To był Trade Deadline imienia Troya Weavera, który sprawił, że Detriot Pistons nie tylko zapisali się złotymi zgłoskami jako największe WFT? w historii NBA, ale też dlatego, że zrobili więcej (nędznych) wymina, niż mają zwycięstw.
Kingpin z Nowego Jorku - Leon Rose - sprawił, że Knicks nie tylko się znacząco wzmocnili, ale też nie stracili żadnego ze swoich picków z pierwszej rundy, co pozwala im pozytywnie patrzeć na zakupy w czasie lata, aby dodać do Jalena Brunsona drugą gwiazdę.
Dallas Mavericks wykonali małe i śmiałe, ale bardzo znaczące małe kroki. Boston Celtics się wzmocnili, a Oklahoma City Thunder dodali coś interesującego na ławkę, dzięki czemu nie będą kończyć spotkań z Joshem Giddey'em na parkiecie.
Co jeszcze działo się w czasie Trade Deadline? O tym dowiecie się z zapisu podcastu, który odbył się wczoraj z udziałem gościa!