Nietypowa akcja strażaków w Bodzanowie koło Głuchołaz. Wezwano ich, aby pomogli... bocianowi, który został uwięziony w gnieździe.

- Strażacy otrzymali informację o zaplątanym w gnieździe bocianie. Jak się okazało po przyjeździe na miejsce, młody bocian nie miał siły się podnieść. Straż zabezpieczyła miejsce zdarzenia. Pogotowie energetyczne odłączyło zasilanie na słupie energetycznym. Bocian po wyjęciu z gniazda został zabrany przez weterynarza - poinformował Radio Opole kapitan Tomasz Piątek z KW PSP w Opolu. Na miejscu działały 3 zastępy straży.W dzisiejszej (18.07) akcji uczestniczyli także pracownicy Tauronu, strażnicy miejscy oraz przedstawiciele Opolskiego Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt 'Avi'. 'Dzięki sprawnej współpracy akcja zakończyła się sukcesem - bocian trafił pod opiekę specjalistów' - relacjonuje gmina Głuchołazy w mediach społecznościowych. 'Na nich można liczyć w każdej sytuacji. Dziękujemy dziewczyny i chłopcy strażacy' - komentują całe zdarzenie internauci.

Basen letni w Białej od tygodnia pozostaje zamknięty. W systemie cyrkulacji wody stwierdzono bakterie pseudomonas aeruginosa. Gminne Centrum Kultury w Białej, któremu podlega rekreacyjny obiekt, powiadomiło prudnicki sanepid. Na podstawie analizy ryzyka zdecydowano o zamknięciu basenu i podjęciu działań naprawczych.

- Zanieczyszczenia bakteriologicznego nie stwierdzono w nieckach basenowych - uspakaja Krzysztof Tomczyk, zastępca dyrektora Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Prudniku. - Wszystkie osoby korzystające z pływalni w dniach poprzedzających jej zamknięcie nie miały kontaktu z tą bakterią. W porozumieniu z firmą, która serwisuje ten obiekt, podjęto działania naprawcze. Prowadzona jest dezynfekcja, badania, które mają potwierdzić skuteczność tych działań naprawczych. Myślę, że będą skuteczne, gdyż zajmuje się tym wyspecjalizowana firma, która działa na terenie wielu obiektów w kraju. Basen w Białej zostanie uruchomiony, gdy wyniki kolejnych badań potwierdzą, że w wodzie nie ma mikroorganizmów niebezpiecznych dla ludzi. Spodziewane jest to w najbliższych dniach. Natomiast zamknięcie tego obiektu poprzedziła rekordowa frekwencja odwiedzających m.in z Prudnika, gdzie kąpielisko jest nieczynne z powodu zniszczeń…

Kilka imprez można odwiedzić przez ten weekend w gminie Wołczyn. Jutro (19.07) nad stawem w mieście - obok dawnego kina - odbędzie się piknik rodzinny, który organizuje grupa Przyjaciele Wód Wołczyn 'Lacuna'.

Stowarzyszenie funkcjonuje od kilku miesięcy, ale jest bardzo aktywne i dba o staw, sprzątając czy stawiając ławeczki oraz kosze na śmieci. Jak zapewnia burmistrz Jan Leszek Wiącek, będzie wiele atrakcji. - Ciekawy festyn dla rodzin, zwłaszcza dla dzieci, połączony z pływaniem po stawie, wędkowaniem, watą cukrową, zabawami czy malowaniem buziek. Będą różne zwierzęta, między innymi lamy. W skrócie, bardzo ciekawa inicjatywa.Z kolei w niedzielę (20.07) zaplanowano 'Chill na tężni' z darmowymi lodami, bo wtedy obchodzony jest dzień tego przysmaku.- Też ciekawe wydarzenie, które zapewne zostanie okraszone nieco muzycznie. Przede wszystkim zapraszamy jednak nasze podmioty sprzedające lody. Będzie więc można skorzystać i spróbować w nieco inny sposób, niż tylko wychodząc na ulicę do budki czy kawiarenki z lodami - dodaje burmistrz Wiącek. Z kolei również jutro o 16:00 rozpocznie się festyn strażacki w Szumie…

W poniedziałek (21.07) drogowcy rozpoczną prace na ulicy Kraszewskiego w Głuchołazach w ciągu DK 40. Ruch będzie się odbywał wahadłowo, co umożliwi przebudowę kanalizacji deszczowej.

