Prezydent Krakowa, Aleksander Miszalski, oskarżył nas o… rozpylenie drażniącej substancji w Urzędzie Miasta. Tak – właśnie tak zrobił. 
Happening, w którym ogłosiliśmy "strefę epidemii kolesiostwa" – jako reakcję na partyjne rozdawnictwo stanowisk w mieście – został przez Miszalskiego przedstawiony jak atak na mieszkańców i urzędników, a do ataku na nasz kanał dołączyły też lokalne media. 
Miszalski, wspierany przez stare, lokalne media, rozkręcił kampanię ataków i dezinformacji, która miała jeden cel: przykryć nepotyzm, układy i fatalne decyzje kadrowe. A wszystko to przy wsparciu dziennikarzy, którzy nie zadali ani jednego pytania, nie sprawdzili faktów, nie zweryfikowali doniesień u źródła. 
Po prostu przekleili kłamstwa z Facebooka prezydenta. W tym materiale:
- opowiadam, jak wyglądała cała akcja – naprawdę,
- tłumaczymy, dlaczego powstała seria „Stref Epidemii Kolesiostwa”,
- i punkt po punkcie demaskujemy manipulacje Platformy oraz jej zaprzyjaźnionych mediów.