Czy można mieć pszczoły w mieście?
Wbrew pozorom miasto może się okazać bardziej przyjazne owadom pożytecznym niż wieś, gdzie rolnicy stosują opryski, gdzie występują monokultury i środowisko bardzo nie sprzyja bioróżnorodności.
Da się stworzyć miejsce pełne kwiatów w mieście, bo my takie stworzyliśmy. Oczywiście udało się to, gdyż mamy kawałek ziemi wolny od betonu. Nie zakładamy, że każdy może sobie pozwolić na stworzenie pasieki, ale warto szukać takich możliwości. Na własną rękę albo we wspólnocie.
Pszczoły nie stanowią zagrożenia do momentu, gdy się ich nie zaatakuje. Same z siebie nie zrobią nikomu krzywdy. Potrafią użądlić tylko w obronie własnej i robią to niechętnie, gdyż tracąc żądło, giną.
Jeśli więc boisz się użądlenia, to wiedz, że nasze ule stoją w pobliżu dużej instytucji państwowej i żadnego urzędnika pszczoła nie zaatakowała 😉
Co więcej, władze miasta chciały zakładać ul na dachu budynku, ale skoro my już zbudowaliśmy pasiekę, to wystarczyło.
Bez pszczół, bez owadów zapylających, ludzie nie przeżyją. Tak przynajmniej mówią naukowcy i ma to sens, bo przecież bez zapylania nie będzie owoców i warzyw. Warto więc robić cokolwiek by tym owadom sprzyjać. Własna pasieka to duże przedsięwzięcie, ale można zacząć od małych rzeczy – od uprawiania kwiatów, od stosowania naturalnej ochrony roślin, albo robienia oprysków późnym wieczorem.