14 kwietnia 1914, zbliża się północ, Charles Joughin, główny piekarz na Titanicu zakończył już swoją zmianę wiec spokojnie raczy się drineczkiem, no... maks dwoma... w swojej kajucie.
Nagle słyszy hałas, na korytarzu dowiaduje się, ze nakazano ludziom udać się do lodzi ratunkowych.
Charles na pewno nigdy nie pożałował tego drinka, ani kolejnych, na które robił sobie male przerwy w czasie ewakuacji.
Posłuchajcie jak brawurowo poradził sobie z zatonięciem Titanica.