Każdy ją ma, a jeśli nie... to na pewno miał. Albo się zdarzy. Rozmawiamy o metach, spelunach i miejscach, które się trafiają. Jak ślepej kurze ziarno, czasem za karę, na siłę, przez przypadek. Żeby było taniej, żeby zaoszczędzić. I nawet z ogłoszenia. A powodem naszych rozmów jest nasza własna speluna, która pamięta czasy PRL. I będzie pamiętać Gadajki. Bo czemuż by nie?