Jeśli władzom partyjnym na Lubelszczyźnie wydawało się że fala strajkowa opada, 15 lipca przyniósł kolejne informacje o kolejnych zakładach, gdzie pracownicy odchodzą od pracy, bo mają dość panujących tam warunków i niskich zarobków. Tego dnia w samym tylko Lublinie strajkują: Przedsiębiorstwo Transportu Handlu Wewnętrznego, Lokomotywownia PKP, Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych, Fabryka Maszyn i Urządzeń Przemysłu Spożywczego "Spomasz" czy Zakładu Przemysłu Dziewiarskiego "Lubgal". Podobnie jest w Lubelskim Przedsiębiorstwie Budownictwa Przemysłowego - tam strajkujący żądają sprawiedliwego podziału mieszkań oraz - wyzywająco - zrównania zasiłków rodzinnych z zasiłkami milicjantów. Jakby tego było mało, pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjne w Lublinie składają petycję pełną postulatów płacowych i grożą strajkiem w razie braku pozytywnej odpowiedzi.