
Sign up to save your podcasts
Or


Rozbitek dryfował drugą dobę po morzu, przyczepiony do starej deski resztkami sił i nadziei, jak najmocniejszym sznurem, unosił się bezwolny i coraz słabszy na gładkiej już morskiej toni.
By MarcinRozbitek dryfował drugą dobę po morzu, przyczepiony do starej deski resztkami sił i nadziei, jak najmocniejszym sznurem, unosił się bezwolny i coraz słabszy na gładkiej już morskiej toni.