Kąsała w łysinę jego;
A on chcąc, by muchę zabił,
Sam siebie w czoło uderzył.
Mucha często ulatała
A z jego się bicia śmiała,
Bowiem w łysinę trzaskało,
Daleko słyszeć BYWAŁO.
Łysy na muchę się gniewał
A tako jej odpowiedział:
„Śmieszno tobie bicie moje?
„Potka cię nieszczęście twoje!
„JAĆBYCH razów sto sobie dał,
„Nie będęć WŻDY od nich stękał:
„Tobieć i jaden zaszkodzi,
„Iż ci pewną śmierć urodzi“.
Nie stój nigdy z onym w sporze,
Czyja siła więcej może!
Acz się niektóry raz umkniesz,
Jeden mu raz wżdy upadniesz.