- W pierwszej kolejności na tym odcinku wykonawca przystąpi do robót na sieciach, a kolejno rozpoczną się prace przy układaniu warstw konstrukcyjnych drogi do warstwy wiążącej wraz z odbudową chodników - mówi rzecznik GDDKiA w Opolu Agata Andruszewska.Równolegle prace będą się toczyły na ulicy Skłodowskiej, Sikorskiego oraz Konopnickiej.Drogowcy zakończyli też rozbiórkę przyczółków oraz fundamentów starego mostu na Białej Głuchołaskiej, zerwanego przez wrześniową powódź. Budowa nowego rozpocznie się jeszcze w tym miesiącu. Obiekt ma być gotowy za rok. Do tego czasu kierowcy i mieszkańcy korzystają z mostu tymczasowego.

W śledztwie nadzorowanym przez Prokuraturę Rejonową w Brzegu zarzuty usłyszeli były zastępca komendanta powiatowego w Nysie Rafał O. oraz były naczelnik Wydziału Prewencji tej komendy - Jacek S.

Jak informuje opolska prokuratura, podejrzanym zarzucono, że stosując groźbę bezprawną spowodowania wydalenia ze służby oraz wszczęcia postępowania dyscyplinarnego zmusili dwóch funkcjonariuszy KPP w Nysie do sporządzenia dokumentacji służbowej dotyczącej osadzenia w izbie zatrzymań 10 grudnia 2020 roku Roberta D. W dokumentacji policjanci niezgodnie z prawdą opisali moment i okoliczności powstania obrażeń ciała u zatrzymanego.Zarzucany podejrzanym czyn zakwalifikowano jako występek przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego i działanie na szkodę czwórki funkcjonariuszy policji posiadających w śledztwie status pokrzywdzonych. Kolejny zarzut to zmuszenie groźbą bezprawną do określonego zachowania. Kodeks karny za te przestępstwa przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności.Podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu i odmówili składania wyjaśnień.

To było potrójne wzruszenie, potrójna radość i potrójne wyzwanie - ale wszystko zakończyło się szczęśliwie. W Klinicznym Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii w Opolu przyszły na świat trojaczki: Zosia, Hania i Franek. To już druga ciąża trojacza w tym roku w tej placówce.

Maluchy urodziły się w 32. tygodniu ciąży. Ważyły razem ponad pięć kilogramów - najcięższa była Hania, a najmniejsza Zosia. Ich stan jest stabilny - przebywają pod opieką neonatologów i czują się dobrze.Rodzice - Monika i Dawid z Brzegu - nie kryją wzruszenia i wdzięczności. To ich kolejne dzieci, ale - jak mówią - emocje były ogromne: od zaskoczenia po radość.Poród przebiegał zgodnie z rekomendacjami Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego. W sali porodowej było aż 16 osób: lekarze, położne i pielęgniarki, a każde z dzieci miało przy sobie osobny zespół medyczny.Rodzina jeszcze przez jakiś czas pozostanie pod szpitalną opieką. Maluchy muszą podrosnąć i nauczyć się samodzielnie jeść.

Oferty zbyt kosztowne, więc przetarg do powtórki. Gmina Byczyna unieważniła postępowanie na remont ogrodzenia cmentarza komunalnego przy drodze krajowej numer 11 w centrum miasta.

Samorząd pozyskał na ten cel 40 tysięcy złotych dotacji, a najtańsza oferta opiewała na 120 tysięcy. Skrajnie zadłużony samorząd nie mógł pozwolić sobie na dołożenie brakujących pieniędzy. - Połowa ogrodzenia jest wyremontowana, ale na drugiej połowie trzeba zabezpieczyć cegły i kute przęsła z żelaza - mówi Iwona Sobania, burmistrz Byczyny.- Przede wszystkim to jest na wjeździe do miasta i jeśli część udało nam się już zrobić, chcąc, nie chcąc, musimy zająć się dalszym etapem, aby przynajmniej mieć zamknięty temat ogrodzenia od strony ulicy Kluczborskiej. Później przyjdzie czas na kolejne odcinki, jeżeli w grze będą oczywiście pieniądze zewnętrzne. Całe ogrodzenie wymaga prac, ale zdaniem burmistrz Sobani, najgorszy jest stan płotu od strony ulicy Polanowickiej.- To również wymaga natychmiastowych prac. Wieżyczki są w bardzo złym stanie i myślę, że kiedy wykonawca będzie pracować nad częścią…

Trwają prace przy opracowywaniu dokumentacji zbiornika retencyjnego w okolicach Kamieńca Ząbkowickiego na Nysie Kłodzkiej.

