Żegnamy czerwiec i... nic się nie zmienia, co nie? No, może poza wrzaskiem bombelków za oknem i potem w autobusach.

Zaglądaliście ostatnio do netu? Wszędzie kataklizm, piekło i pożoga. No nie dadzą się pismaki nacieszyć tym pierwszym wakacyjnym piątkiem...

Tęsknota za dwusuwową (ale własną, nadwiślańską!) motoryzacją jakoś nie pozwala mi w pełni przeżywać lotu Polaka w kosmos. Tak to jest, kiedy człowiekowi zbierze się na liczenie...

Dziś ocean możliwości: świętować Dzień Marynarza, Stoczniowca czy Smerfa? Ja z zestawu wybieram Smerfetkę... Znak, że czas odstawić niebieskie tabletki.

Wiecie co? W drodze na siku doznałem olśnienia! A co, jeśli wcale nie przegraliśmy z Finlandią? Żądam ponownego przeliczenia strzałów!

Pamiętacie, jak tata kazał Wam godzinami w deszczu gapić się w nieruchomy spławik? Dziś Dzień Ojca i Wędkarza - świetna okazja, żeby odwdzięczyć się tatusiom. Oby tylko z nieba nie spadł deszcz... bomb penetrujących.

Dzień ewakuacji i dzień suszy...suszi, jednocześnie? To nie może być przypadek. A więc - na zdrowie, pod ten długi weekend!

W cieniu wizji światowej wojny warto cieszyć się z małych rzeczy - np. długiego weekendu. Tylko pamiętajcie kochani, spacerując po lesie nie dajcie się pomylić z dzikiem...

Podsumujmy ciężki weekend i pośmiejmy się, choćby przez łzy, dopóki sąsiedzi i nam nie skiepują na parapet... Bo już chyba tylko Kubica przywraca resztki wiary w ten świat.

Potrzebujesz dawki życiowego realizmu? Wiktor Brzozowski w swoim codziennym podcaście „DEKOŁCZING OSOBISTY” serwuje solidną porcję demotywacji i trzeźwego spojrzenia na świat. Zapomnij o coachingowych frazesach i przygotuj się na szczerą prawdę, bez owijania w bawełnę. Codzienna dawka pesymizmu, która zaskakująco... pomaga!