Dzisiejszy temat - EDUKACJA DOMOWA - TAK CZY NIE? - została przeprowadzona kilka miesięcy temu z dwiema fantastycznymi babeczkami: Olą Wołkowską którą na pewno znacie z profilu @jaklubimy i Majką Śpikowską z równie znanego @mamajastado 🌿🌿🌿
Dlaczego właśnie edukacja domowa? Bo dla nas to bardzo, bardzo ważny temat. Odkąd Marianka, nasze najstarsze dziecko, poszła w ubiegłym roku do szkoły, mniej więcej raz na miesiąc zastanawiamy się, czy nie przenieść jej do edukacji domowej. Ma to związek zarówno w samym programem obowiązującym w systemowej szkole publicznej, jak i z naszym trybem życia: częstymi podróżami i prostą chęcią sprawdzenia, jak to jest. Bo, jak może wiecie już z naszego bloga, bardzo lubimy iść pod prąd.
Moje dzisiejsze gościnie (wielodzietne Mamy x6 i x7 👧👦🤰🤱👶) mają bardzo różne doświadczenia związane z edukacją domową. Dlatego ich zdanie jest dla mnie niezwykle cenne. Poza tym, jak sami się przekonacie - wypowiadają je niezwykle szczerze. I za to kocham je najbardziej.
Chłopcy Oli i Piotrka są w edukacji domowej, ale część z nich chce wrócić do szkoły stacjonarnej, część zostać w domu. Majka z Kubą podjęli decyzję, że edukacja domowa nie jest dla dobrym wyborem i wolą posłać dzieci do szkoły, która ma fajny własny program.
Tę rozmowę mogę podsumować tylko jednym słowem. ZŁOTO ♥️♥️♥️.
Jeśli więc:
🔹zastanawiasz się, czy edukacja domowa to dobry pomysł
🔹masz wątpliwości, czy bycie w publicznym systemie szkolnictwa jest ok
🔹co zrobić, by Twoje dziecko było szczęśliwe
🔹czy Twoje potrzeby - jako Mamy i Taty - są równie ważne od potrzeb Twojego dziecka (a może nawet czasem bywają ważniejsze?)
🔹czy Twoje decyzje są dobre, mimo że odbiegają od tego, co myślą inni
🔹czujesz, że nie dajesz rady z... (tu wpisz swoje)
.... koniecznie posłuchaj naszą Dobranocki! ❤️
Ta rozmowa to jak najlepsza sesja coachingowa ever. To jak powietrze, którym chcesz oddychać cały czas. Mówię Wam, Choooooooolernie warto!