Jego powierzchnia ma wynosić ok 9,5 km2. Budowla ma ograniczyć ryzyko powodzi i uchronić od skutków wielkiej wody m.in. Paczków. - W latach 2025/26 opracowujemy dokumentację - informuje Mateusz Balcerowicz, prezes Wód Polskich. - Budowa zbiornika to jest proces. Najpierw opracowanie dokumentacji, potem uzyskanie odpowiednich pozwoleń i decyzji administracyjnych. Koniec budowy przewidujemy na rok 2032. Przypomnijmy, że pierwsze informacje o konieczności powstania zbiornika pojawiły się w latach 70. ubiegłego wieku. Nie było wtedy funduszy na realizację inwestycji. Temat wrócił po powodzi w 1997 roku. - Paczków na pewno odetchnie, jak inwestycja zostanie ukończona, ale pod pewnymi warunkami - mówi burmistrz Artur Rolka. - Będzie dla nas zabezpieczeniem, ale pod pewnymi względami. Niezbędna będzie kwestia zarządzania zrzutami wody w kaskadzie. Liczymy na solidność wykonania i dobry projekt. Zbiornik według planów ma pomieścić…

Ochotnicze Ratownictwo Wodne przez cały sezon letni czuwa nad bezpieczeństwem mieszkańców wypoczywających nad Odrą w Opolu. Na razie, jak mówią strażacy, jest bezpiecznie.

- Nasze patrole polegają na patrolowaniu Odry w odcinku naszym miejskim. Pływamy łodzią, ale też nasi druhowie podczas patroli mają możliwość, aby poćwiczyć manewrowanie łodzią. Jak co roku chcemy podwyższać komfort i jakość naszych usług ratowniczych. Ratownicy przypominają, aby w trakcie pobytu nad wodą nie spożywać alkoholu i pilnować dzieci. Osoby, które będą potrzebowały pomocy lub zauważą kogoś, kto jej potrzebuje, proszone są o dzwonienie pod numer telefonu: 601 100 100, bądź na 112. Dodajmy, że patrolowanie Odry przez ochotników jest możliwe, dzięki dofinansowaniu ze strony opolskiego ratusza.

Kolumbijczycy, Indonezyjki i Gruzini - łącznie 12 cudzoziemców zatrzymanych w jednym dniu. Straż Graniczna przeprowadziła intensywne kontrole na Śląsku i Opolszczyźnie, odkrywając poważne naruszenia przepisów pobytowych i zatrudnieniowych. Decyzje o wydaleniu już zapadły - z zakazem powrotu nawet na trzy lata.

- Wśród zatrzymanych znalazło się pięciu obywateli Kolumbii oraz obywatel Gruzji, którzy przebywali w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim i nyskim - mówi por. Szymon Mościcki, rzecznik prasowy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej.- Zatrzymania dokonali funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Opolu. Cudzoziemcy wykonywali nielegalnie pracę na rzecz lokalnych firm, co skutkowało wydaniem im decyzji o opuszczeniu Polski w ciągu 30 dni oraz zakazem wjazdu do strefy Schengen przez rok. Równolegle rozpoczęto kontrole legalności zatrudnienia w firmach, które korzystały z ich usług. W Bielsku-Białej zatrzymano dwie kobiety z Indonezji oraz kolejnego Gruzina. Wszyscy znacznie przekroczyli dozwolony czas pobytu.Pozostali cudzoziemcy zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy z placówek SG w Rudzie Śląskiej, Sosnowcu i Częstochowie. Również w ich przypadkach wydano decyzje o opuszczeniu kraju oraz zakazie powrotu do strefy…