Motywacja. Niektórzy z nas czekają na nią jak na zbawienie, ale czy nie przeceniamy jej roli w procesie zmiany nawyków żywieniowych? To znaczy czy czekając na ten brakujący element "układanki", przypadkiem (lub nie) robimy sami sobie pod górkę? W jakich sytacjach czekasz na motywację, a jakich wiesz, że jest Ci ona niepotrzebna bo coś trzeba zrobić i już? Czy nie jest tak, że tam gdzie nie wiemy jak zacząć lub po prostu nie chcemy tego robić czekamy na tą "iskrę", od której zapalimy się działania? Co myślisz o człowieku, który uzależnia stan swojego zdrowia od emocjonalnych uniesień? Czy masz takie samo podejście do tego tematu, gdy to Ty jesteś ów człowiekiem?

Zapraszam do wysłuchania i kontaktu pisząc na [email protected]

Zmiana. Nawet jeżeli w domyśle ma być na lepsze, to i tak wśród sporej części osób, budzi opór. Dlaczego? Bo by ją wdrożyć w życie trzeba poświęcić np.: czas, pieniędze, czy wygodę. Jeżeli można poczekać ze zmnianą na "lepszy czas", to poczekamy. A jeżeli przez lata coś robimy, a później okazuje się, że trzeba to zmienić "bo zdrowie; rodzina; przyszłość", to mimo logicznych argumentów, nie za bardzo się ku temu śpieszymy. Zresztą... logika często zawodzi w temacie zmian, bo podchodzimy do nich emocjnalnie i ten sposób sami sobie utrudniamy.

Zapraszam do wysłuchania i kontaktu pisząc na [email protected]

Często pod wpływem emocji (lub nie) posądzamy innych o swoją sytuację życiową, a jak to wygląda u Ciebie? Kto utrudnia Ci działanie,a raczej komu na to pozwalasz? Z jakich powodów to robisz? Jest coś czego się boisz? Może nie wiesz jak "ugryźć" jakiś temat i kręcisz się kółko, a czas mija? Dlaczego mielibyśmy sabotować sami siebie? Każdy ma swój powód. Mało kto jest świadomy, że go ma i co to konkretnie jest. Na szczęście są proste sposoby na poradzenie sobie z objawami autosabotażu, zanim na poważnie zabierzemy się za przyczyny, które mogą zbierać żniwo na wielu płaszczyznach w naszym życiu.

Zapraszam do wysłuchania i kontaktu pisząc na [email protected]

Zasób, którego nie odzyskasz i nie przechowasz w żadnym banku. W zależności od tego jaki z niego zrobisz użytek tak wygląda Twoje życie. Czas. Często słyszymy, że ludzie nie mają czasu na to, czy na tamto, czasami niektórzy zachowują się tak jak ten robotnik z dowcipu, który biega z pustą taczką bo jest tyle pracy, że nie ma kiedy jej załadować.
A Ty? Jak to u Ciebie wygląda? Potrafisz przez chwilę pomyśleć o sobie? O tym, czy Twoje codzienne wybory sprzyjają utrzymaniu, albo lepiej - poprawianiu zdrowia, czy raczej Cię z niego okradają? Kiedy znajdziesz czas, żeby się temu przyjżeć? Gdzie znajdziesz czas, by się nad tym zastanowić? W poczekalni u lekarza? A może leżąc w szpitalnym łóżku patrząc na podszyte niepokojem wymuszne uśmiechy Twoich bliskich?

Zapraszam do wysłuchania i kontaktu pisząc na [email protected]

Niektórzy jej pragną, zaś inni nie zdają sobie sprawy z jej istnienia. Kontrola. Posiadasz ją, czy została ona oddana w "obce" ręce? Jeżeli jej nie masz, to co do tego doprowadziło? Kto ją posiada? Co musiałoby się stać, by wróciła w we właściwe (Twoje) ręce? Co możesz stracić, gdy ją już odzyskasz? A co możesz zyskać? Czy dłuższej perspektywie czasu opłaca Ci się jej nie posiadać?

Zapraszam do wysłuchania i kontaktu pisząc na [email protected]

Zastanawiałeś/aś się kiedyś na długofalowymi konsekwencjami swoich działań lub zaniechań? Co robisz wtedy, gdy dowiadujesz się, że Twój styl życia jest daleki od ideału? Uciekasz od tematu łudząc się, że jak nie będziesz o tym myśleć, to nic się nie stanie? Skąd pomysł, że potrzebna jest tutaj Twoja uwaga, albo wola? Przeważnie jesteśmy świadomi konsekwencji naszych poczynań. Co wtedy robisz? Wybierasz bierność, czy aktywność? Szukasz prostych rozwiązań, czy je ignorujesz? Czekasz na "idealny" moment, czy zaczynasz zmianę już dziś? Chcesz żałować, że Twoje działanie nie przyniosło efektów, czy tego że nie zrobiłeś/aś niczego?

Zapraszam do wysłuchania i kontaktu pisząc na [email protected]