To jest odcinek na ten czas, gdy budzisz się nie z ręką w nocniku, tylko po pachy w finansowej kupie.
I widzisz, że wykopanie się z niej zajmie dużo czasu, energii i zdecydowania.
Nic w tym nie jest łatwe, proste i przyjemne.
Nie znajdziesz w tym odcinku hurra optymizmu ani twardej miłości typu kopanie leżącego. Ale są w tym błocie ważne rzeczy do odkopania. Zapodam też trochę nadziei, bo wiadomo, w mroku jej potrzeba.