Król życia, a raczej król złodziejstwa. Kradł z miejskiej kasy, przekupywał sędziów i urzędników, a nawet samego króla. Porywał kobiety, w swoim pałacu urządzał słynne "imprezy". Z miejskich pieniędzy finansował prywatne przyjemności. Erazm Czeczotka, XVI-wieczny burmistrz Krakowa, przeszedł do historii jako uosobienie korupcji i nadużyć władzy.
Może to tylko barwna anegdota z dawnych czasów.
A może dowód, że w polskiej polityce naprawdę niewiele się zmienia.