko na rynku wtórnym, a na rynku samochodów nowych nie będzie dostępnego auta elektrycznych. Może nam się przesunąć czas wdrożenia, ale nie sądzę, żeby kierunek został całkowicie zmieniony. Samochody elektryczne są naszą przyszłością, kwestią jest tylko napęd. Oczywiście mówi się także o rozwoju samochodów z napędem, z wykorzystaniem wodoru. Tutaj wspomina się także o rozwiązaniach takich bardziej klasycznych, czyli silnikach, które ten wodór wykorzystują. Zobaczymy. Być może to jest kierunek też, który będzie eksploatowany. Pomysłów jest coraz więcej, który zdobędzie przewagę i które rozwiązanie będzie stosowane. Na razie pewnie elektryka, ale wodór jest generalnie przyszłością także wpisaną w motoryzację. Także tematów jest naprawdę wiele, a zupełnie odrębną kwestią będzie czynnik ludzki, czyli my, nasze new pokolenia, które będą wchodziły na rynek, ich podejście do tematu, bo tu wiele będzie się zmieniło.

Mateusz Pośpieszny: Czyli zarówno potrzeby, jak i zachowania konsumenckie pod kątem zmian.

Wojciech Drzewiecki: Zdecydowanie. Można tutaj dyskutować, co się będzie działo też z sieciami dealerskimi, bo zmiany tutaj się szykują dynamiczne. Ja patrzę na sieć dealerską pod kątem analityki też, jak dealerzy się rozwijają, którzy analizują rynek, którzy nie. To też jest ciekawy aspekt do poruszenia, czy w ogóle analityka z punktu widzenia dealera ma sens, czy nie ma sensu, bo niektórzy rezygnując z analizowania danych, bo uważa, że to nie ma sensu. Oczywiście model agencyjny wprowadzi tutaj mnóstwo zmian i też podejścia dla dealerów do tematu analityki, no bo jeżeli my nie mamy wpływu na to, co się dzieje i producent decyduje o pewnych sprawach, naszą rolą będzie prezentacja auta i ewentualnie wydanie i obsługa tego auta, no to analityka nam nie jest potrzebna, bo ktoś za nas to będzie wykonywał. Także aspekt analityczny, ten wiązany z naszą bezpośrednią działalnością, też jest aspektem ciekawym, który stanowi dla nas olbrzymie wyzwanie, którym musimy się tutaj zmierzyć i to w niedalekiej przyszłości, dlatego że to, co się dzisiaj dzieje, też przynosi mnóstwo zmian. Producenci będą chcieli ten rynek analizować w sposób szerszy i my musimy się do tego dostosować. Tematów związanych z motoryzacją jest bardzo dużo i w zasadzie można by co miesiąc poruszać new, a roku by nie starczyło, żeby wszystko objąć.

Mateusz Pośpieszny: Być może to jest pomysł na jakiś kolejny cykl związany z prognozami i przyszłością. Panie Wojciechu, bardzo dziękuję za dzisiejszą rozmowę dla naszych widzów i słuchaczy. Mam nadzieję, że tutaj nasi odbiorcy wyciągną swoje przemyślenia i będą na podstawie tych prognoz, o których tutaj rozmawialiśmy, które zarysowaliśmy, ciągnąć swoje przemyślenia dotyczące przyszłości. No i mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja przedyskutować te tematy w przyszłości, być może w szerszym zakresie o poszczególnych wątkach. Dziękuję bardzo za czas i za dzisiejszą audycję.

Wojciech Drzewiecki: Dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.

Ostatni rok był trudny dla rynku motoryzacyjnego. Wchodząc w 2022 mieliśmy nadzieję, że w 2. połowie roku zaczniemy wracać do normalności. Obecne wydarzenia geopolityczne już teraz każą zmienić ten pogląd, gdy nagrywaliśmy ten odcinek Stacji Marketing, od nieco ponad dwóch tygodni trwa wojna w Ukrainie i już teraz wiemy, że sytuacja logistyczna w bieżącym roku nie tylko może się nie poprawić, ale nawet ulec pogorszeniu

  Z Wojciechem Drzewieckim, Prezesem IBRM Samar rozmawiamy o prognozach i perspektywach dla rynku motoryzacyjnego. Poruszamy kilka kluczowych wątków, zgodnie uznając, że każdy z nich mógłby być osobną rozmową na Stacji Marketing.

W trakcie audycji usłyszycie o:
  kontynuacji i możliwych scenariuszach logistycznych
  zmianach pokoleniowych na rynku
  chęci posiadania vs. chęci korzystania z samochodów
  perspektywach dla sprzedaży aut przez internet
  elektryfikacji rynku

Pobierz badanie „Samochodowe przyzwyczajenia zakupowe Polaków” zapisując się do newslettera na stronie www.stacjamarketing.pl

Oglądaj na YouTube: https://www.youtube.com/channel/UClqJ78_4QtLHPP6vMemUWag

Oglądaj na Facebook: https://www.facebook.com/stacjamarketing/

Słuchaj na Apple Podcasts: https://podcasts.apple.com/pl/podcast/stacja-marketing-dobre-praktyki-marketingu-dealerskiego/id1555237720

Słuchaj na Google Podcasts: https://podcasts.google.com/feed/aHR0cHM6Ly93d3cuc3RhY2phbWFya2V0aW5nLnBsL2ZlZWQvcG9kY2FzdC8

Słuchaj na Spotify: https://open.spotify.com/show/4Oin021gV3BM99U2IY583S

Artykuł Prognozy i perspektywy dla rynku automotive pochodzi z serwisu Stacja Marketing - dobre praktyki marketingu dealerskiego.

...more
View all episodesView all episodes
Download on the App Store

Stacja Marketing - dobre praktyki marketingu dealerskiegoBy Stacja Marketing - dobre praktyki marketingu dealerskiego